Bieganie nie dla ludzi?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Zastanawiałem się dlaczego bieganie jest tak mało popularne. Po sobie i po obserwacji innych widzę, że znakomita większość uważa, że bieganie jest niezwykle wymagającym sportem. O wiele bardziej niż np. kolarstwo, co widać po liczbie osób jeżdżących na rowerach, których przybywa z roku na rok bardzo dużo. Przypuszczam, że ma to związek nie tylko z tym, że ludzie chcą się ruszać, ale również z tym, że rower przestał być obciachem, bo jak ktoś kiedyś jeździ rowerem, to był borok, którego nie było stać na samochód. Zanim sam zacząłem biegać, to widząc jakiegoś biegacza uważałem takiego człowieka za jakiegoś nadludzkiego herosa. Dla mnie nie było w tym wielkiej przesady, bo jak już zacząłem, to miałem problem potruchtać 15' w jednym kawałku, co wykańczało mnie okrutnie. Ale po 2 miesiącach treningów udało się pobiegać godzinę non-stop, co było dla mnie ogromnym sukcesem. Wspominając to z perspektywy pond 3 lat biegania wydaje się to śmieszne. No ale tak było... Ja już jestem po „właściwej stronie” i wiem co i jak w przeciwieństwie do ogromnej większości ludzi, którzy myślą o bieganiu tak, jak na >3 lata temu. Jak ktoś zapyta o to moje bieganie i mu mówię, że na treningu biegam sobie 10 km ,to wydaje im się to wręcz niewiarygodne. Jak sami wiecie (bo skoro tu jesteście, to musicie to wiedzieć ;-)) bieganie nie jest „nie dla ludzi”. Akcje typu „Polska biega” czy radiowej „trójki” akcja „Biegam bo lubię” są przydatne, ale pierwsza jest od święta, a druga w raczej mało popularnym radiu. Moim zdaniem wszystko zaczyna się już w podstawówce, bo to już tam, na samym początku, nie potrafią pokazać jak biegać, by robić to dobrze i było przyjemne, a nie katowaniem się. Potrzebna jest akcja typu „Pij mleko będziesz wielki”, ale na jeszcze szerszą skalę. Bo jest to tańsze niż rowerowanie, a równie zdrowe. No a na zdrowiu powinno zależeć chyba wszystkim, bo wiadomo, że „w zdrowym ciele zdrowe ciele”. Chyba warto wyłożyć na kasę na aktywność i zapobieganie niż na leczenie.

Ot takie moje przemyślenia nt. biegania.

Bieganie jest fajne, tylko szkoda, że nikt o tym nie wie.

Pozdr.
PKO
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

Człowiek z natury jest leniwy. Jak spróbuje biegu i po 100 metrach wydaje mu się, że już żegna się z życiem, to łatwiej mu zrezygnować z biegania niż walczyć ze słabościami i robić postępy. Zawsze łatwiej jest np. popedałować rowerkiem niż przebierać nóżkami.

Mnie jako młodego człowieka w szkole średniej bieganiem zaraził nauczyciel WF - mój późniejszy trener (wielkie mu za to dzięki). Wtedy biegałem sprinty. Po tamtej przygodzie ze sportem przez wiele lat biegowego zaniedbania, ta "zaraza" siedziała gdzieś w środku, aż wreszcie wyszła. Teraz chętnie spotkam się ze swoim dawnym trenerem i podziękuję mu za to, że kiedyś gonił mnie na treningach :hej:
Obrazek
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Nie wiem jak jest teraz w Polsce ale tu gdzie jestem teraz(Chicago) bieganie jest bardzo popularne i dużo ludzi to praktykuje , teraz jak zrobiło sie zimno jest mniej biegaczy ale latem naprawdę są to tłumy :) ja akurat nie lubię biegać w miejscach gdzie biega większość wole samotnie przemierzac km, ale jesli ktoś lubi towarzystwo nie ma problemu,często jak jade do pracy koło 6 rano widzę sporo Osób biegqjacy ( ja poranny rozruch robię koło 5 rano wtedy raczej jest pusto)w wiekoszsci są to kobiety przeważnie biegajace we dwójkę trójkę ( myśle żeby było bezpieczniej gdyż jak wiadomo jest jeszcze ciemno) podsumowując bieganie jest bardzo modne i wielu ludzi przekonuje si do tego patrząc na biegaczy moZna zauważyć osoby naprawdę z ogromna nadwaga jak i zgrabnemu sylwetki rozbieżność jest ogromna
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

