

Fakt faktem, że mały banan albo serek wiejski to dobra opcja po treningu, ale jak dla mnie nie niezbędna. Preferuję herbatę z sokiem malinowym i cytryną ;]
Dla mnie to także mit. To znaczy - zależy jaki jest nasz cel.F@E pisze:
Wyobraźmy sobie wpływ niejedzenia po osiemnastej na naszą tkankę mięśniową.
Jeśli skończyłeś jeść kolację o 18:00 i następnie nie jadłeś nic do 6:00 następnego dnia, zafundowałeś właśnie swojemu organizmowi całe pół doby głodówki. Nie dostarczyłeś ani odrobiny energii i budulca do mięśni. Jest to najprostsza droga do utraty tkanki mięśniowej, szczególnie wtedy, gdy w godzinach dziennych (6:00 – 18:00) odchudzasz się i również dostarczasz mało kalorii i makroskładników!
No cóż, część odchudzających myśli pewnie że nie zależy im na mięśniach, ale powinni oni czym prędzej zmienić zdanie. Gdy tracisz mięśnie, spowalniasz swój metabolizm i odchudzanie staje się coraz trudniejsze. Niezależnie od Twoich preferencji dotyczących wyglądu – im więcej mięśni posiadasz, tym łatwiej jest Ci schudnąć, gdyż mięśnie zużywają energię i palą kalorie! Zawsze, i gdy ćwiczysz, i gdy śpisz.
MLab pisze:Zwykła, czysta woda jest doskonałym środkiem anabolicznym. Im więcej wody zawierają komórki tłuszczowe, tym łatwiej uwalniają tłuszcz w procesie odchudzania. Im lepiej uwodnione są komórki mięśniowe, tym wolniej zachodzą w nich procesy rozkładu białka. Woda przyspiesza odchudzanie i zapobiega utracie tkanki mięśniowej. Odchudzając się, pij minimum osiem szklanek wody dziennie.
Błąd właśnie żeby wyszczuplić zdrowo trzeba zarzucić białko ale w małych ilościach.Adam Klein pisze:Udo tego z lewej wydaje się takie duże, bo jest akurat w takiej fazie ruchu, tak się ułożyło.
Ola - nie musisz się martwić, ten po prawej to rekordzista świata na 5 i 10 tys m.
Na poważnie - nie uważam, że to kwestia białkowych kolacji, raczej jakiejś specyfiki w treningu.
Brak białkowej kolacji - mógłby pewnie tę łydkę jednak trochę wyszczuplić.
zinow pisze:F@E, merytorycznie zgadza się z Tobą w 100% i mam jednocześnie wrażenie, że podawanie kolejnych argumentów za tym, że dwunastogodzinna nocna głodówka to błąd oraz za tym, że po wieczornym treningu lekkostrawna kolacja jest wysoce wskazana, jest bez sensu. Kilka osób w Tym wątku napisało co i jak. Każdy może sobie przeczytać i wyciągnąć własne wnioski. Siła przyzwyczajenia, nawyków żywieniowych jest ogromna. Kolejne, nawet coraz mądrzejsze i bardziej naukowe argumenty, nic nie zmienią. Ba, spowodują zapewne okopanie się na własnych pozycjach. Jeśli ktoś faktyczne nie ćwiczy intensywnie to niejedzenie wieczorem jakoś wyraźnie mu nie zaszkodzi. Jak zacznie ćwiczyć intensywniej, to pewnie odczuje potrzebę, żeby jednak coś przed snem zjeść.
Pokarm w żołądku i jelitach ?gasper pisze: no i też nie zgadzam sie z tym, że jak nic nie jem przez np. 10 godzin to organizm zaczyna jeść mięśnie - zawsze tam troche pokarmu w żołądku i jelitach jest