Fukuoka Marathon

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Sleczek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 30 mar 2010, 09:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W wielu wywiadach Szost mówi, że bieganie nie jest jego hobby tylko jego pracą. On bieganiem zarabia i nie tylko On. Dlatego, nie dziwie się że schodzą z trasy po 15 czy 20 km bo coś ich boli a jakiś czas później biegną komercyjny maraton, kończą go i kasują pieniążki. Proste.
New Balance but biegowy
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Sleczek pisze:W wielu wywiadach Szost mówi, że bieganie nie jest jego hobby tylko jego pracą. On bieganiem zarabia i nie tylko On. Dlatego, nie dziwie się że schodzą z trasy po 15 czy 20 km bo coś ich boli a jakiś czas później biegną komercyjny maraton, kończą go i kasują pieniążki. Proste.
Dlatego uważam że na IO w Londynie nie powinni zarówno Szost jak i Draku już jechać, nawet jak gdzieś fuksem pobiegną 2:08....
Żyje po to, by biegać
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Masa777 pisze:Nie powiedział bym, ze to Adam ma cięższy charakter nie znasz ich osobiscie więc nie wypowiadaj sie na takie tematy. Nie przebywasz z nimi na obozach!!!!!!!!!!!!!
Po pierwsze - mamy wolność wypowiedzi i każdy z nas ma prawo wypowiadać się na każdy temat. Niezależnie od liczby przesłanek, na których buduje wnioski.
Po drugie - utrzymujmy jakiś poziom dyskusji, bo nie jest to debata Pis kontra PO.
Po trzecie - przebywanie z kimś na obozie nie czyni Cię bardziej kompetentnym do merytorycznej oceny. Możesz przedstawić, tak jak inni, swoje zdanie. Bez tych emocji (nazywam to sfrustrowanymi wykrzyknikami), chyba że masz naście lat.

A dyskusja musi trwać, bo większości osób przebywających na tym forum bardzo zależy na przyszłości biegów długich w Polsce. Tymczasem czołowi zawodnicy robią wszystko, by władze (które już nie przepadają za długodystansowcami) skreśliły ich zupełnie. Rozumiemy, że zawodnik żyje z biegania. Ale jeżeli decyduje się reprezentować Polskę, to powinien robić to honorowo. Albo powiedzieć wprost, że za darmo mu się nie opłaca.
Bo się nie opłaca.
Ale dobre wyniki na imprezach typu IO, ME czy MŚ mogłyby to zmienić.
Także podejście sponsorów.
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
kitler
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 04 cze 2009, 16:25

Nieprzeczytany post

KRZYSIEKBIEGA pisze:Dlatego uważam że na IO w Londynie nie powinni zarówno Szost jak i Draku już jechać, nawet jak gdzieś fuksem pobiegną 2:08....
Jak czytam takie głupoty to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać ?! Jak można fuksem pobiec 2:08 w maratonie, to zdanie jest absurdalne i świadczy o piszącym ?! Najbardziej mnie dziwi, że wypisuje takie rzeczy człowiek, który biega i kocha bieganie.
Na imprezy mistrzowskie są określone minima, których wypełnienie warunkuje start. Jeśli takie minimum wypełni Pan Szost, Chabowski, Draczyński, Giżyński czy Pan Kowalski czy Nowak to każdy z nich ma prawo startu w ME, MŚ, IO.

W tym roku udał się chłopakom maraton w Wiedniu i mieli prawo jechać do Barcelony. Tak samo jak pobiegną w okolicach 2,12 pojadą na igrzyska do Londynu, tyle w temacie.
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Sam napisałeś że im się "udał" ja zastąpiłem to innym słowem. Oni swoje już pokazali do czego są zdolni, Igrzyska są latem więc i eliminacje powinny być w cięższych warunkach a nie na szybkich trasach przy całkiem innych korzystniejszych warunkach. Dziwnym trafem przewidywałem jak pobiegną w Barcelonie, przewidywałem że planują pobiec w Atenach czy innym komercyjnym maratonie. A Ty co potrafisz przewidzieć?
Jest zły system przeprowadzania eliminacji i trzeba to zmienić.
Jak zejdą z trasy w Londynie, weżmiesz na siebie odpowiedzialność?