porownujesz kolarstwo i bieganie a roznica miedzy nimi jest kolosalna. tam potrzebny jest rower (im lepszy tym drozszy) w bieganiu nie potrzeba nawet butow bo przeciez mozesz biegac na bosaka i miec dobre wyniki, ale wlasnie ... poczatki sa tu o wiele trudniejsze. bieganie kojarzone jest raczej z ogromnym wysilkiem, zadyszka ... na rowerze prawie kazdy umie jezdzic. moim zdaniem juz samo to rzutuje na podejscie do tych dwoch roznych sportow.
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Tosiek napisałeś Jak spróbuje biegu i po 100 metrach wydaje mu się, że już żegna się z życiem(...). Mnie właśnie chodzi o świadome bieganie. Przykład, o którym piszesz może dotyczyć sporej części ludzi, którzy po czymś takim do próby biegania prędko nie wrócą. Znam parę osób co też zaczynało od biegania ile wlezie, co z biegowym treningiem miało niewiele wspólnego. Część z nich poszukała i znalazła informacje jak biegać, część odpuściła. Tu nie chodzi o same chęci tylko o wiedzę. Jak ktoś chce porowerować to te pół godziny na siodełku wysiedzi i załapie bakcyla. Jak ktoś spróbuje pobiegać i „wydrze z kopyta” po 3,5'/km to po 60'', góra 90'' po prostu zdechnie ze stwierdzeniem „to nie dla mnie”.
LadyE mnie nie chodzi o porównanie kolarstwa z bieganiem, bo to odległe dyscypliny, ale o możliwości i o to, że błęnie bieganie kojarzone jest raczej z ogromnym wysiłkiem. A takie podejście do tych 2 różnych sportów (krzywdzące dla biegania) bierze się po prostu z niewiedzy. Niestety jakoś nikomu władnemu, począwszy od lekcji WF (z wyjątkami, jak u Kolegi Tośka), nie zależy na wyjaśnianiu z czym to sie je. Lepiej leczyć utuczone społeczeństwo niż je wygonić na ulice.
Ciawaraz skąd w jueseju taka popularność biegania? Jak to wygląda od podszewki? Bo u nas jak ktoś chce zacząc biegać to za bardzo nie ma się do kogo zwrócić o pomoc, skoro nawet w szkołach tego nie potrafili nauczyć.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem należy też wyraźnie rozróżnić 'kolarstwo' od 'niedzielnego wypadu rowerem do parku'. Zauważ, że jeżeli ktoś biega to najprawdopodobniej:
1. robi to regularnie i w taki czy inny sposób można to nazwać treningiem (nie ważne, czy chodzi o starty, zrzucanie kg czy rywalizacje nike+)
2. prędzej czy później ląduje na jakichś zawodach, biegach ulicznych cokolwiek. Jak myślisz ilu procentowo posiadaczy rowerów uczestniczy regularnie w zawodach? (lub choć raz!)

Moim zdaniem to dwie aktywności, bardzo różniące się.. hmm.. 'filozofią'? ;) Można mieć rower i po prostu kilka razy w czasie wakacji przejechać się gdzieś. Regularnie jeżdżą zapaleńcy a tych, wydaje mi się, jest zdecydowanie mniej niż biegaczy.

