Kompletujemy ubranie treningowe - mile widziani praktycy.

bajbus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 10 lut 2008, 03:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

cześć

Bieganie sprawia mi niesamowitą frajdę dlatego bardzo lubię tę aktywność :uuusmiech: .
Jednak odkąd pamiętam okres jesienno - zimowy skutecznie uniemożliwiał mi tę formę ruchu. Z pewnością pretenduję do miana sezonowca.
Myślę, że wiele tracę - stacjonarna bieżnia to kiepski pomysł.
Postanowiłem to zmienić.
Ufam, że mi pomożecie.

Kilka słów o sobie.
Płeć:Mężczyzna
Wiek:31 lat
Wzrost:178 cm
Waga: 72 kg +/- 2 kg retencja wody
Charakterystyka stopy: silna pronacja

Charakterystyka tygodnia treningowego

Siłownia: 3 jednostki treningowe - trening siłowy
Basen: 2 jednostki treningowe - pływanie na poziomie 40 - 80% możliwości
Marsz z plecakiem [ 16 - 28kg ] na dystansie 10 - 35km: 1 jednostka treningowa co 2 - 3 tygodnie w zależności od stopnia regeneracji
Bieganie: w okresie jesienno - zimowym robię zazwyczaj 2 jednostki po 50 minut na stacjonarnej bieżni, tuż po treningu siłowym oczywiście uprzednio uzupełniwszy niedobór glikogenu. Nie bawię się w tym przypadku tempem utrzymując je raczej na stałym poziomie. Gdy czuję się na siłach przeprowadzam jedną jednostkę interwałową na 80 - 95% MHR w środku tygodnia, ale to jest zazwyczaj mój gwóźdź do trumny i już niejednokrotnie się przetrenowałem 20 minutami HIIT. W sezonie wiosenno - letnim choć chyba powinienem powiedzieć, że wtedy gdy jest ciepło, biegam wieczorami poruszając się zazwyczaj po nawierzchni asfaltowej. Dwa, trzy razy w tygodniu po 50 minut stałym tempem.

1. Co chcę robić?

Chcę przeprowadzić w tygodniu 3 biegowe jednostki treningowe na dystansie od 6km do 11km. Celem jest poprawa wytrzymałości pod kątem marszów, ale nie tylko. Sam bieg również jest pociągający. Nie wyobrażam sobie marszu z plecakiem na 50km. Zazwyczaj już po 20km na obciążeniu 24kg jest mi już bardzo ciężko. Natomiast na 6 prób marszu z plecakiem ważącym 28kg na 35km sprostałem tylko dwóm próbom. Jest naprawdę kiepsko.

BUDŻET: 1000,00 - 1200,00 PLN

2. Buty - po jakiej nawierzchni będę biegał?
Nie wykluczam zmagań w terenie o znacznym stopniu trudności, ale tu już musiałbym się zaopatrzyć w źródło światła bo będę biegał albo wcześnie rano albo późnym wieczorem. Nie wiem na dobrą sprawę jak się biega z czołówką na głowie. Może mi powiecie czy da się to przeżyć i ewentualnie która lampka byłaby odpowiednia?
Generalnie będzie to asfalt przeplatany odcinkami nieskomplikowanego terenu.
Zaczną się pluchy, deszcze, śniegi...
Pomyślałem, że postawię na buty terenowe i pierwszą parę kupiłbym bez Gore. Dopiero gdyby zaistniała wyraźna konieczność wszedłbym na tę technologię. W butach typowo wojskowych - Belleville - mam Gore, ale nie lubię tego rozwiązania. Za gorąco, stopa nie oddycha jak powinna.

Propozycja

I ASICS Gel Trabuco 12 WR; chyba jest już trzynastka, ale czy to takie istotne, aby mieć najnowszy model? Może istotne...
Do niedawna biegałem w butach, w których nie powinienem biegać bo nie są butami do biegania i szczerze mówiąc nie zastanawiałem się nad tym dość poważnie.

