Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
krzysiek222
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 29 kwie 2010, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

..oczywista że 3miem kciuki :) byle nie za szybko, endorfinki "uderzą" i zaczniesz tęsknić za bieganiem byle nie przyśpieszać.. byle nie na siłę... :) ..
New Balance but biegowy
Paweł321
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 24 lip 2010, 13:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie , ja zacząłem swoje bieganie od tego planu, sumiennie krok po kroku go przerobiłem i polecam go każdemu kto chce zacząć bieganie...
od wtorku zaczynam plan 18 tygodniowy do półmaratonu i myślę że wszystko będzie ok...

Powodzenia i wytrwałości... :usmiech:
pnmojapasja
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 22 lip 2010, 13:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

czy dobrym tempem biegłem jak na pierwszym treningu w 30 minut przebiegłem około 6,3km a na drugim około 700m więcej??
okozaoko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 03 sie 2010, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkim! :hej:
Chciałem się pochwalić, że dziś właśnie przebiegłem swoje pierwsze 30 minut dzięki planowi PUMY! :hejhej: Niesamowite uczucie po prostu, biorąc pod uwagę, że zawsze nienawidziłem biegów powyżej 100 m i miałem problemy z kondycją podczas dłuższych biegów. Najpierw zacząłem od planu 10 -cio tygodniowego, ale po tygodniu przerzuciłem się na PUMĘ, zaczynając od 3 tygodnia treningu. Szczerze powiedziawszy nie wierzyłem, że się uda, ale jednak złapałem bakcyla i już wiem, że to dopiero początek mojej przygody z bieganiem. Dodatkowo miesiąc temu zakupiłem swój pierwszy pulsometr Sigma PC - 15 (z którego notabene jestem bardzo zadowolony - wskazania są dokładne, ani razu nie zgubił sygnału i jest prosty w obsłudze), którego zakup miał mnie dodatkowo zmotywować do porannego biegania. Wiem, że to dla większości żadne osiągnięcie przebiec 30 minut bez przerwy, ale dla mnie to jest i tak duży wyczyn, dzięki któremu chyba na dobre zakochałem się w bieganiu. Duże podziękowania dla autora tego planu i powodzenia dla wszystkich początkujących! :hej:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

okozaoko pisze: Chciałem się pochwalić, że dziś właśnie przebiegłem swoje pierwsze 30 minut dzięki planowi PUMY! .......... ale dla mnie to jest i tak duży wyczyn, dzięki któremu chyba na dobre zakochałem się w bieganiu. Duże podziękowania dla autora tego planu
Wielkie gratulacje i dzięki :)
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

Witamy kolejnego biegacza. ;)
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
kinga:)
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 13 sie 2010, 16:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hey :) Debiut na forum, wiec witam wszystkich serdecznie :)
Do rzeczy...
W ostatnim czasie niestety troszke (konkretnie to o 8kg za duzo:() mi kilogramow przybylo, wiec postanowilam pobiegac. No i tu zaczely sie schody, okazalo sie, ze moja kondycja wystarcza na bieganie przez 5 minut. A zeby organizm zaczal spalac tluszcz, potrzeba minimum 20 minut biegu bez przerwy (podobno). No wiec...
Ktory plan jest skuteczniejszy ten PUMY czy ten 10tygodniowy? No i widzialam, ze niektorym poleca sie 10 tygodniowy a niektorym ten Pumy. Ktory lepszy jesli chodzi o moja sytuacje? :)
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

