Najfajniejsza Impreza Sezonu

[Adam Klein]

Najfajniejsza Impreza Sezonu

[Kshysiek]

Noooo, nieeeee...
Adam - daj spokój. Tytuł jak z Super Expressa czy innego Fakcika.
Czytaj - tania zajawka pod publikę. Najpierw zapowiedzmy coś wielkiego, a potem wstawmy tam standardową relację z imprezy która się nam podobała. Relację jakich dziesiątki w necie. I nie ma nic złego w subiektywizmie (bo ja lubię, bo mi odpowiada, bo 3km wolę od 42), gdyby nie fakt że wiesza się to na pierwszej stronie z wielgachnym tytułem sugerującym że mamy do czynienia z jakimś solidnym plebiscytem czy rankingiem.
Fuj!

[Adam Klein]

A jak robimy test buta który jest subiektywny i nam się podoba i wstawiamy na główną stronę to jest ok?
A tu nie jest ok? Nie bardzo kumam różnicę.
Poza tym - Tytuł miał być skierowany do czytelników posiadających tzw "sense of humour " (podtytuł w samym artykule na obrazku chyba o tym świadczy) - ale widać poczucie humoru różnymi ścieżkami chodzi.

[run]

Kshysiek chyba tego mrugnięcia nie zauważył

Impreza fantastyczna, pierwszy raz w życiu biegałem po stadionie po zmroku. Zrobiło to na mnie duże wrażenie. No i świetna organizacja!

[Svolken]

Taaaaa.....a pierwsze zdanie punktu 2 to też fajny kwiatek.

[Adam Klein]

Ale co jest tym kwiatkiem? Że maraton to nudy? A nie jest tak ?
Zresztą tytuł jest, że "Subiektywnie najfajniejsza". Miłośnicy maratonów nie muszą się zgodzić.

[Svolken]

Półmaratonów też A ja powiem, że bieganie po bieżni to dopiero są nudyyyyyyyy

[Adam Klein]

Różne są gusta.

[Gife]

Artykuł wcięło? Mi nie wyświetla nic.

[Adam Klein]

Poprawione.

[Tomek Peisert]

Dla mnie znacznie bardziej ciekawe są również kameralne, ale jakże piękne widokowo imprezy typu; Visegrad Maraton, Karkonoski czy Półmaraton Jaworski, nie umniejszam jednak znaczenia biegów średnich, bo wiem ile wysiłku kosztuje mocno przebiegnięta trójka. Na razie maks jaki udało mi się osiągnąć to 9:04 a od wielu lat jest w głowie 8:59.

[Adam Klein]

Tak, górskie biegi są super, świetnie to rozumiem. To co mi się jednak najbardziej w imprezach (choć dla niektórych to pewnie nie imprezy) to spontaniczność. Dla mnie fajnie jest się po prostu pościgać z grupą znajomych, bez tej całej nadbudowy organizacyjnej.

[Tomek Peisert]

Też prawda, ale wciąż za mało jest takich ,,rodzinnych'' imprez no i niestety ludzie traktują dystanse 3 albo 5km jako coś gorszego a to dlatego chyba żeby usprawiedliwić swoje braki w szybkości;)

[Adam Klein]

Nie, ja myślę, że dla wielu osób biegających wolniej 5-10 km nie wydaje się ciekawym wyzwaniem. Z drugiej strony - sporo jednak ludzi się do takich dystansów garnie. Może przyciągają ich koszulki? Medale?

[Tomek Peisert]

Coś w tym jest, bo np. samo ukończenie maratonu już jest jakimś tam sukcesem oczywiście w limicie czasu i biegnąc a nie idąc. A takie 3km ukończyć może niemal każdy dlatego tutaj już wyzwaniem jest czas i myślę, że jeśli nie jest się w stanie pobiec tego dystansu minimum w 10-10:30min to bez sensu się za to zabierać.