II Adidas Supernova Riot 3

3. Ubiór - i tu jest problem. Podczas marszów napieram w czym popadnie. Wykluczam porządne buty oraz kilka koszulek no-name z poliestru bo bawełna okropnie zatrzymuje pot i plecy mi marzną gdy jest zimno. Fajerwerku nie ma.

Będę biegał trzy razy w tygodniu więc wypadałoby - myślenie laika - stworzyć trzy sety bądź jak wolicie komplety do biegania.

Z lektury forum... Niektórzy z rozpoczynających bieganie przed okresem jesienno - zimowym zakładają tematy dotyczące kompletowania ubrań na zimniejsze dni. I trochę mnie to dziwi, że zazwyczaj mowa jest o jednej parze leginsów cienkich i grubych, ewentualnie jakichś portek dresowych jeśli ktoś się wstydzi biegać w leginsach. Dwóch koszulkach z krótkim rękawem, jednej z długim traktowanej jako bluza czyli warstwa druga i kurtce choć zazwyczaj mowa o jakiejś lekkiej, niskobudżetowej wiatrówce.
Podobnie jak ja, założeniem są trzy treningi w tygodniu i brak jakichkolwiek ubrań do biegania, które mogłyby uzupełniać tworzony set.
Czy Wam to naprawdę wystarcza?
A co z praniem i suszeniem? Myślę, że podstawą są te dwa sety a trzy to już komfort a może zbytek?
Pomóżcie mi proszę.
Do praktyków biegających w jesień i zimę - co i w jakiej ilości sztuk powinienem kupić, aby w miarę komfortowo przeprowadzić 3 treningi w tygodniu?
Budżet niewysoki - patrz wyżej.
Myślę sobie, że warto kupić dobre buty, dobrą kurtkę.
W leginsach będę się wstydził biegać - nie wstydzę się tego powiedzieć :uuusmiech: - więc w moim przypadku będą to jakieś fajne portki.
Stawiam na komplet bluza, spodnie Dobsom R90. Dobsom robi też jakiś cieplejszy dres, dedykowany typowo na zimę. Gdzieś o nim czytałem, ale nie przywołam fachowej nazwy obecnie.
I to moja jedyna propozycja obok propozycji butów.
Co do bielizny, koszulek, leginsów - leginsy na pierwszą warstwę w naprawdę mroźne dni - to musiałbym wejść w coś niskobudżetowego. Tu pomyślałem o produktach firmy stoor. Jak myślicie?
A może te Kalenji Decathlona?
Jak się wymawia słowo "Kalenji" tak przy okazji?
Buff będzie, jakiś dobry secik rękawice - czapka również by się przydał.

Proszę Was o sugestie, porady, naprawdę ciężko to sobie jakoś fachowo zaplanować biorąc pod uwagę, że nigdy nie biegałem w chłodniejszym okresie a więc praktyka zerowa.

pozdrawiam
PKO
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

bajbus pisze:cześć

2. Buty - po jakiej nawierzchni będę biegał?
Nie wykluczam zmagań w terenie o znacznym stopniu trudności, ale tu już musiałbym się zaopatrzyć w źródło światła bo będę biegał albo wcześnie rano albo późnym wieczorem. Nie wiem na dobrą sprawę jak się biega z czołówką na głowie. Może mi powiecie czy da się to przeżyć i ewentualnie która lampka byłaby odpowiednia?
Generalnie będzie to asfalt przeplatany odcinkami nieskomplikowanego terenu.
Zaczną się pluchy, deszcze, śniegi...
Pomyślałem, że postawię na buty terenowe i pierwszą parę kupiłbym bez Gore. Dopiero gdyby zaistniała wyraźna konieczność wszedłbym na tę technologię. W butach typowo wojskowych - Belleville - mam Gore, ale nie lubię tego rozwiązania. Za gorąco, stopa nie oddycha jak powinna.



