Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Paunow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Nieprzeczytany post

Hej Dzidka, gratuluję powrotu do biegania :) Ja niestety znów muszę zreorganizować myślenie o swoich treningach. Plan był taki, że zacznę biegać dalej i więcej. Rzeczywistość jest okrutna. Mój organizm pozwala mi jedynie na około 3 km wolnego biegu. Ale w sumie dobre i to.

A co do diety south beach - ja w sumie mogę polecić. Udało mi się dzięki niej ładnie schudnąć. Stosując ją też miałam sporo energii do biegania i właśnie teraz się zastanawiam nad powrotem do jej zasad :)
W górach jest wszystko co kocham...
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Dzidka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Paunow, to znów Twój bark daje się we znaki?
Dieta Dukana zaciekawiła mnie, ponieważ wiele osób z grona znajomych w ten sposób się odchudziła. I to po kilkanaście kg, skutecznie!
Fazę ataku, 5 dni, mogłabym wytrzymać, ale ciąg dalszy jakoś mnie przeraża.
Najgorsze jest wieczorne podjadanie. Chyba mamy już to "w genach": ja, mąż i córka.
A w letni wieczór nic tak nie smakuje do oglądania filmu lub kabaretów, jak pyszny lodzik albo piwko...... i lodzik :zero: Za dużo pokus! Za komuny pod tym względem było "lepiej": nie miało co kusić! :oczko:
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
Awatar użytkownika
Paunow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Nieprzeczytany post

Dzidka... bark okazał się bardziej uszkodzony niż tylko niestabilność. W trakcie biegu mój organizm kompensuje braki i daje znać, że ten wysiłek mu się nie podoba, co oznacza rwanie barku w dół (tak jakby miał mi znów wypaść ze stawu)... Tak więc metodą prób i błędów znalazłam dystans który jestem w stanie przebiec przy tym uczuciu i biegam tego tak około 3 km... Wymyśliłam nawet że skoro mi tak mało wychodzi tego biegu to może zacznę biegać 5x w tygodniu i zobaczę co mi ręka na to powie, bo tak biegam co 2gi dzień...

Jeśli chodzi o Dukana.. też znam sporo osób które dzięki temu sposobowi odżywiania znacznie schudły. Niektóre 8 kg, inne 20 kg więc wiem, że to działa. Mnie jedynie w tej diecie martwi to, że średnio przy tym wychodzi wysiłek fizyczny. Szczególnie w 1szej fazie, kiedy jesz same białka. Jak wiadomo najłatwiej nasz organizm wykorzystuje przy wysiłku węglowodany. A co do wieczornych przekąsek... najlepiej jest w 1szej fazie zaopatrzyć się w same białkowe przekąski i z domu 'wyrzucić' wszystko co temu nie odpowiada. A jak zobaczysz efekty to chyba się sama zmotywujesz do tego żeby nie podjadać :)
W górach jest wszystko co kocham...
Adriano
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 19 cze 2010, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adriano pisze:Witam wszystkich grubasów i eks-grubasów.
To jest mój premierowy post na tym forum i z początku muszę gorąco i serdecznie podziękować Wam Wszystkim bez wyjątków. Za co?
(...)
Dzisiaj (26dni później): max dystans bez zatrzymania - 7 000m (+zapas sił), średnia prędkość: 6:30/km, waga: 89kg, pas: 90cm, udo: 59cm.
Oczywiście nie kończę na tym. Docelowo nie chciałbym przekraczać dystansu 10km - nie chcę wyglądać jak kenijscy maratończycy. Zależy mi na dobrym samopoczuciu i zdrowej kondycji. Planuję zejść do 85kg, przy 177cm wzrostu (mam budowę dość atletyczną, więc będzie to optymalna waga).
(...)
Pozdrawiam
Adriano
Witam.

Postanowiłem się przypomnieć po dość długim już czasie. Mimo, że nie dawałem oznak życia na forum, zapewniam, że nie porzuciłem biegania. Czemu akurat dzisiaj piszę do Was? A no dlatego, że dzisiaj, 08.08.2010 pierwszy raz w życiu pokonałem dystans 10 000m. Jest to mój kolejny osobisty sukces w dziedzinie biegania, którym chciałem się z Wami podzielić. Powolutku przestaję zaliczać się do grubasów, po niespełna 3 miesiącach moje wymiary prezentują się następująco:

Przed:
max dystans bez zatrzymania - 300m
średnia prędkość: żółw na relanium po nieprzespanej nocy
waga: 96kg
pas: 98cm
udo: 64cm

Dzisiaj (3 miesiące później):
max dystans bez zatrzymania: 10 000m
średnia prędkość: 6:00/km
waga: 82kg
pas: 85cm
udo: 57cm

I nigdy już nie uwierzę w wszelkiego rodzaju pastylki odchudzające, diety cud, pasy samomasujące itp. Ruch to podstawa dobrego samopoczucia. Po rzuceniu palenia (rok temu) dopiero gdy zacząłem biegać ustabilizował mi się metabolizm. Zachęcam wszystkich nowicjuszy, a przede wszystkim grubasów do rozpoczęcia biegania. Nic nie kosztuje, troszkę na początku trzeba się pomęczyć, ale gdy tylko odkryjecie przyjemność w bieganiu, to już nikt was od tego nie odciągnie.

