Krakowskie Dreptane Pogaduchy
- stachnie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:10:04
- Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
- Kontakt:
Proszę bardzo:Quote: from krzycho on 9:17 am on Mar. 31, 2004
Ale te nazwiska to w tekst piosenki
Andrzej Chlebda też trenuje,
3:30 atakuje
Może być?
S.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 334
- Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
No to Ci wspólczuję. A powiedz SMS-o co z Boczkowskimi? Czy jada do Zywca? Ja nawet wyslalem "liścik" do Ewybo korzystajac ze starych jej tekstów-niestety maila nie podala, ale tez nic nie odpowiada. A moglaby jechać z malżonkiem w busie.
Pozdr. Artur
-
- Stary Wyga
- Posty: 200
- Rejestracja: 13 mar 2003, 10:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Arturo 51
Jedziecie do Zywca jakimis Busem??? Ja z Andym jedziemy samochodem to moze znajda sie miejsca w busie albo macie kogos chetnego na wyjazd z nami autkiem??
Jedziecie do Zywca jakimis Busem??? Ja z Andym jedziemy samochodem to moze znajda sie miejsca w busie albo macie kogos chetnego na wyjazd z nami autkiem??
Adam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 334
- Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Tak wszystko się zgadza, rowniez to, ze bardzo cięzko cos zorganizowac z naszymi klubowiczami z uwagi na ich brak operatywnosci i zwyklej odpowiedzialnosci.
Od wczoraj rana nie odpowiada na moje monity kolega zeby mi powiedziec ile jeszcze mamy miejsc w busie. Jesli w danym momencie nie wie powinien mi to powiedziec, a tak to nie wiem czy go szlag..... Sam rozumiesz i nie wiem na czym stoje. I popatrz jaki robi sie balagan. Teraz Ty piszesz, ze jestes chetny na busa, oraz masz miejsca w aucie a ja nie wiem nawet ile osob faktycznie jedzie. Inny kolega deklarowal w niedziele ze pojedzie ze mna autem. Napisale maila to sie wogole nie odezwal. Odezwal się jak napisale ponownie do niego twierdzac ze mam busa.
Innego kolege prosilem aby spytal znajomych czy pojechaliby do Zywca. Mimo monitu do dzis nic nie odpisal.
To jest to o czym mowilem pare razy na zebraniu ze zeby organizacja funkcjonowala musi byc obieg informacji, ta informacja musi hulac, ja mail do Ciebie, Ty do kumpla, zwrotny do mnie itd. itd.
I wowczas to sie kreci, inaczej to wlasnie tak grzeznie.
Efekt jst widzisz wlasnie taki, ze mamy busa, dwa samochody osobowe i nie mozemy sie zorganizowac.
Potem efekt jest taki ze kazdy widzi ze na innych nie ma co liczyc i kazdy niepotrzebnie jedzie indywidualnie wlasnym autem. Ja wlasnie juz tak mialem zrobic jak zarowno ten od busa jak i ten od osobowego, olewali moje maile i SMS-y do nich.
Napisze do ciebie na prywatnego maila i wymienimy telefony i cos zorganizujemy. Moze Ty i Andy jestescie bardziej przedsiebiorczy.
Ze jeszcze wspomnę ze do pewnego malzenstwa wyslalem liscik i tez nic nie odpisali, rece opadaja jak masz dzialac z takimi osobami.
Byc moze nie sa zbytnio zainteresowani bieganiem, zawodami, zadko zagladaja do komputera, owszem, ale wowczas niech tego nie podaja do publicznej wiadomości, bo wowczas jest to juz zobowiazujace, i bardzo nie po kolezensku jest zachowywac sie w ten sposob.
(Edited by Arturo 51 at 9:33 am on April 1, 2004)
(Edited by Arturo 51 at 9:44 am on April 1, 2004)
Od wczoraj rana nie odpowiada na moje monity kolega zeby mi powiedziec ile jeszcze mamy miejsc w busie. Jesli w danym momencie nie wie powinien mi to powiedziec, a tak to nie wiem czy go szlag..... Sam rozumiesz i nie wiem na czym stoje. I popatrz jaki robi sie balagan. Teraz Ty piszesz, ze jestes chetny na busa, oraz masz miejsca w aucie a ja nie wiem nawet ile osob faktycznie jedzie. Inny kolega deklarowal w niedziele ze pojedzie ze mna autem. Napisale maila to sie wogole nie odezwal. Odezwal się jak napisale ponownie do niego twierdzac ze mam busa.
Innego kolege prosilem aby spytal znajomych czy pojechaliby do Zywca. Mimo monitu do dzis nic nie odpisal.
To jest to o czym mowilem pare razy na zebraniu ze zeby organizacja funkcjonowala musi byc obieg informacji, ta informacja musi hulac, ja mail do Ciebie, Ty do kumpla, zwrotny do mnie itd. itd.
I wowczas to sie kreci, inaczej to wlasnie tak grzeznie.
Efekt jst widzisz wlasnie taki, ze mamy busa, dwa samochody osobowe i nie mozemy sie zorganizowac.
Potem efekt jest taki ze kazdy widzi ze na innych nie ma co liczyc i kazdy niepotrzebnie jedzie indywidualnie wlasnym autem. Ja wlasnie juz tak mialem zrobic jak zarowno ten od busa jak i ten od osobowego, olewali moje maile i SMS-y do nich.
Napisze do ciebie na prywatnego maila i wymienimy telefony i cos zorganizujemy. Moze Ty i Andy jestescie bardziej przedsiebiorczy.
Ze jeszcze wspomnę ze do pewnego malzenstwa wyslalem liscik i tez nic nie odpisali, rece opadaja jak masz dzialac z takimi osobami.
Byc moze nie sa zbytnio zainteresowani bieganiem, zawodami, zadko zagladaja do komputera, owszem, ale wowczas niech tego nie podaja do publicznej wiadomości, bo wowczas jest to juz zobowiazujace, i bardzo nie po kolezensku jest zachowywac sie w ten sposob.
(Edited by Arturo 51 at 9:33 am on April 1, 2004)
(Edited by Arturo 51 at 9:44 am on April 1, 2004)
Pozdr. Artur
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Wybacz Artur, ale nie rzucaj prywatnych pretensji publicznie... może ktoś nie miał czasu odpisać albo nie sprawdza regularnie poczty? I zdaje mi się też, że wszystko sie odbywa na zasadzie koleżeńskich uprzejmości, a nie urzędowych monitów...
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k