pozdrawiam
Na to moge odpoweidzieć :) da sie przeżyć z czołówką a nawet jest bardzo wygodnie. co do modelu to ja polecam Petzl Tikka 2 z 4 diodami. daje dobre światło, ma 3 poziomy świecenia, regulacje kąta nachylania, wygodną szeroką gume na głowe...
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Budżet 1000 zł to kasa wielka w C*** na ciuchy do biegania. Proponuje Ci zaatakować Decathlon, i zakupić ciuchy na pierwszą i drugą warstwę. Ostatnio byłem wyhaczyłem spodnie takie w miare za 60 zł i bluze też nie najgorsza za 50 zł. oczywiście są też droższe opcje co za tym idzie lepsze bo cieplejsze lepiej wyprofilowane i cieplejsze, widziałem bluze za 200 zł więc jest takowa opcja. Skarpetki to moge Ci polecić odrazu ze tak powiem
Kalenji RUN 50 lub nawet RUN 1000 czy RUN 200 zaleznie od tego ile chcesz wydać bo 1000 nie musisz. na te skarpetki jakies zwykłe bawełniane i z głowy. w sprawie butów ci nie pomogę bo troche mi sie nie chce opcji jest od cholery ja ogólnie ubieram na siebie koszulke Kalenji letnia i na to ta moją bluze tez z kalenji spodnie 3/4 kalenji i długie też kalenji. Nie chce tutaj być posądzony o reklame ale Ci co mnie znaja to wiedzą ze nei reklamuję bo nie mam na tym zysku jest to dobra firma która wie jak robić ciuchy do biegu jakie powinny być itp. ja koszulke i spodnie letnie mam juz prawie 3 lata zadnych uszkodzeń czy starć koloru. pozdrawiam

Browser.

EDIT:
Co do butów wojskowych tak od siebie mogę Ci polecić Buty firmy MAGNUM doskonałe buty super wygodne a i cena jak dla mnie na ten komfort i poziom wykonania jest nieduża.


EDIT2:
Kalenji wymowa : "KALENDŻI"

Ja nie znam tych firm ubrań co podałeś ale znam Kalenji i nigdy nie miałem zastrzeżeń na codzień chodze w miejskich butach tez tej firmy, ukłony w strone japońskich dzieci za ich wykonanie postarali się za ten bochenek chleba tygodniowo i butelke wody.(to o skośnych to tak żartem)
gg 3305061
Awatar użytkownika
Ulaa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bajbus pisze: Czy Wam to naprawdę wystarcza?
A co z praniem i suszeniem? Myślę, że podstawą są te dwa sety a trzy to już komfort a może zbytek?
Te rzeczy bardzo szybko schną.
Buty które proponujesz - ok ale jeśli masz biegać głównie po asfalcie to nie jest to wybór optymalny.
"Tabelka" z aktualnego sezonu jeszcze nie jest opublikowana ale choćby tutaj jest trochę butów szosowych:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=20&id=1740
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ulaa pisze: Te rzeczy bardzo szybko schną.

