Przy obecnym trybie życia, jaki prowadzę, wyszło mi, że z najmniejszym uszczerbkiem dla pozostałych spraw, najlepiej będzie mi wpasować treningi biegowe od razu po powrocie z pracy.
Wobec tego, jak sądzę, najlepiej byłoby, abym przed wyjściem z pracy wszamał coś energetycznego, pożywnego, tak abym po powrocie z roboty od razu mógł iść biegać.
Pytanie teraz jest takie: co polecacie, co najlepiej byłoby zjeść, aby mieć energię (najlepiej z własnego doświadczenia), a co nie wiąże się z potrzeba spędzenia ostatniej godziny pracy w kantynie przy garach

Dodam, że jestem szczupły i moim celem, dla którego biegam, w żadnym wypadku nie jest chęć zrzucenia paru kilo, ale nie chciałbym też przytyć.
mam nadzieję, że nie zamieszalem za bardzo.