huberts - 800 m złamać 2:00
Moderator: infernal
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
17 grudnia 2010
Dzisiaj lajtowy trening, miało być 4x500 m, ale z powodu, że dzisiaj miałem ostatnie zajęcia kursu na sędziego piłkarskiego, w dodatku praktyczne, 2 h grania w piłkę na zamianę z sędziowaniem, odbiło się na nogach. Do tego od rana jakiś słaby byłem i w ogóle nie do życia. Także biegałem tylko 8x100 m, na przerwie 4 min. Mierzyłem 3 i 6 wyszło 13,72 i 13,80, tak jak miało wchodzić, luźno biegane, dużą uwagę zwracałem podczas biegu, żeby mocno biec ze śródstopia. Tyle na dzisiaj, nic więcej nie robiłem, oprócz powrotu do domu w tą pogodę rowerem, masakrycznie jest na drodze, można sobie krzywdę zrobić. Następny tydzień będzie intensywny, z tym, że w sobotę wolne, bez treningu, a w II dzień świąt planuje tylko jakieś długie wybiegania, ale jak to wyjdzie to zobaczymy jeszcze:)
KOMENTARZE
Dzisiaj lajtowy trening, miało być 4x500 m, ale z powodu, że dzisiaj miałem ostatnie zajęcia kursu na sędziego piłkarskiego, w dodatku praktyczne, 2 h grania w piłkę na zamianę z sędziowaniem, odbiło się na nogach. Do tego od rana jakiś słaby byłem i w ogóle nie do życia. Także biegałem tylko 8x100 m, na przerwie 4 min. Mierzyłem 3 i 6 wyszło 13,72 i 13,80, tak jak miało wchodzić, luźno biegane, dużą uwagę zwracałem podczas biegu, żeby mocno biec ze śródstopia. Tyle na dzisiaj, nic więcej nie robiłem, oprócz powrotu do domu w tą pogodę rowerem, masakrycznie jest na drodze, można sobie krzywdę zrobić. Następny tydzień będzie intensywny, z tym, że w sobotę wolne, bez treningu, a w II dzień świąt planuje tylko jakieś długie wybiegania, ale jak to wyjdzie to zobaczymy jeszcze:)
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
20 grudnia 2010
Wczoraj nie robiłem nic specjalnego, z 6-7 km na nartach biegowych - niestety dzisiaj już odwilż i ciapa. Dzisiejszy trening z kolei to bieg ciągły - 10 km, czas całkowity 44'34", nie czułem się zmęczony kondycyjnie, jedyne co to takie podkwaszone nogi, jednak śnieg daje trochę w palnik:D Po bieganiu trochę siłki:
- przysiady 4x3 100 kg
- ćwiartki 4x5 120 kg
- hopy na płotkach (0,84 m) 10x5
- 5x80 m przebieżki
- brzuszki 4x30 z 10 kg za głową.
Tyle na dzisiaj. Pozdrawiam czytelników:)
KOMENTARZE
Wczoraj nie robiłem nic specjalnego, z 6-7 km na nartach biegowych - niestety dzisiaj już odwilż i ciapa. Dzisiejszy trening z kolei to bieg ciągły - 10 km, czas całkowity 44'34", nie czułem się zmęczony kondycyjnie, jedyne co to takie podkwaszone nogi, jednak śnieg daje trochę w palnik:D Po bieganiu trochę siłki:
- przysiady 4x3 100 kg
- ćwiartki 4x5 120 kg
- hopy na płotkach (0,84 m) 10x5
- 5x80 m przebieżki
- brzuszki 4x30 z 10 kg za głową.
