Śródstopie, tam gdzieś za palcami ;)

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
drakkar
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 26 sty 2011, 12:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć.
Na ostatnim treningu, wolnym tempem jakoś nadwyrężyłem sobie śródstopie, a dokładniej miejsce w którym kończą się palce i zaczyna wypukłość(nie znam terminu medycznyego), ale chyba wiadomo o co chodzi. Ból przypomina stłuczenie lub odbicie, jednak ani nie przypominam sobie żadnego niebezpiecznego zdarzenia, ani nie biegałem jak szalony, żeby sobie zrobić krzywdę. Ból uprzykrza życie, ale nie wygląda na to, że noga mi odpadnie, nasila się przy przekładaniu ciężaru na palce, występuje również przy podkurczaniu palców. Buty mam dobre, używane tylko do biegania, może zbyt amortyzowane jak na mnie, ale przez kilka miesięcy ich użytkowania taka dolegliwość mnie nie spotkała. Po rozgrzewce, w trakcie biegu ból nie jest tak nachalny, prawie go nie odczuwam.

Moje pytanie jest następujące: czy to ból sygnalizujący coś gorszego, jakąś kontuzję, czy może po prostu ból, który musi sam przejść, a jest wynikiem jednorazowego "wypadku" przy pracy. Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Czy zrobić kilka dni odpoczynku od treningu, dać stopie odpocząć i podleczyć to miejsce maściami? Może powinienem zastosować jakieś ćwiczenia przed biegami, które pomogłyby zniwelować ryzyko ponownego urazu? Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję ;)
PKO
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mam to samo. Być może dowiem się czegoś więcej jutro, bo jadę do ortorehu. U mnie zdaje się już trochę przechodzić, ale 2 tygodnie temu było nieciekawie. Sam szukałem info na ten temat w necie i jedyne na co trafiłem, co ma bardzo podobne objawy, to Metatarsalgia lub nerwiak Mortona... Nie fajne to jest i nie chciałbym, aby to było to. Swoją stopę moczę w roztworze soli iwonickiej jodobromowej (do kupienia w aptece) + smaruję na noc Aescin'em w żelu. Dodatkowo biorę Aescin w tabletach. Mnie bolał również sam palec, przy rozprostowywaniu go, lub wyginaniu w tył i przód, jak również to co napisałeś, czyli ból przy podwijaniu palców. Obczaj też temat palców młoteczkowych, obuwia pod kątem ciasności i weź pod rozwagę teorię, którą wysnułem i będę się jej trzymał... Jak biegamy zimą, po śliskim (nawet jeśli się strasznie nie ślizgamy), to stopa pracuje o wiele mocniej. Nawet jeśli nie ślizgamy się, to podświadomie czujemy, że możemy się pośliznąć, co już jest przesłanką ku temu, by stopa pracowała inaczej... Teoria nieco się rozrosła i nawet nabrała nieco wiarygodności, kiedy zakupiłem nakładki antypoślizgowe. Od tego czasu stopie się polepszyło... Oczywiście może to być również zasługa tego, że stosuję kąpiele stopy w roztworze i biorę leki. Ale kwestia do rozważenia.

EDIT: Boli jakby pod środkowym palcem?
http://www.youtube.com/watch?v=snYerCdwoSE - podobne? ;)
drakkar
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 26 sty 2011, 12:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kurcze dokładnie to samo! Identycznie, tylko u mnie, wcześniejsze objawy bólu pokazały się na dużym palcu - boli mnie praktycznie od kilku miesięcy, ale stwierdziłem, że tak być musi i nie przeszkadzało mi w bieganiu ani w innych czynnościach. Dopiero w sobotę pojawiło się to na pozostałych palcach i objawy są kropka w kropkę jak te opisane na filmiku. Oczekuję co Ci lekarz powie, jak będę miał chwilę to postaram się czegoś poszukać w necie i się dokształcić tak jak mówisz, ale do tej pory udało mi się stwierdzić tylko tyle, że to dosyć rzadko, albo słabo opisana przypadłość.

