Mityczna Strefa Spalania Tłuszczu

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Colin2000
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 284
Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Busko Zdrój
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Potwierdzam. Zbyt szybki spadek masy ciała to oznaka od organizmu ze coś jest nie tak, co pociaga za soba spadek sił witalnych, a takze miesni. Pamietajmy ze miesnie i woda w nich nagromadzona wazy wiecej od tłuszczu. Co z tego jak spadnie nam na tydzień 5/6 kg a tak naprawde to nasz organizm spala miesnie a pozostawia tłuszcz. Białko to podstawowy budulec mięśni wystarczy wziaść pierwszy lepszy podręcznik do szkoły podstawowej, niestety nic nowego w erze odzywiania miesni i regeneracji nie wymyślimy. Jedynie mozna dyskutowac o rodaj białka jego skład aminokwasowy i przyswajalnosc z danych produktów spozywczych. Dla przykładu najlepiej przyswajalnym białkiem z pozywienia jest jajko.
Dodam, iż wiele sie zmieniło z przed 20-laty, kiedy sadzono ze od jajek sie tyje powstaje cholestrol (LDL) i wszystko to co złe na swiecie to przez jajka ;)
Natomiast w disiejszych czasach naukowcy doszli do wniosku ze to nie jaja sa czynnikiem zaburzeń organizmu człowieka. A wrecz przeciwnie pozwalaja na redukcje wagi itp.
To tylko jeden z wielu przykładów na temat pozywienia z jajek. Do dam ze nie prawdą też jest iż zótko - zło cholestrol tłuszcze nasycone itp. Natomiast żółtko posiada wiele enzymów, witamin minerałów i substancji odzywczych.
Oczywiscie jak we wszystkim trzeba zachować umiar choć co niektórzy jedzą 15-20 jajek tygodniowo i maja sie bardzo dobrze nie tyja a miesnie rsna takze kondycja idzie w góre :) I przypominam iż produkty białkowe ( mieso, sery, mleko, jaja, ryby...) przykwaszaja organizm (maja zazsadowosc PH w zoładku) dla tego nalezy dane produkty spozywać z porcja warzyw które natomiast odkwaszaja.

Co do łaczenia wegli z białkami to też jest nie prawda. Tyć mozna od samych weglowodanów nawet nie jedzac i nie łaczac zupełnie białka w jednym posiłku.
Tym bardziej aktywni i sportowcy nawet powinni zawsze spozywać głowny posiłek weglowodanowo-białkowy i troche tłuszczu. Np. Piers z Kurczaka + ryż i oliwa z oliwek z warzywami.
To tylko przykład ale nie ma sie czego bać jezeli chodzi o łaczenie produktów.
Do strawnosci w ktróych czasem doswiadcamy i mozemy sobie nawet w mówić ze to przez ten dzsiejszy obiad mam niestawnosc, nadwage i całe zło..;) A sprawa jest prostrza niż sie wydaje wystarczy źle i słabo ,,przezuty,, pokarm trafia do zoładka który musi sobie radzić. W slinie zawarta mamy amelaze która juz na samym poczatku trawi weglowodany ułatwiajac to zoładkowi natamiast białka przechodzą dalej do nastpenych narzadów które sa do tego przeznaczone.

Pozdrawiam.
New Balance but biegowy
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

F@E pisze:Dobra, pierwszy błąd to taki kiedy określasz spadek przy redukcji mówiąc waga, więc chodzi ci także o mięśnie, białko powoduje wydzielanie PYY które powoduje uczucie sytości, białko powoduje że wolne aminokwasy przyczyniają się do szybkiej odbudowy mikrouszkodzeń mięśni, ścięgien, tkanki właściwej, kolan itd. itp. po biegu ofc. Białka wcale nie trzeba jeść dużo aby mieć efekty, a warzywa to tylko witaminy i błonnik więc za dużo z tego pożytku nie ma, stary schemat to więcej na początku a mniej pod koniec odchudzania. Jeżeli waga leci aż miło to coś jest nie tak, bo waga nie powinna lecieć aż miło tylko ktoś mądry opisał cały "zdrowy" proces lipazy a mianowicie policzył że na 7 dni deficyt powinien wynosić 3500 kcal a więc 55,5g spalonych lipidów dziennie. Warzywa spełniają ważną rolę w odżywianiu i wydalaniu przerobionego pokarmu, a to jakie enzymy się aktywują przy konsumpcji posiłków nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Każdy optymalny posiłek powinien zawierać białko/węglowodany złożone/tłuszcze każdy w 1/3 proporcji. Wtedy zapewniamy dobrą, regenerację, odżywienie, i wyrównany poziom hormonów i poprawną produkcję enzymów.

