Jestem po srogim urazie kolana, miesiącu unieruchomienia i miesiącu rehabilitacji[ta ciągle w trakcie]. Obecnie różowo nie jest, ale chodzić mogę w miarę normalnie i nawet całkiem szybko. I teraz pytanie...
Do biegania zapewne prędko nie wrócę, zatem czy taka aktywność jak Nordic Walking jest w stanie jakkolwiek zastąpić w jakimkolwiek stopniu bieganie? Chodzi mi o wyrabianie formy/kondychy no i żeby trochę sadła zrzucić. No i chodzi też o to, żeby się z domu ruszyć

Co o tym sądzicie? jest sens się w to bawić? Wiadomo, że frajda niewspółmiernie mniejsza, ale może lepszy rydz niż nic.
Pozdrawiam
Jakub