Ostatnio na wielkim zjeździe rodzinnym (weekendowym) wszyscy patrzyli na mnie jak na kosmitę, gdy w niedzielę 1,5 godziny po obiedzie, zamiast zasiąść do kawy i ciasta, ja z uśmiechem na twarzy ubrałem moje buciki, gatki i koszulkę do biegania i zapowiedziałem, że za godzinę wracam. A tym większe okazali zdziwienie, jak ich poinformowałem, że nikt mi nie kazał się katować, ba.... że to nie katowanie, a ja tak dla przyjemności.

Życzę Wam wszystkim równie miłych wspomnień i wielu sukcesów na Waszych trasach biegowych.
Awatar użytkownika
Adam Ko.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
Życiówka na 10k: 43:15
Życiówka w maratonie: 3:58:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adriano pisze: Postanowiłem się przypomnieć po dość długim już czasie. Mimo, że nie dawałem oznak życia na forum, zapewniam, że nie porzuciłem biegania. Czemu akurat dzisiaj piszę do Was? A no dlatego, że dzisiaj, 08.08.2010 pierwszy raz w życiu pokonałem dystans 10 000m. Jest to mój kolejny osobisty sukces w dziedzinie biegania, którym chciałem się z Wami podzielić. Powolutku przestaję zaliczać się do grubasów, (...)

I nigdy już nie uwierzę w wszelkiego rodzaju pastylki odchudzające, diety cud, pasy samomasujące itp. Ruch to podstawa dobrego samopoczucia. Po rzuceniu palenia (rok temu) dopiero gdy zacząłem biegać ustabilizował mi się metabolizm. Zachęcam wszystkich nowicjuszy, a przede wszystkim grubasów do rozpoczęcia biegania. Nic nie kosztuje, troszkę na początku trzeba się pomęczyć, ale gdy tylko odkryjecie przyjemność w bieganiu, to już nikt was od tego nie odciągnie.
Gratuluje. 3 miesiące, 14 kilo, ładnie. Jesteś żywym dowodem na to, że w przeważającej liczbie przypadków, jeśli tylko się chce, to odchudzanie jest stosunkowo proste.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461

Blog treningowy
Obrazek
Irek-Wwa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 sie 2010, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich grubasów:)

chciałem się pochwalić, że dzięki zdrowej diecie i aktywności sportowej schudłem już 29kg:) w tym tygodniu 2100g, czyli zgodnie z planem za niecałe 4 tygodnie koniec z nadwagą:)

bieganie okazało się kluczowe, bo w pewnym momencie, mimo jazdy na rowerze, waga stanęła w miejscu i ani drgnęła i dopiero jogging pomógł - także wszystkich wahających się zachęcam mocno do biegania!

cel: bieg niepodległości poniżej godziny. mam nadzieję, że dam radę:)
Obrazek
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratulacje! Napisz coś więcej o tej drodze: intensywność, jak dieta itp..?
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Irek-Wwa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 sie 2010, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystko zaczęło się trochę ponad rok temu. 1 lipca 2009 stanąłem na wadze, która pokazała przerażające 126 kg. Waga iście kosmiczna, nawet biorąc pod uwagę mój stosunkowo wysoki wzrost - 189 cm. Trzeba było coś zmienić. Początkowej motywacji starczyło na stratę 8 kg. Żadnych zmian w diecie, w trybie życia - po prostu mniejsze porcje. Na takim niby odchudzaniu minęło kilka miesięcy, aż tuż przed Wielkanocą 2010 (117,5 kg) zostałem przekonany do skorzystania z tzw. diety przeciwgrzybicznej.

