13.08.10
OWB1-17km
Rytm 10x100m
14.08.2010
OWB1-3km,
R-10', Rytm 2x100, 4x60m,
OWB3- 4km (3:18/km)
P-4'
OWB3-1km (3:02)- miało być 2 km po 2:55, ale miałem kolejny dzień fatalnej dyspozycji,
Rytm 10x60m P-45''
15.08.2010
OWB1-17km+ gibkość
16.08.10
OWB1-8km, Rytm 4x60m,
Skip A,C, wieloskok 4x60m - P- w truchcie po serii 2'
Podbieg 8x100m,
OWB1-3km
17.08.10
OWB1-3km,
R-15', Rytm 2x100, 2x60m,
WT 10x200m P-2',
Czasy dwusetek:
1. 27,5
2. 27,5
3. 27,2
4. 27,1
5. 27,6
6. 27,8
7. 27,3
8. 27,4
9. 27,8
10. 27,97:)
18.08.10
OWB1-17km, Rytm 10x100m,
19.08.10
OWB1-3km, R-10', Rytm 2x100, 2x60m,
OWB3-2km (6:12)
P-4'
WT-2x1km
1. 2:43,6
P-4'
2. 2:41,3
Trucht 8'
20.08.10
OWB1-12km,
Rytm 7x100m,
21.08.10
wolne
Jutro biegam w Częstochowie 5000m, z moją formą w ostatnich tygodniach bywało bardzo różnie, a właściwie to jakiś czas temu myślałem żeby zakończyć już bieganie w tym sezonie, że już chyba nic z tego nie będzie, ale ostatnio jest dużo lepiej. Na ostatnim treningu tempowym czułem się bardzo swobodnie na prędkościach zbliżonych do 2:40 na km.
Oczywiście będę walczył o jak najlepszy wynik chcę poprawić rekord życiowy, wiem, że powinienem tego dokonać nawet w niezbyt dobrej formie. A więc jestem przygotowany na wszystko już nic więcej nie wymyślę, trzeba biegać, a na co mnie będzie stać zobaczę jutro. Ja się cieszę, bo dawno nie startowałem, a to przecież niezła zabawa:)
Damian Pasek- poprawienie rekordów życiowych
Moderator: infernal
- Damian Pasek
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 10 lis 2009, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
- Damian Pasek
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 10 lis 2009, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Jestem po starcie.
Na 5000 uzyskałem bardzo, bardzo słaby wynik 15:14-15 dokładnie nie wiem , bo jakie to ma znaczenie.
Wiedziałem, ze nie jestem w dobrej formie, ale żeby wykręcić taki wynik to coś musi naprawdę być ze mną nie tak.
Tak więc myślę już nad kolejnym sezonem, tego niestety nie zaliczę do udanych, jedyny pozytywny aspekt tego sezonu to hala w której biegałem najlepiej, a im dalej tym było gorzej.
Co do samego biegu to wygrałem go, wstyd się przyznać, ale gdyby za pierwsze miejsce nie dawali kasy to bym zszedł z bieżni.
Ostatnie tygodnie to było przeplatanie się fatalnej dyspozycji, z pojedynczymi dniami w których mogłem coś w miarę pobiegać, chociaż nawet te treningi, które wyglądały dobrze czasowo i tak męczyłem, ale mimo wszystko takiego popisu się nie spodziewałem.
Niestety muszę jeszcze wystartować w lidze lekkoatletycznej 4 września i mam nadzieję, że się nie skompromituję kolejny raz.
Co do samego biegania to jestem zmęczony psychicznie nie chce mi się ostatnio wychodzić na treningi, ewidentnie potrzebuję długiej przerwy od biegania, podczas której będzie czas na przemyślenia co dalej, na pewno muszę całkowicie zmienić swój trening jeśli chcę notować progres. Tak więc czas na ostre zmiany. Bo skończyć z bieganiem raczej nie będę mógł, wiem, że długo nie wytrzymam bez tego nałogu i nie warto marnować tego na co harowałem przez lata, może nie jest to wybitny poziom,ale sam na to zapracowałem, poświęcając bardzo wiele, żeby dojść do tego miejsca, w którym jestem.
Na 5000 uzyskałem bardzo, bardzo słaby wynik 15:14-15 dokładnie nie wiem , bo jakie to ma znaczenie.
Wiedziałem, ze nie jestem w dobrej formie, ale żeby wykręcić taki wynik to coś musi naprawdę być ze mną nie tak.
