Biegowy savoir-vivre

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czy istnieje coś takiego? Wydaje mi się, że dzisiaj biegnący z naprzeciwka facet podniósł rękę w geście pozdrowienia, a ja nie zdążyłem nawet zareagować. Czy coś takiego funkcjonuje czy może facet poprawiał sobie czapkę a ja zamulony zmęczeniem pomyślałem, że pozdrawia. Ogólnie nie chce wychodzić na buraka nie odpowiadając albo idiotę pozdrawiając każdego komu w ten mróz się chce biegać ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Tak coś takiego 'obowiązuje' między biegaczami..
Ja zawsze podnosze ręke w geście 'witam' innemu biegaczowi i w większości przypadków moje pozdrowienie jest odwzajemnione...
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

* ja tez sie witam :)
* i jako slabsza biegaczka nie ustawiam sie na starcie z przodu, by nie blokowac szybszych
* jak slysze, ze za mna w biegnie ktos duzo szybszy to ustepuje drogi
* nie zabiegam drogi szybszym
* nie biegne cala sciezka jak ktos chce mnie wyprzedzic.
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Wiesz... wszystko zalezy od człowieka, ja zawsze staram się biegaczowi coś machnąć albo zawołać "cześć", przeważnie jest reakcja ale chamy też się zdarzają. Generalnie jak biegam i mijam np. nordiców albo jakieś starsze Państwo na spacerze to też powiem "dzień dobry", myślę, że wypada, poza tym zawsze to jakoś milej. Czasami nawet chwilę pogadamy, dla mnie to fajna sprawa.
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
czarekb
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 31 sie 2010, 17:28
Życiówka na 10k: 41:37
Życiówka w maratonie: 3:25

Nieprzeczytany post

na początku kiwałem głową lub podnosiłem rękę każdemu biegaczowi, ale to było kilka lat temu. Teraz to troche wyczucia co innego gdy widzę tłum (bieganie robi sie coraz popularniejsze :usmiech: ) wtedy tylko ewentualnie odpowidam na powitanie
Zawsze zaś witam "starych znajomych" (znajomych tylko z widzenia :hejhej: ) lub gdy mijam pojedynczych biegaczy (np. deszcz, -10C itp) wtedy widać iż to taki sam "wariat biegowy" jak ja :hejhej:
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2276
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Moje doświadczenie jest takie, że młodzi wiekiem i doświadczeniem biegowym nie machają, a im starszy biegacz tym częściej.
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie machają pewnie z takiego samego powodu, z którego ja dzisiaj nie odmachałem. Nie wiedzą/nie są przygotowani. Dobrze wiedzieć.

Ja np. mając pewne doświadczenie na rowerze zawsze kiedy idę i widzę albo słyszę z tyłu rowerzystę próbuje zapewnić mu jak najbardziej optymalny przejazd (na wąskiej ścieżce schodzę na trawę, na chodniku schodzę tak, żeby rowerzysta nie musiał zmieniać toru jazdy). Nic mnie bardziej nie wku...rza niż jak jadę powiedzmy 35 km/h i przed sobą mam murek 3 osób idących ścieżką rowerową. Hamowanie do zera z jednoczesnym zrzucaniem kilku przerzutek, omijanie, ponowne nabieranie prędkości i często po takim zabiegu puls skacze powyżej 170 bpm ze zdenerwowania i zmęczenia manewrem :P

