Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

Dzidka pisze:po drugie: kup październikowy numer "Bieganie", jest artykuł kucharza-biegacza o przygodzie z bieganiem, makaronach, jedzeniu, achillesie (czytałam późno wieczorem niecały artykuł, muszę przeczytać jeszcze raz), schudł dzięki bieganiu 30kg w dwa lata-bez diety!!
niezłe jaja :wrrwrr: w całym mieście moim (ok. 70 tys. mieszkańców) nie ma tej gazety.
Tylko Runner's World - ale ta gazeta to porażka - 14,50 zł płacić za to samo co jest w Men's Health to przegięcie.

edit:
postanowiłem wybrać się do Szczecina dzisiaj bo już mi głowa pękała od przeglądania tych butów. Wsiadłem w auto i najpierw zahaczyłem o empik bo ciekaw byłem tego artykułu o kucharzu - co się okazało - znam tego kucharza, to znaczy oglądam jego programy na TVN Warszawa :taktak:

No i postanowiłem wstąpic do sklepu RBF Sport w Szczecinie. I co sie okazało. Wielkie podziękowania dla ekipy i w szczególności dla Pana w blond włosach - pełna profeska w podejściu do klienta! :szok: niezmiernie miło mi było. Pan mi kazał wstąpić na bieżnię, powiedział co i jak ze stopami, sypnął kilkoma parami butów a ja wybrałem New Balance MR749GR
A jutro już pierwsze bieganie w tych butach. Aż nie mogę się doczekać.
Walka :sss: z kilogramami na poważnie rozpoczęta! :hej:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
michall1
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 06 sty 2010, 15:12
Życiówka na 10k: 45:05s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: G-wo

Nieprzeczytany post

mszary ja właśnie wczoraj zakupiłem takie same buty.Ile za swoje zapłaciłeś ja za swoje z wysyłką 200zł
Obrazek
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

michall1 pisze:mszary ja właśnie wczoraj zakupiłem takie same buty.Ile za swoje zapłaciłeś ja za swoje z wysyłką 200zł
ja za swoje w w/w sklepie 250 zł

a gdzie swoje kupowałeś?
Awatar użytkownika
michall1
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 06 sty 2010, 15:12
Życiówka na 10k: 45:05s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: G-wo

Nieprzeczytany post

Obrazek
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

Faktycznie tańsze.
Ale, ja byłem tak zadowolony z obslugi w sklepie, że nie szkoda mi tych pięciu dych więcej :hej:
Lily
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 mar 2007, 20:56

Nieprzeczytany post

Witam się. Wybrałam ten wątek, bo podjęłam ostatnią próbę "zrzucenia brzucha", jako że miliony brzuszków mnie zawiodły. Zaczęłam biegać... albo udawać, że biegam, gdyż idzie cięęęężko. Ale jest fajnie. Tzn. wysiłek daje "powera" i satysfakcję, że jednak udało się wyjść. Do tej pory poprzestawałam na kilkukilometrowych marszach, nie tyle w celach treningowych, tylko ot tak, po prostu, poruszam się pieszo ;) A że mam tu wszędzie pod górę (lub z góry), to jest dodatkowe utrudnienie. Miałam taki pomysł, żeby wiosną wziąć udział w pewnym miejscowym biegu, jednak po moich dotychczasowych "dokonaniach" już widzę, że nie dam rady. Nieważne zresztą. Chcę mieć lepszą kondycję i lepsze samopoczucie, to są dla mnie priorytety.
Pozdrawiam wszystkich biegających i próbujących biegać ;)
misfit
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: LSW

Nieprzeczytany post

Bez racjonalnej diety, nie zrzucisz ani grama tłuszczu z brzucha - przynajmniej ja tak miałem, dopiero kiedy zacząłem się inaczej odżywiać waga poszła w dół.

Pochwalę się 7kg w dół w przeciągu 8 tygodni.
Aktaulna waga 80kg wzrost 183 BMI=23.9 :hej:
Cel: ok. 76-77kg - już niedaleko :hej:
[img]http://runmania.com/f/dc73dae6a9324f60a4fef409f9d54243.gif[/img]
Lily
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 mar 2007, 20:56

Nieprzeczytany post

Dobra, dzięki za radę, ale odchudzanie dietą już było, na brzuch, przynajmniej mój, to nie działa - mimo spadku wagi o 7-8 kg.
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

HA HA spójrzcie kto powrócił ;)
gg 3305061
Dziabek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 07 paź 2010, 19:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witajcie, opowiem Wam trochę o sobie ;]

Chodzę do 2 klasy technikum, 'rosnąć' we wszystkie strony świata zacząłem w pierwszej klasie gimnazjum, wcinałem wszystko co miałem pod ręką nie zwracając uwagi na porę, często były to bardzo kaloryczne i tłuste dania/słodycze. Czasami ćwiczyłem, chociażby na WF'ie.
No dobra, nie będę owijał w bawełnę ;]
Rok temu (wrzesień 09) ważyłem 80 przy wzroście 170cm, przez zimę przytyłem i to sporo.
W czerwcu wskoczyłem na wagę i przeraziłem się widząc cyferki: 86/87kg.