Tak więc myślę już nad kolejnym sezonem, tego niestety nie zaliczę do udanych, jedyny pozytywny aspekt tego sezonu to hala w której biegałem najlepiej, a im dalej tym było gorzej.
Co do samego biegu to wygrałem go, wstyd się przyznać, ale gdyby za pierwsze miejsce nie dawali kasy to bym zszedł z bieżni.
Ostatnie tygodnie to było przeplatanie się fatalnej dyspozycji, z pojedynczymi dniami w których mogłem coś w miarę pobiegać, chociaż nawet te treningi, które wyglądały dobrze czasowo i tak męczyłem, ale mimo wszystko takiego popisu się nie spodziewałem.
Niestety muszę jeszcze wystartować w lidze lekkoatletycznej 4 września i mam nadzieję, że się nie skompromituję kolejny raz.
Co do samego biegania to jestem zmęczony psychicznie nie chce mi się ostatnio wychodzić na treningi, ewidentnie potrzebuję długiej przerwy od biegania, podczas której będzie czas na przemyślenia co dalej, na pewno muszę całkowicie zmienić swój trening jeśli chcę notować progres. Tak więc czas na ostre zmiany. Bo skończyć z bieganiem raczej nie będę mógł, wiem, że długo nie wytrzymam bez tego nałogu i nie warto marnować tego na co harowałem przez lata, może nie jest to wybitny poziom,ale sam na to zapracowałem, poświęcając bardzo wiele, żeby dojść do tego miejsca, w którym jestem.
- Damian Pasek
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 10 lis 2009, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Odpoczynek od biegania
Sezon się dla mnie skończył, a więc odpoczywam, nie biegam już siódmy dzień, właściwie to miałem się trochę poruszać, ale złapało mnie przeziębienie, a więc dalej nie robię nic.
W ostatnim czasie zaliczyłem jeszcze 2 starty, start uliczny na 4,1 km (jak podają organizatorzy) w Rydułtowach i obowiązkowy start Ligowy (800m).
W Rydułtowach przybiegłem 4, biegło mi się już tradycyjnie ciężko od początku, a że rywale byli mocni to nie dało się wywalczyć nic więcej. Wygrał Arkadiusz Gardzielewski przed gościem z Litwy i Rafałem Snochowskim.
Musiałem jeszcze zaliczyć start na Lidze, a ponieważ moja dyspozycja nie była zbyt wysoka, warunki atmosferyczne zapowiadały się fatalnie, więc postanowiłem wystartować na najkrótszym możliwym dla mnie dystansie, a więc 800m.
Ku mojemu zdziwieniu wygrałem ten bieg z przeciętnym nawet jak na mnie rezultatem 1:53,84. Bieg był prowadzony w bardzo wolnym tempie, a przy biegu na 800m działa to na pewno na moją korzyść, na prowadzenie wyszedłem 210 metrów do końca i nie oddałem go, aż do końca, przebiegając na pewno ostatnie 200m zdecydowanie najszybciej.
Teraz, aż do Listopada będę się obijał, to znaczy czasem pobiegam jak będę miał na to ochotę, może wystartuję gdzieś na ulicy. A od Listopada zaczynam przygotowania do nowego sezonu.
Najpozytywniejszą wiadomością jest to, że dostałem pracę, która pozwoli mi biegać dalej, a nawet będę miał więcej czasu na bieganie niż podczas studiów. A więc byle do hali:)
Sezon się dla mnie skończył, a więc odpoczywam, nie biegam już siódmy dzień, właściwie to miałem się trochę poruszać, ale złapało mnie przeziębienie, a więc dalej nie robię nic.
W ostatnim czasie zaliczyłem jeszcze 2 starty, start uliczny na 4,1 km (jak podają organizatorzy) w Rydułtowach i obowiązkowy start Ligowy (800m).
W Rydułtowach przybiegłem 4, biegło mi się już tradycyjnie ciężko od początku, a że rywale byli mocni to nie dało się wywalczyć nic więcej. Wygrał Arkadiusz Gardzielewski przed gościem z Litwy i Rafałem Snochowskim.
Musiałem jeszcze zaliczyć start na Lidze, a ponieważ moja dyspozycja nie była zbyt wysoka, warunki atmosferyczne zapowiadały się fatalnie, więc postanowiłem wystartować na najkrótszym możliwym dla mnie dystansie, a więc 800m.
