zwał jak zwał - cel też przecież może być marzeniemtd0 pisze:Ja też bardziej nazwałbym to celem niż marzeniem. 10 km w 45 min.
A marzeniem nazwałbym udane losowanie do Maratonu w Londynie lub Nowym Yorku.
Marzenia związane z bieganiem
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
- beginer
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 24 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Siemanko-pierwszy post
Moim marzeniem jest przebiegnięcie jednej godziny. Dla nie których to śmieszne marzenie, ale jestem fest początkującym. Wiele razy zaczynałem, ale nie mogłem przełamać 40 minut. Teraz to się zmieni. Lada moment zainwestuję w buty, a na święta dostane pulsomierz. Życzcie mi powodzenia.

Moim marzeniem jest przebiegnięcie jednej godziny. Dla nie których to śmieszne marzenie, ale jestem fest początkującym. Wiele razy zaczynałem, ale nie mogłem przełamać 40 minut. Teraz to się zmieni. Lada moment zainwestuję w buty, a na święta dostane pulsomierz. Życzcie mi powodzenia.

"Kokodzambo i do przodu - to moje motto. Dobre, nie?"
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Trzymam kciuki!beginer pisze:Siemanko-pierwszy post![]()
Moim marzeniem jest przebiegnięcie jednej godziny. Dla nie których to śmieszne marzenie, ale jestem fest początkującym. Wiele razy zaczynałem, ale nie mogłem przełamać 40 minut. Teraz to się zmieni. Lada moment zainwestuję w buty, a na święta dostane pulsomierz. Życzcie mi powodzenia.
I może mała rada, która przybliży Cię do spełnienia marzenia: biegnij wolniej.

Gadżety pomagają. Chociaż z drugiej strony, dobre buty trudno nazwać gadżetem.
:) Tomek
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
łatwiej niż ci się wydaje.td0 pisze:Chociaż z drugiej strony, dobre buty trudno nazwać gadżetem.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
hm...kulawy pies pisze:łatwiej niż ci się wydaje.td0 pisze:Chociaż z drugiej strony, dobre buty trudno nazwać gadżetem.
zdrówko
Jeżeli "gadżet to przedmiot niepełniący funkcji użytkowej" to biegacz nie powinien butów nazywać gadżetem. No chyba, że jest niebiegaczem (lub biegaczem niepraktykującym) to jak najbardziej biegowe buty są dla niego gadżetem.
:) Tomek
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
... natomiast jeżeli przypadkiem gadżet funkcję użytkową spełnia (a zakładam, że tak jest w przypadku butów) - to tenże biegacz może ze spokojnym sumieniem buty gadżetem nazywać...td0 pisze:hm...kulawy pies pisze:łatwiej niż ci się wydaje.td0 pisze:Chociaż z drugiej strony, dobre buty trudno nazwać gadżetem.
zdrówko
Jeżeli "gadżet to przedmiot niepełniący funkcji użytkowej" to biegacz nie powinien butów nazywać gadżetem. No chyba, że jest niebiegaczem (lub biegaczem niepraktykującym) to jak najbardziej biegowe buty są dla niego gadżetem.
mówiłem ci, że to łatwiejsze, niż się wydaje.
za wikipedią: Gadżet (ang./fr. Gadget) – wymysł, przyrząd, urządzenie. Niewielki przedmiot, czasem niepełniący funkcji użytkowej.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
przyznam, że miałem kiedyś podobne zdanie.
po tym biegu (na boso, bez zegarka i w dodatku na pierwszym miejscu) okopałem się na pozycjach zgoła przeciwnych.
zdrówko
po tym biegu (na boso, bez zegarka i w dodatku na pierwszym miejscu) okopałem się na pozycjach zgoła przeciwnych.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
Powodzenia! Dasz radę! Kokodżambo i do przodu!beginer pisze:Siemanko-pierwszy post![]()
Moim marzeniem jest przebiegnięcie jednej godziny. Dla nie których to śmieszne marzenie, ale jestem fest początkującym. Wiele razy zaczynałem, ale nie mogłem przełamać 40 minut. Teraz to się zmieni. Lada moment zainwestuję w buty, a na święta dostane pulsomierz. Życzcie mi powodzenia.

Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
- beginer
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 24 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Dzięki wam za ciepłe słowa. Niestety bierze mnie grypa. Ból w kościach... 
Trzeba szybko się wykurować i od poniedziałku zacząć

Trzeba szybko się wykurować i od poniedziałku zacząć

"Kokodzambo i do przodu - to moje motto. Dobre, nie?"
- mszary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 630
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Witkowo Drugie
rozumiem u zawodowców, ale tak u innych nie zawodowców to sa w ogóle jakieś koszty biegania?Buniek pisze:Biegać tak dobrze żeby zgarniać nagrody w ilości która pozwoliłaby pokryć koszy biegania

Jeśli o mnie chodzi to dziennie paliwo na 10 km bo dojeżdżam na boisko żeby pobiegać
