PiotrekMarysin pisze:Adam, a według mnie bezsensem Twojego podejścia jest fetyszyzowanie wagi.Adam Klein pisze:Ech, Bennet mnie sprowokował, musiałem to wreszcie z siebie wyrzucić.
To wg mnie pokazuje absolutny bezsens tego podejścia.Bennet pisze:Plan BPS według Greifa (mój ulubiony) zakłada 8 (!) treningów po 35km.
Jesteśmy amatorami i uważam, że trzymanie za wszelką cenę wagi może być bez sensu. Ja bym nie miał przyjemności z życia, jakbym nawet mocno trenując nie wypił sobie do obiadu piwka, nie zjadł czasem pizzy, a notorycznie nie wsuwał, co mi tylko pod rękę podpadnie włącznie z dużymi ilościami słodyczy.
Nie wiem jakie jest moje BMI, ale podejrzewam, że w granicach 25.
Ty byś pewnie uznał, że muszę się odchudzać, a ja uważam, że mam idealną wagę do tego co planuję osiągać i jak trenować.
Inna sprawa, że Greif w opisach do swojego BPS wielokrotnie podkreśla, że nie można mieć nadwagi i trzeba o to dbać (ale kto by tam czytał opisy; zapewne Ty również ich nie przeczytałeś, a postanowiłeś skrytykować w czambuł).
u mnie dochodzi jeszcze aspekt siły
nie chce być chudzielcem bo chce mieć siłę i pobawić się z synem, podnieśc go, podrzucić, nie miec problemów z cięższymi zakupami, bagażami, żonę podnieśc, nie zastanawiać się jak dojdę z Mikołajem 16 kg + wielka torba z 20 kg z wyciągu na Szrenicę tylko iść z uśmiechem, a potem słyszec jak mały opowiada innym, że jego tata jest silny i się nie męczy bo dużo biega i ćwiczy ciężarami - bezcenne itp samo życie
oczywiście wieczorne piwko też ma dla mnie wartość większą niz obsesja na punkcie BMI
PiotrekMarysin pisze:A odnośnie samych 35'tek.
Nie wiem czemu się ich tak boisz? Widać, że po prostu jesteś niewybiegany. 3-4 lata temu dla mnie to tez było wyzwanie psychiczne (jak się okazywało fizycznie mniejsze), ale teraz, po prostu wychodzę na trening, który ma 35 km. W dodatku, to jest lekki trening, bo tempa zalecane przez Greifa nie są wysokie.
Jeszcze jedno porównanie, dla tych, którzy chcą oceniać trening nie znając go.
Ciężki trening to są np. tysiączki. Plany JS zakładają 10 i więcej (!), kiedy u Greifa jest ich tylko 6!
Z tego co czytałem o Twoich przygotowaniach do Twojego jedynego maratonu, to robiłeś dużo, dużo cięższy trening niż ten proponowany przez Greifa, a jak ciężki był, to widać po tym, że nigdy więcej nie zdecydowałeś się przygotować do maratonu.
Ja od 3 lat przygotowuję się do jesiennego maratonu wg BPS Greifa i mam stały i systematyczny progres.
Uważam, że ten plan nie jest wcale ciężki, a to co daje, w pełni wynagradza trud włożony w trening
tak ja też robiłem Greifa parę razy i teraz przez cały rok jak biegamy z chłopakami z TT w soboty to mi wychodzi 32 km bo musze dobiec na miejsce spotkania 6 km potem z chłopakami 20 i wrócić do domu
czasami robię 35 i to nie jest żaden ciężki trening
właściwie najlżejszy jaki robię w tygodniu
także nie ma co demonizować tych 35
wystarczy je zacząć biegać Fredzio