Bieganie boso okiem praktyka
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zapominamy o czystym fanie, gdyż liczą się bardziej korzyści, efektywność, prestiż i takie tam... Zabawa musi być opłacalna, masowa i celowa, bo jak nie, to likwiduje się piaskownice z powodu nierentowności.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 lis 2010, 19:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Otóż chyba nie, bo przy krótkim kontakcie - szybkim rytmie kroków można wykorzystać sprężystość ścięgien i mięśni, przy powolnym rytmie lub rolowaniu ta energia jest rozpraszana.czy boso , czy nie boso, bieganie to bardzo krótki kontakt stopy z podłożem...
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
po pierwsze, niedługo mi stuknie 29 wiosen, więc taki do końca młody to już niestety nie jestem.Adam Klein pisze:[Argument ekonomiczny Kulawego Psa (Piotrka) o 80kilogramowym facecie odrzucam - społeczność 80kilogramowych facetów nie jest homogeniczna - Piotrek jest w stanie zrobić ze swoim ciałem znacznie więcej niż przeciętny 80kilogramowy człowiek, nie mówiąc już o tym że Piotrek jest młody a tutaj staramy się jakieś wskazania dla całej populacji zawrzeć.]
po drugie, nie jestem z drewna.
po trzecie, kiedy trafiłem na to forum miałem życiówki słabsze od Ciebie. w międzyczasie troszkę się poprawiłem, i spełniłem kilka celów biegowych, które wcześniej wydawały mi się nieosiągalnymi marzeniami. - i nie zrobiłem tego z kilometrażu.
zrobiłem to z wesołej ogólnorozwojówki, która nie ma nic wspólnego z kocykiem i jakimiś nudnymi ćwiczeniami.
ja tu w kółko cały czas postuluję żeby ludzie się świadomie ruszali na najprzeróżniejsze sposoby, zamiast li tylko szurać kilometry - i bieganie boso wpisuje się w ten trend.
- co kto z tym zrobi, to już jego sprawa, ale argument , że "jest w stanie zrobić ze swoim ciałem znacznie więcej niż przeciętny 80kilogramowy człowiek" jakoś do mnie nie trafia.
mogę zrobić, bo ćwiczę - a nie odwrotnie.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 512
- Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
- Życiówka na 10k: 31.16
- Życiówka w maratonie: 2:23;47
Warto wspomnieć że najszybszy Polski zawodnik w bieganiu na bosa Stanisław Marzec posiada życiówki na boso na 5 km. to: 14:25; w butach - 15.20 a na 10 km. na boso-29:37 a w butach 31:50
Żyje po to, by biegać
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 481
- Rejestracja: 01 paź 2008, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Hej ja biegam boso - w lecie tylko po plazy, w tym roku z przebiegnietych okolo 1000 km - ok 200
zrobiłem na bosaka. Zadnej kontuzji z tego powodu nie mialem a uwazam ze poprawilem na tyle technike ze przestalem miec kontuzje przy bieganiu w butach - co sie zdarzalo. Na poczatku sezonu mialem ze dwa/trzy razy pecherze na palcach nic po za tym. A tak nawiazujac do zimy uwazam ze bieganie w sniegu po lesie ma cos wspolnego z bieganiem po piasku.
Co prawda nie wydaje mi sie zebym zaczal biegac na bosaka po lesie, czy po chodnikach, jednak trzeba by miec stopy bardziej zaprawione.
A poniewaz bieganie jest sportem uzupelniajacym dla roznych innych - szczegolnie windsurfingu, wiec mam stopy bardziej przygotowane bo plywam na desce na bosaka. I wiem jaka sie podeszwa robi na koniec sezonu - co nie znaczy ze szklo by mi krzywdy nie zrobilo.
Plan ambitny pobiec II maraton po plazy ( Jastarnia/Władysławowo/ Jastarnia ) właśnie na bosaka.
Uwazam ze jezeli tylko ma sie taka mozliwosc - nalezy tego sprobowac. Takie mialem zdarzenie jak bieglem w tym roku po plazy na plw helskim. Wyprzedzam kolesia robie gdzies tam nawrotke - i wracajac znowu mam go minac a on do mnie :" ależ pan zasuwa - niezle tempo a ja mu na to chlopie sciagnij buty tez tak bedziesz mial" Spotkalem go 2 dni pozniej biegal na bosaka
Bieganie boso wymusza inny ruch stopy - niektorzy mowia ze to naturalne a mysle ze kiedys nasi przodkowie tez tak biegali ( i to nie tak dawno) wiec czemu nie biegac jak nadarzy sie okazja.
