Jak uchronić się przed pieskami?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

czarek_g12 pisze:...chyba nigdy pies nie przestraszył Cię poważnie w czasie biegu i martwisz się jeszcze by psu krzywdy nie zrobić ? Rzuć białkiem na temat wątku - chyba pomyliłeś prioirytety
Pewnie, że miewam problemy z właścicielami psów – tyle, że zamiast traktować psinę z buta, staram się edukować właściciela. Oczywiście, że kosztem ... treningu – jeśli to co robię biegając, można w ogóle tak nazwać ...
Ja piszę o cywilizowanych, i na dłuższą metę skutecznych, możliwościach rozwiązywania "psich problemów". A są ku temu narzędzia, należy je tylko znać i wykorzystywać, a zaprocentują nie tylko biegaczom ... ale np. ich dzieciom, które do szkoły chodzą raczej bez gazu ... I ja to właśnie propaguję.
Bieganie z bronią krótką, z gazem, do dobrych sposobów nie należy i moją sprawą jest je tu, we właściwym miejscu, krytykować. Nie wyobrażam sobie pryskania gazem każdego psa, stanowiącego jakieś potencjalne, dla biegacza, zagrożenie. A odreagowywanie, kosztem bogu ducha winnego stworzenia, tylko dla tego, że nie potrafimy (czy się nam akurat nie chce), dobrać do tyłka nieodpowiedzialnemu właścicielowi, jest po prostu nieeleganckie. Zwierzęta należy traktować przyzwoicie a ew. rozliczeń dokonywać z ich właścicielem. To tak jakby sąsiadową krowę, co nam wejdzie w szkodę, wziąć i bez pardonu zastrzelić.
Nie wiem czy się już nie powtarzam, ale jest jeszcze inna kwestia. Prawna. Właścicelowi, który bagatelizuje zasady sprawowania opieki nad psem, np. w terenie publicznym, należy się grzywna! Nie można pryskać jego psa gazem czy zadawać mu razów w inny, bardziej wyrafinowany, sposób. Równie dobrze, moglibyśmy pochwalać bicie dzieci sąsiada, tylko dla tego, że kradną z naszego sadu czereśnie, bo rodzice puszczają je samopas. Przecież tak się nie godzi. Sprawy należy załatwiać w sposób cywilizowany, a swoisty lincz, nie jest, przynajmniej moim zdaniem, odpowiednim rozwiązaniem.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Jak pies rozerwie mi spodnie albo pogryzie do krwi, to mogę szukać właściciela, edukować go i żądać wypłaty grzywny. Rzecz w tym, co zrobić w bezpośredniej sytuacji zagrożenia.

Inna sprawa to to, że istotny procent psów to bezpańskie kejtry...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

No cóż. Wypadki się przytrafiają. Pogryzienie zadarzyło się nawet Pauli ... to samo życie.
Edukacja, edukacja, i jeszcze raz edukacja. O psy bezpańskie trzeba nękać gminę. Do skutku!
Ja z gazem biegać nie zamierzam - takie obciążenie, na pewno, odbiło by się na technice moejgo biegu :oczko:
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

...w ubiegłym tygodniu przydarzyła mi się tak przezabawna historia (do krwi), że chyba sprokuruję w temacie jakiś tekst do marcowego biegania - przynajmniej będzie dłużej i konstruktywniej w tej nieśmiertelnej wśród nas materii - bo ile można sobie tylko robić jaja z przerażonych biegaczy? (nb to już chyba czwarty wątek z psami na bieganie.peel w przeciągu 2 lat)

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
czarek_g12
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 27 lis 2010, 00:59
Życiówka na 10k: 44.45
Życiówka w maratonie: 3.56
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

..dobry pomysł z tym artykułem, a co do edukacji w czasie treningu.......hmm trochę to dziwne; a może trzeba iść do parku czy lasu w okolice ścieżek biegowych ( tak poza treningiem) i tak przyczajonym pomiędzy krzakami zaczekać na psa a raczej na właściciela psy by trochę się z nim ,,poedukować '' - apteczka chyba się przyda jednemu z nich, tyle.
Awatar użytkownika
ja_arek
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 08 lip 2010, 00:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pabianice

Nieprzeczytany post

Ja mam taki pomysł (serio to nie żart) że następnego mojego psa dobrze wyszkolę na kursach z posłuszeństwa i będę biegał razem z psem. Mam wrażenie, że to może być najlepszy sposób na inne psiaki. Jedne zrezygnują a inne będą wolały jak już to skubać swojaka. Zauważę, że ja biegam głównie poza miastem i z reguły właściciel psa jest NN.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a nikt tu nie myśli o psach, przecież dla znudzonego spacerem psiaka, biegacz to często jedyna "rozrywka"... pomyślmy też o zdrowiu psychicznym naszych milusińskich czterołapych przyjaciół... :ble:

i tylko w uszach brzmi pytanie z "Popiołu i diamentu": Człowieku! Po coś uciekał? :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

dobrym pomyslem jest bieganie z psem. kiedy biegam z moja sunia to ona jest obiektem zainteresowania. na szczescie potrafi sobie reszte skutecznie podporzadkowac
moja rudzielec uwielbia biegac za wszystkim co sie rusza. nie wazne czy to czlowiek czy zwierze. zawsze to jakies urozmaicenie :) kiedys dogonila kota i nie bardzo wiedziala co zrobic (zwykle konczylo sie na tym ze ten uciekal), po chwili kot zaczal ja gonic. berkowali sie tak jeszcze pary razy :hahaha:
co sie jednak dzieje w glowach malych szczekaczek - pojecia nie mam.
Awatar użytkownika
hubert_k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 20 paź 2010, 13:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja_arek pisze:...następnego mojego psa dobrze wyszkolę na kursach z posłuszeństwa i będę biegał razem z psem.
Mysle ze zadne kursy do tego potrzebne nie sa, wystarczy zdrowy rozsadek i praca na codzien z psem.
Zawsze znajda sie nieodpowiedzialni ludzie co puszczaja psy w samopas bo im sie nie chce. Nie zwalajmy wszystkiego na psy - bo to zwykle czlowiek jest winny ( odpowiedzialnosc ).
Edukacja jak najbardziej - choc to bedzie dluuuga droga ( jak w kazdej innej dziedzinie zycia gdzie edukowanie stawia sie na nizszym miejscu ).
Pozdrawiam

Hubert
Crazyfly
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 481
Rejestracja: 01 paź 2008, 15:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja_arek pisze:Ja mam taki pomysł (serio to nie żart) że następnego mojego psa dobrze wyszkolę na kursach z posłuszeństwa i będę biegał razem z psem. Mam wrażenie, że to może być najlepszy sposób na inne psiaki. Jedne zrezygnują a inne będą wolały jak już to skubać swojaka. Zauważę, że ja biegam głównie poza miastem i z reguły właściciel psa jest NN.
Ja wyszkolilem psa a wlasciwie sukę ze schroniska, wiec moze nie jest za poźno na Twojego, ale generalnie uwazam ze z suka jest mniej problemów. Teraz prawo lewo, naprzod szybciej wolniej ogarnia bez problemów ale konieczna jest regularnosc i powtarzalnosc. Km z zeszlego roku przebiegła razem ze mna i to z plusem bo czasem daje jej luz. Nauczyla sie rozpoznawac biegaczy i innych kijkarzy. Wiec nie ma z nia problemow, tylko jak jest bardzo goraco w lecie daję jej na luz.
A tak na marginesie kursy posluszenstwa to jedno a nauczenie biegania z psem to inna bajka, troche czasu to jednak wymaga a pies musi chciec.
pzdr
p.s jakbys mial pytania odnosnie psa pomoge
andrzej/gdy

1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
d16a6
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 29 lip 2010, 23:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja ostatnio wyszkoliłem jednego kundla. Mam stałą traskę. Na jednej z nieogrodzonych posesji zamieszkał mały kundel - jak był mały był słodki i można go było pogłaskać a jak urósł - stał sie małym ninja. Za każdym razem mnie gonił. Nie chciało mi się go za każdym razem przeganiać więc biegnąc brałem po drodze kilka kul śnieżnych i gdy pies mnie gonił - pozwoliłem mu sie zblizyć a potem odwróciłem sie rzuciłem serie śnieżek i "pstryknąłem" głośno językiem. Musiałem powtórzyć to następnym razem też. To wystarczyło - teraz pies szczeka z posesji :)

A co do właścicieli to ostanio biegnę tą samą trasą - a jeden z "tubylców" w wieku około 55 lat zagaduje:
"Co tak powoli"
"Bo zima"
"Jakbym spuścił psa to byś pan dopiero szybko biegł"
"Nie, łeb bym mu ukręcił"
"eee"
"Większe załatwiałem"

To był chyba z jego strony taki żart - ale pokazuje poziom przeciętnego czeresnego.

Moja rada to nie bać sie psa. Iść jakby co ostro na niego - ucieć mu i tak nie uciekniemy, więc najlepszą obrona jest atak.
Co do użycia gazu - ja bym nie miał skrupułów jakby mnie cokolwiek zaatakowało.
Pawel1973
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 19 sty 2011, 14:24
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 4.18

Nieprzeczytany post

widzę, że z problemu jak poradzic sobie z agresywnym psem zrobiło się jak go edukowac( ewentualnie właściciela). Pewnie w miejskich parkach to zdaje egzamin ale na ścieżkach poza miastem dobrze jest miec np. gaz bo spotkany, swobodnie biegający , owczarek kaukaski może nie byc podatny na edukację a niestety na wsiach spotyka się sporo bezpańskich psów.
Awatar użytkownika
czarek_g12
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 27 lis 2010, 00:59
Życiówka na 10k: 44.45
Życiówka w maratonie: 3.56
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

...racja, podstawa to gaz w dłoni a później w nogach:))
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

d16a6 pisze: To był chyba z jego strony taki żart - ale pokazuje poziom przeciętnego czeresnego.
.

Podobny żart rzucił kiedyś jakiś burak niedaleko Rysianki, jechałem rowerem, a ten do swojego kundla, biegającego luzem, krzyczy: "Bierz go!". Zatrzymałem się, puściłem wiązankę burakowi, jakoś zabrakło mu odwagi do konfrontacji.
alzg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 27 sie 2009, 11:11

Nieprzeczytany post

Problemu z psami w ogóle nie rozumiem. Wiem, że zdarzają się jakieś przykre przypadki, ale to rzadkość. Najczęściej to jakieś poszczekujące nieszkodliwe kundelki, które szczekając jednocześnie przyjaźnie machają ogonem. Ja próbuje zrozumieć także właścicieli psów, biegacze najczęściej pojawiają się niespodziewanie, w nietypowych godzinach, w odludnych miejscach; rozumiem właścicieli, którzy swojemu ulubieńcowi chcą dać choć chwilę wytchnienia bez smyczy. Wychowany na wsi, obcując bez przerwy ze zwierzętami, w tym psami, nie mam najmniejszego problemu z psami obecnie w mieście, wielokrotnie do mnie podbiegają, szczekają, jednak ja się ich po prostu nie boję i ignoruję, bądź patrzę "z wyższością" :hahaha: . To naprawdę pomaga. Podobno psy poznają złych ludzi i tylko takich atakują ? :uuusmiech: Sam fakt, że ktoś ma psa, że ma ochotę z nim wychodzić na spacer, że zawsze to jakiś ruch, budzi we mnie nutkę sympatii dla właściciela.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