Postanowiłem się zmienić, zacząłem mniej jeść - 5 małych posiłków dziennie, ale i tak mało się ruszałem, może czasami wyskoczyłem na rower z przyjaciółmi - jeździłem po 2-3 godzinki (bardzo lubię ten środek transportu). Lipiec/początek sierpnia ważyłem 85kg.
Następnie ważąc się pod koniec sierpnia ważyłem 83.5kg, nie ruszałem się tak bardzo, a raczej siedziałem na 4 literach - nie były to aktywne wakacje.
Szperając po internecie znalazłem tę oto stronę i plan 10cio tygodniowy, wydrukowałem go i zacząłem biegać, powoli, tak by nie dostać zadyszki. Biega mi się dość dobrze, nie męczę się tak bardzo a zarazem leje się ze mnie pot.
I tak minęły cztery tygodnie systematycznego biegania wg. planu - w sobotę wszedłem ponownie na wagę, zrobiłem wielkie oczy widząc: 78.6 - w ciągu miesiąca straciłem 5kg, nie mogę zbytnio w to uwierzyć.
Członkowie rodziny mówią, że sporo kochanego ciałka straciłem w udach, no i maciuś troszkę zmalał.
Nawet mięśnie na łydkach i udach są teraz widoczniejsze niż wcześniej.
Mi samemu jest ciężko ocenić swój wygląd, ponieważ ciężko jest mi uwierzyć w jakiekolwiek efekty. Taki już jestem.

Dieta: jedynie co zrobiłem, to ograniczyłem jedzenie, chipsy, słodycze i fast-foody. Staram się jeść 4-5 razy dziennie, ostatni posiłek o 18.
Czasami zdarzy mi się jeszcze zjeść coś kalorycznego np. pizza, przez co później dręczy mnie sumienie. Gdy zjem pizzę po południu - wtedy traktuję ją jako obiad i staram się nie jeść już nic do kolacji. A jak podjem wieczorem, to później bardzo tego żałuję.

Jak wygląda mój sposób odżywiania się i ćwiczenia?
Nie odmawiam sobie wszystkiego, jak to niektórzy robią - jem co jest, lecz w mniejszych ilościach niż wcześniej. Niestety u mnie nie ma możliwości kupowania produktów tylko dla mnie.
4:00 - wstaję i wychodzę biegać wg. planu - teraz kończę 5 tydzień, odpoczynkowy
6:30 - jem płatki kukurydziane z mlekiem i wychodzę do szkoły.
W szkole jem: 2 kanapki lub 2 bułki. Z serem/szynką/sałatą/pomidorem/ogórkiem - zależy co znajdę.
Po powrocie z szkoły jem obiad, mniejsze porcje niż wcześniej - ale i tak mogą wydawać się spore.
Później ok. 15-16 znowu coś zjem, małego.
18 - kolacja, najczęściej dwie kanapki.
Między posiłkami często wcinam owoce.


Oprócz porannego biegania i 20 minutowych ćwiczeń po nim, nie robię już nic więcej jeśli chodzi o ćwiczenia - chyba, że akurat w ten dzień jest wf.
Robi się zimno, niedługo mam zamiar ruszyć się na siłownię - wielu moich znajomych tam chodzi, więc nie będę narzekał na nudę ;]

Mam dwa pytania do zaawansowanych, które dręczą mnie już kilka dni.
1. Czy to możliwe, że tak szybko gubię wagę, 5kg w 4 tygodnie? Może wpływa na to mój młody wiek i to, że jeszcze jestem w okresie 'rozwoju'?
2. Zbliża się zima, okres w którym najłatwiej przytyć - wyżej opisałem Wam mój sposób odżywiania się, co zrobić? Jeszcze bardziej ograniczyć porcje żywnościowe, może na ten okres odmówić sobie masła lub innych produktów. - na zimę mam zamiar zacząć chodzić na siłownię, by nie przytyć - gdyż samo bieganie to może być za mało.

Mój cel: 70kg - potem pomyśli się co dalej.
Trzymajcie za mnie kciuki, abym wytrzymał! :) Pozdrawiam, dziabek.

Edit@
Chciałbym podziękować wszystkim twórcom strony bieganie.pl - gdyby nie ta strona, dalej siedziałbym na tyłku i co wieczór myślał "cholerka, czas schudnąć - aa tam, zacznę od jutra!" :)
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dobrze jest oprócz biegania jeszcze coś robić, ale nieprawdą jest, że samo bieganie nie wystarczy.
Wystarczy w zupełności. Jak już skończysz plan i dojdziesz do spokojnego godzinnego treningu biegowego powiedzmy 4 x tydz, to zobaczysz jak kilogramy będą lecieć.
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
misfit
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: LSW

Nieprzeczytany post

meszka pisze:dobrze jest oprócz biegania jeszcze coś robić, ale nieprawdą jest, że samo bieganie nie wystarczy.
Wystarczy w zupełności. Jak już skończysz plan i dojdziesz do spokojnego godzinnego treningu biegowego powiedzmy 4 x tydz, to zobaczysz jak kilogramy będą lecieć.
Z pewnością dla wielu jest to nieprawda, ale niestety dla niektórych jest to prawda, ja to poznalem na własnym przykładzie, a nie z opowiadań.
Po dwóch latach biegania zgubiłem 2-3kg i dopiero bieganie wspomagane dietą dało efekt o jaki mi chodziło.
[img]http://runmania.com/f/dc73dae6a9324f60a4fef409f9d54243.gif[/img]
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

po prostu pominąłem kwestię diety bo uznałem to za oczywistą oczywistość w tym wątku. Ale tak, trzeba to podkreślić, bieganie plus dieta daje zadowalające efekty, choć wiadomo, że jak się dorzuci basen/rower/siłownię to progres będzie jeszcze większy.
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
Awatar użytkownika
Dzidka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

DZIABEK, podziwiam Cię za to poranne wstawanie o 4 rano.
Jeśli masz tyle silnej woli, aby w szary jesienny poranek wstawać skoro świt i biegać, to z pewnością osiągniesz także swoją zaplanowaną wagę.
Powodzenia.
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
Irek-Wwa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 sie 2010, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Udało się!!!
od dziś nie jestem już grubasem:) 88,8 kg i BMI 24,86 :D
Obrazek
ODPOWIEDZ