Nowa

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Zeeta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 10 lis 2010, 18:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No nie no, bez przesady. Grubo sięnie czuję :jatylko:
PKO
Krystychna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 11 lis 2010, 23:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Widze ze podobnie ci sie zebralo na to bieganie jak mi :) Zamierzam jutro z ranca isc pobiegac, mysle ze tak z pol godzinki na poczatek takiego truchciku, powinnam dac rade :) A co wy o tym myslicie?
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Krystychna pisze:Widze ze podobnie ci sie zebralo na to bieganie jak mi :) Zamierzam jutro z ranca isc pobiegac, mysle ze tak z pol godzinki na poczatek takiego truchciku, powinnam dac rade :) A co wy o tym myslicie?
Sądzimy na pewno, że pomysł dobry, a jeśli pytasz czy dasz radę potruchtać 30 minut - za mało informacji ;)
I am addicted.
Krystychna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 11 lis 2010, 23:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wzrost 173, waga ok.58kg (nie wiem dokladnie bo wazylam sie dawno), kiedys wczesniej chodzilam na stepperze codziennie po 40 minut, teraz tancze 4 razy w tygodniu, 2 razy w tygodniu plywam i raz w tygodniu jezdze konno :)

jeszcze jakies info potrzebne ? :)
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Haha parę rzeczy się znajdzie..:P

Dasz radę ;) Jak się zmęczysz to przejdź do szybkiego marszu na trochę a potem dalej truchtaj:)
I am addicted.
Krystychna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 11 lis 2010, 23:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ok :) a myslisz ze 8 w weekendy a 5:30 w dni powszednie to odpowiednie godziny na bieganie?
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Co do dni powszednich to ja o 5-5.30 chodzę biegać :) ewentualnie wieczorem/nocą, a w weekendy to 9-10..jak dla mnie ok ;)
I am addicted.
Krystychna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 11 lis 2010, 23:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja poki co obawiam sie o wstawanie o tej 5 zeby pojsc biegac ale mysle ze po 2-3 razach sie przyzwyczaje ;)
a teraz zmykam spac bp jak chce jutro wstac i pojsc pobiegac to oplacaloby sie wyspac (i oby nie padalo)
dzieki za rady ;)

ps. zapewne jutro napisze jak mi poszlo
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Powodzenia ;) da się wstać o tej porze, tylko trzeba albo szybko wybiec albo napić się kawy :) powodzenia, czekam na relację;)
I am addicted.
kamilos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 894
Rejestracja: 05 lip 2009, 17:42
Życiówka na 10k: 42:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Miechów

Nieprzeczytany post

spid3r pisze:
Krystychna pisze:ja poki co obawiam sie o wstawanie o tej 5 zeby pojsc biegac ale mysle ze po 2-3 razach sie przyzwyczaje ;)
a teraz zmykam spac bp jak chce jutro wstac i pojsc pobiegac to oplacaloby sie wyspac (i oby nie padalo)
dzieki za rady ;)

ps. zapewne jutro napisze jak mi poszlo
masz zamiar spać ~15h ?? czy mi się pomyliły czasy ??

Koleżanka pisała posta 52minuty po północy:)
a.m to przed południem, a p.m po południu, do tego czas na serwerze jest do przodu o 1h;)
ŻYJ ABY BIEGAĆ, BIEGAJ BY ŻYĆ
Zeeta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 10 lis 2010, 18:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No nie, o 5 rano to bym rady nie dała. Śpioch ze mnie straszny :lalala: A jeśli chodzi o moje bieganie to w takiej mżawce bardzo przyjemnie się biega muszę powiedzieć
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jeden lubi rano inny wieczorem, teraz i tak jest i rano i wieczorem ciemno :hahaha:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zeeta pisze:No nie, o 5 rano to bym rady nie dała. Śpioch ze mnie straszny :lalala: A jeśli chodzi o moje bieganie to w takiej mżawce bardzo przyjemnie się biega muszę powiedzieć
To zależy jak długo przy mżawce biegasz i jaka jest temperatura panuje :) Ja teraz idę, kropi i jest wietrznie + dość chłodno, ale co tam :)
I am addicted.
Krystychna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 11 lis 2010, 23:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a z mojego biegania nic nie wyszlo bo mam zapalenie krtanii i musze siedziec w domu i sie kurwac... jak pech to pech ale jak tylko sie z ta choroba rozprawie to ide biegac! a mysle ze moze juz w poniedzialek bedzie ok :)
Awatar użytkownika
olala
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 16 lis 2010, 22:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

To ja się też dopiszę :)
Zaczęłam biegać 14.11, w paskudną niedzielę ;) dziś drugi raz. Chciałam zacząć z planem Pumy, ale po pierwszym razie sobie darowałam - te cztery minuty chodzenia na minutę biegu były nudne i zbyt długie. Dziś stwierdziłam, że będę sobie truchtać na przemian: minuta baardzo wolnego biegu na minutę marszu. Końcówka to był już bieg przez ponad dwie minuty i w sumie płuc sobie nie wypluwałam. Nie jest chyba tak źle z moją kondycją jak myślałam - jak dotąd miałam "rzuty" kilkumiesięczne na aktywność typu basen, pilates, joga, nic przy czym człowiek się zdyszy ;) Bieg w sumie najprostszy jest, jako leń cenię sobie, że po prostu wychodzę w domu w burym dresie, rozgrzewka i można biec. Bez udziwnień, dojazdów, grafika do którego się trzeba dopasować. I za darmo ;>

Bieganie na wf w szkole pamiętam jako największą mordęgę z możliwych, jestem uczuleniowcem na wszystko i wiosenne przełaje w szkole na dystansy 1-2 km pamiętam jako duszenie i łzy w oczach. A teraz, listopadowe wieczory? Jest cudnie, lekko, chłodnawo, dziś w mżawce. Pusto na ulicach, trochę już ślisko w parku.

Trochę mnie bolały piszczele podczas biegu. Jutro pewnie zakwasy, wiem, że na początku trzeba uważać żeby nie chojrakować z długością i tempem biegu. Tempo wolne (nie mam jeszcze pulsometru), ale z czasem może przesadzam? W sumie na pół godziny było 17 minut biegu.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