IO to nie są imprezy komercyjnie, nie powinni tam startować Ci co biegają tylko dla kasy, zastnieć mają szanse Ci co mają honor i kochają bieganie.
Żyje po to, by biegać
kitler
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 04 cze 2009, 16:25

Nieprzeczytany post

KRZYSIEKBIEGA pisze:A Ty co potrafisz przewidzieć?
Jest zły system przeprowadzania eliminacji i trzeba to zmienić.
Jak zejdą z trasy w Londynie, weżmiesz na siebie odpowiedzialność?
Czy jest na sali lekarz ?
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.
Masa777
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 08 gru 2010, 08:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

KRZYSIEKBIEGA pisze:Czyli z wywiadu można wywnioskować że Adam Wiedeń nabiegał fuksem, gdzie trafił pogode, dobrą trase, nie miał problemów z żolądkiem i nie był wcześniej chory.....

Nie zgodze sie też ze zdaniem :Ale co ta Japonia ma wspólnego z Barceloną? Przecież od pierwszego sierpnia do czwartego grudnia o mnóstwo czasu, żeby wypocząć, przygotować się do kolejnego maratonu. Przecież chłopaki wcześniej startowali w Atenach? Ktoś mógłby powiedzieć: „- No tak, Henio zszedł z trasy w Barcelonie bo miał nagrany maraton w Atenach. Przecież Ateny były dużo wcześniej przed Barceloną”..

Tutaj widać że Adam się zdenerowował, bo namieszał w końcówce że "Ateny były niby przed Barceloną...." Nikt jeszcze z Polaków nie pobiegł dobrze trzech maratonów w roku, a tu Adam pisze że 4 miesiące przerwy to kupe czasu.... - ja się z tym nie zgadzam. Kupa czasu może być dla zawodnika faktycznie jak ma życiówke 2:10 i planuje pobiec z 6 minut wolniej na innym maratonie lub zejść z trasy, a nie celować podobnie w 2:10 i lepiej...

W innym wywiadzie Heniu Szost twierdzi że 3 miesiące pomiędzy maratonami to zbyt krótki okres żeby sie dobrze przygotować, a po Barcelonie biegnie Ateny. Tak jak wcześniej wspomniałem i nie tylko ja, że dla Henia ważniejsze były Ateny a Barcelona finansowo się nie opłacała....
To ty masz FUKSA ze Bóg cie wydał na świat:P
pogromca głupoty
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 07 gru 2010, 20:01
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

KRZYSIEKBIEGA pisze:Sam napisałeś że im się "udał" ja zastąpiłem to innym słowem. Oni swoje już pokazali do czego są zdolni, Igrzyska są latem więc i eliminacje powinny być w cięższych warunkach a nie na szybkich trasach przy całkiem innych korzystniejszych warunkach. Dziwnym trafem przewidywałem jak pobiegną w Barcelonie, przewidywałem że planują pobiec w Atenach czy innym komercyjnym maratonie. A Ty co potrafisz przewidzieć?
Jest zły system przeprowadzania eliminacji i trzeba to zmienić.
Jak zejdą z trasy w Londynie, weżmiesz na siebie odpowiedzialność?

IO to nie są imprezy komercyjnie, nie powinni tam startować Ci co biegają tylko dla kasy, zastnieć mają szanse Ci co mają honor i kochają bieganie.
Przy Panu Krzysztof Jackowski, najsłynniejszy polski jasnowidz to "pikuś"!
Szacunek! Podaj pan jakieś wyniki z Igrzysk, które odbędą się za 5 lat
w Rio.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Masa, pogromca - nawet jeśli mieliście coś ważnego do powiedzenia, to osobiste wycieczki pod adresem innych użytkowników i stopień zajadłości czynią Wasze posty niewiarygodnymi. Daliście ujście emocjom i ok, ale nikt już teraz nie da wiaty Waszym argumentom. Warto było się tak spinać? Sobie samym na szkodę?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Tomek Peisert
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 20 maja 2008, 09:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

,,Bo zawsze nastawiałem się na dobre wyniki, średnie wyniki mnie nie interesowały. Szedłem zawsze mocno i albo wytrzymywałem albo schodziłem. Ile razy biegłem tak, że widziałem że będę czwarty na Mistrzostwach Polski ale mnie to nie interesowało. Ktoś inny byłby zadowolony ale mnie czwarte miejsce nie interesuje, no to po co miałem kończyć bieg jeśli z treningu widziałem, że jestem gotowy na lepszy wynik?''