Prawda prawda święta prawda ja warstwę 1 czyli to co na ciele i "klei" się do niego zawsze wracam wrzucam do pralki daje zwykłe płukanie odwirowanie wieszam i na dzień następny już jest suche. jakby nie patrzeć o to chodzi w tych rzeczach żeby szybko schły bo ściągają Ci pot załóżmy z pleców ale nie sa jak jakieś podpaski czy pampersy że chłoną i nie kapią, owszem nie kapać- nie kapią, bo odparowują to co wchłonęły bardzo szybko. Pamiętam jak czasami latem zapominałem się z praniem, to wypłukałem odwirowałem godzinę później zakładałem na siebie i na bieg to zanim doszedłem sobie do trasy biegowej już wszystko było suche. (+- 15 minut)
gg 3305061
kamyczak
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 19 lip 2010, 03:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej Prawda większość sportowych ciuchów schnie w moment, sprawdzam to co chwilę, bo chociaż ubrań do biegania mam od cholery to i tak biegam praktycznie w jednym zestawie :lalala: Także ja bym polecała jeden zestaw z opcją do wypasienia. Owocnych zakupów
MaMa DzIęCiOłA
bajbus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 10 lut 2008, 03:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Z chęcią wysłucham bardziej doświadczonych od siebie. Jeśli chcecie się ze mną czymś podzielić - piszcie śmiało.
Tymczasem dziękuję za zaangażowanie tym, którzy już się wypowiedzieli.
Raul7 pisze:Na to moge odpoweidzieć :) da sie przeżyć z czołówką a nawet jest bardzo wygodnie. co do modelu to ja polecam Petzl Tikka 2 z 4 diodami. daje dobre światło, ma 3 poziomy świecenia, regulacje kąta nachylania, wygodną szeroką gume na głowe...
Właściwie jeszcze wczoraj nie myślałem o czołówce choć temat już kiedyś rozważałem. Człowiek skupia się na ubiorze a zapomina o tak prozaicznym aspekcie jak np. szybko zapadający zmrok.
Z całą pewnością konieczność zastosowania oświetlenia wystąpi szybciej aniżeli zakładam choćby z uwagi na zmianę czasu w ostatnią niedzielę października z letniego na zimowy.
Przestudiuję zaproponowaną przez Ciebie lampkę jak i generalnie temat czołówek - będzie trzeba wstąpić do chłopaków z torch.pl.
Browser pisze:Budżet 1000 zł to kasa wielka w C*** na ciuchy do biegania.
Browser nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym się z Tobą zgodzić. Budżet jakim dysponuję jest jednak niewystarczający w moim odczuciu. Przede mną zakup butów więc to nie tylko odzież. To również akcesoria, których potrzeba posiadania jest nieodzowna - np. powyższa czołówka. Z pewnością pojawią się również inne potrzeby. Myślę, że mogą być to na przykład stuptuty więc katalog potrzeb dla nieubranego i niewyposażonego adepta biegów będzie przez pierwszy sezon prawdopodobnie otwarty.
Nie popadając jednak w przesadę chciałbym się skupić na absolutnym minimum, które mogłoby mnie dać jako taki komfort.

Przeczytałem wiele tematów Browser i masa osób z oczywistego względu hołduje rozwiązaniom przyjaznym kieszeni dlatego takim uznaniem cieszą się ubrania od np. tchibo czy kalenji. Szczerze mówiąc bardziej wpisuję się w profil niskobudżetowego biegacza jeśli chodzi o ubranie, ale jeszcze nie wiem co mi się bardziej opłaca.

Z lektury forum można zauważyć dyskretną i całkiem rzeczową wymianę zdań pomiędzy zwolennikami tych lepszych a więc po częstokroć droższych produktów a sympatykami profilu niskobudżetowego. Zapewne będą czytać mój temat osoby, które również łamią głowę jak się ubrać na jesienno - zimową aurę. Przewertujcie Przyjaciele dział o odzieży, jest wiele ciekawych tematów gdzie wyciągniecie wnioski zarówno opowiadając się za jedną jak i drugą grupą osób.
Ja oczywiście nie mogę mieć swojego zdania bo dysponuję zerową praktyką jednak wolałbym uniknąć niedogodności wynikających z gorszej jakości materiału czy braku płaskich szwów co np. skutkuje obtarciami.

Powstają więc dwa pytania.

1. Czy organizuję dwa, trzy sety ubrań biegowych w profilu niskobudżetowym ryzykując obtarciami, brakiem wygody nie do końca dostosowanym krojem czy choćby szybszym zużywaniem się tychże?
I tu tchibo, kalenji, na temat stoora mało informacji negatywnych.