Pozdrawiam :)

Edit: Stwierdziłem, że same palce nie są obolałe, tylko przy podkurczaniu sprawiają ból, a najbardziej boli właśnie w tej płaszczyźnie wypukłości. Albo maść przeciwbólowa zaczęła działać
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

drakkar pisze:Kurcze dokładnie to samo! Identycznie, tylko u mnie, wcześniejsze objawy bólu pokazały się na dużym palcu - boli mnie praktycznie od kilku miesięcy, ale stwierdziłem, że tak być musi i nie przeszkadzało mi w bieganiu ani w innych czynnościach. Dopiero w sobotę pojawiło się to na pozostałych palcach i objawy są kropka w kropkę jak te opisane na filmiku. Oczekuję co Ci lekarz powie, jak będę miał chwilę to postaram się czegoś poszukać w necie i się dokształcić tak jak mówisz, ale do tej pory udało mi się stwierdzić tylko tyle, że to dosyć rzadko, albo słabo opisana przypadłość.

Pozdrawiam :)

Edit: Stwierdziłem, że same palce nie są obolałe, tylko przy podkurczaniu sprawiają ból, a najbardziej boli właśnie w tej płaszczyźnie wypukłości. Albo maść przeciwbólowa zaczęła działać
Nie miałeś opuchniętego dużego palca u nogi? Opuchnięty i zaczerwieniony duży palec u nogi to najczęściej podagra, co nie jest niczym fajnym. Ja nie pisałem tego wyżej, ale jest jeszcze jedna przyczyna pojawiania się nagłych bólów w stawach - dna moczanowa. Charakterystycznym objawem jej jest właśnie podagra. Ja w środę robię profilaktyczne badania krwi. Jednak mam nadzieję, że zarówno w Twoim, jak i moim przypadku jest to objaw przeciążeniowy.
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Dla otuchy:

Miałem identyczne objawy w lutym 2010 pierwszy raz przekroczyłem wtedy 100 km/tydzień (biegając cały czas po 60-70km) więc to było chyba przeciążenie czegośtam. Zrobiłem wtedy tygodniową (drugiego dnia poszedłem pobiegać i tylko pogorszyłem sprawę, potem 5 dni przerwy, trchcik, 1 dzień przerwy i noga jak nowa) przerwę od biegania. Przez pierwsze dwa dni nie było żadnej poprawy ale jak zacząłem intensywnie chłodzić coldpackami to szybko zaczęło się poprawiać.