Tyle na dzisiaj. Pozdrawiam czytelników:)
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
21 grudnia 2010
Dzisiaj pobiegłem sprawdzian, w aktualnych warunkach najlepiej biega się na korytarzu 80 m, więc poleciałem kontrolnie ten też dystans, czas - 9,8 s. 10 min przerwy i dobiłem się 2x500 m, 8 min przerwy. Pięćsetki weszły w 1:18, 1:23 ogólnie jestem zadowolony. Po bieganiu trochę skipów i wieloskoków:
- 5x20 wieloskoki
- 5x40 m SKIP A
- 5x40 m SKIP C
Na siłowni:
- ława 6x2 - 70 kg
- brzuszki - podnoszenie prostych nóg w takim urządzeniu co się rękami zapiera a nogi zwisają - 4x20
KOMENTARZE
Dzisiaj pobiegłem sprawdzian, w aktualnych warunkach najlepiej biega się na korytarzu 80 m, więc poleciałem kontrolnie ten też dystans, czas - 9,8 s. 10 min przerwy i dobiłem się 2x500 m, 8 min przerwy. Pięćsetki weszły w 1:18, 1:23 ogólnie jestem zadowolony. Po bieganiu trochę skipów i wieloskoków:
- 5x20 wieloskoki
- 5x40 m SKIP A
- 5x40 m SKIP C
Na siłowni:
- ława 6x2 - 70 kg
- brzuszki - podnoszenie prostych nóg w takim urządzeniu co się rękami zapiera a nogi zwisają - 4x20
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
22 grudnia 2010
Dzisiaj biegłem jak na razie najdłuższy bieg w swoim życiu - 12 km, powiem szczerze, że czułem się jak po każdym wybieganiu, czyli jest dobrze:D Czas ogólny wyszedł 53'21", czyli jak sobie liczyłem coś w granicach 4'26"/km wychodzi na to, że to najbardziej komfortowa prędkość dla mnie zimą:D Tętno na zakończenie - 164 (trochę przyspieszyłem na ostatnich 2 km). Na siłowni:
- przysiady 4x3 - 100 kg (wyjątkowo lekko)
- ćwiartki 4x5 - 120 kg
- hopy 5x10 (wys. 0,84 m)
- przebieżki 5x80 m
- brzuszki 4x30 z 10 za głową
Ogólnie czuje się w miarę dobrze zobaczymy jak to się przełoży na wyniku - pierwszy start w Jabloncu 5.01.
KOMENTARZE
Dzisiaj biegłem jak na razie najdłuższy bieg w swoim życiu - 12 km, powiem szczerze, że czułem się jak po każdym wybieganiu, czyli jest dobrze:D Czas ogólny wyszedł 53'21", czyli jak sobie liczyłem coś w granicach 4'26"/km wychodzi na to, że to najbardziej komfortowa prędkość dla mnie zimą:D Tętno na zakończenie - 164 (trochę przyspieszyłem na ostatnich 2 km). Na siłowni:
- przysiady 4x3 - 100 kg (wyjątkowo lekko)
- ćwiartki 4x5 - 120 kg
- hopy 5x10 (wys. 0,84 m)
- przebieżki 5x80 m
- brzuszki 4x30 z 10 za głową
Ogólnie czuje się w miarę dobrze zobaczymy jak to się przełoży na wyniku - pierwszy start w Jabloncu 5.01.
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
23 grudnia 2010
Biegałem szybkość, 12x40 m, 3 min przerwy. Do tego:
- 4x30 wieloskoku
- 40 m SKIP A
- 40 m SKIP C
- brzuszki (wznosu nóg 5x20 przy wiszeniu na opartych rękach)
- ława 8x3 na 60 kg
KOMENTARZE
Biegałem szybkość, 12x40 m, 3 min przerwy. Do tego:
- 4x30 wieloskoku
- 40 m SKIP A
- 40 m SKIP C
- brzuszki (wznosu nóg 5x20 przy wiszeniu na opartych rękach)
- ława 8x3 na 60 kg
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
24 grudnia 2010
Dzisiaj wigilia, trening odbyty "tylko" 10 km (chociaż naprawdę czułem jakby to było tylko), wyszło w 44'15" czyli elegancko. Na siłowni postanowiłem podbić trochę nogi, więc przysiady zrobiłem tak:
- 3x100 kg
- 2x110 kg
- 1x120 kg
- 1x130 kg
Każdy myślnik to jedna seria, ogólnie weszło by coś w granicach 140 kg, ale nie chciałem już żyłować, jeszcze może przed Nowym Rokiem pójdę coś wyżej, zobaczymy jak będzie z samopoczuciem, do tego dorzuciłem 4x10 - 40 kg wyskoki. A do tego dorzuciłem 4x30 z 10 kg za głową brzuszków. Tyle na dziś, powoli trzeba zacząć świętować (a co, 2 dni wolnego w II dzień świąt pójdę może na jakieś długie wybieganie).
Dla wszystkich czytających i nie czytających moje wypociny, dla biegaczy, biegaczki i tych którzy mają inny sposób na życie, dla wszystkich ludzi świata Wesołych, spokojnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
WESOŁYCH ŚWIĄT!
