Absurdy treningu wg Greifa

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Mam kolegę (może się odezwie) który wiele lat próbował zmagać się z 3 godzinami.
Udało mu się w zeszłym roku po wielu latach prób, trenował chyba właśnie wg Greifa.
Ale gołym okiem było widać że ma za dużo tkanki tłuszczowej.
Chyba chodziło o mnie :lalala:

Ja stosowałem Greifa dwa razy, trenując na złamanie 3h, udało mi się w zeszłym roku w Warszawie, a ci co biegli to wiedzą, że warunki na życiówki były ciężkie. Rzeczywiście, nie mam typowej budowy biegacza, w zeszłym roku w trakcie realizacji planu zrzuciłem 6kg (osiągając bajeczne BMI 24,7), a pewnie przydałoby się jeszcze drugie tyle. Mimo to udało się i osobiście uważam, że jak na razie jest to dla mnie najlepszy plan. Z dwóch powodów.

Po pierwsze- daje efekty, za każdym razem przystępowałem do niego praktycznie "wstając z kanapy". Przy pierwszym podejściu na początkowych tempówkach nie mogłem utrzymać planowego tempa, a maraton pobiegłem w 3.02, co było dla mnie i tak sukcesem. Dodatkowo, "moc" po tym planie zostaje na dłużej i kolejne jesienne biegi mogę spokojnie nazwać sukcesami. Jak dla mnie, to ten plan działa cuda.

Po drugie- efekt psychologiczny. Mam po nim świadomość, że przepracowałem rzetelnie, jak prawdziwy "zawodowiec" i mogę z czystym sumieniem i pewnością stanąć na starcie. Może to śmiesznie zabrzmi, ale stosowanie takiego reżimu pozwala mi poczuć, że przygotowuję się do czegoś wielkiego i dla mnie ważnego. Z podobnych przyczyn bawiłem się wcześniej w tzw. superkompensację glikogenu na tydzień, półtora przed maratonem, u mnie praktycznie to nie dawało żadnych efektów wymiernych, ale miałem świadomość przygotowań.

Pewnie są lepsze plany (tak jak i gorsze), mnie się on podoba i na mnie działa i to mi wystarczy. Jak przestanie działać, to zacznę się odchudzać :oczko:
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Bennet pisze: Czemu opowiadasz bajki o kopaniu dołka, a nie napiszesz, że maraton ma 42,195km?
Rozumiem, że dla Ciebie dysproporcja między 35km a 42km jest lepiej zauważalna niż między 20km a 42km.
Proponuję zatem żeby co tydzień biegać maraton, albo więcej, wtedy wszyscy będą się czuli pewnie :)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Deck pisze: Chyba chodziło o mnie :lalala:

Po pierwsze- daje efekty, za każdym razem przystępowałem do niego praktycznie "wstając z kanapy".
Po drugie- efekt psychologiczny. Mam po nim świadomość, że przepracowałem rzetelnie, jak prawdziwy "zawodowiec" i mogę z czystym sumieniem i pewnością stanąć na starcie.
Rzeczywiście o Ciebie. :)
Zawsze mi się wydawało, że zwłaszcza dla Ciebie jest po prostu "lepsza" droga, choćby po tym jak się na Młocinach ścigaliśmy a widać było po Tobie,że masz "rezerwy".
Ale ok, przyznaję, że jeśli to było "wstając z kanapy" i dawało ci dobre samopoczucie to w końcu efekt był zamierzony.
FenixTT Szczecin
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 02 cze 2009, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
Bennet pisze: Czemu opowiadasz bajki o kopaniu dołka, a nie napiszesz, że maraton ma 42,195km?
Rozumiem, że dla Ciebie dysproporcja między 35km a 42km jest lepiej zauważalna niż między 20km a 42km.
Proponuję zatem żeby co tydzień biegać maraton, albo więcej, wtedy wszyscy będą się czuli pewnie :)

Nie trzeba wystarczy 35 aby poczuć sie pewnie
TATA MIKOŁAJA i OLI

Najważniejsza jest Miłość poza tym Kocham życie takie jakie jest


http://www.TTSzczecin.pl
FenixTT Szczecin
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 02 cze 2009, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piter82 pisze:
FenixTT Szczecin pisze:nie o psychę na wybieganiach chodzi
tylko, o to że bieganie 35 km na treningach daje ludziom którzy mają ogólnie mało km w nogach niezachwianą niemal pewność, że dadzą radę spokojnie przebiec maraton i może stąd się bierze popularność tego planu u ludzi , którzy właściwie nie powinni go robić
nie do końca jestem przekonany, czy nagłe zwiększenie kilometrażu u ludzi którzy mają ogólnie mało km w nogach zamiast im pomóc nie spowoduje kontuzji??

