ile km w jednych butach
- constantius
- Stary Wyga
- Posty: 181
- Rejestracja: 14 sie 2009, 15:07
miałem kiedys buty adidas venture i zrobiłem w nich ( na podstawie programu dziennik biegowy ) 2042 km przez 2 lata
jednak od tej pory podobnie trwała para mi sie nie zdarzyła... biegam w adidasach np teraz FW 20 Cusion
zreszta staram się nie przekraczać 1000 - 1300 km w parze...
powyżej tego buty moim zdaniem juz tak nie amortyzują i są to laczki do chodzenia....
Co myślicie na taki temat.: ile kilosów mozna zrobic w jednych butach tak by troszczyć sie o zdrowie stopy lub kolan...
pozdr
jednak od tej pory podobnie trwała para mi sie nie zdarzyła... biegam w adidasach np teraz FW 20 Cusion
zreszta staram się nie przekraczać 1000 - 1300 km w parze...
powyżej tego buty moim zdaniem juz tak nie amortyzują i są to laczki do chodzenia....
Co myślicie na taki temat.: ile kilosów mozna zrobic w jednych butach tak by troszczyć sie o zdrowie stopy lub kolan...
pozdr
1065 km w roku 2009 ( zresztą zawsze więcej niż 1000 od 2006 ) biega od 2003, 1/2 maratonu 1:49:30 ( Kross )
885 km w 2010
885 km w 2010
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 26 lip 2009, 02:35
ja po 1200 km w Asicsach Stratusach zaczalem odczuwac bole achillesa po pol godzinie biegu w nich. takze chyba juz na nie przyszedl czas... zamieniam je na... nastepne Stratusy (ach te promocje)
do biegow w trudniejszym warunkach mam Asics Trabucco, a w garazu
juz czekaja nb783 na wymiane z nimi. Trabucco maja narazie przebieg 700 km, wiec sadze ze jeszcze dadza rady do tego 1k dociagnac, ale nie sadze zeby wiele wiecej.
jestem nieco zawiedzony poniewaz jestem lekki (68 kg) i mialem nadzieje ze amortyzacja wytrzyma jednak nieco dluzej.
do biegow w trudniejszym warunkach mam Asics Trabucco, a w garazu

jestem nieco zawiedzony poniewaz jestem lekki (68 kg) i mialem nadzieje ze amortyzacja wytrzyma jednak nieco dluzej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
nike waffle - ponad 2000 km i rozsypały sie od ostrego, zmarzniętego śniegu - teraz męczę następną parę - o amortyzacje w nich sie nie martwie bo nie mająwysek pisze:Wartość graniczna zużycia butów biegowych oscyluje od 800-1200km.

- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Pisząc o zużyciu butów biegowych miałem na myśli to o co chodziło autorowi tematu czyli amortyzację. Moje Stratusy wytrzymały ponad 3000km, ale amortyzacji to już dawno nie czułem.gasper pisze:nike waffle - ponad 2000 km i rozsypały sie od ostrego, zmarzniętego śniegu - teraz męczę następną parę - o amortyzacje w nich sie nie martwie bo nie mająwysek pisze:Wartość graniczna zużycia butów biegowych oscyluje od 800-1200km.

- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
wysek, constantinus jasno sformułował kwestię:
--------------
a odpowiadając na pytanie w temacie:
bez limitów, im bardziej będziemy zwracać uwagę na stan kolan(stóp, etc) zamiast na stan podeszwy buta, tym więcej kilometrów zrobimy.
zdrówko
ja nawet dopuszczam możliwość, że na świecie mogą być ludzie, którzy NAPRAWDĘ potrzebują amortyzacji w butach biegowych, ale redukowanie troski o zdrowie stóp i kolan do sprężystości pianki w podeszwie wydaje mi się stawianiem sprawy całkiem na głowie.constantius pisze:ile kilosów mozna zrobic w jednych butach tak by troszczyć sie o zdrowie stopy lub kolan...
--------------
a odpowiadając na pytanie w temacie:
bez limitów, im bardziej będziemy zwracać uwagę na stan kolan(stóp, etc) zamiast na stan podeszwy buta, tym więcej kilometrów zrobimy.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
stare buty zostawiamy do lasu, nowe na asfalt; a najlepiej mieć na asfalt ze dwie pary różnych modeli i truchtać w nich na zmianę;constantius pisze:ile kilosów mozna zrobic w jednych butach tak by troszczyć sie o zdrowie stopy lub kolan...
wypadałoby pewnie jeszcze napisać, po ilu km buty nadają się już do lasu?
no cóż, kierujmy się instynktem;)
pzdr
gl
gl
- constantius
- Stary Wyga
- Posty: 181
- Rejestracja: 14 sie 2009, 15:07
gl pisze:stare buty zostawiamy do lasu, nowe na asfalt; a najlepiej mieć na asfalt ze dwie pary różnych modeli i truchtać w nich na zmianę;constantius pisze:ile kilosów mozna zrobic w jednych butach tak by troszczyć sie o zdrowie stopy lub kolan...
wypadałoby pewnie jeszcze napisać, po ilu km buty nadają się już do lasu?
no cóż, kierujmy się instynktem;)
ja biegam tylko po lesie czasem piasku.... w sniegu i błocie i po twardej drodze szutrowej i jakoś niewyobrażam sobie tych butów z asfaltu potem w tym lesie