2. Czy może komponuję jeden set z naciskiem na lepszą jakość pozycji ryzykując dość wąską garderobą biegacza jak na początek co wiąże się z punktu widzenia teoretyka z problemem braku zamiennika więc po każdorazowym treningu należałoby przeprać to, co wymaga przeprania.
W tym przypadku mógłbym iść np. w Crafta.
Ulaa pisze:Te rzeczy bardzo szybko schną.
Trafna uwaga Ulaa, tylko czy będę miał siłę przepierać bezpośrednio po treningu. Jest fajny temat o higienie na forum i biegacze wypowiadają się tam w różny sposób. Właśnie przepierając tuż po treningu w miseczce z ciepłą wodą z dodatkiem detergentu - to również ci mający nieco wąską garderobę. Ci którzy wrzucają ciuchy do pralki nie martwiąc się całą resztą jak i są tacy, którzy jedynie rozwieszają ubrania celem "wywietrzenia".
Pierzemy przede wszystkim pierwszą warstwę więc posiadając drug set takowej w ujęciu np. crafta chyba bym nie zbankrutował.
Uprawiając inne sporty wiem, że te małe detale, te wydawać by się mogło niewiele znaczące szczegóły, mają ogromny wpływ np. na efektywność treningu, na motywację. Gdy na siłowni używam rękawic gorszej jakości mój chwyt gryfu sztangi jest już inny, co nie zawsze oznacza lepszy. Gdy na basenie używam okularów na gorszej gumie niejednokrotnie mam "mokre oko" a więc jest przeciek i coś już mi się nie układa. Wiem, że można to różnie rozpatrywać bardzo często spuszczając kurtynę miłosierdzia na ludzi zwracających uwagę na tego typu kwestie, ale logika podpowiada prewencję sytuacji nacechowanych znaczną niedogodnością.
"Znaczna niedogodność" jednak może być definiowana w różny sposób :uuusmiech: .

Browser, Twoich uwag na pewno nie zbagatelizuję. Również jestem z Wrocławia tak a propos i na pewno przejdę się do Deca. A co do tych butów "militarnych" od Magnuma. To raczej segment tzw. tacticali czyli lekkich butów taktycznych do operowania w pomieszczeniach. Jest tam wiele rodzajów począwszy bodajże od Classica kończąc na jakichś Hi-Tech. Mnie osobiście ta firma nie przekonuje. Znajomych Magnum zazwyczaj zawodził. Dobry but w tym przeznaczeniu to np. Adidas GSG9 choć do użytku cywilnego taki sobie. Z typowo militarnych butów polecam Belleville, Meindl, Matterhorn, Corcoran albo poczciwe buty Bundeswehry.
Raul7 pisze:Kalenji wymowa : "KALENDŻI"
O super, dziękuję.
Ulaa pisze:Buty które proponujesz - ok ale jeśli masz biegać głównie po asfalcie to nie jest to wybór optymalny.
Czyli za słaba amortyzacja jak na twardą powierzchnię, asfalt, beton na rzecz rozbudowanej funkcji terenowej. Czytałem, że ASICS Gel Trabuco 12 WR w zasadzie nie są znów takie złe na asfalt. I są niejako jakimś tam kompromisem. Ja właśnie potrzebuję rozsądnego - a nie jakiegoś tam - kompromisu między terenem a asfaltem. Wciąż pracuję nad wyborem butów, ale trochę obawiam się typowych szosówek. Fakt, że mają lepsze właściwości, ale jak pomyślę o tych grudach, czy śniegu z solą to przed oczami mam tylko jeden typ buta. Tabelki z kolejnych lat przestudiowałem już jakiś czas temu - kawał dobrej roboty, uznanie dla autorów pomysłu.
kamyczak pisze:Hej Prawda większość sportowych ciuchów schnie w moment, sprawdzam to co chwilę, bo chociaż ubrań do biegania mam od cholery to i tak biegam praktycznie w jednym zestawie :lalala: Także ja bym polecała jeden zestaw z opcją do wypasienia. Owocnych zakupów
Z opcją do wypasienia - brzmi zastanawiająco :uuusmiech: .



Bilansik z moich obecnych przemyśleń - warstwa wierzchnia.

1. Dobsom R90, bluza nazywana w niektórych sklepach kurtką oraz spodnie. To bluza czy kurtka?

2. Dres Dobsom XR to ten dres, o jakim wspominałem w pierwszym poście jako dresie przeznaczonym bardziej na zimę. Też fajny.

3. Dres Crafta - Craft Active Run Wind Set, bardzo chwalony tu na forum.

4. Zaczynam się niewinnie przyglądać pierwszej warstwie od Crafta, ale mam tam wiele kategorii. Chyba będzie trzeba poczytać o Pro Zero i Pro Zero Extreme.

