Do trzech razy sztuka ...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 30 wrz 2008, 00:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich. Nie jest to mój bezwzględny początek, dwa razy wcześniej zaczynałam biegać, jakoś nie skończyłam nigdy planu 10 tygodniowego, bo ciągle coś wypadało i musiałam przerywać. Jesienią przeprowadziłam się , obiecałam sobie na wiosnę powrót do biegania, jak na złość nic z tego nie wyszło, miałam wypadek wylądowałam z nogą w gipsie na miesiąc, później długa rehabilitacja. Odczekałam, wróciłam do biegania 3 tygodnie temu, wydrukowałam sobie plan pumy. Po dwóch tygodniach przebiegłam te 30 minut, nawet specjalnie się nie starając. Biegam po lesie, ok. godziny co dwa dni, czasem jeszcze się męczę. Długo się rozgrzewam przed i po, biegam ostrożnie (patrzę pod nogi,unikam nierówności), bo boję się kontuzji ( noga sprawna, ale strach pozostał). Jak zaczynam spokojnie, mogę biegać długo i prawie wcale się nie męczę. No chyba, że wbiegam pod górkę, uch nie jest łatwo. Maksymalnie przebiegam ok. 10 km, zazwyczaj ok. 8 km. Powinnam chyba sobie jakiś plan do realizacji wymyślić. Na razie tak dla zdrowia i lepszego samopoczucia, bo chyba już nie schudnę, tyle mam zapasów. No nic, czas pokaże.
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Kota obedrzeć ze skóry jest bardzo łatwo lecz istnieje tylko kilka zdrowych sposobów na to. Jeżeli jesz więcej niż twoje zapotrzebowanie fizjologiczne+treningowe to nigdy nie pozbędziesz się tego zapasu, koniec kropka, proponuję troszeczkę poczytać tu i tam, większa wiedza lepsze narzędzia, czy to się tyczy biegania czy redukcji %bf, trzeba być odpowiednio zaznajomionym z tematem żeby cokolwiek poczynić.
Proponuje zostać na forum i obwarować się wiedzą biegową a forum ku temu odpowiednie, bo wielu dobrych biegaczy na nim i mądrych ludzi.
Jeżeli chodzi o mistrzowską wiedzą o swoim ciele i jak przeprowadzić redukcję bez większych problemów zapraszam -=TU=-
pozdro
Proponuje zostać na forum i obwarować się wiedzą biegową a forum ku temu odpowiednie, bo wielu dobrych biegaczy na nim i mądrych ludzi.
Jeżeli chodzi o mistrzowską wiedzą o swoim ciele i jak przeprowadzić redukcję bez większych problemów zapraszam -=TU=-
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Bastet - witaj!!!
Rzadko tu już piszę, ale Twój pos skłonił mnie do biegania po klawiaturze.
Nic nie napisałaś o parametrach ale to nawet lepiej, ludzie muszą być różni nie tylko intelektualnie
muszą być chudzi, szczupli, grubi itp. Widać, że plany nie bardzo Ci leżą w realizacji więc na siłę ich nie szukaj. Biegaj tak dla siebie, zdrowia, jak poczujesz, że można z tym coś więcej to wtedy zaczniesz przygotowywać się do zawodów - może tak będzie. Teraz ciesz się tym czego inni nie mają.
Pozdrawiam biegający grubas
Rzadko tu już piszę, ale Twój pos skłonił mnie do biegania po klawiaturze.

Nic nie napisałaś o parametrach ale to nawet lepiej, ludzie muszą być różni nie tylko intelektualnie

Pozdrawiam biegający grubas
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 30 wrz 2008, 00:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
F@E proszę nie pisz nawet w przenośni o obdzieraniu kotów, to fajne zwierzęta. Co do diety, nie stosuję żadnej, ale nie obżeram się, nie głodzę, jem zdrowo, często i nie za dużo. Oczywiście zajrzę w polecane miejsce, dziękuję za linka. Forum podczytuję.
