Buty biegowe pomagaja czy szkodza ? Sprawcy kontuzji?
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 28 gru 2010, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam.
Ponad miesiac temu zaczalem plan 10tygodniowy. Od tamtego momentu caly czas mecza mnie rozne kontuzje o ktorych tu wspominam. Stawy skokowe, stawy kolanowe i kilka dni temu biodro! Nigdy nie mialem zadnych probemow z nogami. Pamietam jak w chinskich tenisowkach za 5zloty, gralo sie za dziecka cale wakacje na asfalciakach i poza odciskami nic innego nie dolegalo. Czasy glupich zabaw w dziecinstwie -skokow z 4metrowych bunkrow i inne glupstwa i nie przypominam sobie zeby cokolwiek kogos bolalo. Dodam ze emerytem nie jestem bo 26 lat minelo..
3 miesiace wczesniej bez problemow spacerowalem na dystansach 10-20km a teraz 2min biegu powoduje takie cuda? Po kazdym treningu oczekuje wieczora i kolejnych bolow bo to juz norma.
Wspominalem ze zaczalem trenowac w nb 758 ale mysle ze to nie kwestia tych butow tylko calej tej dziwaczno-cudaczno-smiesznej technologi. W zwiazku z badaniami jakie ostatnio przechodzilem odpuscilem trening i zamiast tego zaczalem szukac nowych butow. Kilka modelow przetestowalem w warunkach domowych zebym w razie czego mogl je zwrocic do sklepu. Np. Pobiegalem po sklepie w pegasusach , zrobilem lightowa gimastyke w ekidenach 100 i innych modelach. Oczywiscie zabralem je na chate z nadzieja ze ktores to sa tymi odpowiednimi. Dobrze ze nie zerwalem metek. Tego wlasnie dnia doszlo biodro...
Pomyslalem: ze bywa i trzeba sie z tym pogodzic. Paralitycy tak maja ...
Wczoraj jednak po zdjeciu holtera cos mnie ruszylo. Postanowilem od razu zrobic trening w tym co bylem i tak jak stalem chociaz nogi dalej bolaly.W starych zdezelowanych adidasach na podeszwie grubosci 5mm i w calym tym dziwacznnym osprzecie z plecakiem na plecach ruszylem...
wnioski:
-nie rozbolalo mnie nic wiecej a wstepnie powiem ze kolana i kostki maja sie lepiej
Wiec jak to jest?
(slimak-to ponoc ryba ladowa bo biznes sie krecic musi a danone niedawno zaplacil 20 milionow $ kary za cudowne teorie dotyczace activi...)
Ps. Dodam ze mysle ze dziwny bol, klucia, dyskomfort w klatce piersiowej takze mogly u mne powodowac te buty w zwiazku minimalna skolioza ale to sie okaze za kilka dni...
Ponad miesiac temu zaczalem plan 10tygodniowy. Od tamtego momentu caly czas mecza mnie rozne kontuzje o ktorych tu wspominam. Stawy skokowe, stawy kolanowe i kilka dni temu biodro! Nigdy nie mialem zadnych probemow z nogami. Pamietam jak w chinskich tenisowkach za 5zloty, gralo sie za dziecka cale wakacje na asfalciakach i poza odciskami nic innego nie dolegalo. Czasy glupich zabaw w dziecinstwie -skokow z 4metrowych bunkrow i inne glupstwa i nie przypominam sobie zeby cokolwiek kogos bolalo. Dodam ze emerytem nie jestem bo 26 lat minelo..
3 miesiace wczesniej bez problemow spacerowalem na dystansach 10-20km a teraz 2min biegu powoduje takie cuda? Po kazdym treningu oczekuje wieczora i kolejnych bolow bo to juz norma.
Wspominalem ze zaczalem trenowac w nb 758 ale mysle ze to nie kwestia tych butow tylko calej tej dziwaczno-cudaczno-smiesznej technologi. W zwiazku z badaniami jakie ostatnio przechodzilem odpuscilem trening i zamiast tego zaczalem szukac nowych butow. Kilka modelow przetestowalem w warunkach domowych zebym w razie czego mogl je zwrocic do sklepu. Np. Pobiegalem po sklepie w pegasusach , zrobilem lightowa gimastyke w ekidenach 100 i innych modelach. Oczywiscie zabralem je na chate z nadzieja ze ktores to sa tymi odpowiednimi. Dobrze ze nie zerwalem metek. Tego wlasnie dnia doszlo biodro...
Pomyslalem: ze bywa i trzeba sie z tym pogodzic. Paralitycy tak maja ...