kinga:) pisze: Ktory plan jest skuteczniejszy ten PUMY czy ten 10tygodniowy?
6 tygodniowy jest krótszy, słowo skuteczniejszy nie jest tutaj właściwe.
Sama musisz ocenić na jakim jesteś poziomie, być może nawet 6 tygodniowy to dla Ciebie za długo.
spid3r pisze:dlaczego ten plan nazywa się PUMA...
Bo kiedy go publikowaliśmy PUMA zapłaciła za bycie tytularnym sponsorem tego planu.
Diretto
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 10 maja 2010, 16:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kinga:) pisze:Hey :) Debiut na forum, wiec witam wszystkich serdecznie :)
Do rzeczy...
W ostatnim czasie niestety troszke (konkretnie to o 8kg za duzo:() mi kilogramow przybylo, wiec postanowilam pobiegac. No i tu zaczely sie schody, okazalo sie, ze moja kondycja wystarcza na bieganie przez 5 minut. A zeby organizm zaczal spalac tluszcz, potrzeba minimum 20 minut biegu bez przerwy (podobno). No wiec...
Ktory plan jest skuteczniejszy ten PUMY czy ten 10tygodniowy? No i widzialam, ze niektorym poleca sie 10 tygodniowy a niektorym ten Pumy. Ktory lepszy jesli chodzi o moja sytuacje? :)
Pozdrawiam :)
Moim zdaniem w Twoim przypadku ak już zasegurowano lepiej 6 tygodniowy. Bo to mimo wszystko kupa czasu. Bardzo dużo osób, które z niego korzystały to go skrócali i wcześniej osiągali efekt 30 minut bez zatrzymania. Jakis czas temu na forum pisał też taki pan, że jego praca polega głównie na siedzeniu przez biurkiem. Brzusio miał spory, zdecydowanie więćej tu się rozchodzi niż 9 kg i zrealizował ten plan. Dlatego też myślę, że lepiej ten warto wykorzystać ;)
"Naucz się zamieniać ból w przyjemność, a nic Cię nie złamie..."
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... arachowice
Awatar użytkownika
Pankrok
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 20 sie 2010, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich!
Z góry chciałem podziękować Wam za tę stronkę i Waszą obecność tutaj, to dzięki Wam wziąłem się w końcu za siebie! Zatem dziękuję :)
Już od poniedziałku tego tygodnia zaczęło mnie ruszać uczucie, że za bardzo się zapuściłem: raczej siedzący tryb pracy, każde hobby w sumie także ma mało wspólnego z ruchem, jedynie pompeczki i brzuch zacząłem ostatnio ćwiczyć. Kiedyś bardzo dużo czasu spędzałem na rowerze i siłowni, przyzwyczaiłem się do silnego i w miarę wytrzymałego 80-kilogramowego człowieka, więc wyobraźcie sobie mój dołek psychiczny jak stanąłem wczoraj na nowej wadze i ujrzałem wynik 101,3kg...Stąd właśnie wziął się mój nick.
Gdy po chwilowym otępieniu doszedłem do siebie, sięgnąłem do internetu i odwiedziłem stronkę, którą ostatnio przeglądałem na nocce w pracy. Znalazłem na niej wyczerpujący artykuł na temat poprawnego biegania, jasne porady do wyboru obuwia i przede wszystkim zachęcający plan treningowy. Jak już się pewnie domyślacie mowa o tej właśnie stronie :)
W tej chwili mija jakaś 7. minuta odkąd się zarejestrowałem. Rozpocząłem 6-tygodniowy plan treningowy od tygodnia drugiego (1min biegu, 4 marszu)... Mam za sobą 11.miesięczną przygodę w zasadniczej służbie wojskowej, ale moje mięśnie i stawy najwyraźniej zapomniały już co to znaczy bieg, zresztą wtedy miały 25kg mniej do dźwigania, więc trudno się dziwić ich amnezji... W każdym razie udało się zaliczyć pierwszy dzień w całości, jednak przy maksymalnym wysiłku.
Jestem zmotywowany do dalszej pracy nad sobą i oczekuję świetnych wyników.

Dzięki jeszcze raz!
Z szacunkiem

Człowiek-wstyd.
Awatar użytkownika
Paseq
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 24 sie 2010, 09:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witaj i witajcie wszyscy na forum :usmiech:

Sam niedawno przerobiłem Plan Pumy i jestem z niego bardzo zadowolony. Zaczynałem od 2 minutowego biegu i 3 minut marszu. Następny trening zwiększyłem już o minutę biegu. Do końca planu już nic nie zmieniałem, przerobiłem go dokładnie do samego końca. Z pewną taką nieśmiałością wyruszyłem na swój pierwszy półgodzinny prawdziwy bieg. Wcześniej powiedziałem żonie, że jak nie wrócę za godzinę to powinna szukać mnie gdzieś lezącego na drodze w lesie :bum: Ale udało się. Za mną są już pierwsze prawdziwe zawody na 10 km. Życzę wszystkim trenującym tym planem powodzenia i wytrwałości. Na początku może być ciężko, mnie osobiście na początku bardzo bolały kolana ale po kilku treningach mi przeszło. Teraz podczas normalnego, tzn. wolnego treningu nie odczuwam dolegliwości. Aha, z 88 kg zjechałem w ciągu miesiąca do 86-85 kg (w zależności o której porze dnia się ważę, na czczo czy na pełno). Tylko niestety pochłaniam dużo słodkiego, tak więc to co spalę to sobie od razu odrabiam :lalala:
siwulec
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 28 lip 2010, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej!

Byłem w trakcie robienia tego planu i byłem prawie pod koniec tygodnia z 4 minutami biegu i 1 minutą marszu. Najpierw wypadło mi coś bardzo ważnego i nie mogłem biegać, później byłem chory (bez żadnej gorączki tylko jakieś poważne zatrucie pokarmowe) później jeszcze coś wypadło itp. Z tego wyszła ponad tygodniowa przerwa w bieganiu i teraz nie wiem od co mam zrobić czy dalej biec w tym tygodniu czy się jakoś cofnąć. Mógłby mi ktoś coś doradzić? Z góry dzięki :)

Pomoże mi ktoś? :chlip:
Ostatnio zmieniony 24 sie 2010, 18:35 przez siwulec, łącznie zmieniany 1 raz.
blawattek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 17 cze 2010, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A więc rozpoczęłam. Z lekkimi przerwami - zaczynałam już ten plan 2 razy, ale nie dane mi było go wcześniej ukończyć. Jestem na 3 tygodniu i wiem, że wytrwam do końca - szczególnie w mobilizacji pomaga mi Wasze forum. Kiedyś trenowałam lekkoatletykę - biegałam przez płotki. Niestety okazało się, że mam nieciekawą chorobę stawów - przez większość lekarzy zdiagnozowana jako choroba "niewiadoma X", cały czas chodzę do ortopedy, o bardziej wyczynowym bieganiu mogłam zapomnieć. Wszyscy którzy kochają biegać wiedzą, że tak się nie da. Dlatego ze spokojem staram się powrócić do starej formy, głównie kondycja podupadła - dlatego plan 6-tygodniowy wydaje mi się idealny. Oczywiście nie myślcie, że jestem jakaś masochistką, która biega za wszelką cenę - mam odpowiednie obuwie, nie przetrenowuje się i przede wszystkim opieram się na radach specjalisty. Bieganie rekreacyjne nie obciąża moich stawów, tak jak to miało miejsc podczas treningów lekkoatletycznych.

Chyba się rozpisałam. W każdym razie chciałam się przywitać, pogratulować wszystkim którym się udało ukończyć PUMĘ i być może biegają dalej, podziękować za to, że można tu się podzielić wszystkim odnośnie do biegania i już w sumie kończę.

:)
Awatar użytkownika
Paseq
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 24 sie 2010, 09:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

siwulec pisze:Hej!

Byłem w trakcie robienia tego planu i byłem prawie pod koniec tygodnia z 4 minutami biegu i 1 minutą marszu. Najpierw wypadło mi coś bardzo ważnego i nie mogłem biegać, później byłem chory (bez żadnej gorączki tylko jakieś poważne zatrucie pokarmowe) później jeszcze coś wypadło itp. Z tego wyszła ponad tygodniowa przerwa w bieganiu i teraz nie wiem od co mam zrobić czy dalej biec w tym tygodniu czy się jakoś cofnąć. Mógłby mi ktoś coś doradzić? Z góry dzięki :)

Pomoże mi ktoś? :chlip:
Według mnie możesz rozpocząć ten tydzień (4 min. biegu, 1 min. marszu) od początku. Jak będzie za ciężko, cofnij się jeszcze o tydzień, ale na pewno dasz sobie radę!
Duncan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 254
Rejestracja: 04 sie 2010, 09:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po 4,5 tygodniach z planem Pumy udało mi się przebiec te 30 min. Tempo może nie było zbyt duże ale i tak byłem baaardzo zadowolony że udało mi się coś osiągnać treningiem :hejhej:
ODPOWIEDZ