raczej nie bo w sumie to jest biegane powoli te pierwsze 35
poza tym plan Greifa np robiony w systemie 4 ew 5 dni w tygodniu jest średnio ciężki.
TATA MIKOŁAJA i OLI

Najważniejsza jest Miłość poza tym Kocham życie takie jakie jest


http://www.TTSzczecin.pl
grabekws
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 24 lip 2008, 13:47

Nieprzeczytany post

W tym roku zadebiutowałem w Maratonie Warszawskim przygotowując się planem Greifa. Czas 3:32:25.
Przygotowania tydzień po tygodniu, sam bieg i wnioski opisałem tutaj http://grabekrun.blogspot.com.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Grabek, czyli te długie treningi przebiegałeś w czasie podobnym do maratonu? Zakładam, że tak, że tempo tych długich wybiegań nie było szybsze niż 5:40 ?

Ja od razu mówię, że nie wiem tego, ale przypuszczam, że wg mnie traciłeś czas, który mogłeś był spożytkować inaczej.
Nasz kolega Wojtek Staszewski (Szkielet) np uznał, że jedynym bodźcem jaki może pchnąć go wyżej są regularne wybiegania po 4h. No i zrobił życiówkę o 4 sekundy.
Chodzi mi o to, że zaprzęgacie olbrzymie siły, do osiągnięcia wyników które chyba można osiągnąć inaczej.
Ale - dopiero jak poeksperymentuję kiedyś - to będę miał dowody. :)
Buki15
Wyga
Wyga
Posty: 117
Rejestracja: 12 sie 2010, 19:09
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobra wszyscy mają po trochu racji ale Buki wszytsko skleci w jedną całość. PO PIERWSZE
1. BMI nie odzwierciedla wyników mozna mieć 25 i latać na rekordy swiata i mozna mieć 17 :)
2. Trener co daje na neta trening daje ogólne tak samo piepszone plany są ogólne każdy jest inny
3 35 km dla maratończyka przyda się na 100% ale dla nie amatora
4 Amatorzy nie powinni biegać wiecej niż 25 km na raz choć mi się zdarzyło biegać 33 km a biegam na 800 :)
5 Jak ktoś lubi biegać to niech biega ale zdrowie najwazniejsze
6 Nie zapominajmy o szybkości :D by się nie mulić :)

PRAWDA JEST TAKA NIEKTÓZY ZAPIERDZIELAJA WPIZDU A NIEKTÓZY TENUJĄ LEKKO I WYGRYWAJĄ

KAZDY JEST INNY !!
asewqt

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:...
Chodzi mi o to, że zaprzęgacie olbrzymie siły, do osiągnięcia wyników które chyba można osiągnąć inaczej.
Ale - dopiero jak poeksperymentuję kiedyś - to będę miał dowody. :)
Wtrącę swoje 3 grosze. Wprawdzie moja argumentacja nie jest obiektywna bo opiera się na konflikcie interesów oraz na zbyt małym stażu i zbyt słabych wynikach osobistych, ale:
1 - zbyt mały staż) próbowałem Greifa wiosną, zrealizowałem prawie cały plan (zawsze coś tam wypadnie z każdego planu) w trybie 6dni/tydz i faktycznie byłem wycieńczony (może zła dieta?),
2- konflikt interesów) rozmawiałem z JS tej samej wiosny przed maniacką dziesiątką i stwierdził, że Greif "to armata na wróbla", ale może myślał konkretnie o moim przeypadku?
Awatar użytkownika
JosefBB
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 01 mar 2004, 14:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Witajcie!

Dorzucę słowo od siebie.

Sam fakt że poświęcono temu planowi 3 strony jest znaczący!

A jaka jest alternatywa dla Greifa?

Są rózne metody przygotowacze. Zeszłotygodniwy maraton w Warszawie był moim 3 w ogóle i drugim w tym roku, zwieńczony oczywiście życiówką (3:19:49 net). Przygotowania wg Greifa.
Cracovia M 2010 - 3:36:00

Ale... Adam słusznie zauważył że w tym planie sa absurdy i ja akurat nie upatruję ich w 35 km wybieganiach (których zrobiłem w sumie 4 z całego planu).
Większym dla mnie absurdem jest bieganie nastepnego dnia kolejnych 20 km w ramach rozbiegania... :bum: - tego np nie robiłem w ogóle.

Dalej - bieganie w ostatnim tygodniu akcentów 4 x 2000 m w MR na odpoczynku 1600 m :niewiem: - pełne zamulenie po takiej przerwie, skrócone do 800m.

Przyspieszenia w końcówce wybiegania na 35 km są OK ale nie 15km!!! - skrócone do max 9 km.

