Herson

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Jak tam twoje poranne treningi. Przy obecnych upałach chyba łatwiej jest o motywację, żeby wstać nad ranem?
ENTRE.PL Team
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

   Zupełnie inne doznania niż późną jesienią czy zimą. Teraz wychodząc rano jest bardzo fajny chłodek w związku z czym bieganie staje się jeszcze bardziej przyjemne. Polecam wszystkim!
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

A ja siê w³a¶nie zastanawia³am wczoraj, jak to jest z bieganiem jesieni± i zim±. Zaczê³am na wiosnê, wiêc nie mam ¿adnych do¶wiadczeñ z innymi porami roku.
Domy¶lam siê, ¿e wstaæ rano na bieganie, powiedzmy o 5.30-6. (ta mordercza godzina dotyczy³aby mnie) jest bardzo trudno, wiêc mo¿na ewentualnie zmieniæ porê treningu na popo³udnie lub wieczór, kiedy jest ju¿ (znowu) ciemno... :hej:
Moje w±tpliwo¶ci dotycz± tu g³ównie kwestii bezpieczeñstwa biegaczy p³ci ¿eñskiej, którzy (które) biegaj± w pojedynkê po miejskich ¶cie¿kach biegowych.
Co Wy na to? Mo¿e jakie¶ panie wypowiedz± siê na ten temat?

Póki co wymy¶li³am tylko tyle, ¿e trzeba siê bêdzie przenie¶æ na bie¿niê na si³owni :ech:
Janusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Póki co wymyśliłam tylko tyle, że trzeba się będzie przenieść na bieżnię na siłowni
A może do tego czasu zorganizujemy się i będziemy  biegać razem w grupkach po pracy? Czy czytaliście korespondencję  kol. Szymona z Darmstadt? Niemcy potrafią a Polacy...? Joycat, życzę Ci abyś w swojej okolicy znalazła bratnie dusze i nie musiała biegać na siłowni "z obiegiem zamkniętym powietrza".:)
Janusz
Awatar użytkownika
magdzik
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 19 lip 2001, 22:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: krakow

Nieprzeczytany post

Niezbyt wiem o co chodzi,ale na hasla:ranne bieganie i bezpieczenstwo musze sie wypowiedziec bo:
po pierwszwe primo:
Ludzie !!!jak wy to robicie ze jestescie w stanie biegac rano???ja nie moge, nie umiem,nie potrafie (i chyba niezbyt chce hi hi hi) i dlatego biegam wieczorami i nocami ,dlatego tez wysuwa sie drugie primo, a mianowicie:bezpieczenstwo ,a raczej jego brak...
Do tej pory wcale sie nyd tym nie zastanawialm, biegalam sobie naokolo szpitala psychiatrycznego o jedenastej w nocy i nie przyszlo mi do glowy sie bac...ale jak sobie moze niektorzy przypominaja przenosze sie do Krakowa i juz mnie troszke nastraszono ...nie wiem na ile mam to brac sobie do serca bo prawde mowiac nie zamierzam rezygnowac z moich nocnych biegow.Dzieki naszej witrynce znalazlam jeszcze jednego takiego swira-(Piorec :hejhej:  nie obraz sie !)-,ale tak jak i Joycat bylabym ciekawa opinii innych-nie tylko pan na ten temat.
magdzik czyli magdam
magdamalec@yahoo.com
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Du¿e miasta pó¼nym wieczorem nie s± bezpieczne, dlatego nie mam nawet ochoty sprawdzaæ, czy moja okolica zapewni mi pod tym wzglêdem komfort podczas biegania pó¼nym wieczorem lub noc±. Biegam rano lub pó¼nym popo³udniem, staram siê wybieraæ takie trasy, gdzie chodz± ludzie i póki co nie mia³am na szczê¶cie ¿adnej nieprzyjemnej przygody.
Panowie pod tym wzglêdem maj± zdecydowanie lepiej. Gdy czytam o Waszych d³ugich, samotnych biegach po puszczach i lasach, to a¿ mnie skrêca z zazdro¶ci ;)

P.S. Nie wiem, mo¿e siê naogl±da³am "Nocy Zbrodni" na Discovery i st±d te lêki...? :hej:
Awatar użytkownika
Bartek Sz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1114
Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Szanowne Panie a co z waszymi partnerami??? Czy nie mogą wam towarzyszyć na treningu? Jeżeli wymiękają biegnąc to może spróbują na rowerze.  

