Generalnie biegam już regularnie od ponad 2ch tygodni. Pierwszy bieg był na hurraa po lesie - 800m i koniec. Teraz biegam spokojnie 3-4 razy w tygodniu. Dystanse generalnie te same - 3300 (3 okrążenia Stawów Jana w Łodzi). Ostatnio jednak pobiegłem 5km, wczoraj też spróbowałem i zrobiłem 5500. Żadnych rewelacji w czasie bo 45min biegłem te 5500 ale najważniejsze że oddech już elegancko, serducho się nie męczy i gdyby nie nogi - pewnie pobiegł bym więcej.
Dlatego jestem mocno zaskoczony tak szybko zwyżkującą formą.
Na razie nie chcę mocniej szarpać - zostanę na poziomie 5-6km, zacznę to biegać regularnie i muszę pomyśleć o suplementacji węglowodanowej bo niestety na codzień moja dieta nie daje w tym temacie rady. I co jeszcze zrobiłem ? Zapisałem się na GrandPrix Łodzi w Biegach Przełajowych = stały dystans 5km - www.biegampolodzi.pl.
:):)Aha - dobre buty to podstawa - mam średnią pronację i mogę polecić NB 769-rewelacja !!!
