XXII BN

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:no to odetchnelam z ulga :) moj czas netto to 47:10, czyli poprawilam swoj wynik sprzed miesiaca o minute i 2 sekundy, a cieszy mnie to bardzo bo biegalam ostatnio mniej :)

ja tez ustawilam sie za tabliczka "biegne na 50 minut" i znow niemal cala trasa probowalam wyprzedzac, a udawalo mi sie to tylko dzieki wolnemu kraweznikowi :/. w pierwszej polowie bylo to niemal niemozliwe. zupki niestety ocenic nie moge bo nie mialam czasu stac w kolejce, ale tym razem napoj izotoniczny dostalam :)
bardzo podobalo mi sie to ze moglam obserwowac bieg tych najlepszych, no i rolkarzy :hej:
No ja od początku do końca cały czas kogoś wyprzedzałem :) dużo osób z "50" nie dało rady chyba..na początku zewnętrzny krawężnik a po zbiegu z wiaduktu na Chałubińskiego zrobiło się jakoś luźniej, więc potem łatwiej było:)

Svolken u mnie czas z mojego zegarka jest 6 sekund gorszy od czasu netto, ale to dlatego, że te 5-6 sekund nie mogłem dziada na mecie zatrzymać:)
I am addicted.
PKO
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A ja pstryknąłem go dokładnie na starcie i na mecie. Nigdy wcześniej nie miałem takich różnic. Zarówno na Praskiej Dyszce, czy Biegnij Warszawo miałem co do sekundy. W zeszłym roku też, a tu nagle taaaaka różnica i nie tylko u mnie? Coś mi tu z pomiarem nie pasi.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

..u mnie różnica między zegarkiem a czasem netto to 2s więc chyba w normie (zegarek dłużej)

Bardzo przyjemny bieg. Wszystko dobrze poukładane, wielu uśmiechniętych wolontariuszy, minimum kolejek, sprawnie i miło. Pogoda wyjątkowo się udała jak na tę porę roku.
Pierwszy raz spotkałem się z Zającami na tak krótkim dystansie ale uważam, że to świetny pomysł! Ustawiłem się z Zającem na 55 minut, na 7,5km się odłączyłem ale te pierwsze 3/4 dystansu tak mi miło i szybko zleciały, że aż żal było się rozstawać.

Jedyny minus, to jak już zauważyli poprzednicy, istne tłumy, które nie wiedzieć po co wepchnęły się do szybszych stref. Biegnąc na 55 minut wyprzedziliśmy chyba większość nie tylko grupy na 50 ale i na 45. Chyba długo jeszcze minie czasu zanim się biegowo wychowamy i będziemy ustawiać wg. swoich możliwości oraz schodzić na bok kiedy nie dajemy rady..
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Hmm to każdą strefę prowadził zając?
I am addicted.
piomis
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolyca

Nieprzeczytany post

Te różnice w pomiarach na mecie prawdopodobnie wynikają z dylatacji czasu. Tak sie zdarza przy osiaganiu dużych prędkości :hahaha:
Ostatnio zmieniony 11 lis 2010, 16:13 przez piomis, łącznie zmieniany 2 razy.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chyba tak. 55 i 50 na pewno. Ale zadziwiające jest to, że biegnąc tempem na 55 minut wyprzedziliśmy większość ludzi, którzy teoretycznie biegli na szybsze czasy..
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A jaki czas miałeś?:> No cóż dużo ludzi chyba przeliczyło się, bo po 5 km niektórzy się wlekli już..ja od praktycznie startu biegłem za jakimś facetem (wyznaczyłem go sobie na zająca, bo biegł takim tempem jak chciałem, czyli ~5min/km) ale na 6 zaczął zwalniać i już dalej biegłem własnym tempem ;) Zająców szczerze powiedziawszy nie widziałem, byli jakoś specjalnie oznakowani ?:)
I am addicted.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

52:52 :D poprzednia życiówka 53:19

Zające mieli pomarańczowe kamizelki z napisem 'biegnę na xx minut' i niebieskie czapeczki z przyczepionym z tyłu migającym czerwonym światełkiem (jak do roweru). Startowali sprzed tablic oznaczających strefy.