A czy są jakieś specjalne zasady dotyczące zawodów (oprócz najbardziej oczywistych jak ustawianie się z tyłu na starcie czy przepuszczanie szybszych)?
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2276
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Hubert0501 pisze:A czy są jakieś specjalne zasady dotyczące zawodów (oprócz najbardziej oczywistych jak ustawianie się z tyłu na starcie czy przepuszczanie szybszych)?
Niestety 99% ma to dzieś :bum:
Awatar użytkownika
Emocja
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2010, 23:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nie spotkałam się nigdy z takimi przejawami savoir-vivre na moich trasach.
Wiem, że w górach taki funkcjonuje.
Za to zajechałam kiedyś niechcący drogę rowerzyście jadącemu za mną (też byłam na rowerze). Wystraszyłam się okrutnie, bo to było pobocze na głównej drodze. Dobrze, że żaden samochód za nami nie jechał.
:szok:
Śmigacz.
:]
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Hubert0501 pisze:A czy są jakieś specjalne zasady dotyczące zawodów (oprócz najbardziej oczywistych jak ustawianie się z tyłu na starcie czy przepuszczanie szybszych)?
czasami dobrze, szczególnie na dłuższych dystansach i w upalne dni, jesli ma się coś do picia a nie jest już potrzebne, zapytać współbiegaczy czy ktoś nie chce się napić. Poza tym nie rzucać kubków i skórek po bananach innym pod nogi. Coś czego nienawidzę - smarkanie bez spojrzenia w tył czy ktoś nie biegnie w "polu rażenia" :hej: . Te oczywiste - czyli ustawianie się na starcie zgodnie ze swoimi możliwościami, przepuszczanie szybszych ale też, o czym wielu zapomina, przy wyprzedzaniu, w przypadku gdy cala trasa jest zajęta krótka informacja dla wyprzedzanych "droga" albo "prawa wolna" czy coś w tym stylu... sam kiedyś nieświadomie zabiegłem drogę wyprzedzającemu mnie zawodnikowi a ten po prostu przywalił mi specjalnie z łokcia w plecy... rozumiem jego zdenerwowanie ale zasady obowiązują wszystkich, niezaleznie czy walczy o pierwsze miejsce czy o ukończenie.
Co jeszcze... czasami dobrze pomóc komuś jak go złapał skurcz, podzielić się izotonikiem, wspomóc na duchu wątpiących :hej: , podopingować po zawodach ostatnim bo to oni najbardziej potrzenuja braw a nie ci pierwsi...
o! i jeszcze nie siedzieć wiecznie pod prysznicem po zawodach - zawodnicy-kaczki (bez podtekstów politycznych :hej: ) doprowadzają mnie do szału! :hej:
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hubert0501 pisze:A czy są jakieś specjalne zasady dotyczące zawodów
niby sa takie niepisane ale czesto spotyka sie ludzi, ktorzy sie do nich nie stosuja. My mamy takiego klubowego kolege, ktory zawsze stoi z przodu a po 200 metrach jest w ogonie wyscigu.
Wczoraj z powodu zasad moj M przegral bieg. Czyli byl drugi. Przegral o sekunde, bo ustapil drogi rywalowi. Powiedzial po biegu, ze nigdy wiecej tego nie zrobi. Tamten przez caly bieg biegl za jego plecami i przeciez mogl go wyprzedzic gdyby byl lepszy. No w sumie byl lepszy, bo wygral ale na pewno byl cwanszy.
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Bawareczka pisze: Wczoraj z powodu zasad moj M przegral bieg. Czyli byl drugi. Przegral o sekunde, bo ustapil drogi rywalowi ...


A’ propos biegowego savoir-vivre.

Pewien biegacz, spod Gdańskiego Pruszcza,
Tuż przed metą rywali przepuszcza ...
Znając, nie od parady,
Savoir-vivre zasady,
Których biegająca nie zna tłuszcza.


.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Hino
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 06 gru 2010, 19:21
Życiówka na 10k: 01:06:24
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zamość

Nieprzeczytany post

W trakcie wczorajszego wybiegu na 10km doznałem miłego zaskoczenia na widok ludzi ustępujących z odśnieżonej ścieżki na widok biegacza. Do tej pory spotykałem się raczej z minami wściekłego bulldog'a, pytanie czy i tym razem nie byli po prostu zaskoczeni że komuś się zachciało truchtać przy -12 :oczko:


I przy okazji wszystkich pozdrawiam jako że jest to mój pierwszy post na tym forum.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak mi ktoś ustępuje drogi, czyli np. pakuje się w zaspę żebym ja nie musiał to zawsze dziękuje. Inna sprawa, że odkąd spadł śnieg zdolności blokowania dowolnie szerokiej ścieżki zdecydowanie rosną w społeczeństwie ;)

A z rowerzystami miałem już kilka niemiłych prób staranowania. To jest dla mnie fenomen, rower górski ale na trawę się nim zjechać najwyraźniej nie da.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

mi nie raz sie juz zdarzylo ze bylam pozdrawiana ale zanim to do mnie dotarlo juz bylo po ptokach, zawsze bylo mi strasznie glupio i domyslam sie co druga strona musiala sobie pomyslec. na szczescie nie zdaje sobie sprawe z wszystkich incydentow bo czesto biegam z zalzawionymi oczami i po prostu obraz przede mna jest rozmazany :hahaha:
raz tez zdarzylo mi sie ze szlam(!) z psem i mijal mnie biegacz, wydaje mi sie ze mnie pozdrowil, ale rownie dobrze moglo mi sie wydawac bo facet mial sluchawki na uszach i mogl po prostu sobie spiewac. poza tym nie mialam na sobie stroju do biegania, nie moglam tez sobie skojarzyc jego twarzy.
na przyszlosc niektorzy (jak np ja) jestesmy bardzo niesmiali a jeszcze w dodatku sam fakt ze jestesmy poczatkujacy sprawia ze nasza pewnosc wsrod spolecznosci biegowej moze byc dodatkowo podkopana, dlatego w imieniu chociazby swoim prosze o wyrozumialosc i nie przypisywanie nam braku znajomosci ww zasad
ODPOWIEDZ