Makar - komentarze
Moderator: infernal
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Fajnie, że biegasz. Forma na pewno wróci. Po kontuzji zawsze jest ciężko. Co do wyniku na maratonie, to myślę tak jak Ty, że wynik nie jest najważniejszy. Chcę po prostu pokonać ten niesamowity dystans, udowodnić sobie, że dam radę. Będzie trudno, bo to ciągle dla mnie wielka niewiadoma. Zostało dwa miesiące a tyle jeszcze do zrobienia...
- topcat
- Stary Wyga
- Posty: 195
- Rejestracja: 12 lis 2009, 12:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa/3miasto
makar pisze:Co do wyniku na maratonie, to myślę tak jak Ty, że wynik nie jest najważniejszy. Chcę po prostu pokonać ten niesamowity dystans, udowodnić sobie, że dam radę. Będzie trudno, bo to ciągle dla mnie wielka niewiadoma. Zostało dwa miesiące a tyle jeszcze do zrobienia...
10/10 z ust mi to wyjęłaś. Ja często ma wrażenie, że ludzie (ja sam) przeginają z oczekiwaniami pierwszego maratonu. Przebiegnięcie tej trasy to mega sukces. Ja na wspomnienie pierwszej dyszki mam rozdziawioną buzię z radości. Do dzisiaj pamiętam to uczucie - bezcenne. po drodze były inne dyszki z życowkami czy półmaratony. To już napewno inne doznanie. Pierwsze zawody i pierwszy maraton sądzę, że to jest to uczucie, które albo wypala albo daje speeda na kolejne lata biegania.
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
topcat pisze:makar pisze:Co do wyniku na maratonie, to myślę tak jak Ty, że wynik nie jest najważniejszy. Chcę po prostu pokonać ten niesamowity dystans, udowodnić sobie, że dam radę. Będzie trudno, bo to ciągle dla mnie wielka niewiadoma. Zostało dwa miesiące a tyle jeszcze do zrobienia...
10/10 z ust mi to wyjęłaś. Ja często ma wrażenie, że ludzie (ja sam) przeginają z oczekiwaniami pierwszego maratonu. Przebiegnięcie tej trasy to mega sukces. Ja na wspomnienie pierwszej dyszki mam rozdziawioną buzię z radości. Do dzisiaj pamiętam to uczucie - bezcenne. po drodze były inne dyszki z życowkami czy półmaratony. To już napewno inne doznanie. Pierwsze zawody i pierwszy maraton sądzę, że to jest to uczucie, które albo wypala albo daje speeda na kolejne lata biegania.
Mam nadzieję, że mi da speeda

- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
kurcze, ale z ciebie ambitny typ, na maratonie pójdzie ci jak z płatka 

Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Piter, wielkie dzięki za wsparcie. Jakiś dziwny mam ten rok. Pełen niespodzianek i nieoczekiwanych zmian. Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie i uda mi się przebiec maraton w czasie, który sobie zaplanowałam. Chodzi o datę, a nie o czas pokonania tych magicznych 42 km z hakiem. Kurczę, im bliżej terminu, tym bardziej się boję, czy dam radę.
Ostatnio zmieniony 27 sie 2010, 08:19 przez makar, łącznie zmieniany 1 raz.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
masz zacięcie i dasz radę, więcej wiary w siebie a będzie dobrze, a jak nie to sam za uszy do mety cię dociągnę 

Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Trzymam za słowo!piter82 pisze:masz zacięcie i dasz radę, więcej wiary w siebie a będzie dobrze, a jak nie to sam za uszy do mety cię dociągnę
Obiecuję, że już nie będę marudzić i przelewać swoich wątpliwości związanych z maratonem na blogowy "papier". Zamiast tego biore się ostro do roboty, bo zastało tylko 7 tygodni BPS. W ramach tej wytężonej pracy dzisiaj .... odpoczywam od biegania. Ale na pewno pojeżdż trochę na rowerze ( jak Bóg da to na dworze, jak nie, to na stacjonarnym w domu). I solidnie poćwiczę rozciąganie i siłę.
Trzymam kciuki za dzisiejsze zawody. Pozdrawiam.
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 18 sie 2010, 09:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A propos rowerów - ja dziś miałam okazję popedałować na wodnym. Przyjemne z pożytecznym. 
Rozsądnie z przełożeniem treningu, o tej ósmej jeszcze jakoś byś biegła, ale jaka temp. byłaby o dziesiątej... Wiosna i wczesna jesień to jednak moje ulubione pory roku, najmniej skrajności. A jak już ma być skrajnie, to wolę na zimno. Ale w bieganiu nie mam porównania: Tobie jak się lepiej biega? Mróz czy skwar?

