Jadę w góry, biegać dalej?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Vroo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 21 lip 2010, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Od dwóch miesięcy biegam regularnie co dwa dni, realizując plan Skarżyńskiego dla początkujących (od zera do 30 minut ciągłego biegu). Jestem już pod koniec, bo robię teraz 25 minut, a jak skończę, chcę dojść do godziny.

No i mam taką wątpliwość: jadę niedługo na 2 tygodnie w góry (Karkonosze), czy zabierać buty do biegania i próbować nadal biegać regularnie? Z jednej strony, czemu nie, ale z drugiej - będziemy pewnie łazili po 6-10 godzin dziennie i wydaje mi się, że przy ostrym podchodzeniu i schodzeniu pracują te same mięśnie, więc dodatkowe bieganie mogłoby je jeszcze obciążyć, nie mówiąc o kolanach (a mam 91kg/178cm). Więc może dać sobie spokój, cieszyć się górami, a we wrześniu wrócić do Skarżyńskiego? Boję się tylko że utracę dotychczasowe osiągnięcia (niewielkie bo niewielkie, ale zawsze).

Inna sprawa, że nie wiem jak wytrzymam 2 tygodnie bez biegania. :-) Może jednak wezmę te buty?
PKO
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Dychnij sobie, weź buty, jak przyjdzie ochota to pobiegaj. lecz pamiętaj że to nie jest płaski teren i caluj o 1/2 lub 1/3 mniej.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