KOMENTARZE
Dzisiaj wigilia, trening odbyty "tylko" 10 km (chociaż naprawdę czułem jakby to było tylko), wyszło w 44'15" czyli elegancko. Na siłowni postanowiłem podbić trochę nogi, więc przysiady zrobiłem tak:
- 3x100 kg
- 2x110 kg
- 1x120 kg
- 1x130 kg
Każdy myślnik to jedna seria, ogólnie weszło by coś w granicach 140 kg, ale nie chciałem już żyłować, jeszcze może przed Nowym Rokiem pójdę coś wyżej, zobaczymy jak będzie z samopoczuciem, do tego dorzuciłem 4x10 - 40 kg wyskoki. A do tego dorzuciłem 4x30 z 10 kg za głową brzuszków. Tyle na dziś, powoli trzeba zacząć świętować (a co, 2 dni wolnego w II dzień świąt pójdę może na jakieś długie wybieganie).
Dla wszystkich czytających i nie czytających moje wypociny, dla biegaczy, biegaczki i tych którzy mają inny sposób na życie, dla wszystkich ludzi świata Wesołych, spokojnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
WESOŁYCH ŚWIĄT!
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
27 grudnia 2010
Po świętach, najadłem się za wszystkie czasy, wczoraj trochę pobiegałem na nartach - a co odpocząć od biegania tez można - tak rekreacyjnie ok. 10 km. Dzisiaj już ostry zasuw. Najpierw 10 km w grząskim śniegu po ok. 4'35" / km potem siła:
- przysiady - 2x3 100 kg + 2x2 110 kg
- ćwiartki - 2x5 120 kg + 2x5 130 kg
- hopy 10x5 wys. 0,84 m
- przebieżki 5x80 m
- brzuszki 3x30 z 10 kg za głową
Plus przejazd na trening i z powrotem rowerem w takich warunkach (10 km):D
KOMENTARZE
Po świętach, najadłem się za wszystkie czasy, wczoraj trochę pobiegałem na nartach - a co odpocząć od biegania tez można - tak rekreacyjnie ok. 10 km. Dzisiaj już ostry zasuw. Najpierw 10 km w grząskim śniegu po ok. 4'35" / km potem siła:
- przysiady - 2x3 100 kg + 2x2 110 kg
- ćwiartki - 2x5 120 kg + 2x5 130 kg
- hopy 10x5 wys. 0,84 m
- przebieżki 5x80 m
- brzuszki 3x30 z 10 kg za głową
Plus przejazd na trening i z powrotem rowerem w takich warunkach (10 km):D
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
28 grudnia 2010
Dzisiaj biegałem coś mocniejszego, 3x300 m p. 6 min (podstawą do przerwy ma być u mnie teraz pobiegnięcie 300 po jednej zmierzenie tętna ma być powyżej 180, następnie jak tętno zejdzie do 110 następna 300, bądź inna jednostka). Tętno schodziło mi do ok. 112 już po 2,5 min po jednej 300, ale ze względu na ogólne samopoczucie przerwa 6 min. Biegałem to: 1 - 45,24 s, 2 - 46,73 s, 3 - 46,23 s. Czuje ciężkie nogi, odbija mi się kilometraż wybiegany w śniegu i trochę święta. Do tego dorzuciłem:
- 100 wieloskoków 5x20 (po 10 na nogę)
- 5x40 m SKIP A
- 5x40 m SKIP C
- ława 6x3 65 kg
- brzuszki - wznoszenie nóg (5x20)
Tyle na dziś, pierwszy start już 5 stycznia 2011, na ile nie wiem, zależy co będzie: 500, 600, 800. Następny 9 stycznia tam 800, i potem chyba dopiero 21 stycznia na Mistrzostwach Dolnego Śląska w Jabloncu - raczej 800, tam zapadnie decyzja, czy jadę na hale.
KOMENTARZE
Dzisiaj biegałem coś mocniejszego, 3x300 m p. 6 min (podstawą do przerwy ma być u mnie teraz pobiegnięcie 300 po jednej zmierzenie tętna ma być powyżej 180, następnie jak tętno zejdzie do 110 następna 300, bądź inna jednostka). Tętno schodziło mi do ok. 112 już po 2,5 min po jednej 300, ale ze względu na ogólne samopoczucie przerwa 6 min. Biegałem to: 1 - 45,24 s, 2 - 46,73 s, 3 - 46,23 s. Czuje ciężkie nogi, odbija mi się kilometraż wybiegany w śniegu i trochę święta. Do tego dorzuciłem:
- 100 wieloskoków 5x20 (po 10 na nogę)
- 5x40 m SKIP A
- 5x40 m SKIP C
- ława 6x3 65 kg
- brzuszki - wznoszenie nóg (5x20)
Tyle na dziś, pierwszy start już 5 stycznia 2011, na ile nie wiem, zależy co będzie: 500, 600, 800. Następny 9 stycznia tam 800, i potem chyba dopiero 21 stycznia na Mistrzostwach Dolnego Śląska w Jabloncu - raczej 800, tam zapadnie decyzja, czy jadę na hale.