Byle do wiosny
pzdr
zrobiłem na bosaka. Zadnej kontuzji z tego powodu nie mialem a uwazam ze poprawilem na tyle technike ze przestalem miec kontuzje przy bieganiu w butach - co sie zdarzalo. Na poczatku sezonu mialem ze dwa/trzy razy pecherze na palcach nic po za tym. A tak nawiazujac do zimy uwazam ze bieganie w sniegu po lesie ma cos wspolnego z bieganiem po piasku.
Co prawda nie wydaje mi sie zebym zaczal biegac na bosaka po lesie, czy po chodnikach, jednak trzeba by miec stopy bardziej zaprawione.
A poniewaz bieganie jest sportem uzupelniajacym dla roznych innych - szczegolnie windsurfingu, wiec mam stopy bardziej przygotowane bo plywam na desce na bosaka. I wiem jaka sie podeszwa robi na koniec sezonu - co nie znaczy ze szklo by mi krzywdy nie zrobilo.
Plan ambitny pobiec II maraton po plazy ( Jastarnia/Władysławowo/ Jastarnia ) właśnie na bosaka.
Uwazam ze jezeli tylko ma sie taka mozliwosc - nalezy tego sprobowac. Takie mialem zdarzenie jak bieglem w tym roku po plazy na plw helskim. Wyprzedzam kolesia robie gdzies tam nawrotke - i wracajac znowu mam go minac a on do mnie :" ależ pan zasuwa - niezle tempo a ja mu na to chlopie sciagnij buty tez tak bedziesz mial" Spotkalem go 2 dni pozniej biegal na bosaka
Bieganie boso wymusza inny ruch stopy - niektorzy mowia ze to naturalne a mysle ze kiedys nasi przodkowie tez tak biegali ( i to nie tak dawno) wiec czemu nie biegac jak nadarzy sie okazja.
Byle do wiosny
pzdr
andrzej/gdy
1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Krzysiek przytacza bardzo ciekawe przykłady, niestety mało jest informacji na temat najlepszych osiągnięć na świecie w bieganiu na boso.
Ten szatan biegał jeszcze szybciej:
3 miles Fastest Barefoot
13:31.2, Bruce Tulloh, 1959 July 11
fotka z tego biegu:
Ten szatan biegał jeszcze szybciej:
3 miles Fastest Barefoot
13:31.2, Bruce Tulloh, 1959 July 11
fotka z tego biegu:
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nawet lepszy od ich wyglądu jest opis korzyści: "more grip, support and all the protection" a nawet "better motion control".
Chyba spece od promocji butów innych wyrażeń nie znają. Już widzę, jak bosonodzy rzucą się na ten produkt
Svenson, napisz w jakich warunkach biegałeś boso po śniegu bo trochę mnie to zafrapowało. Mógłbym spróbować, tylko zastanawiam się gdzie bo biegam w dwóch miejscówkach. Jedna bardziej się do tego nadaje, za to w drugiej jak mnie ktoś zobaczy to może od razu nie zadzwoni po pogotowie
Chyba spece od promocji butów innych wyrażeń nie znają. Już widzę, jak bosonodzy rzucą się na ten produkt
Svenson, napisz w jakich warunkach biegałeś boso po śniegu bo trochę mnie to zafrapowało. Mógłbym spróbować, tylko zastanawiam się gdzie bo biegam w dwóch miejscówkach. Jedna bardziej się do tego nadaje, za to w drugiej jak mnie ktoś zobaczy to może od razu nie zadzwoni po pogotowie
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ciekawe czy projektował to ktoś kto na boso biega...
Wersje z połączonymi drugim i trzecim palcem u mnie się nie przyjmą, bo zazwyczaj chronię tylko czwarty palec. Ciekawy też jestem ile zniesie materiał pod nasadą dużego palca. No i jak to się trzyma na skórze? A może to po prostu bardziej wyrafinowane ale wciąż jednorazowe plastry?
enyłej - nasi chłopcy z marketingu będą mieli duży kłopot z wypromowaniem nagiej prawdy jeśli produkt pojawi się u nas.
Wersje z połączonymi drugim i trzecim palcem u mnie się nie przyjmą, bo zazwyczaj chronię tylko czwarty palec. Ciekawy też jestem ile zniesie materiał pod nasadą dużego palca. No i jak to się trzyma na skórze? A może to po prostu bardziej wyrafinowane ale wciąż jednorazowe plastry?
enyłej - nasi chłopcy z marketingu będą mieli duży kłopot z wypromowaniem nagiej prawdy jeśli produkt pojawi się u nas.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
czy naga prawda to po angielsku "bare truth"?
zdrówko
oszalałem z zachwytu.Kangoor5 pisze:"better motion control".
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koszalin
"Większość z nas uniesie barki jakby to miało jakiś wpływ na zmniejszenie wagi i złagodzenie bólu. Ta reakcja jest tak powszechna, że aż komiczna."
Nie ma w tym nie komicznego. Jest to zupełnie naturalne zachowanie w sytuacji zagrożenia bezpiecznej pozycji. Np. chodzenia po czymś niepewnym, ostrm, po lodzie, czy w cimności. Po prostu w sytuacji utraty równowagi, ręce uniesine do góry, mają większa szansę na uchwycenie czegoś pewnego, niż ręce trzymane niżej.
Nie ma w tym nie komicznego. Jest to zupełnie naturalne zachowanie w sytuacji zagrożenia bezpiecznej pozycji. Np. chodzenia po czymś niepewnym, ostrm, po lodzie, czy w cimności. Po prostu w sytuacji utraty równowagi, ręce uniesine do góry, mają większa szansę na uchwycenie czegoś pewnego, niż ręce trzymane niżej.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To czemu wsyszcy ze mnie lejom jak wracam na piechte ze sylfka?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Poniżej ciekawostka dla miłośników flatfutlendingu oraz zagadka dla speców od duńskiej biomechaniki: Kto to?
Spróbuję teraz przedstawić w obrazowy sposób odważną hipotezę, dotyczącą rezerw tempa, jakie potencjalnie tkwią w bieganiu na boso. Skąd w ogóle wziął się tak szalony na pierwszy rzut oka pomysł, by próbować udowodnić tak karkołomne założenie? Tajemnica tkwi w czasie lądowania i relacji chwilowego środka ciężkości względem punktu wylądowania.
Na początek jednak kilka zgrubnych przeliczeń:
Tempo: 2:30/km
Kadencja: 210 kroków/60s (~286ms/krok)
Liczba zarejestrowanych kroków w animacji: 2
Liczba klatek animacji: 290
Czas pomiędzy klatkami: ~2ms
Kontakt lewej stopy z podłożem: ~70 klatek (~140ms)
Kontakt prawej stopy z podłożem: ~74 klatki (~148ms)
Założenia:
Przyjąłem, że lądowanie to okres pomiędzy pierwszym kontaktem z podłożem i maksymalną pronacją, po której następuje pełne dociążenie nogi podporowej.
Lądowanie lewej stopy: ~30 klatek (~60ms)
Lądowanie prawej stopy: ~20 klatek (~40ms)
Asymetria jest w pewnej mierze wynikiem niedostatecznej dokładności animacji lecz po analizie wielu innych materiałów wideo da się zaobserwować asymetrię biegu u tego zawodnika. Zakładając, że asymetria rzeczywiście ma miejsce, to w przypadku lewej stopy proces lądowania przebiega łagodniej, bo po prostu dłużej trwa dociążanie nogi podporowej. Na tym jednak bym poprzestał, bo istotniejsza wg mnie jest nie asymetria lecz rozważenie czasu lądowania w bucie w porównaniu do czasu lądowania na boso. Jeśli wyobrazimy sobie sztywny but ortopedyczny, ograniczający naturalne ruchy stopy, to czas lądowania w takim klocku powinien być krótszy niż czas lądowania bosej stopy. Jakie to ma znaczenie dla dynamiki biegu? Uważam, że kluczowe, gdyż im dłużej trwa proces lądowania tym korzystniej rysuje się relacja pomiędzy chwilowym środkiem ciężkości ciała i punktem wylądowania. Zyskując dodatkowe milisekundy, chwilowy środek ciężkości przemieszcza się bardziej nad punkt wylądowania, co minimalizuje reakcję wsteczną od podłoża. Im mniejszy wektor reakcji tym mniej pracy trzeba włożyć do przemieszczania się. Dlatego właśnie uważam, że boso można biegać szybciej.
Spróbuję teraz przedstawić w obrazowy sposób odważną hipotezę, dotyczącą rezerw tempa, jakie potencjalnie tkwią w bieganiu na boso. Skąd w ogóle wziął się tak szalony na pierwszy rzut oka pomysł, by próbować udowodnić tak karkołomne założenie? Tajemnica tkwi w czasie lądowania i relacji chwilowego środka ciężkości względem punktu wylądowania.
Na początek jednak kilka zgrubnych przeliczeń:
Tempo: 2:30/km
Kadencja: 210 kroków/60s (~286ms/krok)
Liczba zarejestrowanych kroków w animacji: 2
Liczba klatek animacji: 290
Czas pomiędzy klatkami: ~2ms
Kontakt lewej stopy z podłożem: ~70 klatek (~140ms)
Kontakt prawej stopy z podłożem: ~74 klatki (~148ms)
Założenia:
Przyjąłem, że lądowanie to okres pomiędzy pierwszym kontaktem z podłożem i maksymalną pronacją, po której następuje pełne dociążenie nogi podporowej.
Lądowanie lewej stopy: ~30 klatek (~60ms)
Lądowanie prawej stopy: ~20 klatek (~40ms)
Asymetria jest w pewnej mierze wynikiem niedostatecznej dokładności animacji lecz po analizie wielu innych materiałów wideo da się zaobserwować asymetrię biegu u tego zawodnika. Zakładając, że asymetria rzeczywiście ma miejsce, to w przypadku lewej stopy proces lądowania przebiega łagodniej, bo po prostu dłużej trwa dociążanie nogi podporowej. Na tym jednak bym poprzestał, bo istotniejsza wg mnie jest nie asymetria lecz rozważenie czasu lądowania w bucie w porównaniu do czasu lądowania na boso. Jeśli wyobrazimy sobie sztywny but ortopedyczny, ograniczający naturalne ruchy stopy, to czas lądowania w takim klocku powinien być krótszy niż czas lądowania bosej stopy. Jakie to ma znaczenie dla dynamiki biegu? Uważam, że kluczowe, gdyż im dłużej trwa proces lądowania tym korzystniej rysuje się relacja pomiędzy chwilowym środkiem ciężkości ciała i punktem wylądowania. Zyskując dodatkowe milisekundy, chwilowy środek ciężkości przemieszcza się bardziej nad punkt wylądowania, co minimalizuje reakcję wsteczną od podłoża. Im mniejszy wektor reakcji tym mniej pracy trzeba włożyć do przemieszczania się. Dlatego właśnie uważam, że boso można biegać szybciej.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
dla tych którzy znają angielski i interesują się tematemkonto The Science of Sport na facebooku pisze:The Science of Sport
Hi all. I (Ross) will be doing a live Facebook Q & A TOMORROW (Tues 29 Nov), taking your questions on barefoot running. The chat will be hosted by the Sports Science Institute, whose Facebook page is at the link below. I'll confirm the exact time a little later today - it's likely to be in the mid-morning to lunch-hour, SA-time. Check back later for details, and get any questions ready!
Ross
http://www.facebook.com/pages/Sports-Sc ... 0436728156
ostatni artykuł Rossa o bosaku - http://www.guardian.co.uk/sport/blog/20 ... rt-network
Krzysiek
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
no dobra, to co z bieganiem w skarpetkach? jest niewskazane bo można łatwo w nich przeholować z kilometrażem, czy z innych względów?yacool pisze: Ważne jednak by zrobić to zupełnie na boso. Skarpetka nie chroni specjalnie przed bólem ale chroni przed chłodem, a to już istotnie wpływa na odbiór sensoryczny. Pochodzenie na boso 10 minut na pewno wychłodzi stopy i zrodzi dyskomfort. I właśnie o ten dyskomfort chodzi! To naturalna bariera pomagająca nam określić kiedy skończyć tę zabawę..
pytam bo na moje oko wrażenia z biegania w skarpetkach kontra zupełny bosak niespecjalnie się różnią.
a skarpetka w naszej strefie klimatycznej pozwoliłaby wydłużyć bosakowy sezon i zmniejszyć otarcia których dorobić się można na twardym
btw. gdzieś napisałeś że każdego sezonu musisz stopy z powrotem przyzwyczajać do bosaka. miałeś na myśli uodpornienie skóry, czy jakieś zmiany w czuciu mięśniowym stóp przy pokonywaniu naprawdę niekomfortowych powierzchni?
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…