Jej założenia:
PRODUKTY ZABRONIONE

* CUKIER we wszystkich postaciach; miód, dżem, produkty dla diabetyków, czekolada, cukierki, ciasta, torty, słodkie pieczywo, drożdżowe bułki i ciasta, soki i napoje gazowane z cukrem, budynie itp.
* PRODUKTY Z BIAŁEJ MĄKI białe pieczywo, tosty, makarony, naleśniki, niektóre wędliny, pierogi, również chleb z mąki mieszanej, zupy w proszku.
* DROŻDŻE i wszelkie produkty zawierające drożdże
* BIAŁY RYŻ
* ALKOHOL słodkie wina, piwo.
* SŁODKIE OWOCE banany, winogrona, pomarańcze, mandarynki, brzoskwinie, morele, śliwki, gruszki, owoce suszone, kompoty.
* SERY PLEŚNIOWE I ŻÓŁTE, MAJONEZ, KETCHUP, PRODUKTY FERMENTOWANE
* (m. in. sos sojowy)
SOKI W KARTONACH I BUTELKACH, PRZYPRAWY WIELOSKŁADNIKOWE (np. VEGETA)
WSZYSTKIE DANIA GOTOWE PRZYRZĄDZANE METODAMI PRZEMYSŁOWYMI,
ARTYKUŁY SPOŻYWCZE WYSOKOPRZETWORZONE, KONSERWY

PRODUKTY DOZWOLONE

* ZIEMNIAKI
* KASZE, PŁATKI OWSIANE, KUKURYDZA (oprócz kasz pszennych)
* RYŻ CIEMNY NIEŁUSKANY
* PIECZYWO żytnie, orkiszowe na zakwasie, ryżowe
* RYBY, MIĘSO (z wyjątkiem wieprzowiny) – wędliny drobiowe lub wołowe, najlepiej pieczone w domu.
* JAJKA – jeśli nie są alergenem
* WARZYWA – dobrze żuć
* KWAŚNE OWOCE – jabłka, grapefruity, kiwi
* OLIWA Z OLIWEK tłoczona na zimno
* ZIARNA dyni, słonecznika, siemię lniane
* NAPOJE – woda (niegazowana), herbata (najlepiej ziołowa, lub czarna słabo parzona), herbaty owocowe jednoskładnikowe, soki naturalne wyciskane z warzyw lub kwaśnych owoców.
* PRODUKTY MLECZNE – najlepiej jogurt naturalny z żywymi kulturami bakterii – dopuszcza się dopiero w drugiej fazie diety i tylko wtedy, gdy nie są alergenami.
Powyższe pozwoliło na zejście z wagą do 110kg (18.06.2010). Jednak największym plusem tej diety było wzbudzenie we mnie zainteresowania tematyką zdrowego żywienia. Po lekturze chyba wszystkiego co mogłem na ten temat znaleźć, sam sobie zacząłem układać dietę, która byłaby idealna, biorąc pod uwagę dzisiejszą wiedzę na temat biochemii żywienia. Cały czas się w tym zakresie dokształcam i ulepszam swoją dietę.

Na dziś dzień wykluczyłem:
- produkty zawierające cukier, owoce o wysokiej zawartości cukru (np. winogrona)
- słodziki
- tłuszcze zwierzęce (wyj. ryby)
- produkty smażone (gotuję na parze)
- mąka pszenna (także orkiszowa)
- ziemniaki
- biały ryż i pieczywo ryżowe
- produkty z wysokim indeksem glikemicznym
- masło i margarynę
- mleko i przetwory mleczne

Spożywam za to chętnie:
- oliwę z oliwek
- pomidory
- ogórki
- cebulę
- kalafiory
- brokuły
- sałatę
- soję, soczewicę, cieciorkę
- orzechy włoskich, migdały, pestki dyni i słonecznika
- rzodkiewki
- ryby (tylko morskie/oceaniczne łowione we w miarę czystych akwenach, żadnych hodowlanych)
- pierś z indyka (choć albo wykluczę albo znajdę z hodowli eko)
- 7 jajek tygodniowo("0" lub "1", pewnie przerzucę się tylko na "0")
- oliwki

Pieczywa prawie nie jem, jeśli już to razowe (bez drożdży). Alkoholu staram się nie pić za dużo, próbujemy wraz z dziewczyną przerzucić się na czerwone wytrawne wino. Kawę piję okazyjnie, zwykłej herbaty praktycznie wcale. Jem zdrowo, do syta, bardzo smacznie, dostarczam wszystkiego czego potrzebuje mój organizm i wydaję na to sporo mniej niż kiedyś:) No i od 22.06 schudłem ze 110 do 97 kg.