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
29 grudnia 2010
Dzisiaj kolejne 10 km (dokładnie 10,3 km), biegłem 2 km w kopnym śniegu, 4,3 km po drodze, względnie ubita, ale pełno emerytów na kijkach i denerwowało mnie to przeskakiwanie prawo, lewo, potem jeszcze 2x2 km - ta pętla co na początku, czas bez rewelacji - 47'34". Na siłowni dzisiaj trochę luzu:
- 4x3 80 kg - przysiady
- 4x5 100 kg - ćwiartki
- 4x10 40 kg - wyskoki ze sztangą
- 5x80 m - przebieżki (starałem się maksymalnie wydłużyć krok i biec ze śródstopia, a nawet z palców)
- 3x30 10 kg za głową - brzuszki.
Powodem tak lekkiego dzisiejszego treningu jest to, że trochę "siedzą" mi nogi, no i jutro mam pobiec sprawdzian - 500 m na korytarzy (chociaż znając mnie pobiegnę wolniej niż na treningach). Zobaczymy jak to wyjdzie.
KOMENTARZE
Dzisiaj kolejne 10 km (dokładnie 10,3 km), biegłem 2 km w kopnym śniegu, 4,3 km po drodze, względnie ubita, ale pełno emerytów na kijkach i denerwowało mnie to przeskakiwanie prawo, lewo, potem jeszcze 2x2 km - ta pętla co na początku, czas bez rewelacji - 47'34". Na siłowni dzisiaj trochę luzu:
- 4x3 80 kg - przysiady
- 4x5 100 kg - ćwiartki
- 4x10 40 kg - wyskoki ze sztangą
- 5x80 m - przebieżki (starałem się maksymalnie wydłużyć krok i biec ze śródstopia, a nawet z palców)
- 3x30 10 kg za głową - brzuszki.
Powodem tak lekkiego dzisiejszego treningu jest to, że trochę "siedzą" mi nogi, no i jutro mam pobiec sprawdzian - 500 m na korytarzy (chociaż znając mnie pobiegnę wolniej niż na treningach). Zobaczymy jak to wyjdzie.
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
30 grudnia 2010
No i dzisiaj biegałem zapowiadany wczoraj sprawdzian na 500 m, czas - 1:13,26 jestem z niego w miarę zadowolony (biorę pod uwagę samopoczucie, warunki, bo biegałem to na korytarzu bez kolców), w tamtym roku w kwietniu pobiegłem na stadionie w 1:15,76, czyli ponad 2 s poprawy, napawa mnie to delikatnie optymizmem, przed najbliższymi startami, no i przed sezonem letnim - cel minimum na lato to złamać te 2:00. Po sprawdzianie po który miałem trochę "bombę", przerwa 10 min i 5x80 m tak luźno (4 min przerwy). Na tym koniec na dzisiaj.
KOMENTARZE
No i dzisiaj biegałem zapowiadany wczoraj sprawdzian na 500 m, czas - 1:13,26 jestem z niego w miarę zadowolony (biorę pod uwagę samopoczucie, warunki, bo biegałem to na korytarzu bez kolców), w tamtym roku w kwietniu pobiegłem na stadionie w 1:15,76, czyli ponad 2 s poprawy, napawa mnie to delikatnie optymizmem, przed najbliższymi startami, no i przed sezonem letnim - cel minimum na lato to złamać te 2:00. Po sprawdzianie po który miałem trochę "bombę", przerwa 10 min i 5x80 m tak luźno (4 min przerwy). Na tym koniec na dzisiaj.
