Witam,
od jakiegoś czasu jeżdżę rekreacyjnie na rowerze (dystanse od 50 - 100 km). Strasznie rozrosły mi się przez to nogi. Wagi praktycznie nie zbiłem. Bym chciał trochę zrzucić, ale boję się że przez bieganie wszystko znowu pójdzie w nogi. Czy moje obawy są bezpodstawne? Znajomy biega już dużo i jest chudy jak patyk. Będę wdzięczny za każdą odpowiedź.
Bieganie a nogi
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Biegaj razem ze znajomym. 
Nic Ci się nie rozrośnie.

Nic Ci się nie rozrośnie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 195
- Rejestracja: 06 lip 2009, 10:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 17 lip 2010, 22:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Solec Kujawski
Mi tam od biegania, w trzy miesiące, nóżki się pięknie wyrzeźbiły. Mam wrażenie jak by łydki się trochę powiększyły, ale mówię, może to być wrażenie tylko, spowodowane ładniejszym ich wyglądem. Podczas marszu pięknie się napinają i odznaczają. A na udach spaliłem już cały tłuszcz, one są właśnie dużo mniejsze przez to, ale ładniejsze. Zauważyłem, że coraz więcej ludzi, zwłaszcza dziewczyn, zerka na moje nogi. Ostatnio miałem śmieszną sytuacje, z naprzeciwka idzie dwóch kolesi, około 27-30 lat, trochę wciętych jeden z nich, jak już się mijaliśmy krzyczy do kumpla "Zobacz, a ten to na pewno sportowiec, widzę po nogach", a ja na to skromne, "się biega się ma". Nie powiem przyjemne są takie sytuacje, gdy nie tylko ja sam dostrzegam pozytywne strony biegania, na sobie.