pozdrawiam Buniek
Krzysiek
drakkar
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 26 sty 2011, 12:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podagra raczej to to nie jest, nie jestem w grupie ryzyka, a badanie krwi było miesiąc temu. Do bólu w okolicach palucha już jestem przyzwyczajony, na drugiej stopie również go miałem i nawet nie wiem kiedy przeszedł więc ten pewnie też puści. No i czuję poprawę, moczę nóżkę w wodzie z octem, smaruję chłodzącą maścią i przechodzi. Ale obawiałem się, że będzie to gorszego. Zobaczymy jak jutro będzie to wyglądać.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Życzę zdrówka, niestety u mnie podobny ból okazał się złamaniem zmęczeniowym. Pierwsze podejrzenia były o dnę moczanową właśnie czy jakiś stan zapalny, zupełnie nietrafione.
Hanysek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 04 cze 2011, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam szanownych biegaczy!
Chciałbym się podzielić w tym miejscu moim przypadkiem, gdyż wydaje mi się, iż jeśli chodzi o dolegliwość jest nieco podobny do przypadłości kolegi drakkara.
Mam 29 lat. Od lutego bieżącego roku zacząłem biegać regularnie 3x na tydzień (biegałem również nieco w zeszłym roku, ale dużo rzadziej i baardzo nieregularnie). 2 tygodnie temu, podczas biegu zaczęła mnie boleć podeszwa stopy. Po 2 kilometrach później zrozumiałem, że nie rozbiegam bólu więc zatrzymałem się i wróciłem do domu. Przy próbie stanięcia na kontuzjowanej stopie pojawiał się ból w "tej poduszce za palcami" (jak później wyczytałem fachowo - w stawie śródstopno paliczkowym IV, czyli tym obok najmniejszego palca). Stopa napuchła nieco w tym miejscu i kiedy drugiego dnia ból przy próbie stanięcia na niej nie ustępował, wybrałem się do lekarza, by się upewnić, czy nie mam jakiegoś pęknięcia zmęczeniowego, o którym gdzieś usłyszałem. Byłem nieco zaskoczony, gdy lekarz po krótkich oględzinach nogi, zamiast na prześwietlenie skierował mnie na badanie krwi (btw stwierdził również płaskostopie poprzeczne). Jeszcze bardziej zaskoczył mnie fakt, gdy po powrocie do lekarza z wynikami badania na zawartość kwasu moczowego we krwi, króre wykazało 5,1 ml/dl, ten przepisał mi środek przeciwbólowy oraz...milurit - czyli lek na dnę moczanową :/
Jestem tym faktem nieco zaskoczony, bo:
- normy stężenia tegoż kwasu we krwi to 3,5 - 7,02 (8,0) ml/dl (więc mój wynik był poniżej środka przedziału). Doszukując się głębiej znalazłem informację że istnieje też tzw prawidłowe stężenie tego kwasu u mężczyzn, którego granica wynosi 5,2 ml/dl (więc też mój wynik był niższy).
- biegam w trampkach (tak...wiem...zaraz poleci na mnie grad :) więc nie ląduję na pięcie, tylko właśnie najpierw na "tej poduszce" za palcami, dlatego myślałem że to kontuzja związana z przeciążeniem tego stawu
- 95% przypadków ataku podagry to staw śródstopno paliczkowy I - czyli duży palec
- bolało mnie tylko przy próbie stanięcia na kontuzjowaną stopę (natomiast opis ataku dny podaje że jest to silny ból pojawiający się w nocy lub nad ranem, więc domyślam się że to jakiś rodzaj rwącego bólu, coś jak ból zęba)
Postanowiłem na razie brać ten milurit, bo:
- nie jestem lekarzem i nie zamierzam kwestionować pomimo wątpliwości ich diagnoz :)
- jeśli to rzeczywiście dna lepiej leczyć od początku choroby
- piłem dużo alkoholu :)
- 5% przypadku pierwszego ataku dny to jednak inny staw niż paluch

Tak więc jestem teraz nieco rozdarty myślowo i czekam na kolejne badanie krwi...za miesiąc lub dwa

Przepraszam wszystkich za przydługi wywód, ale naprawdę mało jest informacji i postów w sieci na ten temat, a być może jest więcej biegaczy zmagających się z tą pakudną chorobą, którzy mogliby się wypowiedzieć "z doświadczenia"

Pozdrawiam

P.S. odnośnie biegania w trampkach - na swoje usprawiedliwienie mam tyle, że od dzieciństwa dużo grając w piłkę zawsze ubierałem trampki, więc moje stopy są nieco przyzwyczajone chyba do butów bez amortyzacji. Podczas treningów biegowych również nic poza potocznymi "zakwasami" mi nie dolegało.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Ja też dostałam na wstępie zaocznie lek na dnę moczanową, często jest to pierwsza hipoteza przy bólu w stawie śródstopno-paliczkowym. Ale zaraz po tym jak były wyniki badań krwi (prawidłowe, jak u Ciebie), to ta hipoteza została odrzucona i był rentgen (czysty) a potem scyntygrafia - i 3 miesiące bez biegania na zagojenie złamania zmęczeniowego. U mnie leciutkie spuchnięcie było bardzo krótko (i to właśnie ono popierało podejrzenie dny moczanowej), bolało przy próbie obciążenia stopy opartej na śródstopiu lub przy ucisku osi czwartej kości śródstopia. Lek na dnę nie zmienił nic w tym temacie (lekarz zalecił dokończenie brania go, bo nie zaszkodzi).