Jedna rzecz to pchanie się bez sensu do przodu, a druga to że jak już ktoś nie dawał rady to nie myślał o tym, że zostaje zawalidrogą tylko spokojnie przechodził do marszu na samym środku trasy. Szczególnie ciepło myślałem też o 'nordikach', którzy szli trójkami i czwórkami obok siebie.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kwestię czasu zostawiam już innym do rozpatrzenia, ale uprzedzam, że następnym razem będę deptał po kijach tym od nordic walking. Idą.....szerooookoo...5 w szykuuu....a co taaaam....gada się fajniee :grr: I niech mi ktoś wyjasni sens tego idiotyzmu jakim jest robienie z nordic walking dyscypliny sportowej.
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kisio pisze:52:52 :D poprzednia życiówka 53:19

Zające mieli pomarańczowe kamizelki z napisem 'biegnę na xx minut' i niebieskie czapeczki z przyczepionym z tyłu migającym czerwonym światełkiem (jak do roweru). Startowali sprzed tablic oznaczających strefy.

Jedna rzecz to pchanie się bez sensu do przodu, a druga to że jak już ktoś nie dawał rady to nie myślał o tym, że zostaje zawalidrogą tylko spokojnie przechodził do marszu na samym środku trasy. Szczególnie ciepło myślałem też o 'nordikach', którzy szli trójkami i czwórkami obok siebie.
Gratulacje ;) Też miałem do dzisiaj taką życiówkę:) No zająców nie widziałem, ale w sumie przyszedłem biec a nie polować na zające :)

No cóż, ignorancja jest błogosławieństwem jak to się mawia..dużo osób nie myśli o tym, że może komuś przeszkadzać..a co do nordików, to ja trafiłem nawet na 6 osobowe grupy, a niektórzy ciągnęli za sobą kijki..mało nie nadepnąłem na jeden będąc jakiś metr za tą osobą :/
I am addicted.
piomis
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolyca

Nieprzeczytany post

Dajcie spokój z tymi nordicami. fajnie jest widzieć różne grupy sportowo-wiekowe. duże wrażenie na mnie zrobili rolkarze z pierwszych miejsc i ten starszy pan pod koniec (weteran BN). Jedyny minus to ten tłok na początku, który zmuszał mnie do wyprzedzania ocierajac sie prawie o tramwaje. Przesuniecie się o 250 pozycji od punktu startu (ustawiłem sie na 45 min) jest dowodem na to, że ludzie raczej nie przejmowali sie strefami. Dlatego też drugie 5km mogłem przebiec 3 min szybciej.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja tam się cieszę, że tylu ludzi i z różnych grup było, ale wszyscy powinni mieć równe warunki..a to nie ja nordikom blokowałem drogę, tylko raczej oni mi ;)

I pozwolę sobie zauważyć coś takiego: drugi raz biegnąc nad Jerozolimskimi, pod górkę lewy pas miałem zawalony nordicami w grupach obok siebie 3-6 osób, prawy biegacze którzy przeszli do marszu..i trzeba było kluczyć lawirować, zwolnić, co dla mnie osobiście jest bardziej męczące niż bieg :)
Ostatnio zmieniony 11 lis 2010, 16:37 przez mirek87, łącznie zmieniany 1 raz.
I am addicted.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie mam nic przeciwko osobom uprawiającym nordic pod warunkiem, że nie spacerują w formacji 'ława' skutecznie blokując trasę biegu.
mirek87
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 06 cze 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 42:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Nie mam nic przeciwko osobom uprawiającym nordic pod warunkiem, że nie spacerują w formacji 'ława' skutecznie blokując trasę biegu.
Kupą, mości panowie!:)
I am addicted.
Awatar użytkownika
JaToJa102
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 17 wrz 2010, 22:52
Życiówka na 10k: 52:01
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i poprawiona "życiówka" z 52:01 na 51:43. Może nie dużo, ale cieszy.
Nordic - został już skomentowany.
Pogoda jak na tę porę roku wprost wymarzona. Jednak przesadziłemm trochę z 2 warstwą. Nie powinienem jej po prostu zakładać, stąd przez pierwsze kilometry za bardzo się zgrzałem.
Jeżeli chodzi o czas, to miałem ponad 10 sekund różnicy. Więc coś z tym pomiarem było: czy nie tak - nie mnie to oceniać.
Ogólnie bieg zaliczam do udanych.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