Wczoraj jednak po zdjeciu holtera cos mnie ruszylo. Postanowilem od razu zrobic trening w tym co bylem i tak jak stalem chociaz nogi dalej bolaly.W starych zdezelowanych adidasach na podeszwie grubosci 5mm i w calym tym dziwacznnym osprzecie z plecakiem na plecach ruszylem...
wnioski:
-nie rozbolalo mnie nic wiecej a wstepnie powiem ze kolana i kostki maja sie lepiej
Wiec jak to jest?
(slimak-to ponoc ryba ladowa bo biznes sie krecic musi a danone niedawno zaplacil 20 milionow $ kary za cudowne teorie dotyczace activi...)
Ps. Dodam ze mysle ze dziwny bol, klucia, dyskomfort w klatce piersiowej takze mogly u mne powodowac te buty w zwiazku minimalna skolioza ale to sie okaze za kilka dni...
“Najsilniejszym wojownikiem jest ten, kto pokonał sam siebie.”
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wspominasz czasy dzieciństwa tylko nie piszesz ile ważysz teraz a ile wtedy.
Musisz o siebie dbać - waga, regularny ruch, ćwiczenia ogólnorozwojowe.
Buty to sprawa drugo jeśli nie trzecio rzędna.
Musisz o siebie dbać - waga, regularny ruch, ćwiczenia ogólnorozwojowe.
Buty to sprawa drugo jeśli nie trzecio rzędna.
- smopi
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 16 wrz 2010, 08:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Ja w wieku kilkunastu lat byłem bardzo aktywnym człowiekiem. Siatkówka, sztuki walki i oczywiście bieganie - po prostu ubierało się najtańsze trampki i szło pobiegać. O kontuzjach nikt nie myślał bo młody i sprawny organizm świetnie sobie dawał radę. Niedawno, w wieku 40+, wpadłem na pomysł aby biegać. Chęci miałem wielkie ale moje prawe kolano było innego zdania. Wydawało mi się, że wszystko robiłem jak należy - stopniowo zwiększałem obciążenia treningowe. Mam dobre buty itd. Niestety, pewnych spraw nie da się "przeskoczyć". Teraz zdecydowanie bardziej się przykładam do ćwiczeń ogólnorozwojowych i rozciągania. Jak na razie biegam i jestem dobrej myśli ale jak będzie później to się okaże. Pozdrawiam i zdrowia życzę.
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 28 gru 2010, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wspominałem o wadze ale tylko dlatego ze wydaje sie optymalna. Przy wzroscie 188cm waga ok. 74kg. Pierw zrzucilem nadwyżkę i zacząłem trenować zeby stawy mialy spokoj. Także wykonuje sporo cwiczen chociaz narazie stopniowo ale mysle ze zabralem sie do tego powaznie. Nawet swoj plan treningowy mialem i sie niego trzymalem bo tak jak juz gdzies wyczytalem nawet najgorszy plan jest lepszy od biegania na pale. (W100% sie zgadzam bo nie wiem co by dzisiaj bylo z moimi nogami gdybym trenowal "systemem ile wlezie". )
Tym bardziej ze wiekszosc z Was twierdzi ze bieganie zaczyna sie dopiero w momencie ciaglego biegu przez 30minut. Wiec mozna smialo powiedziec ze poki co nie biegam bo daleko mi do tego poziomu, zatem skad te dolegliwosci ?
Temat nie ma na celu zjechanie butow biegowych tylko mysle ze moze nie dla kazdego sa one odpowiednie. W moim przypadku po przebiegnieciu w pegasusach kilkadziesieciu metrow po decathlonie i pospacerowaniu po domu zaczelo mnie bolec biodro.
Wg mnie w moim przypadku wszystkie te dolegliwosci powoduja buty biegowe . Dlaczego problem zniknal kiedy wczoraj trenowalem z zwyklych pepegach? Porownujac grubosc podeszwy do stricte biegowych butow to dzisiaj powinienem lezec z nogami przy suficie.
Mysle ze jestem zbyt poczatkujacy zeby stawiac tu jakies teorie wiec narazie sie powstrzymam i poprostu bede trenowal w tych zwyklych adidasach. Jesli znowu przydarzy sie jakas kontuzja to poinformuje w tym temacie i przerzuce sie na szachy czy pokera...
PS. Moze to ma zwiazek jakis z butami w ktorych sie chodzilo cale zycie? Odkad pamietam zawsze mialem buty praktycznie z minimalna podeszwa. Listki nawet w traperach. Brak jakiejkolwiek amortyzacji wiec kazda nierownosc czulem w swoich stopach.
Tym bardziej ze wiekszosc z Was twierdzi ze bieganie zaczyna sie dopiero w momencie ciaglego biegu przez 30minut. Wiec mozna smialo powiedziec ze poki co nie biegam bo daleko mi do tego poziomu, zatem skad te dolegliwosci ?
Temat nie ma na celu zjechanie butow biegowych tylko mysle ze moze nie dla kazdego sa one odpowiednie. W moim przypadku po przebiegnieciu w pegasusach kilkadziesieciu metrow po decathlonie i pospacerowaniu po domu zaczelo mnie bolec biodro.
Wg mnie w moim przypadku wszystkie te dolegliwosci powoduja buty biegowe . Dlaczego problem zniknal kiedy wczoraj trenowalem z zwyklych pepegach? Porownujac grubosc podeszwy do stricte biegowych butow to dzisiaj powinienem lezec z nogami przy suficie.
Mysle ze jestem zbyt poczatkujacy zeby stawiac tu jakies teorie wiec narazie sie powstrzymam i poprostu bede trenowal w tych zwyklych adidasach. Jesli znowu przydarzy sie jakas kontuzja to poinformuje w tym temacie i przerzuce sie na szachy czy pokera...
PS. Moze to ma zwiazek jakis z butami w ktorych sie chodzilo cale zycie? Odkad pamietam zawsze mialem buty praktycznie z minimalna podeszwa. Listki nawet w traperach. Brak jakiejkolwiek amortyzacji wiec kazda nierownosc czulem w swoich stopach.
“Najsilniejszym wojownikiem jest ten, kto pokonał sam siebie.”
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
może problemem nie są same buty, ale nieodpowiednio dobrane? wysokść pięty, pronacja, supinacja itp. Z tego co piszesz bez problemu biegasz w butach płaskich, więc spróbuj płaskie neutralne, albo jakieś minimalistyczne typu Nike Free
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
bo wtedy bardziej się starasz?Vivid pisze:. Dlaczego problem zniknal kiedy wczoraj trenowalem z zwyklych pepegach? .
a może to wszystko jest w głowie?
generalnie też sądzę, iż jeśli ktoś nie jest w stanie truchtać w tenisówkach te 3 kwadranse,
to powinien se dać spokój z zakupem "specjalistycznego obuwia";)
ale to też pewnie jest w głowie;)
pzdr
gl
gl
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 28 gru 2010, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chcialbym zeby to byla kwesta myslenia czy nastawienia bo wtedy by nie bylo wiekszego problemu. Tym bardziej ze ja nawet nie bralem pod uwage trenowania w jakis cienko-podeszwowcach po przeczytaniu "Biegiem przez zycie"JS. Wszedzie wszyscy trabia ze buty najwazniejsze to wzialem se to do serca. Teraz jednak sam juz nie wiem co myslec...
Zobacze co z tego wyjdzie w zwyklych pepegach. Trening asfalt i beton wiec obawy sa ale trzeba sie przekonac.
Zobacze co z tego wyjdzie w zwyklych pepegach. Trening asfalt i beton wiec obawy sa ale trzeba sie przekonac.
“Najsilniejszym wojownikiem jest ten, kto pokonał sam siebie.”
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
no nie wiem - obecnie raczej wahadło wychyliło się w drugą stronę i można spotkać nawet takie cuda jak butki za 600zł mające imitować bieg na bosaka;)Vivid pisze: Wszedzie wszyscy trabia ze buty najwazniejsze to wzialem se to do serca. Teraz jednak sam juz nie wiem co myslec...
.
a z tym asfaltem w tenisówkach to jednak bym nie przesadzał, czyba że pod warstewką śniegu; raczej jakiś żwirek w parku, trawa itp.;
pzdr
gl
gl
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Vivid - ale ja nadal nie rozumiem jak bądź co bądź rozumiem sprawny człowiek musi zaczynać od Planu 10-tygodniowego.
Co chcesz przez ten plan osiągnąć, a może co chcesz w bieganiu osiągnąć?
Co chcesz przez ten plan osiągnąć, a może co chcesz w bieganiu osiągnąć?