1065 km w roku 2009 ( zresztą zawsze więcej niż 1000 od 2006 ) biega od 2003, 1/2 maratonu 1:49:30 ( Kross )
885 km w 2010
885 km w 2010
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
jak dla mnie kajne problemos - przez paręnaścia lat truchtałem tylko po lesie, wyłącznieconstantius pisze:
ja biegam tylko po lesie czasem piasku.... w sniegu i błocie i po twardej drodze szutrowej i jakoś niewyobrażam sobie tych butów z asfaltu potem w tym lesie
na przelomie jesieni i zimy (sezon narciarski) na nogach mając trampki za 12zł, w ostatnich latach z dziurawą podeszwą; jak były roztopy też;
przez wiele lat myślałem o kupnie trampkokorków, ale to chyba już nie w tym życiu;)
pzdr
gl
gl
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Ja się tak ostatnio zastanawiam jaka jest różnica między trampkami za kilkanaście zeta, a takim vibram fivefingers czy NB MT10 (w sprzedaży od marca)gl pisze: przez paręnaścia lat truchtałem tylko po lesie, wyłącznie
na przelomie jesieni i zimy (sezon narciarski) na nogach mając trampki za 12zł, w ostatnich latach z dziurawą podeszwą; jak były roztopy też;

Właściwie nie widać różnicy (trampki może i szybciej się zniszczą ale są też znacznie tańsze), a skoro nie widać różnicy...

ps. a tu fajny filmik promocyjny NB MT10 http://www.youtube.com/watch?v=goZNN8h6M6E
już gdzieś dawałem link do niego, ale urzekł mnie ten filmik, nie buty NB... zazdroszczę bohaterowi filmiku terenu do biegania (ciekawe czy w jego górach zawsze jest taka piękna pogoda

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
>Ja się tak ostatnio zastanawiam jaka jest różnica między trampkami za kilkanaście zeta, a >takim vibram fivefingers
w trampkach to się jeździło jak na lodzie, w palczakach to jednak
jest jakiś bieżnik chyba;
> zadroszcze bohaterowi filmiku terenu do biegania
pod górę spoko, ale zbiegi kasują i stale się nie da biegać w tak pięknych okolicznościach przyrody; ja w każdym razie nabawiłem się jakiegoś przewlekłego DOMSika, kiedy zacząłem więcej biegać w tym lesie - bo najbliższy lasek jest mocno pofałdowany;
...i tak przyszło mi zapoznać się z asfaltem i specjalistycznym obuwiem:)
wiele, wiele lat temu próbowałem biegać w klubie (na stadionie), ale b. szybko mi przeszło i też nie wyszedłem poza trampki:)
w trampkach to się jeździło jak na lodzie, w palczakach to jednak
jest jakiś bieżnik chyba;
> zadroszcze bohaterowi filmiku terenu do biegania
pod górę spoko, ale zbiegi kasują i stale się nie da biegać w tak pięknych okolicznościach przyrody; ja w każdym razie nabawiłem się jakiegoś przewlekłego DOMSika, kiedy zacząłem więcej biegać w tym lesie - bo najbliższy lasek jest mocno pofałdowany;
...i tak przyszło mi zapoznać się z asfaltem i specjalistycznym obuwiem:)
wiele, wiele lat temu próbowałem biegać w klubie (na stadionie), ale b. szybko mi przeszło i też nie wyszedłem poza trampki:)
pzdr
gl
gl
- waldekolsztyn
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 28 cze 2009, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- henry1125
- Stary Wyga
- Posty: 244
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 16:37
- Życiówka na 10k: 45.41
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Bedoń
Ja biegałem ponad 2 lata w Nike(modelu nie pamiętam)z amortyzacją tylko na pięcie(poduszka z powietrzem), pierwszy rok pół na pół asfalt-las ,a drugi rok tylko asfalt i chodniki , ponad 40 km tygodniowo, przez około 9 miesięcy na rok. Buty nadal wyglądają nieźle , podeszwa w dobrym stanie, tylko zaczęły mnie bardzo bolec pięty, okazało się ,że poduszka już się krzywo układała. Jak zacząłem biegac w nowych butach , odczułem ,że pieta inaczej się układa i ból od razu minął.
Run Forrest, RUN!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 418
- Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39
Jeśli chodzi o kasowanie _kolan_ to jedna uwaga - nigdy, przenigdy przy zbieganiu nie ląduj na pięcie. Mi nauka schodzenia a później zbiegania i lądowania przy tym na śródstopiu (a nawet na przodostopiu!) zajęła trochę czasu, na początku nogi się plątały i miałem wrażenie, że przewrócę się na twarz - ale była to nauka bardzo opłacalna! Bóle kolan minęły _natychmiast_.gl pisze: pod górę spoko, ale zbiegi kasują
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
w zależności od przyjętej metody zbiegania kasujesz sobie albo stawy, albo mięśnie;)bansen pisze:Jeśli chodzi o kasowanie _kolan_ to jedna uwaga - nigdy, przenigdy przy zbieganiu nie ląduj na pięcie.gl pisze: pod górę spoko, ale zbiegi kasują
tak w uproszczeniu, bo zbiegając kasujesz sobie jedno i drugie;
a DOMS - to bóle mięsni;
pzdr
gl
gl