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
31 grudnia 2010
Dzisiaj wybieganie, 10 km - czas całkowity 45'15", przyszła delikatna odwilż, w lesie warunki lepsze, bo śnieg ubity. Potem trochę siłki, dzisiaj delikatnie, bo nogi mi strasznie siedzą po tym sprawdzianie czwartkowym, a więc:
- przysiady 2x3 - 100 kg + 2x3 90 kg
- ćwiartki 4x5 - 120 kg
To wszystko:D
Sylwester, koniec roku 2010, roku dla mnie w miarę dobrego. Zacząłem swoją przygodę z bieganiem na poważnie. 1 stycznia 2010 w ramach przekory pobiegłem pierwsze w życiu 5 km - chodziło o zakład - no i zaczęło się powoli budowanie wytrzymałości. Obóz z klubu (w którym już od 3 lat bawiłem się w sport) w Spale i tam decyzja będę biegał 400 - 800 (raczej 800) ew. 1500. Od początku marca już trening bardziej średniodystansowy niż sprinterski, waga leci w dół, zatrzymała się w granicach 64 kg. Pierwsze starty, 600 m - 1:31, 800 m - pierwszy start fatalny na końcu miałem taki finisz, że prawie się nie zmęczyłem - 2:17, następny pobiegnięty już lepiej 2:13, 400 m - wyżyłowane na 57 s z haczykiem. W między czasie obóz kwietniowy, przepracowany dość solidnie i w ostatni dzień sprawdzian - 500 m, czas to 1:15, na końcu miałem tak zakwaszone nogi, że padłem (do dziś mam ślad na łokciu:D). W czerwcu kolejny obóz, znowu Spała - piekło, żar z nieba, chyba tylko 2 treningi przeleciałem w koszulce, ale koszulka bawełniana na każdym treningu (w coś ten pot trzeba wetrzeć), kosmiczne ilości wody i... komarów. Na koniec obozu sprawdzian 300 m, z nadzieją na złamanie 40 s, nie udało się było 40,12, zdarza się. Dość długo się po nim zbierałem, ostatni start w wakacje, miało być 800 m i łamanie celu na ten rok - 2:10, z powodu zbyt małej liczby zawodników (sam byłem zgłoszony), pobiegłem 600. Bieg taki od niechcenia, było strasznie duszno i o dziwo, rekord życiowy 1:30, 3 tyg. wolnego. Dwa tygodnie przed zakończeniem wakacji powolny powrót do treningu, w czasie wolnego, raz rano na czczo przeleciałem 5 km po asfalcie - 17:52, napawało optymizmem. Waga przed rozpoczęciem ponownego treningu - 66 kg. Szybko złapałem rytm miało być parę startów, 2 starty dla szkoły i praca na nowy sezon, niestety podczas jednego treningu skręciłem kostkę. Mimo zaleceń 3 tyg. bez treningu po 3 dniach rozpocząłem delikatnie podbiegiwać. Po tyg. już prawie normalne treningi, z tym że nie biegałem już długich temp tylko np. 2x5x100 (między kolejną setką 30 s przerwy w truchcie), setki wchodziły wtedy w granicach 12,30 (a kostkę skręciłem sobie właśnie dlatego, że biegłem 500 m na tartanie przy szkole, jedyny w moim mieście wówczas, stadion był w budowie i przy nawrocie po 100 m kolec wbił mi się tak niefortunnie, że poleciałem na plecy, noga została w tartanie). Start dla szkoły na 400 m - 59,74 s - chyba jedyny bieg w życiu po którym miałem dość, walczyłem do ostatniego centymetra wygrywając 2 serie, skończyło się to wyskoczeniem na szczupaka przez metę (czas mierzony stoperem, sędziowie zastanawiali się kto był który, stąd wydaje mi się, że było to pobiegnięte szybciej, ale co było, a nie jest nie pisze się w rejestr). Został jeden start w Olszynie na przełajach, biegłem na 2 zmianie, bo nie chciałem lecieć w tym tłoku, kolega się postarał i dobiegła z 800 m za ostatnim (kółko ma 1500), ja dogoniłem na końcu gościa przede mną na jakieś 25 m, byłem zadowolony, jednak w błocie niefortunnie stanąłem i... kostka trochę spuchłą, tydzień bólu i żyje. Zaczynamy pracę na nowy sezon, na początek wybiegania, z max. 8 km w tamtym sezonie, doszedłem już teraz do 12 km (w planach jest jeszcze 4 km więcej max.). Powolne nabijanie kilometrów, które strasznie mnie muliły na początku, bieganie delikatnych temp 500 m po 1:26, 1:32, 300 m po 47 s, 48 s. Obóz w Szklarskiej Porębie, duża dawka wytrzymałości, codziennie góry, plus popołudniu siłownia/stadion. Po wizytach na Szrenicy, Śnieżnych Kotłach byłem półprzytomny w pokoju do obiadu (ok. 1 h). Przeżyłem, powrót do domu i nabijanie km, coraz mocniejsze tempa, 500 m zaczyna wchodzić poniżej 1:20, 300 m staje równo w granicy 44-45 s. Nogi są mocne, i życiówka na 500 m na korytarzu w szkole (100 m nawrót, bez kolców) - 1:13,26.
Tak ukształtował się dla mnie rok 2010, w miarę dobry i szczęśliwy, teraz wchodzę w nowy 2011, jutro mocnym treningiem + dla tradycji przebiegnę 5 km:D Cel: złamać na 800 m 2:00, wstać 150 kg, wziąć na ławę 100 kg. No i powierzchowne cele, czyli 500 m - poniżej 1:10, 300 m poniżej 40 s, 400 m poniżej 55 s, 600 m poniżej 1:25 i wystartować na 1500 m:D
Pozdrawiam wszystkich, chciałem to tak jakoś streścić, podsumować. Szczęśliwego Nowego Roku!