Ja biegam najczęściej albo wałem nad Wisłą, który jest jednocześnie szlakiem rowerowym albo wzdłuż ścieżek rowerowych i muszę powiedzieć, że nie licząc wakacji częściej spotykam biegaczy niż rowerzystów. A teraz to już w ogóle ;) W niedzielę po pierwszym śniegu: 1 rowerzysta, 6 biegaczy, 1 narciarz biegowy ;)

edit:
Bartess> z tym męczącym bieganiem coś jednak jest na rzeczy. Nie bez kozery to jedna z najbardziej kaloriochłonnych czynności. A WFistom zawdzięczam głównie mocno nadwyrężone kolana.
krzysiek222
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 29 kwie 2010, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jak w większej części kraju tak i w Słupsku dzisiejszy dzień nie zapraszał do wychodzenia z domu a co dopiero do biegania ( temperatura około -7 śnieżek i mocno wychładzający wiatr ) ... w domu szpital i kiedy już byłem się wbiłem w "rajty" do biegania to małżonce przypomniało się o brakach w wyposażeniu apteczki więc bez przebierania i wkładania na siebie wierzchniej warstwy, czapki czy rękawic poszedłem do apteki (ok 40m) .. ludzi dużo, kaszlą prychają, kichają.. Pani magister zapytała czy aby nie zmarznę w takim ubiorze (wszyscy i bez jej komentarza patrzyli na mnie jak na świra) ... poprosiłem o ferwex i inne podobne świństwa mówiąc że właśnie idę sobie pobiegać bo tak pięknie dzisiaj w lesie i że kto nie lubi biegać to musi lubić żreć to świństwo wskazałem na małą torebkę specyfików przeciw grypowych.. zobaczyć ich miny bezcenne :) ..
.. jeżdżenie rowerem a jeżdżenie rowerem.. no rower często także nie jest dla ludzi no jak im mówię że przekręciłem dwie czy trzy setki to wymiękają :) ..
Awatar użytkownika
Emocja
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2010, 23:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

przyznam szczerze, że bardzo długo uważałam, że bieganie rzeczywiście nie jest dla ludzi.
wtedy pływałam i myślałam: i po cóż tak sobie zdzierać stawy? ani to nie jest przyjemne ani zdrowe.
nic bardziej mylnego!
jasne, że po pierwszych biegach byłam gotowa wypluć płuca, ale jak bardzo cieszyłam się z postępów!
chociaż znajomi dalej patrzą na mnie z lekko rozszerzonymi oczami ;)
Śmigacz.
:]
Awatar użytkownika
Pankrok
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 20 sie 2010, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia

Nieprzeczytany post

Ja biegam tylko dzięki temu forum. Pierwszego dnia gdy zdecydowałem się coś ze sobą zrobić wygooglałem bieganie, odesłało mnie tutaj i spędziłem kilka godzin na czytaniu różnych artykułów.
Poza tym spotkałem się z mega życzliwością, co dodatkowo mnie zmotywowało:) Może więcej ludzi by biegało gdyby tu wpadli zobaczyć i poznać część biegowej braci:)
Pozdrawiam
Jarek
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Oki - nie sprecyzowałem z tym kolarzowaniem. Nie miałem na myśli ani regularnie trenujących kolarzy ani jeżdżących weekendowo-rodzinnie. W mojej okolicy akurat kolarzy-amatorów jest zatrzęsienie. Z całą pewnością więcej niż biegaczy. Pewnie to też przez walory turystyczne, bo okolica fajna, a dla takiego pedałującego w miarę regularnie pokonanie 100km na niedzielnym wypadzie to nie problem. Fakt, że do 2 czy 3 setek to już nie wystarczy pokręcić 2x w tygodniu :-). Mnie bardziej chodzi o to, że bez specjalnej wiedzy typu WB1, WB2, EASY, interwały i te inne cuda na kiju dużo łatwiej zacząć jeździć niż biegać. Dużo łatwiej na samym początku pojeździć 20' niż 20' pobiegać.
Krzysiek222 trzeba było fotę trzasnąć :-).
Emocja tu masz rację z tą radością z postępów - świetna sprawa.
Wstyd też tu zaczynałem :-).
Spid3r w TV??? Znając te sknery to by to było o 2. w nocy. To chyba nie nam powinno zależeć na promowaniu zdrowego stylu życia (i nie chodzi mi tu tylko o bieganie, ale o aktywność fizyczną samą w sobie).
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To prawda, że wdrapać się na siodełko i trochę pokręcić zdecydowanie łatwiej niż poczłapać kilka minut. Zauważyłem też, że wiele osób ma jakieś dziwne, głęboko zakorzenione przekonanie, że bieganie jest niezdrowe :D
Awatar użytkownika
daGGer
Wyga
Wyga
Posty: 91
Rejestracja: 20 lut 2010, 16:30

Nieprzeczytany post

Popieram kolegę Wstyd.