Ku mojemu zdziwieniu wygrałem ten bieg z przeciętnym nawet jak na mnie rezultatem 1:53,84. Bieg był prowadzony w bardzo wolnym tempie, a przy biegu na 800m działa to na pewno na moją korzyść, na prowadzenie wyszedłem 210 metrów do końca i nie oddałem go, aż do końca, przebiegając na pewno ostatnie 200m zdecydowanie najszybciej.
Teraz, aż do Listopada będę się obijał, to znaczy czasem pobiegam jak będę miał na to ochotę, może wystartuję gdzieś na ulicy. A od Listopada zaczynam przygotowania do nowego sezonu.
Najpozytywniejszą wiadomością jest to, że dostałem pracę, która pozwoli mi biegać dalej, a nawet będę miał więcej czasu na bieganie niż podczas studiów. A więc byle do hali:)
- Damian Pasek
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 10 lis 2009, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Plany
Nie biegałem już prawie od miesiąca, moje sportowe obijanie nie ogranicza się tylko do nie biegania, właściwie to nie robiłem kompletnie nic, żadnej gimnastyki, rozciągania i tym podobnych spraw:) No, ale tak sobie to zaplanowałem, żeby całkowicie zdegenerować swój organizm w tym okresie. Idę chyba zaraz potruchtać, jeśli będę w stanie, mam nadzieję, że nie będę musiał przechodzić do marszu.
Od dzisiaj mam zamiar trenować codziennie lub prawie codziennie, ale tylko wolne krótkie, czasem trochę dłuższe rozbiegania, tak żebym był gotowy na rozpoczęcie mocnego, ale mądrego treningu od Listopada. Raczej na 100% będę znów chciał się przygotować do hali, a bo na nowy sezon planuję wskoczyć na zdecydowanie wyższy poziom biegowy (który to już raz:) ).
Od Września pracuję w szkole jako nauczyciel Wychowania Fizycznego, odchodząc już od tego, że jest to praca, którą lubię, a jest to dla mnie bardzo ważne, to do tego mam tak ułożony plan, że spokojnie będę mógł mocno, systematycznie potrenować. A w ferie może uda się wyskoczyć na jakiś obóz.
Pozdrawiam!
Nie biegałem już prawie od miesiąca, moje sportowe obijanie nie ogranicza się tylko do nie biegania, właściwie to nie robiłem kompletnie nic, żadnej gimnastyki, rozciągania i tym podobnych spraw:) No, ale tak sobie to zaplanowałem, żeby całkowicie zdegenerować swój organizm w tym okresie. Idę chyba zaraz potruchtać, jeśli będę w stanie, mam nadzieję, że nie będę musiał przechodzić do marszu.
Od dzisiaj mam zamiar trenować codziennie lub prawie codziennie, ale tylko wolne krótkie, czasem trochę dłuższe rozbiegania, tak żebym był gotowy na rozpoczęcie mocnego, ale mądrego treningu od Listopada. Raczej na 100% będę znów chciał się przygotować do hali, a bo na nowy sezon planuję wskoczyć na zdecydowanie wyższy poziom biegowy (który to już raz:) ).
Od Września pracuję w szkole jako nauczyciel Wychowania Fizycznego, odchodząc już od tego, że jest to praca, którą lubię, a jest to dla mnie bardzo ważne, to do tego mam tak ułożony plan, że spokojnie będę mógł mocno, systematycznie potrenować. A w ferie może uda się wyskoczyć na jakiś obóz.
Pozdrawiam!
- Damian Pasek
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 10 lis 2009, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Biathlon
Startowałem dzisiaj w Pucharze Siemianowic w Biathlonie Letnim.
Jest to dla mnie sport dość ekstremalny ponieważ nigdy nie strzelałam z niczego do tarczy:).
Dystans 3330m, 2 strzelania w pozycji leżącej. Pobiłem chyba jakiś rekord ponieważ wygrałem te zawody nie trafiając ani razu, czyli zaliczyłem łącznie 10 pudeł i 10 rund karnych.
Chociaż po pierwszym strzelaniu zrozumiałem, że nie mam szans trafić w tarcze i bardziej opłaca mi się wystrzelić 5 razy jak najszybciej i pobiec na rundy karne. Tak właśnie zrobiłem w czasie drugiego strzelania:)
Biathlon to bardzo fajna zabawa! Ale teraz zaczynam dopiero doceniać biathlonistów, bo trafić na zmęczeniu w ten malutki krążek jest bardzo, bardzo trudno.
A co do mojego biegania to troszkę się ruszam, jednak niezbyt dużo.