KOMENTARZE
Dzisiaj wybieganie, 10 km - czas całkowity 45'15", przyszła delikatna odwilż, w lesie warunki lepsze, bo śnieg ubity. Potem trochę siłki, dzisiaj delikatnie, bo nogi mi strasznie siedzą po tym sprawdzianie czwartkowym, a więc:
- przysiady 2x3 - 100 kg + 2x3 90 kg
- ćwiartki 4x5 - 120 kg
To wszystko:D
Sylwester, koniec roku 2010, roku dla mnie w miarę dobrego. Zacząłem swoją przygodę z bieganiem na poważnie. 1 stycznia 2010 w ramach przekory pobiegłem pierwsze w życiu 5 km - chodziło o zakład - no i zaczęło się powoli budowanie wytrzymałości. Obóz z klubu (w którym już od 3 lat bawiłem się w sport) w Spale i tam decyzja będę biegał 400 - 800 (raczej 800) ew. 1500. Od początku marca już trening bardziej średniodystansowy niż sprinterski, waga leci w dół, zatrzymała się w granicach 64 kg. Pierwsze starty, 600 m - 1:31, 800 m - pierwszy start fatalny na końcu miałem taki finisz, że prawie się nie zmęczyłem - 2:17, następny pobiegnięty już lepiej 2:13, 400 m - wyżyłowane na 57 s z haczykiem. W między czasie obóz kwietniowy, przepracowany dość solidnie i w ostatni dzień sprawdzian - 500 m, czas to 1:15, na końcu miałem tak zakwaszone nogi, że padłem (do dziś mam ślad na łokciu:D). W czerwcu kolejny obóz, znowu Spała - piekło, żar z nieba, chyba tylko 2 treningi przeleciałem w koszulce, ale koszulka bawełniana na każdym treningu (w coś ten pot trzeba wetrzeć), kosmiczne ilości wody i... komarów. Na koniec obozu sprawdzian 300 m, z nadzieją na złamanie 40 s, nie udało się było 40,12, zdarza się. Dość długo się po nim zbierałem, ostatni start w wakacje, miało być 800 m i łamanie celu na ten rok - 2:10, z powodu zbyt małej liczby zawodników (sam byłem zgłoszony), pobiegłem 600. Bieg taki od niechcenia, było strasznie duszno i o dziwo, rekord życiowy 1:30, 3 tyg. wolnego. Dwa tygodnie przed zakończeniem wakacji powolny powrót do treningu, w czasie wolnego, raz rano na czczo przeleciałem 5 km po asfalcie - 17:52, napawało optymizmem. Waga przed rozpoczęciem ponownego treningu - 66 kg. Szybko złapałem rytm miało być parę startów, 2 starty dla szkoły i praca na nowy sezon, niestety podczas jednego treningu skręciłem kostkę. Mimo zaleceń 3 tyg. bez treningu po 3 dniach rozpocząłem delikatnie podbiegiwać. Po tyg. już prawie normalne treningi, z tym że nie biegałem już długich temp tylko np. 2x5x100 (między kolejną setką 30 s przerwy w truchcie), setki wchodziły wtedy w granicach 12,30 (a kostkę skręciłem sobie właśnie dlatego, że biegłem 500 m na tartanie przy szkole, jedyny w moim mieście wówczas, stadion był w budowie i przy nawrocie po 100 m kolec wbił mi się tak niefortunnie, że poleciałem na plecy, noga została w tartanie). Start dla szkoły na 400 m - 59,74 s - chyba jedyny bieg w życiu po którym miałem dość, walczyłem do ostatniego centymetra wygrywając 2 serie, skończyło się to wyskoczeniem na szczupaka przez metę (czas mierzony stoperem, sędziowie zastanawiali się kto był który, stąd wydaje mi się, że było to pobiegnięte szybciej, ale co było, a nie jest nie pisze się w rejestr). Został jeden start w Olszynie na przełajach, biegłem na 2 zmianie, bo nie chciałem lecieć w tym tłoku, kolega się postarał i dobiegła z 800 m za ostatnim (kółko ma 1500), ja dogoniłem na końcu gościa przede mną na jakieś 25 m, byłem zadowolony, jednak w błocie niefortunnie stanąłem i... kostka trochę spuchłą, tydzień bólu i żyje. Zaczynamy pracę na nowy sezon, na początek wybiegania, z max. 8 km w tamtym sezonie, doszedłem już teraz do 12 km (w planach jest jeszcze 4 km więcej max.). Powolne nabijanie kilometrów, które strasznie mnie muliły na początku, bieganie delikatnych temp 500 m po 1:26, 1:32, 300 m po 47 s, 48 s. Obóz w Szklarskiej Porębie, duża dawka wytrzymałości, codziennie góry, plus popołudniu siłownia/stadion. Po wizytach na Szrenicy, Śnieżnych Kotłach byłem półprzytomny w pokoju do obiadu (ok. 1 h). Przeżyłem, powrót do domu i nabijanie km, coraz mocniejsze tempa, 500 m zaczyna wchodzić poniżej 1:20, 300 m staje równo w granicy 44-45 s. Nogi są mocne, i życiówka na 500 m na korytarzu w szkole (100 m nawrót, bez kolców) - 1:13,26.
Tak ukształtował się dla mnie rok 2010, w miarę dobry i szczęśliwy, teraz wchodzę w nowy 2011, jutro mocnym treningiem + dla tradycji przebiegnę 5 km:D Cel: złamać na 800 m 2:00, wstać 150 kg, wziąć na ławę 100 kg. No i powierzchowne cele, czyli 500 m - poniżej 1:10, 300 m poniżej 40 s, 400 m poniżej 55 s, 600 m poniżej 1:25 i wystartować na 1500 m:D
Pozdrawiam wszystkich, chciałem to tak jakoś streścić, podsumować. Szczęśliwego Nowego Roku!
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
1 stycznia 2011
Dzisiaj na treningu trochę delikatnie, tylko:
- 8x100 m na przerwie 2,5 min (wchodziły, najszybsza 3 - 12,09, najwolniejsza 7 - 13,75, ostatnia to 12,78)
- 4x40 m SKIP A
- 4x40 m SKIP C
KOMENTARZE
Dzisiaj na treningu trochę delikatnie, tylko:
- 8x100 m na przerwie 2,5 min (wchodziły, najszybsza 3 - 12,09, najwolniejsza 7 - 13,75, ostatnia to 12,78)
- 4x40 m SKIP A
- 4x40 m SKIP C
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
3 stycznia 2011
Jeżeli ostatni trening był delikatny to dzisiaj to nie robiłem prawie nic:D Bo to całkowity luz.
- bardzo luźne przebieżki na 80 m x 8
- 3x 40 m SKIP A
- 3x 40 m SKIP C
- 3x 60 m WIELOSKOK
To tyle na dziś.
KOMENTARZE
Jeżeli ostatni trening był delikatny to dzisiaj to nie robiłem prawie nic:D Bo to całkowity luz.
- bardzo luźne przebieżki na 80 m x 8
- 3x 40 m SKIP A
- 3x 40 m SKIP C
- 3x 60 m WIELOSKOK
To tyle na dziś.
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
4 stycznia 2011
I jutro miał być start i ze startu nici, podobno nie ma jutro zawodów, już się nastawiłem, następne w planie to chyba 12.01, ale pewien nie jestem, cóż trzeba brnąć, dalej.
Dzisiaj jednak zamiast normalnego treningu zrobiłem rozruch, samopoczucie wyśmienite, trochę eksperymentuje teraz z rozruchem, trzeba test przenieść na następny tydzień, a więc dzisiaj zrobiłem:
- 5 km w lesie, tempo iście szuraniowe, coś koło 5 min/km z tym, że biegane bez zegarka, na luzie, bez spinki, taki odpoczynek (nie na widzę tak biegać, takie wolne bieganie mnie dobija i deprymuje)
- na siłowni tylko przysiady na nabicie nóg (sprawdzony sposób):
2x3 - 80 kg
2x3 - 90 kg
- 3x 80 m takie luźniutkie przebieżki
Po przebieżkach dowiedziałem się że nie jedziemy, trudno:)
KOMENTARZE
I jutro miał być start i ze startu nici, podobno nie ma jutro zawodów, już się nastawiłem, następne w planie to chyba 12.01, ale pewien nie jestem, cóż trzeba brnąć, dalej.
Dzisiaj jednak zamiast normalnego treningu zrobiłem rozruch, samopoczucie wyśmienite, trochę eksperymentuje teraz z rozruchem, trzeba test przenieść na następny tydzień, a więc dzisiaj zrobiłem:
- 5 km w lesie, tempo iście szuraniowe, coś koło 5 min/km z tym, że biegane bez zegarka, na luzie, bez spinki, taki odpoczynek (nie na widzę tak biegać, takie wolne bieganie mnie dobija i deprymuje)
- na siłowni tylko przysiady na nabicie nóg (sprawdzony sposób):
2x3 - 80 kg
2x3 - 90 kg
- 3x 80 m takie luźniutkie przebieżki
Po przebieżkach dowiedziałem się że nie jedziemy, trudno:)
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
5 stycznia 2011
Dzisiaj 12 km w lesie, zacząłem biegać o 15:40 (już szarawo się robi), skończyłem w ciemnościach (jak ja tego nie lubię). Ogólnie w porządku 55'14" prawie się nie zmęczyłem, nogi jak u sarenki (znaczy, że rozruch do mnie zadziałał), tylko w lesie lód i trzeba uważać, udało się bez wypadku. Najgorsze jest to, że ja jak biegam to zawsze jakieś wyścigi się zaczynają w tym lesie, to starsze panie sobie z kijkami idą i ani myślą się ruszyć na prawo czy lewo mimo nawoływania z oddali. To sobie idą panie-panowie z psami i mają gdzieś czy ktoś biegnie czy nie, dzisiaj jeden burek dostał prawie kopa w pysk, a jakież było oburzenie właścicielki, nie słuchałem - pobiegłem dalej, skargi i zażalenia proszę składać po godz. 18:) Nie mogę się już doczekać wiosny, jak śnieg się stopi, wyjdzie sucha, piękna, przyczepka nawierzchnia i będę mógł biegać "rozebrany". Trzeba przebrnąć tą zimę. A po za bieganiem to dzisiaj jeszcze siłka:
- przysiady 4x3 100 kg
- ćwiartki 4x5 120 kg
- wyskoki ze sztangą 4x10 40 kg
- przebieżki 5x 80 m
Ponadto postanowiłem spróbować porzeźbić trochę swój brzuch, górę mam w miarę, dół w ogóle próbuje ABS II, zacząłem od poziomu I, dzisiaj dzień. Oczywiście robię brzuszki normalnie, to jako dodatek, bo w moim przypadku nie czuje zbytniego obciążenia. Zobaczymy co pokaże. W domu zrobiłem wyżej wymieniony ABS i pobawiłem się w małego pakera (trzeba trochę czasem) 6x8 bicepsu (stoi się po jednej hantli 10 kg w jednej ręce i tak jak biegniemy raz jedna raz druga razem 16 powt.) kiedyś czytałem że to poprawia motorykę rąk - tzw. dynamiczny biceps:D
KOMENTARZE
Dzisiaj 12 km w lesie, zacząłem biegać o 15:40 (już szarawo się robi), skończyłem w ciemnościach (jak ja tego nie lubię). Ogólnie w porządku 55'14" prawie się nie zmęczyłem, nogi jak u sarenki (znaczy, że rozruch do mnie zadziałał), tylko w lesie lód i trzeba uważać, udało się bez wypadku. Najgorsze jest to, że ja jak biegam to zawsze jakieś wyścigi się zaczynają w tym lesie, to starsze panie sobie z kijkami idą i ani myślą się ruszyć na prawo czy lewo mimo nawoływania z oddali. To sobie idą panie-panowie z psami i mają gdzieś czy ktoś biegnie czy nie, dzisiaj jeden burek dostał prawie kopa w pysk, a jakież było oburzenie właścicielki, nie słuchałem - pobiegłem dalej, skargi i zażalenia proszę składać po godz. 18:) Nie mogę się już doczekać wiosny, jak śnieg się stopi, wyjdzie sucha, piękna, przyczepka nawierzchnia i będę mógł biegać "rozebrany". Trzeba przebrnąć tą zimę. A po za bieganiem to dzisiaj jeszcze siłka:
- przysiady 4x3 100 kg
- ćwiartki 4x5 120 kg
- wyskoki ze sztangą 4x10 40 kg
- przebieżki 5x 80 m
Ponadto postanowiłem spróbować porzeźbić trochę swój brzuch, górę mam w miarę, dół w ogóle próbuje ABS II, zacząłem od poziomu I, dzisiaj dzień. Oczywiście robię brzuszki normalnie, to jako dodatek, bo w moim przypadku nie czuje zbytniego obciążenia. Zobaczymy co pokaże. W domu zrobiłem wyżej wymieniony ABS i pobawiłem się w małego pakera (trzeba trochę czasem) 6x8 bicepsu (stoi się po jednej hantli 10 kg w jednej ręce i tak jak biegniemy raz jedna raz druga razem 16 powt.) kiedyś czytałem że to poprawia motorykę rąk - tzw. dynamiczny biceps:D
KOMENTARZE
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266