GG Â - Grupa Górnośląska 2004
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
dzięki i gratuluje!
- Mikael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09
Kazig - a ta połówka to indywidualnie czy zbiorowo:hahaha: Pozdrawiam w dniu urodzin!
Foma - na Olesno się nie skuszę, w niedzielę I komunia mojego chrześniaka. Z najbliższych to planuję strat w BB na Fiacie. Tam się okaże co nabiegałem przez rok...
A! Na Fiacie ma być ta moja słynna koleżanka;) Żona też, ale nie będzie biegać:hej:
Foma - na Olesno się nie skuszę, w niedzielę I komunia mojego chrześniaka. Z najbliższych to planuję strat w BB na Fiacie. Tam się okaże co nabiegałem przez rok...
A! Na Fiacie ma być ta moja słynna koleżanka;) Żona też, ale nie będzie biegać:hej:
Któż jak Bóg!
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Połówki indywidualnie to tylko biegam.
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
żartowniś
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Coś się nie chwalicie Olesnem?!?
Kussy co się stało ten wynik odbiega chyba od twoich możliwości?
Foma zdradź tajemnicę twojego nie trenowania i robienia takich wyników:)
Kussy co się stało ten wynik odbiega chyba od twoich możliwości?
Foma zdradź tajemnicę twojego nie trenowania i robienia takich wyników:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 761
- Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05
Lecho
Tam nie było 5km.
Myślę że brakowało co najmniej 200-300m.
Choćbym gryzł ziemię aktualnie nie jestem w stanie zejsć poniżej 20.30
Co do treningu- 3x w tygodniu , nie przekraczam 35-40km na tydzień łącznie z rozgrzewką. Biegam tylko "na przełaj "-specjalnie nie używam słowa cross-bo to dla mnie takie nieznane i nowoczesne słowo.:)Natomiast teren w jakim teraz zamieszkuję jest idealny do biegania. mogę np.mieć każdy rodzaj podbiegu nawet do 3km długosci.Kocham długie podbiegi-ustawiam przerzutkę na dole i ciągne aż na szczyt -to jest to co teraz lubię najbardziej.Tak jak dawniej nie wyobrażałem sobie biegania poza stadionem. Nie widzę sensu częstszego i ciężkiego treningu by się poprawić np o 5-6 min na 10km, a narazić się na kontuzje,zabrać czas rodzinie.Bieganie traktuje nie jako trening- ale jako coś miłego co lubię i co trzeba szanować zeby się nie skończyło.
Jakieś predyspozycje zostają. Jak miałem 15 lat i wykosiłem prawie bez treningu chłopaków w żółtych koszulach(kto biegał w tamtych czasach to wie co to za klub) to trenerzy sami pukali do drzwi, choć ich nie prosiłem.:)Myślę że w tym tkwi sedno, w którego ktoś kto dużo i cięzko trenuje nie dokońca wierzy.
Jeżeli wytrwam z takim bieganiem i będzie mi się chciało startować (bo jednak starty uważam za stratę czasu) to za rok-dwa będziesz słyszał mój oddech za swoimi plecami -na krótszych dystansach oczywiście.
Tam nie było 5km.
Myślę że brakowało co najmniej 200-300m.
Choćbym gryzł ziemię aktualnie nie jestem w stanie zejsć poniżej 20.30
Co do treningu- 3x w tygodniu , nie przekraczam 35-40km na tydzień łącznie z rozgrzewką. Biegam tylko "na przełaj "-specjalnie nie używam słowa cross-bo to dla mnie takie nieznane i nowoczesne słowo.:)Natomiast teren w jakim teraz zamieszkuję jest idealny do biegania. mogę np.mieć każdy rodzaj podbiegu nawet do 3km długosci.Kocham długie podbiegi-ustawiam przerzutkę na dole i ciągne aż na szczyt -to jest to co teraz lubię najbardziej.Tak jak dawniej nie wyobrażałem sobie biegania poza stadionem. Nie widzę sensu częstszego i ciężkiego treningu by się poprawić np o 5-6 min na 10km, a narazić się na kontuzje,zabrać czas rodzinie.Bieganie traktuje nie jako trening- ale jako coś miłego co lubię i co trzeba szanować zeby się nie skończyło.
Jakieś predyspozycje zostają. Jak miałem 15 lat i wykosiłem prawie bez treningu chłopaków w żółtych koszulach(kto biegał w tamtych czasach to wie co to za klub) to trenerzy sami pukali do drzwi, choć ich nie prosiłem.:)Myślę że w tym tkwi sedno, w którego ktoś kto dużo i cięzko trenuje nie dokońca wierzy.
Jeżeli wytrwam z takim bieganiem i będzie mi się chciało startować (bo jednak starty uważam za stratę czasu) to za rok-dwa będziesz słyszał mój oddech za swoimi plecami -na krótszych dystansach oczywiście.
- kussy
- Wyga
- Posty: 87
- Rejestracja: 28 sie 2003, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
lecho - co do wyniku to sie zgadza to nie byl moj szczyt ale wynik mogl byc lepszy tylko o 5-7s.(co nie znaczy ze tak moglo by byc):)
a co do dlugosci trasy to uwazam ze byla krodsza o okolo 100m moze troche wiecej
a pozatym nie przegralem z nikim z kim nie powinienem
wiec sa plusy i minusy jak w kazdym biegu
teraz dwa tygodnie luzu i zaczynam sezon na bierzni:)
a tak juz na marginesie ty lecho tez sie pochwal
a co do dlugosci trasy to uwazam ze byla krodsza o okolo 100m moze troche wiecej
a pozatym nie przegralem z nikim z kim nie powinienem
wiec sa plusy i minusy jak w kazdym biegu
teraz dwa tygodnie luzu i zaczynam sezon na bierzni:)
a tak juz na marginesie ty lecho tez sie pochwal
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Czym się tu chwalić totalna klapa.Tak jak planowałem zacząłem w tempie 4,30 kilometr.Do połówki wszystko szło jak po maśle.Później tempo trochę spadło,po 30km wychodziło mi że się zmieszcze w3.15.Lecz na 35 słynna ściana i wszystko straciłem na ostatnich kilometrach.Całoś skończyła się czasem 3.30.46.Jestem niezadowolony grubo poniżej planu:(
Foma trasa w Krakowie jest dość trudna,tradycyjnie cały czas grzeje słońce.Wtym roku przeszkadzał jeszcze wiatr.Na razie mam dośc maratonów przynajmniej do jesieni.
Foma trasa w Krakowie jest dość trudna,tradycyjnie cały czas grzeje słońce.Wtym roku przeszkadzał jeszcze wiatr.Na razie mam dośc maratonów przynajmniej do jesieni.
- Mikael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09
Fajnie, że MacGor wygrała. JUż się zstanawiałem co się dzieje, że jej tak długo na forum nie ma.
Lecho - Ty się tym wynikiem nie dołuj. Biegaj dla przyjemności i trenuj dla przyjemności. Z przyjemnością zdobywaj życiówki:) i z przyjemnością bierz udział w maratonach.
Wiem, ze to się łatwo mówi, ale przeczuwam tak a nie inaczej;)
Lecho - Ty się tym wynikiem nie dołuj. Biegaj dla przyjemności i trenuj dla przyjemności. Z przyjemnością zdobywaj życiówki:) i z przyjemnością bierz udział w maratonach.
Wiem, ze to się łatwo mówi, ale przeczuwam tak a nie inaczej;)
Któż jak Bóg!