Cel: Póki co marzy mi się przebiegnięcie 30 minut ciągiem. -
OSIĄGNIĘTE! 29.08.2010
Cel 2: Przebiegnięcie bez przerw godziny.

-
OSIĄGNIĘTE! 30.06.2014
Cel 3: Przebiegnięcie 20 km!
O mnie: Mam 20 lat, sportów nigdy nie uprawiałam: mam lekką wadę serca, problemy z oskrzelami, fatalną kondycję. Większość życia spędzam przed komputerem.

Dlaczego w ogóle chcę zacząć? Bo w ramach wolontariatu przez pół roku mieszkałam z amstaffem, resocjalizowałam go, uczyłam reguł życia z ludźmi, zabawy, no i pracowałam nad jego kondycją (lubię ładnie umięśnione psiaki), co wiązało się z tym, że na dworze spędzałam codziennie co najmniej 2-3 godziny. No i pies w nowym domu, a mi zwyczajnie brakuje ruchu, powodu, żeby ruszyć dupsko i coś zrobić. A jako że BARDZO chcę choć trochę podbudować swoją kondycję, jak również wzmocnić układ oddechowy - pomyślałam o bieganiu. Trafiłam na artykuł o początkujących i Wirtualnym Trenerze, i szuraniu - i przeszurałam dziś pierwszy raz w życiu 10 minut.

Normalnie po kilkunastu sekundach padam. Dało mi to kopa energii na cały dzień, i jeśli bieganie tak działa, to ja w to wchodzę!
Z blogiem się bardzo pospieszyłam, ale motywuje mnie posiadanie miejsca, gdzie mogę opisywać swoje 'treningi', spytać o coś itp.
Teraz mam w jednym udzie zakwasy, więc zobaczę rano, czy zrobię dzień przerwy, czy też pobiegnę - docelowo chcę tuptać codziennie.
Dziś: 5 minut marsz, 5 minut szybki marsz, 10 minut bardzo wolnego truchtu, 0:45 minuty szybszego truchtu, 10 minut marszu.
Bardzo nie chcę się poddać, bo to chyba ostatnia szansa na podreperowanie siebie, zamiast gnicia za życia. Mam nadzieję, że pomożecie.