Po trzech miesiącach próbowałam powoli wrócić do biegania, znów pobolewało (ale dużo mniej intensywnie niż na początku). Wybrałam się do lekarza sportowego będącego też osteopatą, który stwierdził, że to pobolewanie to ucisk na nerw, przestawione są kręgi w kręgosłupie i miednica, przykurczone mięśnie w trefnej nodze. Po manipulacjach zgodnie z obietnicą od następnego ranka już nigdy mnie to miejsce nie zabolało. :taktak:
Awatar użytkownika
Boguslaw
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 11 lip 2012, 13:52
Życiówka na 10k: 39:02
Życiówka w maratonie: 03:49:09
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cześć!

Nie chcę tworzyć specjalnie nowego tematu, więc kulturalnie odkopuję ten, sprzed 3 lat.

W skrócie:
Nadpronuję
długie dystanse w Asicsach Gt-2000 [na liczniku ok 900 km]
krótkie i starty w Mizumo Wave Inspire 9 [na liczniku ok 250 km]
Przed biegiem długo się rozgrzewam, a po nim - równie mocno przykładam się do rozciągania.


W niedzielę 29 czerwca (po 9 dniach nie biegania co było spowodowane chorobą) poszedłem zrobić sobie 20 km w tempie 5:30. Po powrocie do domu wszystko wydawało się w porządku. Wieczorem pojawił się jednak mocny ból w śródstopiu w okolicach palców lewej stopy. Wydaje się, że stopa w tym miejscu bardzo lekko spuchła.

Poniedziałek spędziłem kulejąc. Ból w trakcie dnia zelżał, więc we wtorek poszedłem biegać. W trakcie biegu było ok. Tzn nie bolało, ale czułem dyskomfort.
Postanowiłem zrobić kilka dni przerwy. W międzyczasie rozpocząłem reaktywację stopy okładając ją coldplackami i wmasowując Fastum żel.

W sobotę poszedłem zrobić 15 km, a wczoraj 25. Tak jak pisałem w trakcie biegu da się odczuć bardzo delikatny dyskomfort. Ból pojawia się po zdjęciu buta i chodzeniu stopą po twardym podłożu.

Obecnie wygląda to w ten sposób:
Boli w miejscu oznaczonym czerwoną kropką po przyciśnięciu palcem. Dodatkowo po odgięciu zaznaczonego palca do góry, ból pojawia się również w miejscu oznaczonym niebieskim owalem. Po masowaniu, a także rozciąganiu stopy, ból się zmniejsza.

Na co dzień chłodzę to miejsce, aplikuję maść, a całą stopę rozmasowuję m.in. piłeczką tenisową.

I tutaj pojawia się kilka pytań:
Czy jest to coś poważnego, co może przerodzić się w jakąś większą kontuzję? Czy to jakaś pierdoła, którą nie warto się aż tak przejmować?
Mogę z tym biegać jeżeli bieg jest bezbolesny, a ból pojawia się tylko po biegu? Czy jednak lepiej odpuścić do jego całkowitego zniknięcia?

Dzisiaj mija tydzień od pojawienia się od tej "kontuzji". Mam nadzieję, że nie jest to wina butów, bo nowe planowałem kupić dopiero w październiku.

Z góry dzięki za odpowiedź!

Pozdrowienia znad ramienia!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
manfred
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 595
Rejestracja: 27 paź 2009, 07:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak się skończyła Twoja niemiła przygoda z kontuzją bo ma coś podobnego. Choć ja już jestem zapisany do lekarza sportowego na wtorek. Póki co mnie boli jak bym miał szpilkę w śródstopiu. Nawet jak sobie robię masaż to jestem w stanie określić gdzie mnie dokładnie boli. Chłodzę śródstopie i smaruje voltarenem ale od trzech tygodni cały czas boli. Zrobiłem sobie tydzień przerwy ale po trzecim treningu ból, powrócił. Na rtg nic nie wyszło czyli kości całe ;-) teraz zamierzam zrobić usg
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