Cykliczne bieganie w Szczecinie
- PiotrP
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 638
- Rejestracja: 09 lip 2002, 16:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia lub Pyrzyce, Polska
Witajcie biegacze i sympatycy
znow sie plany zmienily, od jutra jestem na urlopie. wiec nie moge starowac w Debnie. Wracam do domu i mam nadzieje tez do bieganie po 18.07.
trzymajcie sie cieplo
znow sie plany zmienily, od jutra jestem na urlopie. wiec nie moge starowac w Debnie. Wracam do domu i mam nadzieje tez do bieganie po 18.07.
trzymajcie sie cieplo
Piotr
- Marcos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 655
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
- Kontakt:
a może właśnie tym razem Piotr będzie siedział przed telewizorem... :)
rok 2004 to rok zmian.
rok 2004 to rok zmian.
www.kolarstwo.z.pl
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Sadzę że ten temat można już zakończyć.
Przygotowania do półmaratonu się skończyły i cały cykl biegów GP Szczecina i innych też.
Ostatni przed wakacjami bieg był w minioną niedzielę i pewnie się nikt nie podzieli informacjami jak było (ja byłam w Dębnie).
Następne biegi z cylku GP I Ligi zaczną się we wrześniu i pewnie ja lub Saint coś o tym wcześniej napiszemy.
Nieustannie polecam stronę SzGB.
Przygotowania do półmaratonu się skończyły i cały cykl biegów GP Szczecina i innych też.
Ostatni przed wakacjami bieg był w minioną niedzielę i pewnie się nikt nie podzieli informacjami jak było (ja byłam w Dębnie).
Następne biegi z cylku GP I Ligi zaczną się we wrześniu i pewnie ja lub Saint coś o tym wcześniej napiszemy.
Nieustannie polecam stronę SzGB.
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
No jak za tydzień to nas znów nie ma, bo Chodzież, a potem w następny weekend Berlin. Oj, coś mi się wydaje że ja się pojawię w Lasku dopiero jesienią, chyba że zrobimy sobie kiedyś wycieczkę z piknikowym koszem najlepiej.