Girard przebiegł w ciągu roku ponad 27 tys. kilometrów

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
bobkriz
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 30 wrz 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

27 011 kilometrów i 880 metrów - taki dystans przebiegł w ciągu roku Francuz Serge Girard. Swoją niezwykłą podróż dookoła Europy rozpoczął 17 października 2009 roku, by zakończyć ją w niedzielę w punkcie startu w Paryżu.

Przed biegiem Girard stawiał sobie skromniejszy cel - pobić rekord Hindusa Tirthy Kumy Phaniego, który w 2005 i 2006 roku pokonał 22 581 kilometrów. Okazało się, że dla 56-letniego ultramaratończyka z Hawru poprzeczka nie była zawieszona zbyt wysoko. Utrzymując średnie tempo 74 kilometrów dziennie, poprawił rekord Phaniego o ponad 4400 kilometrów.

- Starałem się biec dziewięć kilometrów na godzinę. Nie musiałem sobie robić dni przerwy. Pod względem fizycznym wytrzymałem. Najtrudniejsze były dwa ostatnie miesiąca, kiedy mocno dokuczało mi ścięgno Achillesa w lewej nodze i kolano w prawej - skutek dwóch czy trzech upadków na początku biegu - powiedział Girard.

O sukcesie przesądziło jednak nie przygotowanie fizyczne, ale psychiczne. - Decyduje głowa: 95 procent to mentalność, a tylko 5 procent to kondycja. Ekipa, która mi towarzyszyła, a którą kierowała moja żona Laure, wykonała nadzwyczajną pracę psychologiczną - podkreślił.

W ciągu 365 dni Francuz odwiedził 25 krajów Unii Europejskiej. Szczególnie ciepło wyrażał się o... Polsce, gdzie ludzie witali go z wielką serdecznością.

Girard pracował przez wiele lat jako doradca finansowy, ale w 1998 roku porzucił swój zawód, by zająć się biegami długodystansowymi. Jego najsłynniejszym jak dotąd wyczynem było pokonanie w 2006 roku trasy Paryż-Tokio (19 097 km) w ciągu 260 dni.
To jest dopiero ultra :hej:
PKO
rwJasiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 03 maja 2008, 18:00
Życiówka na 10k: <35'
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bobkriz pisze:
27 011 kilometrów i 880 metrów - taki dystans przebiegł w ciągu roku Francuz Serge Girard. Swoją niezwykłą podróż dookoła Europy rozpoczął 17 października 2009 roku, by zakończyć ją w niedzielę w punkcie startu w Paryżu.

Przed biegiem Girard stawiał sobie skromniejszy cel - pobić rekord Hindusa Tirthy Kumy Phaniego, który w 2005 i 2006 roku pokonał 22 581 kilometrów. Okazało się, że dla 56-letniego ultramaratończyka z Hawru poprzeczka nie była zawieszona zbyt wysoko. Utrzymując średnie tempo 74 kilometrów dziennie, poprawił rekord Phaniego o ponad 4400 kilometrów.

- Starałem się biec dziewięć kilometrów na godzinę. Nie musiałem sobie robić dni przerwy. Pod względem fizycznym wytrzymałem. Najtrudniejsze były dwa ostatnie miesiąca, kiedy mocno dokuczało mi ścięgno Achillesa w lewej nodze i kolano w prawej - skutek dwóch czy trzech upadków na początku biegu - powiedział Girard.

O sukcesie przesądziło jednak nie przygotowanie fizyczne, ale psychiczne. - Decyduje głowa: 95 procent to mentalność, a tylko 5 procent to kondycja. Ekipa, która mi towarzyszyła, a którą kierowała moja żona Laure, wykonała nadzwyczajną pracę psychologiczną - podkreślił.

W ciągu 365 dni Francuz odwiedził 25 krajów Unii Europejskiej. Szczególnie ciepło wyrażał się o... Polsce, gdzie ludzie witali go z wielką serdecznością.

Girard pracował przez wiele lat jako doradca finansowy, ale w 1998 roku porzucił swój zawód, by zająć się biegami długodystansowymi. Jego najsłynniejszym jak dotąd wyczynem było pokonanie w 2006 roku trasy Paryż-Tokio (19 097 km) w ciągu 260 dni.
To jest dopiero ultra :hej:
To jest dopiero baza tlenowa :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