Od naprawy telewizorów do współtworzenia chińskiej potęgi
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12978
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Kontr argumentem niech będzie Paula Radcliffe. Jej biomechaniczny feler powinien być źródłem frustracji dla nadmiernie ufających elektronice. Ten czuły skaner wciąż jest topornym narzędziem w zestawieniu do czułości ludzkiej stopy.
Przykład bieżni automatycznej i stałego podłoża jest bardzo dobrym zestawieniem. Po bieżni biegniemy inaczej. Tu pełna zgoda. Lecz biegniemy po niej inaczej dlatego, że tak właśnie chcemy, bo jak mówisz, zawsze mamy wpływ na swoją technikę?, czy też dlatego, że otoczenie ma na nas wpływ?
Wszystkie jak dotąd metody dynamicznego pomiaru podczas lądowania są niedostateczne. Stąd tak duży wpływ obiektu na pomiar. Nie da się oczywiście zniwelować tego efektu lecz można na pewno zmienić metodologię. No właśnie. Załóżmy, że Jempie skupiłby się tylko na bosej stopie i usunął z nabiegu dywanik. Gdyby okazało się, że wówczas większość populacji ląduje podobnie, to indywidualne podejście do klienta nabrałoby zupełnie innego wymiaru. Szansa dla Jempiego pojawia się, gdy chcemy sprawdzić klienta w butach. Zmieniamy wówczas warunki badania i okazuje się, że klient ląduje inaczej niż na boso, wpisując się w bardzo szeroki wachlarz sposobów lądowania. Teraz Belg może już się popisać wkładkami korekcyjnymi. Tylko, że pojawia się pytanie: jakim wzorcem posługuje się Jempie by korekcja mogła być korekcją czyli przybliżeniem do wzorca? Jeżeli wzorcem jest lądowanie na bosej stopie, to korekcja w bucie będzie przybliżać do wzorca lądowania na bosej stopie. Lecz jeżeli wzorcem jest lądowanie w bucie, to jakim butem jest wg Jempiego but wzorcowy, na podstawie którego dokonuje korekty przybliżającej do biegania w bucie wzorcowym?
Przykład bieżni automatycznej i stałego podłoża jest bardzo dobrym zestawieniem. Po bieżni biegniemy inaczej. Tu pełna zgoda. Lecz biegniemy po niej inaczej dlatego, że tak właśnie chcemy, bo jak mówisz, zawsze mamy wpływ na swoją technikę?, czy też dlatego, że otoczenie ma na nas wpływ?
Wszystkie jak dotąd metody dynamicznego pomiaru podczas lądowania są niedostateczne. Stąd tak duży wpływ obiektu na pomiar. Nie da się oczywiście zniwelować tego efektu lecz można na pewno zmienić metodologię. No właśnie. Załóżmy, że Jempie skupiłby się tylko na bosej stopie i usunął z nabiegu dywanik. Gdyby okazało się, że wówczas większość populacji ląduje podobnie, to indywidualne podejście do klienta nabrałoby zupełnie innego wymiaru. Szansa dla Jempiego pojawia się, gdy chcemy sprawdzić klienta w butach. Zmieniamy wówczas warunki badania i okazuje się, że klient ląduje inaczej niż na boso, wpisując się w bardzo szeroki wachlarz sposobów lądowania. Teraz Belg może już się popisać wkładkami korekcyjnymi. Tylko, że pojawia się pytanie: jakim wzorcem posługuje się Jempie by korekcja mogła być korekcją czyli przybliżeniem do wzorca? Jeżeli wzorcem jest lądowanie na bosej stopie, to korekcja w bucie będzie przybliżać do wzorca lądowania na bosej stopie. Lecz jeżeli wzorcem jest lądowanie w bucie, to jakim butem jest wg Jempiego but wzorcowy, na podstawie którego dokonuje korekty przybliżającej do biegania w bucie wzorcowym?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12978
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Fredzio, ty mnie zazwyczaj strofujesz jak uczniaka ale to może nawet i dobrze, bo zmuszasz mnie tym do jakiejś namiastki refleksji. Naprawdę.
Staż w branży z pewnością koreluje z wiedzą lecz nie z monopolem na nią. To moja taka namiastka tylko...
Staż w branży z pewnością koreluje z wiedzą lecz nie z monopolem na nią. To moja taka namiastka tylko...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Wydaje mi się, że myślenie Yacoola jest trochę skażone silnym przekonaniem, że istnieje idealny wzorzec prawidłowej techniki, oraz drugim, że należy do niego dążyć.
