Napisałem dokładnie to samo, i to nie raz. Zbyt byłeś zajęty wymyślaniem obelg. Nadal oczekuję wyjaśnień i przeprosin. Chyba, że wyjaśnienie własnych słów przekracza Twoje możliwości intelektualne, wtedy napisz 'nie wiem co piszę, bredzę w gorączce'.zoltar7 pisze:
Alleluja !!! Nic dodać nic ująć. Tylko o to chodzi, o nic więcej.
ps. Kisio czy to co napisał Sleczek jest tak trudno zrozumieć, przekracza to twoje możliwości intelekutalne, czy po prostu robisz tak samo tylko ZŁY (tj. Diabeł - wyjaśnienie dla Kisia) pomieszał ci słowa i dlatego pisałeś wyżej zgoła coś innego ?
Jak uchronić się przed pieskami?
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
blink nie znam twojego psa, ale np. psy przewodnicy są traktowane przez prawo inaczej niż "zwykłe" psy.
ps. kisio ty sam nie rozumiesz co napisałeś.
ps. kisio ty sam nie rozumiesz co napisałeś.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
Zoltar.
Dokładnie o to mi chodzi. Nie znasz też wielu innych psów. Właśnie dlatego, nie należy zbyt szeroko propagować rozwiązań siłowych, od których nie przysługuje np. odwołanie - czyli, przemocy dokonanej na zwierzęciu.
Sprawy załatwiajmy jak się należy, z policją czy właścicielem, który puszczajac psa luzem, nawet pomiędzy przypadkowych biegaczy, też może być na prawie.
Wesołych!
Dokładnie o to mi chodzi. Nie znasz też wielu innych psów. Właśnie dlatego, nie należy zbyt szeroko propagować rozwiązań siłowych, od których nie przysługuje np. odwołanie - czyli, przemocy dokonanej na zwierzęciu.
Sprawy załatwiajmy jak się należy, z policją czy właścicielem, który puszczajac psa luzem, nawet pomiędzy przypadkowych biegaczy, też może być na prawie.
Wesołych!
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
blink twoje uwagi nie odnoszą się do moich wypowiedzi tylko innych dyskutantów, jak sądzę mylisz moje wypowiedzi z wypowiedziami zwolenników noszenia gazu... Proszę czytaj uważnie. TO NIE JA PROPAGUJE TU GAZ (bo chyba nie uważasz za "rozwiązanie siłowe" wyprowadzanie psa na smyczy?). W ogóle w swoich wypowiedziach nie odnosiłem się do tego wątku dyskusji. Ja tylko propaguje przestrzeganie obowiązującego prawa, aby wszystkim nam żyło się lepiej.blink pisze:Zoltar.
Dokładnie o to mi chodzi. Nie znasz też wielu innych psów. Właśnie dlatego, nie należy zbyt szeroko propagować rozwiązań siłowych, od których nie przysługuje np. odwołanie - czyli, przemocy dokonanej na zwierzęciu.
ps. blink jeśli mogę coś doradzić, to korzystaj z funkcji "cytuj" to unikniemy niepotrzebnych nieporozumień.
Jakie wyzwiska? Czy ty rozumiesz słowo "wyzwiska"?kisio pisze:Rozumiem, że już Ci się nawet absurdalne wyzwiska skończyły? Spróbuj jeszcze 'oczywista oczywistość.
Obrażasz mnie i oczekuję przeprosin.
Poza tym nie było moim zamiarem cię obrazić, jeśli poczułeś się obrażany... to przepraszam.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2010, 12:42 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
zoltar7: dlaczego nie odpowiesz na pytania kisia?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
zoltar7 pisze:Dawaj Qba te pytania jeszcze raz to odpowiem.
Napisałeś 'Kisio ukraść krowa DOBRZE, Kisiowi ukraść krowa Źle', to teraz napisz mi, co twoim zdaniem oznacz 'kisio ukraść krowa' oraz co oznacza 'kisiowi ukraść krowa' w toczonej dyskusji. Wyjaśnij dokładnie obie części tego porównania
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a rozwijając pytanie przytoczone przez Qbę:
Zaraz po tym fragmencie wyciągnąłeś obrażający mnie wniosek w słowach:
Zaraz po tym fragmencie wyciągnąłeś obrażający mnie wniosek w słowach:
Strasznie jestem ciekaw co czyni mnie powodem zaściankowości cywilizacyjnej, dlatego chciałbym abyś dokładnie wyjaśnił sparafrazowane słowa Sienkiewicza.Kiso a czy ty sobie zdajesz sparwę, że przez takich sposób myślenia jak twój, to Polska przez najbliże kilkadziesiąt lat będzie nadal zaściankiem cywilizacyjnym Europy?
Ty masz problem z rozumieniem podstawowych zasad współżycia społecznego !!!
To PRZERAŻAJĄCE.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
Zoltar, posłużyłem się Twoim przykładem, wyłącznie celem wykazania nieznajomości psich przypadków w terenie, po czym odniosłem się już ogólnie do przebiegu dyskusji. Jeśli uczyniłem to mało precyzyjnie, czy niezbyt wyraźnie, to sorry!zoltar7 pisze:blink twoje uwagi nie odnoszą się do moich wypowiedzi tylko innych dyskutantów, jak sądzę mylisz moje wypowiedzi z wypowiedziami zwolenników noszenia gazu... Proszę czytaj uważnie. TO NIE JA PROPAGUJE TU GAZ (bo chyba nie uważasz za "rozwiązanie siłowe" wyprowadzanie psa na smyczy?). W ogóle w swoich wypowiedziach nie odnosiłem się do tego wątku dyskusji. Ja tylko propaguje przestrzeganie obowiązującego prawa, aby wszystkim nam żyło się lepiej.blink pisze:Zoltar.
Dokładnie o to mi chodzi. Nie znasz też wielu innych psów. Właśnie dlatego, nie należy zbyt szeroko propagować rozwiązań siłowych, od których nie przysługuje np. odwołanie - czyli, przemocy dokonanej na zwierzęciu.
ps. blink jeśli mogę coś doradzić, to korzystaj z funkcji "cytuj" to unikniemy niepotrzebnych nieporozumień.
Mogę odszczekać (byłoby to nawet całkiem na miejscu

- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Odpowiadam Qbie Krauze.
Parafrazując znany cytat z klasyki polskiej literatury dla dzieci, chciałem oddać sposób myślenia zademonstrowany przez kisia. Aby nie być gołosłownym przytocze wybrane fragmenty:
Parafrazując znany cytat z klasyki polskiej literatury dla dzieci, chciałem oddać sposób myślenia zademonstrowany przez kisia. Aby nie być gołosłownym przytocze wybrane fragmenty:
Po zapoznaniu się z prawem.kisio pisze:Podaj jeszcze tylko podstawę prawną. Chcesz żebym uszanował prawo tych, którzy psa nie mają w jedyny słuszny Twoim zdaniem sposób to znaczy psa nie mając. Masz jeszcze jakieś faszystowskie pomysły?
I najlepiej zgłoś w sejmie ustawę nakazującą obowiązkową przeprowadzkę w sam środek dziczy w przypadku chęci posiadania psa. Ew. zakazująca posiadania psa w miastach.
(...)
Ale to oczywiście mój problem żeby psu zapewnić miejsce do biegania. Pewnie jak mnie nie stać na wykupienie jakiegoś parku w centrum to nie stać mnie na psa (?). To, że między innymi z moich podatków utrzymywane są tereny zielone uprawnia mnie do korzystania z nich tylko pod warunkiem, że nie będę Tobie przeszkadzał w bieganiu.. Tak trudno zrozumieć, że oprócz Ciebie w mieście mieszkają też inni ludzie?
Skoro żeby mieć psa trzeba być właścicielem rancho, to może żeby biegać trzeba mieć własną bieżnię? Nie stać Cię na własną bieżnie lub trasę- to znaczy, że nie stać Cię nie stać Cię na bieganie. Nie wydaje Ci się to absurdalne?
i dalej...kisio pisze:Rzeczony paragraf wyraźnie przeczy temu co zoltar sugeruje. Po pierwsze, w kagańcu tylko rasy agresywne. Po drugie spuszczenie psa ze smyczy jest dozwolone i opisane.
Nie widzę ustępu o treści 'nie wolno psa spuszczać ze smyczy jeśli w okolicy biega zoltar'.
Chodzi o to aby psa wyprowadzać na smyczy, abym biegając nie musiał się zatrzymywać, bo ktoś lekce sobie waży obowiązujące prawo i zwyczajnie zasady współżycia społecznego. Kisio wszystko tak relatywizuje (interpretuje prawo) tak aby udowodnić, że on ma takie samo prawo dać się wychasać swojemu psu w mieście jak ja biegać po tym mieście. I tu moim zdaniem dochodzimy do sedna... czyli tłumaczenia prawa tak jak jemu jest wygodnie. A przecież chodzi tylko o wyprowadzanie psów na smyczy tak gdzie są inni ludzie. A to że w Warszawie praktycznie wszędzie są jacyś spacerowicze czy biegacze i nie ma miejsca do wyprowadzania psa luzem, to już inny problem, i nie znaczy to, że można naginać prawo do własnych celów... czyl KALI UKRAŚĆ KROWA DOBRZE.kisio pisze:zoltar, parafrazując, nie pasuje Ci jedź sobie biegać gdzie nie ma ludzi. Nigdzie w uchwale nie ma zapisu, że jak na horyzoncie zobaczę biegacza to mam obowiązek spinać psa. To Twoja nadinterpretacja i nic więcej. Myślisz, że jak napiszesz, że się kompromituję to automatycznie masz rację? Mylisz teren mało uczęszczany z odludziem. Na prawdę wierzysz, że radni miasta stołecznego Warszawy pisząc 'mało uczęszczane' mieli na myśli 'bez żywego ducha'? W metropolii z ponad dwoma milionami mieszkańców?
Zachowujesz się jak egoista, nie zważający na prawa innych. Ja, mi, moje, daj. A jak się nie podoba to idź gdzie indziej. Dojrzałość do życia w społeczeństwie po całości.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2010, 13:09 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Moim zdaniem zoltar rzeczywiście nie do końca rozumiesz istotę wypowiedzi kisia, szczególnie w częściach gdzie posługuje się ironiczną parafrazą by zademonstrować pewne absurdy, które można wywieść z Twoich wypowiedzi.
Nie widzę w przytoczonych fragmentach analogii z cytatem.
Przy tej skali nieścisłościach i nieporozumieniach dyskusja tkwi w malinach.
Nie widzę w przytoczonych fragmentach analogii z cytatem.
Przy tej skali nieścisłościach i nieporozumieniach dyskusja tkwi w malinach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
kulawy pies pisze:jeśli spotkałeś go nad Rusałką, to piszesz chyba o moim faworycie. już chyba ze trzy razy się z nim bawiłem. jest świetny - mała futrzana skacząca kulka.michu77 pisze:Jakiś czas temu podbiegł do mnie biegający luzem młody alaskan malamut bardzo zainteresowany moimi rękoma. To mu włożyłem łapę do pyska. Potrzymał chwilę i puścił - pobiegł dalej.
-------------
Nie - nie nad Rusałką. I z pewnością to nie była skacząca kulka

Duże bydle, ale to nie jest groźna rasa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
THUNDERMAN pisze:Miałem w domu kilka psów, to nie jest kwestia wyimagowanego problemu. Może mam pecha, w każdym razie w ciągu kilku lat biegania ok 15-20 razy miałem do czynienia z agresywnymi psami. Ostatnie o czym 'myśli' pies ze zjeżoną sierścią i wysuniętymi zębami to zabawa! Niektóre z tych treningów zakończyły się ugryzieniem. Pies potraktowany gazem także się bawi... i jak biega
Chyba jednak masz pecha, skoro ja nie miałem nigdy do czynienia z agresywnym psem, a z agrysywnymi ludźmi... i owszem.
