Zacząłem biegać około 1,5 miesiąca temu. W zasadzie to wróciłem do biegania bo 9 lat temu biegałem w weekendy cały sezon aż do zimy tak aby poprawić kondycję i zejść co nieco z wagi. Wtedy udało się. Teraz z podobnym zamysłem biegam w zasadzie kilka razy w tygodniu. Po pierwszym tygodniu myślałem, że nie dam rady. Pojawił się ból w kolanach i biodrach. Bieganie po asfalcie zrobiło swoje. Pomyślałem, że mając 44 lata, 176cm wzrostu i 87kg wagi to po prostu się nie da ot tak pobiegać. Myślałem, że pewnie trzeba obniżyć wagę to może wtedy. Kilka dni przerwy jednak spowodowało, że ból ustąpił a organizm zaczął odczuwać potrzebę biegowego wysiłku. Przypadkowo kupione buty Fila też okazały się dla mnie problematyczne. Generalnie były za wąskie na moje szerokie stopy no i z amortyzacją też coś było nie tak. Mimo wszystkich kłopotów udało się zejść z wagą o 5kg i czuję, że z kondycją znacznie lepiej bo krótsza z moich tras 3km biegana w środku tygodnia po prostu już zupełnie mi nie wystarcza. Ostatnio odwiedziłem kilka sklepów i za rozsądna cenę kupiłem buty Mizuno Wave Nexus 3. Jak tylko przymierzyłem to od razu wiedziałem, że to but idealny dla mnie. Pierwsze bieganie to potwierdziło. Bóle przestały doskwierać nawet biegając ostatnio codziennie. Osobiście odkrywając bieganie po raz drugi w życiu nie widzę dla siebie lepszej i prostszej metody na utrzymanie kondycji i właściwej wagi ciała. Martwi mnie perspektywa jesieni i zimy. Poprzednio poddałem się w grudniu po opadach śniegu. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej i wytrwam dłużej.
Pozdrawiam
Robert
Witam!!! ...moje 3 grosze na początek
- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Uwierz na słowo - zima to najprzyjemniejsza pora na bieganie
W ostatnią zimę biegałem do minus 15., dalej wychodziły już braki w garderobie
Na stronie są teksty o bieganiu o tej porze roku. Niestety mój zabójczo szybki internet nie pozwala mi ich teraz odnaleźć.
Polecam zakup dobrej wiatrówki - ja swoja kupiłem za raptem 60zl i była to istna rewolucja - przestał przeszkadzać zimny wiatr i można było zakładać na siebie mniej warstw ciuchów.
Kiedy się raz złamiesz i wyjdziesz przy paru st. to zobaczysz, że to wcale nie jest straszne

W ostatnią zimę biegałem do minus 15., dalej wychodziły już braki w garderobie

Na stronie są teksty o bieganiu o tej porze roku. Niestety mój zabójczo szybki internet nie pozwala mi ich teraz odnaleźć.
Polecam zakup dobrej wiatrówki - ja swoja kupiłem za raptem 60zl i była to istna rewolucja - przestał przeszkadzać zimny wiatr i można było zakładać na siebie mniej warstw ciuchów.
Kiedy się raz złamiesz i wyjdziesz przy paru st. to zobaczysz, że to wcale nie jest straszne

-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 01 wrz 2010, 16:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
marek81 ..dzięki za wskazówki. No właśnie zacząłem zbroić się w odzież. Mam już kupione co nieco i chyba z tym zestawem dam radę... Mam wiatrówkę tą najcieńsza z Kalenji, trochę koszulek termo z krótkim i długim rekawem, legginsy, ortalionowy dres na wierzch... do kupienia czapka. Pozostanie kwestia butów bo nie wiem czy z jedna para tych co mam na teraz da radę na zimę.
- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Mam tą sama wiatrówkę.ARoberto pisze:marek81 ..dzięki za wskazówki. No właśnie zacząłem zbroić się w odzież. Mam już kupione co nieco i chyba z tym zestawem dam radę... Mam wiatrówkę tą najcieńsza z Kalenji, trochę koszulek termo z krótkim i długim rekawem, legginsy, ortalionowy dres na wierzch... do kupienia czapka. Pozostanie kwestia butów bo nie wiem czy z jedna para tych co mam na teraz da radę na zimę.
1/.czapka.. to sprawa indywidualna - ja mam cienką "oddychającą" na mrozy a przy od +5 do powiedzmy _5 opaskę. W czapce za bardzo się zgrzewałem.
2/.buty.. w tą zimę biegałem cały czas w jednych. W tym roku dokupuje trialówki. puki jest sucho to nie ma problemu ale kopny śnieg wykluczał już bieganie - śnieg topił mi się na siateczce i wpływał do środka. Inną sprawą jest przyczepność podeszwy - moje buty były strasznie śliskie i parę razy orła wywinąłem na oblodzonym chodniku