Rozsądnie z przełożeniem treningu, o tej ósmej jeszcze jakoś byś biegła, ale jaka temp. byłaby o dziesiątej... Wiosna i wczesna jesień to jednak moje ulubione pory roku, najmniej skrajności. A jak już ma być skrajnie, to wolę na zimno. Ale w bieganiu nie mam porównania: Tobie jak się lepiej biega? Mróz czy skwar?

- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Nie jestem Makar, ale wrzucę swoje trzy grosze. Ja wolę bieganie, jak jest zimno, bo to jest wtedy tylko kwestia doboru stroju. I odpowiedniej ilości warstw. A w upalne dni nic więcej z siebie nie dam rady ściągnąć.Szura pisze: A jak już ma być skrajnie, to wolę na zimno. Ale w bieganiu nie mam porównania: Tobie jak się lepiej biega? Mróz czy skwar?
A Ty, Makar, widzę, że twardo trenujesz. Szkoda, że Ci odpadł ten półmaraton. Byłaby to okazja do sprawdzenia się przed maratonem i ustalenia sobie orientacyjnego tempa. Cały czas trzymam kciuki. Na pewno dasz już radę przebiec ten dystans. Pozostaje pytanie jak szybko i z jaką radością

- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Podobnie jak Alexia wolę biegać gdy jest zimno. W tym roku biegałam nawet przy minus 20 stopniach - było nieźle, chociaż czasem zamarzało w nosie i bolały zmarznięte palce rąk. Upały znoszę dużo gorzej.
Trochę mi żal tego, że nie pobiegnę półmaratonu za trzy dni, bo byłaby okazja ocenić formę, ale urodziny Seniorki Kargulowego Rodu rzecz święta
Zresztą, myślę, że nie mogę postąpić inaczej. Nigdy nie wiadomo, czy będzie okazja świętować kolejne Babcine urodziny. Oboje z Jackiem mamy już tylko tę jedną Babcię.
Może cos tam się dowiemy o formie na Biegu Sokoła tydzień przed maratonem, chociaż planowaliśmy raczej potraktować ten bieg treningowo. Zobaczymy.
Trochę mi żal tego, że nie pobiegnę półmaratonu za trzy dni, bo byłaby okazja ocenić formę, ale urodziny Seniorki Kargulowego Rodu rzecz święta

Może cos tam się dowiemy o formie na Biegu Sokoła tydzień przed maratonem, chociaż planowaliśmy raczej potraktować ten bieg treningowo. Zobaczymy.
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jak tam Babcia? Moja jutro przyjeżdża w odwiedziny na kilka dnimakar pisze: Trochę mi żal tego, że nie pobiegnę półmaratonu za trzy dni, bo byłaby okazja ocenić formę, ale urodziny Seniorki Kargulowego Rodu rzecz świętaZresztą, myślę, że nie mogę postąpić inaczej. Nigdy nie wiadomo, czy będzie okazja świętować kolejne Babcine urodziny. Oboje z Jackiem mamy już tylko tę jedną Babcię.

- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Babcia super! Aż trudno uwierzyć, że skończyła 90 lat. Była bardzo szczęśliwa, że przyjechaliśmy. Podkreślała, jak bardzo się cieszy chyba ze sto razy.
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 18 sie 2010, 09:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Powodzenia i wytrwałości mimo roku szkolnego. 

- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Dzięki serdeczne, Szura! Jakoś dam radę skoro do tej pory dawałam, chociaż czasami trudno jest pogodzić pracę, obowiązki domowe, wychowywanie dzieci i bieganieSzura pisze:Powodzenia i wytrwałości mimo roku szkolnego.

Pozdrawiam.
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ech makar, ja też ciągle nie mogę się zorganizować w tym roku szkolnym. Niby powinno być łatwiej, bo obie dziewczynki do szkoły chodzą i wędrówki do przedszkola odpadają. Ale wcale łatwiej nie jest. Zaplątałam się w trójkącie dom-szkoła-praca. I niby odcinki pomiędzy nimi są niewielkie, bo około 500-600 metrów, ale ciągle chodzę tam i z powrotem. Raz z jedną córką, raz z drugą, innym razem z dwiema lub sama. Dziś przeszłam 11 takich odcinków i mam szczerze dość.
Jutro stanowczo biegam!
Trzymaj się. Jesteś już na finiszu! Za dwa tygodnie będziesz maratończykiem
.
Do zobaczenia, mam nadzieję, w Poznaniu.
Jutro stanowczo biegam!
Trzymaj się. Jesteś już na finiszu! Za dwa tygodnie będziesz maratończykiem

Do zobaczenia, mam nadzieję, w Poznaniu.