P.S. Dajcie im porządnie w kość !!!   Może to ich zmobilizuje do poprawienia swojej kondycji a przy okazji do poprawy waszego bezpieczeństwa. :)
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Mog±, mog±, i robi± to czasami. Problem w tym, ¿e mieszkamy w dwóch ró¿nych krañcach miasta (na szczê¶cie zmieni siê to za pó³ roku), a ja jestem tak okrutnie systematyczna, ¿e gdybym mia³a uzale¿niaæ swoje treningi od czêstotliwo¶ci (i pory) naszych spotkañ, to chyba mog³abym moje biegowe buty powiesiæ na ko³ku.
Awatar użytkownika
Bartek Sz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1114
Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

W takim razie będziesz musiała jakoś przemęczyć tą połówkę roku. Życzę w takim razie bezpiecznych treningów. :)
A faceta i tak pogoń - czas szybko leci - za pół roku będzie w stanie dotrzymać ci tempa. :hej:
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
Awatar użytkownika
magdzik
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 19 lip 2001, 22:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: krakow

Nieprzeczytany post

Joycat jest we wprawdzie niezbyt optymalnej sytuacji,ale dobry i facet na krancu miasta!
Ja jestem chwilowo single i ze wzgledu na natlok zajec natury geograficzno-zawodowej poszukiwania powyzszego odstawilam na plan drugi...
no wiec jak w koncu!? mam sie bac biegac sama nocami w Krakowie,czy nie?
Czy oprocz mnie i Joycat zadna pani nie chce sie wypowiedziec na ten temat?
Panowie naturalnie tez mile widziani!
magdzik czyli magdam
magdamalec@yahoo.com
Awatar użytkownika
Bartek Sz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1114
Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Magdzik - bieganie w nocy (w Krakowie i nie tylko) nie jest może tak bardzo niebezpieczne pod warunkiem że poruszamy się w okolicy gdzie jeszcze spotykamy przechodniów, ulice są oświetlone, no i znamy kilka chwytów samoobrony. :)

Naturalnie nie jestem expertem w dziedzinie bezpieczeństwa biegaczek - ot tak moje przemyślenia.

P.S. Gaz paraliżujący na pewno się przyda :hej:
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

W³a¶nie, Bartek ma racjê :)

Magdzik, nie biegaj o jedenastej w nocy dooko³a szpitala psychiatrycznego.... :szok:
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Gaz jest bardzo tani (15-25zl). Warto go mieć przy sobie bo daje więcej pewnosci siebie. Mała fiolka 25ml miesci się spokojnie w kieszeni.
piorec
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 30 lip 2001, 11:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Czesc Magda,
Pewnie odebralas moja wiadomosc, ze przeprowadzam sie w inne rejony Krakowa i raczej wyklucza to nasze wspolne biegi w starym Podgorzu.
Mam jednak kilka uwag na temat nocnego biegania.
W wiekszosci przypadkow biegam po 22. Jest to jednak podyktowane brakiem czasu a nie szczegolnym umilowaniem do nocnych biegow.
Przez dwa miesace zdazylem sie przyzwyczaic do tak poznej pory - nie znaczy to jednak, ze nie dostrzegam potencjalnego zagrozenia plynacego z otoczenia. Dwa razy musialem zboczyc z trasy, tak na wszelki wypadek. Np raz cala szerokosc drogi zagradzala mi grupa kilku mlodych lysych ludzi - lepiej ich ominac - kto wie. Drugi raz widzialem idacych mi na przeciw znanych mi z pobliskiego sklepu kolegow żuli - tez zmienilem trasę.
Uwazam, ze bezpieczenstwo nocnego biegania jest mniejsze w duzym miescie, dlatego biegam oswietlonymi ulicami lub alejkami.
Nic nie wprawia mnie jednak w lepszy nastroj jak mozliwosc popoludniowego treningu. Przede wszystkim mozna biegac gdzie sie chce i ile sie chce.
Tomek
Tomek
ODPOWIEDZ