Dla mnie ten fragment wypowiedzi całkowicie daje świadectwo o tym z jakim mamy do czynienia zawodnikiem.
Takie podejście, że jak nie ma już szans na podium to się schodzi jest po prostu karygodne.
Sport to rywalizacja, próba możliwości fizycznych, ale i charakterów - dlatego też bardziej doceniłbym zawodnika, który np. raz tylko zdobyłby medal Mistrzostw Polski i do tego 5 razy 4 miejsce niż kogoś kto zdobędzie 4 złote medale, ale 5 razy zejdzie z bieżni.
Gdyby więcej zawodników poszło w jego ślady i myślało tym tokiem rozumowania to trasy biegów systematycznie by pustoszały od startu do mety.
Na szczęście tysiące amatorów mimo słabszych wyników pokazuje, że warto walczyć do końca nawet o miejsce w pierwszym tysiącu, którym Pan Adam z pewnością pogardza skoro nawet 4 jest dla niego porażką.
No cóż każdy ma wolny wybór a kibice i tak sami ocenią...
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ostatni post usunąłem bo był początkiem pyskówki, a chyba wszyscy chcemy jej uniknąć.
Masa777
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 08 gru 2010, 08:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Ostatni post usunąłem bo był początkiem pyskówki, a chyba wszyscy chcemy jej uniknąć.
A czy by nie było lepiej usunąć wszystkie posty od tego ...Krzysiek biega, ?????? Co Adam? to nie była pyskówka. Jak ktos wyzej wymienił kazdy ma prawo wyrazic swoja opinie. A ten człowiek jest nie skoncze :) potrafi tylko obrazac i krytykowac innych, adam popatrz na inne fora, jak jezdzi po ludziach, to czasmi mozna i po nim pojechac:) pozdarwiam
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Aby znaleźć się na kartach historii polskiego sportu, to zawodnik musi mieć z jednej strony klapy na oczach, a z drugiej myśleć.
O tym że nie da się pogodzić tego z komercją przekonało się już wielu. Dla Adama i innych, wystarczającą nauczką jest konstruktywna krytyka w środowisku. Dlatego też formę pewnego rodzaju zemsty jaką proponuje zgotować KRZYSIEKBIEGA nieszczęśnikom, na IO w Londynie, odbieram jako podchodzenie z zamiarem dania klapsa, wysmaganemu już pasem bachorowi.


W aspekcie trzeciej części mojego pierwszego zdnia:
(...) to trener jest od tego żeby myśleć a zawodnik żeby biegać.
tu bez dalszego komentarza.
----------------------------------
(...) mamy już wstępnie zaplanowany na luty, marzec wyjazd do Kenii
Adam zaczyna myśleć. To dobrze.


Przeczytałem w miesięczniku Bieganie, wypowiedź Grzegorza Gajdusa dotyczącą mentalnego profilu Adama. W świetle jego stwierdzenia, że jest nie tylko trenerem ale i lekarzem, i psychologiem, można powiedzieć, że należałoby oczekiwać więcej powściągliwości (tutaj przydałby się dar przewidywania konsekwencji na przyszłość, jakim chętnie dzieli się z nami KRZYSIEKBIEGA). Na wynik sportowy składa się szereg czynników, w tym zaufanie, które jest najważniejsze, dlatego stając przed wyborem: Grzegorz Gajdus - Apoloniusz Tajner, wybieram tego drugiego, bo mam pewność dyskrecji pomiędzy lekarzem i pacjentem.
Sleczek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 30 mar 2010, 09:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ekipa z Barcelony narzeka, że od PZLA nie miała żadnej pomocy, poszczególni zawodnicy też narzekają, że związek ich olewa. Ale jak PZLA ma inwestować pieniądze w kogoś kto, schodzi z trasy maratonu ?. Po co wydawać grubą kasę na kogoś kto w połowie maratonu stwierdzi: hymm nie będę na pudle, lepiej zejdę z trasy. Niestety ale to odbija się na innych zawodnikach, którzy mają potencjał np: Michał Smalec. Skoro Pan Adam, mówi że źle się czuł podczas biegu to po co cały czas leciał na przodzie ?. Chciał się pokazać ?.
jamayowa
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 19 gru 2007, 11:40
Życiówka na 10k: 35:06
Życiówka w maratonie: 2h46min
Lokalizacja: wejherowo

Nieprzeczytany post

Z tego co wiem Ateny były Wojskowymi Mistrzostwami Świata i Henio jako Żołnierz miał obowiązek, "rozkaz" tam startować.Dzięki temu,że chłopaki są w wojsku, mogą spokojnie trenować, mają zapewnione zgrupowania, odnowę itp. poza tym dostają pensję.
Nie zgadzam się z wypowiedzią " krzyśkabiega" , że dla Henia Ateny były ważniejsze-on miał obowiązek tam startować tak samo zresztą jak Arkadiusz Gardzielewski , Michał Kaczmarek, Adam Draczyński i Monika Drybulska.
Ostatnio zmieniony 08 gru 2010, 16:31 przez jamayowa, łącznie zmieniany 1 raz.
MAJA TEAM
ODPOWIEDZ