ps. może ty byś teraz uzasadnił dlaczego węgle nie z białkiem, bo dla mnie to śmieszne jest. Właśnie to białko pozwala komponować z węglowodanami osobno i z tłuszczami osobno, bezpieczne posiłki, a tłuszcze i węglowodany stanowią poważne zagrożenie w naszym cywilizowanym świecie pełnym batonów i wyrobów słodkich.

pozdro
Obawiam się, że moja wiedza na ten temat jest bardzo powierzchowna, nie pochodząca z literatury naukowej, nawet nie z popularno naukowej, ale za to poparta doświadczeniem. W latach 90-tych przeczytałem w książkach pani Mai Błaszczyszyn (Dieta Życia) o nie łączeniu węglowodanów z białkami, które to, jak twierdzi ta pani, są trawione przez różne enzymy. Białko przez kwaśne, węglowodany przez zasadowe i gdy spożyte są w tym samym czasie następuje neutralizacja kwasów co w efekcie nie dostatecznie trawi pokarm. Przyznam, że dałem temu wiarę i stosowałem tą "dietę" na początku lat dziewięćdziesiątych razem z moją siostrą. Dietę w cudzysłowie gdyż jest to raczej sposób żywienia niż dieta, bo przecież nie odmawiam sobie niczego, trzymam się tylko zasady nie łączenia węglowodanów z białkami w tym samym czasie, a oprócz tego sporo owoców z rana jako pierwszy posiłek a węgle, czy białka przeważnie z warzywami. Efekt był taki, że bez biegania zjechałem ok 12kg, siostra podobnie. Ale potem przyzwyczajenia wzięły górę i znowu zaczęły się kiełbasy z chlebem, kotlety z ziemniakami. Teraz wróciłem do tego i waga codziennie, nawet w te dni w których nie biegam, jest mniejsza o 150 gr. W 1 miesiąc 4kg. Sugerujecie, że spalam mięśnie a nie tłuszcz? I czy ta teoria z neutralizacją kwasów ma sens? Nie twierdzę, że mam rację! Dla mnie najważniejsze są efekty a te są wyraźne! Poza tym, czuję się bardzo dobrze. Żadnych zaparć, zawrotów, spadku sił itp.. Jedyne co zauważyłem to mniejszy power przy bieganiu, ale to może być sprawa bardzo parnej pogody, którą zawsze źle znosiłem.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Może ten właśnie sposób to twój złoty środek, Pani ta wzięła to chyba opierając się o zasadowość pokarmów i przyporządkowała to do enzymów które faktycznie trawiąc kwaśny pokarm tworzą kwaśne środowisko lub zasadowe. Teoria względnie ciekawa. Czy ma zastosowanie w praktyce? Widać że ma, bo na tobie się sprawdza. Czy naukowo ktoś to wytłumaczył i udowodnił nie wiem, ostatnimi czasy mało w tym siedzę, a z taką teorią spotkałem się pierwszy raz :spoko:

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Maja Błaszczyszyn tę teorię zaczerpnęła z "Diety Daimondów". Podobna, ale znacznie młodsza dieta to "Dieta niełączenia" Dr. Haya. Mi ten sposób jedzenia bardzo odpowiada. Np wczoraj byłem na imprezie u siostry. Zaczęło się od obiadu. Więc położyłem na talerz 2 kawałki kurczaka i sporo mizerii z pomidora i ogórka. Zdjąłem tylko skórę z kurczaka. Nie popijałem. Następny posiłek dopiero po 2 h. Normalnie byłoby ze 3h, ale nie wytrzymałem jak postawili torta na stole :hahaha: . Na koniec imprezy Sałatka Grecka. Wskakuję dziś rano na wagę i znowu niżej. Z kolei dziś na obiad pierś z kurczaka obtoczona w jajku, ale bez bułki i do tego tylko mizeria z pomidorów. Na kolacje jogurt z bananem. Ile prawdy w tym niełączeniu trudno powiedzieć. Może chudnie się dlatego, że je się znacznie więcej warzyw, te z kolei mają sporo błonnika i trawienie jest lepsze. Zauważyłem też, że zupełnie nieświadomie chleb zniknął z mojej diety w 90 procentach. Nie jem też prawie ziemniaków. No bo jak mam do wyboru ziemniaki z warzywami czy mięso lub rybę z warzywami to wybieram to drugie :hahaha:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Kazeko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 07 maja 2010, 06:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jumper, na kolację lepsze jest białko, niż węglowodany, np. kawałek chudego twarogu.
風子
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