PYTANIE: Czytając forum natknąłem się kilka razy na tego typu motyw. Zima, sporo na minusie. I ludzie mówią, że lepiej im się biega w leginsach 3/4 jako pierwszej warstwie aniżeli pełnych bez względu czy druga warstwa to drugie pełne leginsy czy tradycyjne spodnie od dresu. Czyli 3/4 pod spodem. Nie rozumiem trochę tego. Nie jest Wam zimno w piszczele? Chyba, że mamy wysoką skarpetę.
Nie wiem czy mam celować w 3/4 czy lepiej to sobie podarować.
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

A ja wciąż uważam że 1000 zł to spokojny budżet jak ja zaczynałem zabawę wydałem 420 zł na buty 200 na pulsometr 60 zł na wkładki do butów plus koszulka jedna bo na lato wystarczała i jedne spodnie teraz dokupiłem właśnie spodnie zimowe i bluzę zimową nie sądzę żebym wykroczył ponad 1000 zł. Oczywiście kupiłem kiedyś okulary za ponad 200 zł ale ich nie wliczam bo nie są ze tak powiem wymagane...


Nie znam firm które wymieniasz od ciuchów do biegania ale nigdy się na Kalenji nie zawiodłem. Podejrzewam że, większość ludzi tutaj nie będzie miała zastrzeżeń.

Browser.





EDIT:


Przejrzałem te produkty które wypisałeś, no fakt w takich produktach to 1000 zł Ci zabraknie.
Znam ludzi którzy na 1 warstwę maja tylko ciuchy typowo biegowe na kolejne zwykłe szmatki nawet z lumpeksów i latają zimą i żyją, z resztą dopiero zaczynasz zabawę biegową na Twoim miejscu ograniczył bym wydatki do minimum aby się nie okazało za miesiąc czy dwa że wydałeś sporo kasy a ciuchy leża bo nie biegasz.
gg 3305061
bajbus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 10 lut 2008, 03:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Miło, że przedstawiasz zestaw, z którym rozpoczynałeś - to daje skalę porównawczą do moich potrzeb bieżących bądź przyszłych.

Jeśli ktoś jeszcze miałby ochotę napisać w czym będzie biegał jesienią i zimą to bardzo proszę, byłoby ciekawie.
Browser pisze:ale nigdy się na Kalenji nie zawiodłem.
Na pewno zwrócę na nią uwagę.
Chciałbym, abyśmy się dobrze zrozumieli.
Nie opowiadam się za obiegowym podejściem, że droższe = lepsze. Próbuję osiągnąć jedynie zadowalającą mnie świadomość tematu, co wymaga analizy teoretycznej bo z tą praktyczną będzie już gorzej. Dlatego zdaję się na Wasze doświadczenie.
Browser pisze:Przejrzałem te produkty które wypisałeś, no fakt w takich produktach to 1000 zł Ci zabraknie.
Ale to tylko takie zestawienie wstępne, które będę rozwijał z biegiem czasu. Wybiorę trzy, cztery pozycje więc powinienem się zmieścić w przedziale 1000,00 - 1200,00 PLN rozpatrując zakupy w formule tego absolutnego minimum. Zobaczymy jak się to wszystko potoczy.
Browser pisze:dopiero zaczynasz zabawę biegową na Twoim miejscu ograniczył bym wydatki do minimum aby się nie okazało za miesiąc czy dwa że wydałeś sporo kasy a ciuchy leża bo nie biegasz.
Jasne, liczę się z tym, ale prawdopodobieństwo takiego obrotu sprawy jest nikłe. Muszę nad sobą popracować bo moje wyniki nie satysfakcjonują mnie. Nie ma zgody na to :usmiech: .
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Mój post będzie dość chaotyczny, z góry sorry, że nie będzie się wprost odnosił do Twoich konkretnych pytań.

Po pierwsze, jak idziesz w techniczne, oddychające ciuchy, to wszystkie warstwy muszą być oddychające. Czyli nie ma opcji koszulki bawełnianej na to technicznej bluzy bo będziesz miał pod wspaniałą membraną mokry i zimny kompres z bawełny. W drugą stronę również, to co odprowadzi Tobie koszulka techniczna zatrzyma się na bluzie i będzie chłodzić.