Bardzo spodobało mi się, że jest to miejsce gdzie są dorośli bardzo mili i uprzejmi ludzie. Jestem młody i obracam się w towarzystwie 16-19 latków więc z kulturą to u nich raczej ciężko :bum:, a to sprawia, że naprawdę doceniam jaki wpływ na moje bieganie ma właśnie to forum.

W każdym razie, ja zacząłem biegać bo uważałem, że muszę coś, ze sobą zrobić bo siedzący tryb życia to nie jest to czego od siebie oczekuje. Miałem początkowo tylko pare kilo zrzucić, ale po kilogramach już nawet śladu nie ma, a bieganie tak mnie wciągło, że muszę stwierdzić, że to pasja, a być może i sposób na życie. Uwielbiam to uczucie, gdy jestem kompletnie zmęczony, ale czuję się jak jakiś heros myśląc ile i jak przebiegłem. Na dodatek to spojrzenie na stoper i widok rekordu, który kiedyś uważało się za nie możliwą rzecz do osiągnięcia - bezcenne :bum:
Obrazek

"Cause sometimes you just feel tired.
You feel weak and when you feel weak you feel like you wanna just give up.
But you gotta search within you, you gotta find that inner strength"
"Eminem"
http://www.kris.etnografia.pl/
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Gdy ja zaczynałem biegać nie miałem o tym pojęcia nie znałem strony bieganie pl ani żadnej innej pewnego dnia było to lato postanowiłem spróbować jakies stare buty wycuagnalem spodenki koszulka i pobieglem był to bieg przeplatany z marszem ale na dzień dobry zrobiłem 6 km potem stopniowo zanikal marsz biegalem bez zegarka bez pulsometru nie mając pojęcia o zakresach aż po 6 miesiącach takiego biegania aby szybciej,pobieglem swoje pierwsze zawody nabiegalem 34:08 na 8km byłem z siebie mega dumny potem pomyślałem o trenowanou na poważnie nawiazalem kontakt z kolega z dawnych lat licealnych ( Michałem smalcem) i od tamtej pory biegam Juz z planami pulsometrem robioc czAsem takie treningi ze nie mam po nich siły mówić nie mówiąc o ruszaniu sie ale to własnie kocham to oatowanie siebie i przesuwanie granic swoich możliwości , co do biegania w USA jest kupa miejsc gdzie moZna zaczerpnąć porady wszystkie sklepy biegowe organizują poranne warsztaty i wspólne bieganie nad jeziorem sklepów biegowych jest chyba z 30 , ja nigdy nie skorzystalem z takiej opcji ale nie raz jak biegalem to widziałem grupki około 20 osobowe na czele których biegł jakiś zaprawiony w bojach biegacz , Takze jak Juz kiedyś pisałem w stanach jest moda na bieganie jest to trochę jak pokazywanie kimxzlowiek jest Ze jest świadomy ze ruch to zdrowie i nie chce wyglądać jak typowy Amerykanin ( czyli xxl rozmar) choć naprawdę tych grubych jest znacznie mniej ns ulicach podobnie jak ludzi palących papierosy:)) czyli idzie ku lepszemu przynajmniej tutaj
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
Awatar użytkownika
Lucjan
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 03 gru 2010, 15:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak sie troche jak dziadek czuje, taka amatorka kompletna :D
Nie używam pulsometrów, biegam w trampkach, albo glanach jak jest śnieg i wogóle.
Awatar użytkownika
Pankrok
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 20 sie 2010, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia

Nieprzeczytany post

Bo Ty dla Rogatego biegasz:)
Jak się człowiek śpieszy to Rogaty się cieszy :sss:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