JarStary - dziękuję. Zawody, hmmm może za czas jakiś, jak dojrzeje chęć sprawdzenia się z innymi. Na razie pod górkę, wokół górki kilka razy. Będzie ciemno, nie będę biegać po lesie, obmyślę inną trasę. Co do parametrów - jestem wysoka, prócz nadprogramowych kg mam mięśni sporo (10 lat intensywnych treningów), poza tym lubię aktywność fizyczną, rolki, pływanie, łyżwy itd . Ale to bieganie daje jakąś taką wewnętrzną frajdę, no nie umiem tego opisać. Byle by mi motywacji starczyło, chyba rzeczywiście powinnam sobie jakiś cel postawić.
pozdrawiam wszystkich
JarStary - dziękuję. Zawody, hmmm może za czas jakiś, jak dojrzeje chęć sprawdzenia się z innymi. Na razie pod górkę, wokół górki kilka razy. Będzie ciemno, nie będę biegać po lesie, obmyślę inną trasę. Co do parametrów - jestem wysoka, prócz nadprogramowych kg mam mięśni sporo (10 lat intensywnych treningów), poza tym lubię aktywność fizyczną, rolki, pływanie, łyżwy itd . Ale to bieganie daje jakąś taką wewnętrzną frajdę, no nie umiem tego opisać. Byle by mi motywacji starczyło, chyba rzeczywiście powinnam sobie jakiś cel postawić.
pozdrawiam wszystkich
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 30 wrz 2008, 00:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam po baaardzo długiej nieobecności.
Na wstępie napiszę, że ten plan 10 tygodniowy ukończyłam i swobodnie sobie biegałam 10 km mniej więcej po kilka razy w tygodniu tak przez rok. A potem nagle w moim życiu wiele się działo, przeprowadzki i ciężkie sprawy życiowe. Mieszkam nad morzem i moja praca częściowo związana jest z pływaniem na statku. Poza okresem zimowym staram się dojeżdżać do pracy rowerem, w obie strony prawie 20 km. Od roku chodzę na zajęcia dynamicznej jogi, wiele ćwiczeń jest podobnych do normalnego rozciągania - i jak to fajnie się ze sobą łączy. Grubaską już nie jestem, tylko czasem po długim rejsie muszę wracać do formy. Jesienią wypakowałam ostatni karton i znalazłam buty do biegania - zrobiło mi się smutno, że zapomniałam. Trochę biegałam jesienią, trochę teraz wiosną jak mam ziemię pod stopami. Nie robię nic wyczynowo, biegam bo mam z tego masę przyjemności, uwielbiam biegać po lesie, mniej więcej co drugi dzień jak mogę, dystanse krótkie 5-10 km, czasem, jak jestem w gorszej formie to przerywam bieg i maszeruję kilka minut, nic na siłę. I znowu daje mi to dziką satysfakcję. Na razie nie mam żadnych konkretnych planów, bo za miesiąc wybywam na dwa miesiące na morze, potem znowu będę wracać do formy a potem zobaczymy... Ale póki co cieszę się że mogę sobie pobiegać popołudniami i chciałam się tym podzielić. Pozdrawiam wszystkich.
Na wstępie napiszę, że ten plan 10 tygodniowy ukończyłam i swobodnie sobie biegałam 10 km mniej więcej po kilka razy w tygodniu tak przez rok. A potem nagle w moim życiu wiele się działo, przeprowadzki i ciężkie sprawy życiowe. Mieszkam nad morzem i moja praca częściowo związana jest z pływaniem na statku. Poza okresem zimowym staram się dojeżdżać do pracy rowerem, w obie strony prawie 20 km. Od roku chodzę na zajęcia dynamicznej jogi, wiele ćwiczeń jest podobnych do normalnego rozciągania - i jak to fajnie się ze sobą łączy. Grubaską już nie jestem, tylko czasem po długim rejsie muszę wracać do formy. Jesienią wypakowałam ostatni karton i znalazłam buty do biegania - zrobiło mi się smutno, że zapomniałam. Trochę biegałam jesienią, trochę teraz wiosną jak mam ziemię pod stopami. Nie robię nic wyczynowo, biegam bo mam z tego masę przyjemności, uwielbiam biegać po lesie, mniej więcej co drugi dzień jak mogę, dystanse krótkie 5-10 km, czasem, jak jestem w gorszej formie to przerywam bieg i maszeruję kilka minut, nic na siłę. I znowu daje mi to dziką satysfakcję. Na razie nie mam żadnych konkretnych planów, bo za miesiąc wybywam na dwa miesiące na morze, potem znowu będę wracać do formy a potem zobaczymy... Ale póki co cieszę się że mogę sobie pobiegać popołudniami i chciałam się tym podzielić. Pozdrawiam wszystkich.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Świetnie! Biegaj wtedy, gdy możesz. Najważniejsze, że czerpiesz z tego radość. Joga też jest fajna (ja od lat praktykuję). Powodzenia w życiu! Na lądzie i na wodzie!
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
Pozdrawiam koleżankę po fachu
Ja też pracuję na morzu, ale na szczęście rejsy krótkie choć męczące. Jednak co na lądzie to na lądzie 