Posłużę się przykładem Pauli Radcliffe: nawet jeśli teoretycznie założyć, że istniej wzorzec idealnej techniki, to czy automatycznie mam uznać, że należy do niego dążyć? Zaraz padnie pytanie: ileż to Paula mogłaby nabiegać, gdyby jej technika była idealna? Tylko, że tu się pojawiają problemy:
- nie ma zgody co do tego, czy istnieje technika idealna, oraz jak miałaby wyglądać,
- być może gdyby Paula skupiła się na poprawieniu techniki, zabrałoby to tak dużo czasu i wysiłku, że jej wyniki byłyby paradoksalnie gorsze, a nie lepsze,
Może zaraz pojawić się argument, że idealną technikę można ustalić wychodząc od modelu biegania na boso, tylko, że pojawia się kolejny problem: Paula biega w butach. I pewnie tego nie zmieni, podobnie jak większość biegaczy, więc w dyskusji trzeba rozdzielić bujanie w obłokach i szukanie Św. Graala od rzeczywistości.
Dla mnie osobiście idealna technika jest mitem, dla którego szkoda tracić czas. Przykład Pauli udowadnia, że można biegać niesamowicie beznadziejną techniką, byleby była skuteczna. Czy technika Pauli jest skuteczna? Wyniki świadczą same za siebie.
Jeszcze dalej: jeżeli np. Mistrz Polski waliłby z pięty tak żeby wybijał dziury w tartanie, a wciąż byłby Mistrzem Polski, to wolę to niż piękna technika, wolna, bosa stopa, która ciągnie się w ogonie stawki.
Posłużę się przykładem Pauli Radcliffe: nawet jeśli teoretycznie założyć, że istniej wzorzec idealnej techniki, to czy automatycznie mam uznać, że należy do niego dążyć? Zaraz padnie pytanie: ileż to Paula mogłaby nabiegać, gdyby jej technika była idealna? Tylko, że tu się pojawiają problemy:
- nie ma zgody co do tego, czy istnieje technika idealna, oraz jak miałaby wyglądać,
- być może gdyby Paula skupiła się na poprawieniu techniki, zabrałoby to tak dużo czasu i wysiłku, że jej wyniki byłyby paradoksalnie gorsze, a nie lepsze,
Może zaraz pojawić się argument, że idealną technikę można ustalić wychodząc od modelu biegania na boso, tylko, że pojawia się kolejny problem: Paula biega w butach. I pewnie tego nie zmieni, podobnie jak większość biegaczy, więc w dyskusji trzeba rozdzielić bujanie w obłokach i szukanie Św. Graala od rzeczywistości.
Dla mnie osobiście idealna technika jest mitem, dla którego szkoda tracić czas. Przykład Pauli udowadnia, że można biegać niesamowicie beznadziejną techniką, byleby była skuteczna. Czy technika Pauli jest skuteczna? Wyniki świadczą same za siebie.
Jeszcze dalej: jeżeli np. Mistrz Polski waliłby z pięty tak żeby wybijał dziury w tartanie, a wciąż byłby Mistrzem Polski, to wolę to niż piękna technika, wolna, bosa stopa, która ciągnie się w ogonie stawki.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12978
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tyle, że Mistrz Polski na ME ciągnie się w ogonie stawki bez względu na technikę. HahahaJeszcze dalej: jeżeli np. Mistrz Polski waliłby z pięty tak żeby wybijał dziury w tartanie, a wciąż byłby Mistrzem Polski, to wolę to niż piękna technika, wolna, bosa stopa, która ciągnie się w ogonie stawki.
Poza tym zgadzam się z twoim postem. Z trudem ale jednak. Niech Ci będzie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Z drugiej strony pomyślałem sobie, że sam chciałbym biegać ładnie i poprawnie, może nie idealnie, ale chociaż poprawnie i ładnie, również dlatego, że nie mam jakichś ambicji zawodniczych.
Tym niemniej i ci bujający w obłokach idealnych wzorów jak również Ci, którzy wielbią brzydką skuteczność (i kibicują piłkarzom Niemiec) muszą chyba trochę ustąpić, żeby się gdzieś spotkać pośrodku, inaczej będą tylko kłótnie, z których dla początkujących nic nie wyniknie, bo ci i tak kupią buty, a nie będą boso latać po osiedlu.
Tym niemniej i ci bujający w obłokach idealnych wzorów jak również Ci, którzy wielbią brzydką skuteczność (i kibicują piłkarzom Niemiec) muszą chyba trochę ustąpić, żeby się gdzieś spotkać pośrodku, inaczej będą tylko kłótnie, z których dla początkujących nic nie wyniknie, bo ci i tak kupią buty, a nie będą boso latać po osiedlu.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12978
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...więc ściągaj papcie i popróbuj ale nie jak ten stary osioł Fedorowicz, któremu się wydawało, że po 70 latach w papciach, można sobie ot tak wyskoczyć z nich i lecieć za horyzont.Z drugiej strony pomyślałem sobie, że sam chciałbym biegać ładnie i poprawnie, może nie idealnie, ale chociaż poprawnie i ładnie, również dlatego, że nie mam jakichś ambicji zawodniczych.