Ale już niedługo, dosłownie za kilka dni znów zaczynam porządnie trenować, przyznam, że już mi tego brakuje.
Startowałem dzisiaj w Pucharze Siemianowic w Biathlonie Letnim.
Jest to dla mnie sport dość ekstremalny ponieważ nigdy nie strzelałam z niczego do tarczy:).
Dystans 3330m, 2 strzelania w pozycji leżącej. Pobiłem chyba jakiś rekord ponieważ wygrałem te zawody nie trafiając ani razu, czyli zaliczyłem łącznie 10 pudeł i 10 rund karnych.
Chociaż po pierwszym strzelaniu zrozumiałem, że nie mam szans trafić w tarcze i bardziej opłaca mi się wystrzelić 5 razy jak najszybciej i pobiec na rundy karne. Tak właśnie zrobiłem w czasie drugiego strzelania:)
Biathlon to bardzo fajna zabawa! Ale teraz zaczynam dopiero doceniać biathlonistów, bo trafić na zmęczeniu w ten malutki krążek jest bardzo, bardzo trudno.
A co do mojego biegania to troszkę się ruszam, jednak niezbyt dużo.
Ale już niedługo, dosłownie za kilka dni znów zaczynam porządnie trenować, przyznam, że już mi tego brakuje.
- Damian Pasek
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 10 lis 2009, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
zaczynamy zabawę
Od 1 listopada zacząłem oficjalne przygotowania do nowego sezonu.
Za sobą mam już 2 rozbieganka i jeden trening na siłowni po którym ledwo się ruszam:)
Tak jak planowałem przez ostatnie 2 miesiące zdegenerowałem swój organizm, ale potrzebowałem długiej przerwy od biegania, żeby odbudować się fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie.
O ile psychicznie takie rozwiązanie bardzo dobrze się sprawdziło, bo jestem teraz naprawdę "głodny" biegania, to fizycznie chyba przegiąłem.
Fizycznie jestem wrakiem, ale w krótkim czasie się to zmieni.
Mój stan wyjściowy:
Waga +4kg
Tętno spoczynkowe 73 czyli około 30 uderzeń na minutę więcej niż w normalnej formie,
średnie tętno przy spokojnym biegu to jakieś 170, czyli o jakieś 35 wyższe niż przy tej samej prędkości normalnie.
Po 3 kilometrach spokojnego biegu mam dość.
A więc nie jest dobrze:)
Ale co ja się martwię przecież o to mi chodziło.
A jakie plany na ten sezon. Moim głównym celem jest przemiana z przeciętnego średniaka w dobrego długasa, wysokie miejsca na MP no i oczywiście poprawa wszystkich życiówek z głównym nastawieniem na 5000.
Mocno zaatakować sezon zamierzam od hali, w której chcę się dobrze zaprezentować.
Pozdrawiam!
Od 1 listopada zacząłem oficjalne przygotowania do nowego sezonu.
Za sobą mam już 2 rozbieganka i jeden trening na siłowni po którym ledwo się ruszam:)
Tak jak planowałem przez ostatnie 2 miesiące zdegenerowałem swój organizm, ale potrzebowałem długiej przerwy od biegania, żeby odbudować się fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie.
O ile psychicznie takie rozwiązanie bardzo dobrze się sprawdziło, bo jestem teraz naprawdę "głodny" biegania, to fizycznie chyba przegiąłem.
Fizycznie jestem wrakiem, ale w krótkim czasie się to zmieni.
Mój stan wyjściowy:
Waga +4kg
Tętno spoczynkowe 73 czyli około 30 uderzeń na minutę więcej niż w normalnej formie,
średnie tętno przy spokojnym biegu to jakieś 170, czyli o jakieś 35 wyższe niż przy tej samej prędkości normalnie.
Po 3 kilometrach spokojnego biegu mam dość.
A więc nie jest dobrze:)
Ale co ja się martwię przecież o to mi chodziło.
A jakie plany na ten sezon. Moim głównym celem jest przemiana z przeciętnego średniaka w dobrego długasa, wysokie miejsca na MP no i oczywiście poprawa wszystkich życiówek z głównym nastawieniem na 5000.
Mocno zaatakować sezon zamierzam od hali, w której chcę się dobrze zaprezentować.
Pozdrawiam!
- Damian Pasek
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 10 lis 2009, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Chciałem zaprosić wszystkich na mojego bloga: http://passport.bloog.pl/ który mam nadzieję będzie lepszy od poprzedniego. Może tym razem uda mi się wytrwać w pisaniu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam