Powitanie :)
Moderator: beata
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 08 sty 2011, 13:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Poznania
Witajcie dziewczyny
Fajnie, że jest na tym forum, takie 'kobiece' miejsce Przeglądam portal od dawna, ale od kilku dni dopiero tu jestem.
Biegam od dłuzszego czasu, biegam, bo...lubię typowo rekreacyjnie. Niedawno zrodził się w mojej głowie pomysł, aby wziąć udział w półmaratonie poznańskim. Stąd od ponad tygodnia zaczęłam realizowac plan treningowy http://bieganie.pl/index.php?cat=19&id=432&show=1 . Rozpoczęłam go od 9 tygodnia. Już go mam za sobą. I powiem, że bardzo obawiałam się treningu niedzielnego : 16 km, ale przebiegłam bez większych problemów. Z tymże czas nie był zbyt dobry 1:58:00, ale to tez wynikało z faktu, że nie chciałam przeyspieszać na początku, z obawy, że mogę nie przebiec takiego dystansu.
Moje pytanie do was. Ile powinnam schudnąć, aby osiągac lepsze wyniki? Aktualnie ważę 68-69 kg (niestety +3 od wakacji), przy 176 cm wzrostu. Zaznaczę też mam figurę gruszki-szczupła talia, ramiona, a spory tyłek i co najgorsze...uda :/
Nie chciałabym byc chuda, ale zastanawiam się jak poprawić swoją wagę i jak bardzo to wplynie na bieganie. Zaczęłam bardziej uważac na to co jem-zawsze jedłam zdrowo, ale niestety od razu zaczynam tyć gdy sięgam po słodycze, a ostanio niestety to czynię:(
Dużo czytałam o wadze biegaczy...i troche mnie przeraża ta 'chudość'. Powiedzcie, czy 62kg będą ok? Czy przy aktywnym stylu zycia (bieganie ok 40-50 km tygodniowo), zrzucenie ok 7 kg w ciagu 2 mies będzie zdrowe?
Dzięki za odpowiedź! Pozdrawiam biegające "gruszki'
Fajnie, że jest na tym forum, takie 'kobiece' miejsce Przeglądam portal od dawna, ale od kilku dni dopiero tu jestem.
Biegam od dłuzszego czasu, biegam, bo...lubię typowo rekreacyjnie. Niedawno zrodził się w mojej głowie pomysł, aby wziąć udział w półmaratonie poznańskim. Stąd od ponad tygodnia zaczęłam realizowac plan treningowy http://bieganie.pl/index.php?cat=19&id=432&show=1 . Rozpoczęłam go od 9 tygodnia. Już go mam za sobą. I powiem, że bardzo obawiałam się treningu niedzielnego : 16 km, ale przebiegłam bez większych problemów. Z tymże czas nie był zbyt dobry 1:58:00, ale to tez wynikało z faktu, że nie chciałam przeyspieszać na początku, z obawy, że mogę nie przebiec takiego dystansu.
Moje pytanie do was. Ile powinnam schudnąć, aby osiągac lepsze wyniki? Aktualnie ważę 68-69 kg (niestety +3 od wakacji), przy 176 cm wzrostu. Zaznaczę też mam figurę gruszki-szczupła talia, ramiona, a spory tyłek i co najgorsze...uda :/
Nie chciałabym byc chuda, ale zastanawiam się jak poprawić swoją wagę i jak bardzo to wplynie na bieganie. Zaczęłam bardziej uważac na to co jem-zawsze jedłam zdrowo, ale niestety od razu zaczynam tyć gdy sięgam po słodycze, a ostanio niestety to czynię:(
Dużo czytałam o wadze biegaczy...i troche mnie przeraża ta 'chudość'. Powiedzcie, czy 62kg będą ok? Czy przy aktywnym stylu zycia (bieganie ok 40-50 km tygodniowo), zrzucenie ok 7 kg w ciagu 2 mies będzie zdrowe?
Dzięki za odpowiedź! Pozdrawiam biegające "gruszki'
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Witam serdecznie. Masz dobrą figurę, jeśli organizm uzna, że to troszkę za dużo to przy regularnym bieganiu bez odchudzania się schudniesz. Zadbaj tylko o regularność i jakość posiłków. Poza tym w zimie waga jest zawsze nieco wyższa (u mnie zwykle 4kg, w tym roku 3 kg). Tempem długiego wolnego wybiegania się nie przejmuj, bo długie wolne wybieganie ma być długie i wolne oczywiście z czasem tempo będzie rosło. Na początku nawet dość szybko. Jednak Ty dopiero zaczęłaś biegać. Najgorszym błędem jaki można zrobić biegacz (nie tylko początkujący), to biegać za szybko na treningach. Jesteś na dobrej drodze i nie kombinuj, bo nic nie poprawisz tylko możesz popsuć. Realizuj plan, niczego nie przyspieszaj, nie odchudzaj się...Powodzenia.
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Biegaj, biegaj i rób, jak radzi kapan. Zapraszam też do prowadzenia bloga treningowego parę pięter wyżej. Straszna tam dysproporcja między nami a facetami. Trzymaj się. Półmaraton jak najbardziej " w zasięgu"! Pozdrawiam.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 08 sty 2011, 13:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Poznania
Dzięki dziewczyny za odpowiedź
Coraz bardziej wierzę w półmaraton A z blogiem- miałam plan, aby rozpocząć pisanie po pierwszym półmaratonie, ale może czas zacząć już przed- w końcu może on być dodatkową motywacją (choć nie ukrywam, że aktualnie motywacji mi nie brakuje).
Pozdrawiam serdecznie!
Coraz bardziej wierzę w półmaraton A z blogiem- miałam plan, aby rozpocząć pisanie po pierwszym półmaratonie, ale może czas zacząć już przed- w końcu może on być dodatkową motywacją (choć nie ukrywam, że aktualnie motywacji mi nie brakuje).
Pozdrawiam serdecznie!
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
No, jak tam przygotowania do półmaratonu?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 08 sty 2011, 13:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Poznania
A dziękuję, bardzo dobrze. Dziś u mnie cały dzień padało...a zaplanowane było 16 km. Czekałam do 19, aż przestanie padać, nie przestało, a więc biegałam w deszczu I jestem z tego dumna, bo już chodziły po mojej głowie 'czarne myśli', czy oby nie przełożyć biegu na inny dzień.
Biegło się super! bo w sobotę, pomimo, że tylko 8km- fatalnie, ale ze względu na silny wiatr ( u mnie osiągał 50 km/h).
Biega mi się coraz łatwiej, natomiast niespecjalnie poprawiam tempo. Chyba muszę uzbroić się w cierpliwość
Biegło się super! bo w sobotę, pomimo, że tylko 8km- fatalnie, ale ze względu na silny wiatr ( u mnie osiągał 50 km/h).
Biega mi się coraz łatwiej, natomiast niespecjalnie poprawiam tempo. Chyba muszę uzbroić się w cierpliwość
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Ja bardzo lubię biegać w deszczu. Pewnie to przez wspomnienia z dzieciństwa, kiedy razem z innymi dzieciakami z podwórka szalałam na deszczu i błocie. Tempem się nie martw. Na wszystko przyjdzie czas. Regularny trening czyni cuda. Powodzenia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 08 sty 2011, 13:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Poznania
Ja też lubię deszcz, ale taki letni- jest najprzyjemniejszy natomiast bieganie nawet o tej porze roku w deszczu też jest dla mnie przyjemny z tymże, gdy podczas ładnej zimowej pogody nie mogę się doczekać wyjścia na trening, to gdy leje ciężko jest mi się zebrać :/ Zawsze jednak wiem, że gdy już wyjdę i przebiegnę parę metrów- już jestem szczęśliwa i zastanawiam się, jak mogłam mieć takie 'czarne myśli', aby dziś nie biegać
Makar - masz rację z tym tempem. Na razie mało się zmieniło, ale już czuję, że biega mi się inaczej. Przebieżki stały się przyjemne, bo początkowo nie lubiłam ich zbytnio
A teraz pobudzam swoją wyobraźnię i gdy robię przyspieszenia wcielam się w zawodowego biegacza- skupiam się na krokach i lekkości ciała Nie wiem czy też tak macie, ale często gdy biegnę myślę o biciu serca, o tym jak krew tętni w moich żyłach, skupiam się na pracy poszczególnych mięśni itd. To mi daje poczucie, że w pełni wykorzystuję ciało, którym zostaliśmy obdarowani, no i mogę poznać bardziej jego każdą część
Miłego dnia!
Makar - masz rację z tym tempem. Na razie mało się zmieniło, ale już czuję, że biega mi się inaczej. Przebieżki stały się przyjemne, bo początkowo nie lubiłam ich zbytnio
A teraz pobudzam swoją wyobraźnię i gdy robię przyspieszenia wcielam się w zawodowego biegacza- skupiam się na krokach i lekkości ciała Nie wiem czy też tak macie, ale często gdy biegnę myślę o biciu serca, o tym jak krew tętni w moich żyłach, skupiam się na pracy poszczególnych mięśni itd. To mi daje poczucie, że w pełni wykorzystuję ciało, którym zostaliśmy obdarowani, no i mogę poznać bardziej jego każdą część
Miłego dnia!