strasznie dużo tematów tutaj na forum, ale sukcesywnie pokonuję każde strony forum po kolei.
Co do "strefy spalania tłuszczu" - ja mam swoją osobistą teorię na takie tematy.
Biegam tyle ile chcę, nic nie obliczam, nie kalkuluję w sensie żeby mierzyć tętno, puls, dodawać to, odejmować, etc., etc...
Po prostu im więcej się męczę i im bardziej systematycznie to robię przy założeniu że mam bilans kaloryczny ujemny tym szybciej na wadzę i na ubraniach widzę że chudnę.
Mam dni, że biegam tylko 30 minut i więcej nie mogę bo jestem za ciężki jeszcze po prostu a po 30 minutach biegania wracam do domu tak mokry jakbym spod prysznica wyszedł a mam tez takie dni, że prosto z pracy lecę na godzinę na siłownię, potem do domu i do lasu pobiegać 30 minut a o 21 wieczorem jeszcze na 45 minut na basen wyskoczę popływać.
Nie wiem, czy źle robię czy nie. Ale robię tak bo lubię i nie patrzę na jakies plany treningowe czy strefy spalania tłuszczu :ble:
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

jumper pisze: Z kolei dziś na obiad pierś z kurczaka obtoczona w jajku,
A wiesz, że w żółtku są węglowodany? :P

IMHO spadek twojej wagi wynika raczej ze nieświdomego zmniejszenia ilości węglowodanów, a nie z fakty ich nie mieszania z białkami.
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

bansen pisze:
jumper pisze: Z kolei dziś na obiad pierś z kurczaka obtoczona w jajku,
A wiesz, że w żółtku są węglowodany? :P
żółtko bardzo "tłuste" jest lepiej obtaczać kurczaka w samym białku.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bansen pisze:
jumper pisze: Z kolei dziś na obiad pierś z kurczaka obtoczona w jajku,
A wiesz, że w żółtku są węglowodany? :P

IMHO spadek twojej wagi wynika raczej ze nieświdomego zmniejszenia ilości węglowodanów, a nie z fakty ich nie mieszania z białkami.
Też tak myślę i dodałbym, ze z większej ilości naturalnego błonnika z warzyw. Dlatego na razie popuściłem dietę, tym bardziej, że obecnie mam pracę, która nie sprzyja żadnej diecie oprócz tej z Mac Donald's :nowiesz:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

chciałem wtrącić swoje trzy grosze. Jestem osobą, która ma za sobą bardzo duże odchudzanie - 35 kg. Cały proces dokładnie notowałem, robiłem w excelu wyliczenia, etc... I moje wnioski są takie. Najwięcej traciłem wtedy, gdy maszerowałem na czczo, przez godzinę, na bieżni, na 6-7 procentowym nachyleniu i tętnie na poziomie 65 procent tętna maksymalnego.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ale ciekawy jestem jak wyglądała wtedy Twoja dieta.
A co robiłeś kiedy traciłeś mniej? Jaką aktywność?
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Temat już dosyć stary ale na tyle ciekawy że warto go odświeżyć
Mityczna Strefa Spalania Tłuszczu
Moje pytanie może ktoś się orientuje jak wygląda rozkład źródeł energii powyżej 85% VO2max i powyżej 100%?
Podejrzewam, że udział tłuszczów będzie spadał do zera przy do 100% VO2max, powyżej już tylko glikogen + redukcja glikogenu do mleczanów a jak dalej to może wyglądać podczas odpoczynku czynnego (spłata długu tlenowego)?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Dopiero zauważyłem pytanie, ciekawe pytanie. No właśnie, sama logika wskazuje, że potem po zakończeniu wysiłku pozyskiwanie energii pochodzi głównie z tłuszczu, sen jest zresztą najlepszym momentem do chudnięcia pod warunkiem, że nie najedliśmy się przed nim zbytnio i jeśli zrobiliśmy jakiś wysiłek to tym lepiej (z punktu widzenia chudnięcia).
luzak
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 08 lip 2013, 17:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.
Czytałem trochę o treningach interwałowych i o tym jak to po takim wysiłku organizm przez następne kilkadziesiąt godzin spala kalorie.
Wszytko niby logiczne, ale brakuje mi jednego - w jaki sposób organizm pozbywa się energii która powstaje na skutek spalania po wysiłku?
Podnosi się temperatura ciała na kolejne kilkadziesiąt godzin?
Prawo zachowania energii obowiązuje.
Podczas treningu aerobowego zużywamy kalorie na bieżąco. Po ustaniu wysiłku spalanie się kończy i to jest logiczne.
Po treningu interwałowym, mimo zakończenia wysiłku spalanie nadal trwa - tylko gdzie się podziała energia z tego spalania?
tonk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 25 cze 2013, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Luzak dobre pytanie, ona gdzies ujsc musi
ODPOWIEDZ