Jeśli chodzi o ćwiczenia to w połowie maja zacząłem jeździć rekreacyjne 2-3 razy w tygodniu na rowerze. Około 2,5 tygodnia temu przestawiłem się na bieganie. Przez pierwszy tydzień biegałem codziennie po 25 minut, teraz praktycznie codziennie po 3 km. I przy takiej intensywności i dystansie zostanę ze względu na stawy dopóki nie schudnę poniżej 90 kg. Prócz tego trening siłowy z hantlem 10kg + przysiady dwa razy w tygodniu.
Obrazek
topek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 12 maja 2010, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To i ja sie przywitam :)

Przy wzroscie 186cm i potezne budowie ciala, wazylem rok temu ponad 150kg.
Ile dokladnie to nei wiem bo waga do max 150kg pokazywala.

Powiedzialem dosc.
Zrzucilem 25kg (zjechalem do 126kg)
Ale po przeprowadzce w marcu odstawilem diete i sport i wrocilem do 140kg.
Tyle waze w tej chwili.
Od 2 dni biegam.
Na poczatek 2km.
Czuje w nogach, ale nie jest to jakies killerskie dla mnie na ta chwile.
Na brzydkie pogody (deszcz) mam crosstrainer / orbitrek w domu

Bede tu pisal, zeby sie z wami motywowac wzajemnie :)

Pare lat temu przy pomocy biegania w 2,5 miesiaca zrzucilem 20kg :)
misfit
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: LSW

Nieprzeczytany post

Dobra, chwalę się teraz. Trening 10km w 50min Bartoszaka - test na koniec 8 tygodnia 48.42 :hej: :hej: :hej:

na koniec planu mam nadzieje na lepszy czas :hej: -
każdy może to ZROBIĆ!!! - mi zajęło prawie 2 lata zejście poniżej 50 min i zejście poniżej 85kg przy 183 wzrostu (waga początkowa ok. 88kg) chce zejść do 78kg wagi i poniżej 45 min na 10 km, trzymajcie kciuki :hej:

powiecie 3-4kg lipa - ale nie dla mnie :hej:
[img]http://runmania.com/f/dc73dae6a9324f60a4fef409f9d54243.gif[/img]
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

misfit pisze:Dobra, chwalę się teraz. Trening 10km w 50min Bartoszaka - test na koniec 8 tygodnia 48.42 :hej: :hej: :hej:

na koniec planu mam nadzieje na lepszy czas :hej: -
każdy może to ZROBIĆ!!! - mi zajęło prawie 2 lata zejście poniżej 50 min i zejście poniżej 85kg przy 183 wzrostu (waga początkowa ok. 88kg) chce zejść do 78kg wagi i poniżej 45 min na 10 km, trzymajcie kciuki :hej:

powiecie 3-4kg lipa - ale nie dla mnie :hej:
to zacznij mądrze jeść
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
topek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 12 maja 2010, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj dla odmiany, zamiast isc pobiegac z 25min wskoczylem w domu na orbitreka na 45 minut.
Roznica jest taka, ze dzien po bieganiu czulem to BARDZO w nogach.
A po orbitreku dzisiaj tylko minimalnie czuje, ze cwiczylem wczoraj dosc ostro.

Jednak bieganie jest killerskie (meczace) wiec chyba bardziej efektywnie spala tluszcz.
Choc na kolana lepszy orbitrek.

mam zamiar biegac w pn, sr, pt
a we wt i czw orbitrek.
W weekend regeneracja :)
Awatar użytkownika
Adam Ko.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
Życiówka na 10k: 43:15
Życiówka w maratonie: 3:58:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

topek pisze: mam zamiar biegac w pn, sr, pt
a we wt i czw orbitrek.
W weekend regeneracja :)
Wiem, że weekend rzecz święta, ale zdrowiej i przyjemniej będzie rozbić sobotnio-niedzielną przerwę na dwa razy np. czwartek, niedziela.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461

Blog treningowy
Obrazek
topek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 12 maja 2010, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zinow pisze: Wiem, że weekend rzecz święta, ale zdrowiej i przyjemniej będzie rozbić sobotnio-niedzielną przerwę na dwa razy np. czwartek, niedziela.
Masz racje :)
Tak zrobie.
Dzis sobie odpuszcze a w niedziele crosstrainer.
Potem bede przerwy robil sroda, sobota (dzien przerwy od diety w tygodniu)
Awatar użytkownika
Adam Ko.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
Życiówka na 10k: 43:15
Życiówka w maratonie: 3:58:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jakiś czas temu poruszany był w tym wątku temat diety Dukana. Jeśli ktoś ma dostęp do (chyba) bieżącego Twojego Stylu są tam wywiady z dietetykiem, psychologiem i lekarzem. Raczej dla wspomnianej diety miażdżące. Warto przeczytać, zanim ktoś się skusi.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461

Blog treningowy
Obrazek
ODPOWIEDZ