Po drugie, firmy i marki.
Po roku biegania mam doświadczenia z ok. 10 markami. Różnice między tańszymi a droższymi są, ale mniejsze niż może się wydawać. Jedyny dyskomfort "tańszej" marki odczuwam biegając w najniższym modelu koszulki Kalenji (nawiasem mówiąc, oryginalna wymowa to kalałżi), która jest na tyle szorstka, że obciera mi sutki. W koszulce NB tego problemu już nie ma.
Legginsy Nike są doskonale dopasowane, legginsy Tchibo "tylko" bardzo dobrze, z tym, że to "bardzo dobrze" bardzo dobrze się sprawdza i wystarcza. W Legginsach Tchibo biegałem całą zimę do temperatur rzędu -5 - -10 stopni, od którego to pułapu zakładałem jeszcze jedną warstwę na dół.
Wniosek jest taki, że tańsze marki dają radę, trzeba tylko sprawdzić ich funkcjonalność (vide obtarte sutki).

Po trzecie, zadbałbym o to by wierzchnia, zewnętrzna warstwa - bluza lub kurtka - była wiatrochronna i nieprzemakalna, co znacznie zwiększy komfort biegania przy niesprzyjającej aurze.

Po czwarte,
Dwa sety wystarczą zupełnie, jak jeden będzie sechł po praniu, drugi będzie w użyciu i na odwrót.

Po piąte, jesteś lekki, więc amortyzacją w butach nie musisz się chyba aż tak bardzo przejmować...

Po szóste, podczas biegania wytwarzamy tak ogromne ilości ciepła, że sam byłem niejednokrotnie zdumiony, że da się przyjemnie biegać w nawet bardzo niskich, wydawałoby się, temperaturach.

Pozdrawiam.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a moze tak zrob, kup jeden zestaw i buty a potem sukcesywnie dokupuj to czego Twoim zdaniem Ci brakuje.
bobkriz
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 30 wrz 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: ... zadbałbym o to by wierzchnia, zewnętrzna warstwa - bluza lub kurtka - była wiatrochronna i nieprzemakalna...
Qba Krause pisze: ... wszystkie warstwy muszą być oddychające. ...
Jak się ma to pierwsze do tego drugiego?
nieprzemakalny i wiatrochronny to mi się kojarzy z Gore-Tex'em, a ten mi się kojarzy z czymś bardzo mokrym od wewnątrz przy większym wysiłku.
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Zależy co chcesz kupić ale na początek nie musisz kupować nie wiadomo za jakie ceny. ja kupiłem garmina za 600zł buty za 350zł i zostaje Ci 150zł za buty!
ale nie każdemu jest potrzebny lub che mieć garmina więc osobiście uważam żę 1000zł spokojnie wystarczy a jak sie ubierzesz od stóp do głów w kalenji (ja tak mam prócz butów) bo i w 500zł z butami sie zamkniesz!
Ostatnio zmieniony 12 paź 2010, 10:19 przez Raul7, łącznie zmieniany 1 raz.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Jest wiele membran, Gore-tex to tylko jedna z nich.
Membrany maja to do siebie, że oferują jednocześnie nieprzemakalność oraz oddychalność, dlatego na większości np. ciuchów górskich lub narciarskich przy charakterystyce membrany widnieją dwie wartości, jedna dotyczy nieprzemakalności a druga oddychalności.
Za wiatroszczelność również odpowiada membrana, np. windstopper.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Za 1000-1200 zł to mam
Nimbusy 11
Isolate 2000 góra
majtki, podkoszulkę, kalesony termoaktywne
koszulkę termoaktywną
czapkę
moose skarpetki
wiatrówkę taką cienką i dobrą
do tego jeszcze buff
rękawiczki
leginsy

i jeszcze mi kaska zostanie :)
Nie czytałem całego topika jeżeli to kasa na 2-oje to gorzej ale spokojnie w decathlonie się ubierzecie i na allegro w bielizną termoaktywną.

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