Swoją drogą bardzo pana Jacka pozdrawiam i szanuję za odwagę, finezję oraz łamanie schematów i nie tylko...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Powoli to wykracza poza główny temat wątku, najwyżej Adam wydzieli...
A czy żeby pracować nad techniką trzeba koniecznie zdejmować papcie? Nie można tej pracy wykonać w butach?
Dla przykładu, staram się podczas treningów co jakiś czas zwrócić uwagę, by lądować bardziej na śródstopiu niż na pięcie.
A czy żeby pracować nad techniką trzeba koniecznie zdejmować papcie? Nie można tej pracy wykonać w butach?
Dla przykładu, staram się podczas treningów co jakiś czas zwrócić uwagę, by lądować bardziej na śródstopiu niż na pięcie.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12978
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Bosak jest najlepszym narzędziem, potem są minimalistyczne paputki lub jakieś samoróby i wreszcie lekkie startówki. Dalej idą papcie typu Biom czy Free. Stawkę zamykają ortopedy z najwyższych półek.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
po co sie zajmować pierdołami?Adam Klein pisze:Nikt nie skomentuje chińskiego giganta Li Ning? I Chińskich patentów na zaistnienie? Myślę o logo.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
wg mnie tutaj chodzi nie tyle o idealną technikę ile o technikę minimalizującą pojawienie się kontuzji. Badane są obciążenia podczas lądowania i wybicia dla każdej nogi. Metodą jakiegoś tam modelowania wyliczane są przeciążenia dla kości stopy, stawów, ściegien i mięśni.Qba Krause pisze: Dla mnie osobiście idealna technika jest mitem, dla którego szkoda tracić czas. Przykład Pauli udowadnia, że można biegać niesamowicie beznadziejną techniką, byleby była skuteczna. Czy technika Pauli jest skuteczna? Wyniki świadczą same za siebie.
Jeśli technika biegu wydaje się być 'kontuzjogenną' to poprzez dobór butów i wkładek następuje próba zmiany postawienia stopy co spowoduje inne rozłożenie obciążeń.
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12978
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nawiążę jeszcze do tego, co zauważył Patatajec:
To wygląda po prostu !@#$%. Fredzio, biegałeś po tym? U nas o coś takiego szybko zadbaliby amatorzy złocistego izotoniku. Potem taki żubrzyk ślicznie pstrzy się w słoneczku, między trocinami.
To wygląda po prostu !@#$%. Fredzio, biegałeś po tym? U nas o coś takiego szybko zadbaliby amatorzy złocistego izotoniku. Potem taki żubrzyk ślicznie pstrzy się w słoneczku, między trocinami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ja jestem w stanie zrozumieć że szalony szejk z Dubaju może mieć czegoś takiego 100m, ale żeby 5 km to dla mnie to jest nie do wyobrażenia, jak zdjęcia odległych galaktyk.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
nie wiem jak teraz, bo wiele lat nie byłem, ale w połowie lat 90tych w Szklarskiej Porębie na stadionie obok ośrodka W.Kiryka był tor zewnętrzny usypany właśnie w taki sposób z jakiś wiórów. Fajnie się po tym robiło rozbieganko po mocnym treningu na tartanie.Qba Krause pisze:ja jestem w stanie zrozumieć że szalony szejk z Dubaju może mieć czegoś takiego 100m, ale żeby 5 km to dla mnie to jest nie do wyobrażenia, jak zdjęcia odległych galaktyk.
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12978
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W piątek sprawdzę ten tor.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
jak ja tam kiedyś jeździłem na obozy to wszystko było usypane takim białym, miękkim badziewiemgrzechu_wroc pisze:nie wiem jak teraz, bo wiele lat nie byłem, ale w połowie lat 90tych w Szklarskiej Porębie na stadionie obok ośrodka W.Kiryka był tor zewnętrzny usypany właśnie w taki sposób z jakiś wiórów. Fajnie się po tym robiło rozbieganko po mocnym treningu na tartanie.Qba Krause pisze:ja jestem w stanie zrozumieć że szalony szejk z Dubaju może mieć czegoś takiego 100m, ale żeby 5 km to dla mnie to jest nie do wyobrażenia, jak zdjęcia odległych galaktyk.