A tak w ogóle to żeby zrealizować w całości ten plan to chyba trzeba mieć pracę od 7-15 i nie mieć rodziny ....

Podsumowując - Greif jest ogólnie OK jako wytyczne i rzeczywiście "trzeba mieć gorące serce" aby się sumiennie przygotować. Dla równowagi mam plan wg Marathon Austria, który jest znacznie lżejszy (choć długie wybiegania sa tam również co tydzień) i z obu wybieram to co mi najbardziej pasuje.

BMI w lutym 25 dziś 22,3
Co tu dużo gadać - trzeba robić swoje
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

armata, nie armata... kto czytał o treningu Marco Olmo?
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

JosefBB pisze: Sam fakt że poświęcono temu planowi 3 strony jest znaczący!
Planowi wg Tompoza poświęcono chyba więcej stron. :)
Te przykłady które podałeś, realizowane w sposób bezrefleksyjny oczywiście mogą być bez sensu - np jeśli następnego dnia czujesz się zmęczony po 35 km biegu na które poświęciłeś 3h30 to wyjście na 20km biegania jest bez sensu.
Awatar użytkownika
JosefBB
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 01 mar 2004, 14:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Plan Greifa to przede wszystkim ogromny wysiłek czasowy i to jest jego największa wada.

Sobota / Niedziela to w sumie conajmniej 6h treningu i nie jest problemem to czy trzeba biegać co tydzień 35 czy 40 km (przecież "biegamy bo lubimy" :oczko: ) tylko kiedy to zrobić?
Co tu dużo gadać - trzeba robić swoje
grabekws
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 24 lip 2008, 13:47

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Grabek, czyli te długie treningi przebiegałeś w czasie podobnym do maratonu? Zakładam, że tak, że tempo tych długich wybiegań nie było szybsze niż 5:40 ?

Ja od razu mówię, że nie wiem tego, ale przypuszczam, że wg mnie traciłeś czas, który mogłeś był spożytkować inaczej.
Nasz kolega Wojtek Staszewski (Szkielet) np uznał, że jedynym bodźcem jaki może pchnąć go wyżej są regularne wybiegania po 4h. No i zrobił życiówkę o 4 sekundy.
Chodzi mi o to, że zaprzęgacie olbrzymie siły, do osiągnięcia wyników które chyba można osiągnąć inaczej.
Ale - dopiero jak poeksperymentuję kiedyś - to będę miał dowody. :)
Hmm.... biegałem 3 razy w tygodniu, czasami 4. Nie wiem w jaki sposób mógłbym inaczej spożytkować ten czas (mniej biegać?) i dobrze się przygotować do maratonu. Inna sprawa, że Greif Greifowi nie równy - trening 4x w tygodniu a trening 6x w tygodniu to zupełnie co innego. Po 7 tygodniach byłem zmęczony ale na pewno nie zajechany.
Adam poczytaj dokładnie jak się biega te 35ki. Jest to dokładnie opisane. Odcinek do momentu przyspieszenia do tempa maratonu ma być bardzo wolny. Ja biegałem ze średnim tętnem ok. 68% (zaczynałem gdzieś koło 6:10min/km a jak się rozkręciłem to dochodziłem do 5:40min/km). Po pierwszych 2-3 takich treningach wręcz czekałem na kolejny. One miały swój urok - pobudka 4:15 rano, wschód słońca po drodze.
grabekws
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 24 lip 2008, 13:47

Nieprzeczytany post

JosefBB pisze: Większym dla mnie absurdem jest bieganie nastepnego dnia kolejnych 20 km w ramach rozbiegania... :bum: - tego np nie robiłem w ogóle.
Zgadzam się, również nie biegałem tych treningów. Raz czy dwa zrobiłem 5-10km następnego dnia po 35tce i chyba ze dwa razy po treningach tempowych. Tu się kierowałem wyczuciem.
JosefBB pisze: Dalej - bieganie w ostatnim tygodniu akcentów 4 x 2000 m w MR na odpoczynku 1600 m :niewiem: - pełne zamulenie po takiej przerwie, skrócone do 800m.
Hehe... tak samo myślałem - zrobiłem trzy zamiat czterech a przerwę również skróciłem do 1km
JosefBB pisze: Przyspieszenia w końcówce wybiegania na 35 km są OK ale nie 15km!!! - skrócone do max 9 km.
a ja z kolei te przyspieszenia robiłem z aptekarską dokładnością
JosefBB pisze: A tak w ogóle to żeby zrealizować w całości ten plan to chyba trzeba mieć pracę od 7-15 i nie mieć rodziny ....
Albo wstawać o 4 rano...;-)

pozdrawiam
grabek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