sobota, 27 listopada 2010
Temperatura: -1 °C
Warunki pogodowe: cały czas padający śnieg, umiarkowany wiatr, ośnieżone drogi
Nike - Pegasus + 27 Trail WR (258 km przebiegu)
Godzina treningu: 15:26
Dystans: 8,06 km
Czas: 00:42:06 godz
Średnie tempo (min/km): 05:13
Puls średni: 151 bpm
Puls maksymalny: 168 bpm
Łączna liczba uderzeń serca: 6361
Liczba spalonych kalorii: 643 kcal
Dystans podzielony na odcinki, co 1 km:
01. ----- 1,00 km
------ 06:00 min/km
------ 131/141 bpm
02. ----- 1,00 km
------ 05:02 min/km
------ 147/157 bpm
03. ----- 1,00 km
------ 05:07 min/km
------ 153/157 bpm
04. ----- 1,00 km
------ 05:07 min/km
------ 154/162 bpm
05. ----- 1,00 km
------ 05:08 min/km
------ 153/160 bpm
06. ----- 1,00 km
------ 05:03 min/km
------ 156/163 bpm
07. ----- 1,00 km
------ 05:04 min/km
------ 159/167 bpm
08. ----- 1,00 km
------ 05:08 min/km
------ 160/168 bpm
Komentarz: Bieg głównie w terenie, po śniegu, leśnymi ścieżkami, momentami po ośnieżonej drodze, cały czas padał śnieg i wiał wiatr z którym momentami było trzeba walczyć, samopoczucie nie najlepsze za to tętno niskie - kolejna superkompensacja, gdybym kierował się samopoczuciem pewnie myślał bym, że tętno mam jakieś z kosmosu, granica 1 zakresu przesunęła mi się już na płaskim terenie do ok 5:00min/km czyli jest postęp i to w niecały 1 mc od roztrenowania szybko wróciłem do formy i to samym bieganiem easy i truchtem z kolegami

W grudniu też biegam jeszcze easy + przebieżki a od stycznia dopiero akcenty.
Był to mój 27 trening w listopadzie, jak na razie biegam codziennie, jak wszystko pójdzie dobrze to listopad będzie pierwszym miesiącem w którym biegałem codziennie - 1 raz w życiu, ale muszę powiedzieć, że mniej ale codziennie lepiej się biega niż co 2 dzień 10 km czy co trzeci 15 km, takie bieganie wg mnie jest bardziej rozwojowe.
Buty na śniegu spisały się super, przyczepność nawet na lodzie niczego sobie, nie rozjeżdżają się i mają dobre wybicie nawet w grząskim terenie.
Wieczorem basen i sauna sucha. W końcu wyrwałem się na basen i saunę. Najpierw 10 basenów kraulem bardzo spokojnie. Następnie 3 wejścia do sauny 10-17 min, temp 90-95 st C, siedziało się sympatycznie, czuć że miałem dobry dzień bo zawsze siedzę w tej temp do 10 min. Między wejściami kąpiel w balii z zimną wodą i odpoczynek na leżance.
Jutro morsowanie w klubie morsa w Brennej, wybieramy się paczką z Czechowic z rodzinami. jest tam mały zlot z regionu i zapowiada się sympatycznie a do tego jest już mróz co cieszy
Pozdrawiam
Piter82
Napisz komentarz