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 28 gru 2010, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biorac pod uwage ze ponad 10lat palilem fajki i delikatnie mowiac raczej sie w zyciu nie oszczedzalem to postanowilem zaczac stopniowo. Tym bardziej ze w miedzyczasie robilem te wszystkie zalecane badania. Nigdy sie nie badalem wiec nie wiedzialem czego sie spodziewac. Kondycji i sprawnosci biegowej nie mialem i sie nie oszukiwalem zatem zaczalem od planu. Aktywny raczej tez malo bylem ,ale od pol roku sie to troche zmienilo. Srednio tygodniowo spacerowalem ponad 60km od kilku miesiecy ,az narodzila sie mysl zeby zaczac biegac i tak wyszlo. To chyba za sprawa biegaczy ktorych czesto mijalem rozmyslajac o wszystkim i niczym.Adam Klein pisze:Vivid - ale ja nadal nie rozumiem jak bądź co bądź rozumiem sprawny człowiek musi zaczynać od Planu 10-tygodniowego.
Co chcesz przez ten plan osiągnąć, a może co chcesz w bieganiu osiągnąć?
Nowy rok, nowe plany ,ostre postanowienia i poszly konie po betonie

Co chce osiagnac? - wszystko : 30min,1h..., wewnetrzny spokoj, sile,kondycje, odpornosc na syfy tego swiata,pokonac slabosci itp

Chyba przyziemne cele ...

“Najsilniejszym wojownikiem jest ten, kto pokonał sam siebie.”
- smopi
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 16 wrz 2010, 08:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Koniecznie daj znać co z tego wyszło. Temat bardzo mnie interesuje bo na temat butów biegowych też mam mętlik w głowie.Vivid pisze:Zobacze co z tego wyjdzie w zwyklych pepegach. Trening asfalt i beton wiec obawy sa ale trzeba sie przekonac.
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 28 gru 2010, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dam znac tylko troche zejdzie w zwiazku z innym podejrzeniem.smopi pisze: Koniecznie daj znać co z tego wyszło. Temat bardzo mnie interesuje bo na temat butów biegowych też mam mętlik w głowie.
Teraz mysle ze to moze byc istotne. Pominalem wazna sprawe. W pepegach bylem na wiekszym luzie i po treningu opuscilem cwiczenia. Calkiem o tym zapomnialem. Zatem moglo nie byc nowych dolegliwosci i stad padly podejrzenia na buty. Moze to miec zwiazek z rozciaganiem. Dlatego naciagniete sciegna czy miesnie nie maja czasu sie zregenerowac bo je dobijam na kolejnym treningu znowu rozciaganiem. A bol biodra czy inne dolegliwosci mogly sie wziasc z utykania ktorego nie wychwycilem w wyniku obolalych nog i ciaglego cwiczenia.gl pisze: bo wtedy bardziej się starasz?
Najwazniejsze ze znalazlo sie kolejne podejrzenie ktore moze sie wydawac bardziej sensowne niz buty.
Zrezygnuje narazie z rozciagania i zrobie kilka dni przerwy na regeneracje i wszystko powinno sie wyjasnic.
“Najsilniejszym wojownikiem jest ten, kto pokonał sam siebie.”
-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 28 gru 2010, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem czy szkodza czy nie i pozostawie to bez komentarza. Ja zrezygnowalem z tych technologicznych cudow i amortyzacji poniewaz w jakims stopniu one wymuszaja na mnie bieganie z piety i cale te przetaczanie. Naturalnie biegam ze srodstopia dlatego w pepegach czuje sie inaczej-pewniej-lepiej. Moze to byc takze spowodowane chodzeniem tylko i wylacznie w butach na cienkiej podeszwie zatem stad te przyzwyczajenia. Musze poprostu czuc co mam pod nogami.
Najlepiej wybrac co komu odpowiada....
Najlepiej wybrac co komu odpowiada....
“Najsilniejszym wojownikiem jest ten, kto pokonał sam siebie.”
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 05 lut 2011, 18:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
http://www.bieganie.pl/?cat=13&id=164&show=1
http://www.runningtothepeople.com/com/p ... e-206.html
można powiedzieć że miałem podobne problemy oraz po przeczytaniu tego tematu podobne obawy i przypuszczenia do twoich ale doszedłem do wniosku że za mocno sznurowałem buty :P
http://www.runningtothepeople.com/com/p ... e-206.html
można powiedzieć że miałem podobne problemy oraz po przeczytaniu tego tematu podobne obawy i przypuszczenia do twoich ale doszedłem do wniosku że za mocno sznurowałem buty :P
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Buty szkodzą ale to pikuś, to co dopiero nieźle szkodzi to bieganie 
Bez butów można uniknąć niektórych kontuzji biegowych ale bez biegania można uniknąć wszystkich

Bez butów można uniknąć niektórych kontuzji biegowych ale bez biegania można uniknąć wszystkich

Krzysiek