czesc Wam,
od ponad 2 miesiecy lecze kontuzje.
1. po zawodach (10K) nabawilam sie zapalenia sciegna miesni gesiej stopki; objawy:
- bole glownie w przysrodkowej stronie kolana, dokladniej - pod rzepka
- wrazenie zablokowania nogi po stronie zewnetrznej mniej wiecej na poziomie kolana
- bol czesto promieniowal tez od biodra do kostki
2. leczenie zaproponowane przez ortopede:
- flector przeciwzapalnie
- krioterapia
- 2x w tygodniu fizykoterapia
- RTG miednicy
3. badanie miednicy pokazalo, ze moja lewa noga jest 24,3mm dluzsza niz prawa. troche sporo.
ortopeda stwierdzil, ze trzeba mnie bedzie skompresowac, zaczelismy od podpietki 5mm. od kiedy
zaczelam nosic ta wkladke bolala mnie szyja
4. fizykoterapeta (po konsultacji z ortopeda) wyslal mnie jeszcze do podologa. zrobilam analize marszu
i do tego kilka innych badan. m.in. okazalo sie, ze wkladka 5mm absolutnie nic nie da, bo moje cialo od n-lat
zyje z ta roznica konczyn. tak wiec wkladka zostala odstawiona, decyzja podologa. zamiast tego zrobiono mi na miare (lacznie z odlewem stop) wkladki podologiczne
5. wczoraj bylam znowu u ortopedy, ktory byl niezadowolony ze chodze we wkladkach podologicznych i przestalam nosic ta wkladke 5mm. mam wrazenie, ze jego opinia o podologach nie jest najlepsza. na moj argument, ze w koncu wiedzial ze ide do podologa swierdzil, ze myslal ze to tylko analiza marszu, ale bez robienia wkladek
6. stan aktualny:
- mam nosic wkladki podologiczne, a pod nie pod krotsza noge dodatkowo ta wkladke 5mm.
- bol utrzymuje sie zasadniczo tylko po zewnetrznej stronie nogi, na poziomie kolana. mam wrazenie (juz od 2 miesiecy, choc w znacznie mniejszym natezeniu), ze noga na tym poziomie jest zablokowana
- na fizykoterapie mam isc jeszcze tylko 3 razy, a terapeuta bedzie sie koncentrowal tylko na miejscu, ktore
wydaje mi sie ciagle zablokowane
- inne bole (pod rzepka) pojawiaja sie okazjonalnie jak np. probowalam znowu biegac (20min...) albo za duzo plywalam zabka (1.5h, a nastepnego dnia 2h)
- za 2 tygodnie moge zaczac biegac, moge tez trenowac na biezni interwaly ale nie za duzo. rower juz teraz bez ograniczen, basen (nie zabka) 1h dziennie.
podsumowanie:
1. wg ortopedy wrazenie zablokowania nogi wynika prawie wylacznie z dlugosci konczyn. ta asymetria prowokuje tez zapalenia. w efekcie leczenie srodkami przeciwzapalnymi jak i fizykoterapia to tylko leczenie objawowe, ktore nie eliminuje problemu. a problem to te 24,3mm roznicy
2. wg ortopedy trzeba mnie bedzie skompresowac pewnie z 10mm albo i wiecej (byc moze trzeba bedzie nosic do biegania specjalnie buty ortopedyczne)
pytanie:
1. czy ktos z Was mial kontuzje wynikajace z dlugosci konczyn? co Wam pomoglo?
2. jakie sa Wasze doswiadczenia z wkladkami podologicznymi w przypadku roznicy dlugosci konczyn?
3. za 2 tygodnie zaczne znowu biegac. wczesniej musze kupic buty neutralne zeby stosowac te wkladki
podologiczne. jakie buty neutralne mozecie polecic?
kilka danych o mnie
wiek: 30
wzrost: 165
waga: 61
stopa pronujaca
plaskostopie
km na tydzien: okolo 50 (biegam od okolo roku)
sport w skali tygodnia: przynajmniej 28h
z gory dzieki za Wasze komentarze!
Ewa.
24,3mm roznicy dlugosci nog - stad moje kontuzje...
- luthien
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 09 lip 2009, 22:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: aktualnie Bruksela
- Kontakt:
-
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 29 cze 2010, 07:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć,
U mnie różnica wynosi 10 mm. O jej istnieniu dowiedziałem się po 15 latach biegania przy okazji leczenia kontuzji, której nie dawało się wyleczyć. Nie pomagały wkładki (również robione na miarę) ani kombinowanie z różnymi rodzajami butów. W końcu musiałem rozstać się z bieganiem.
U mnie różnica wynosi 10 mm. O jej istnieniu dowiedziałem się po 15 latach biegania przy okazji leczenia kontuzji, której nie dawało się wyleczyć. Nie pomagały wkładki (również robione na miarę) ani kombinowanie z różnymi rodzajami butów. W końcu musiałem rozstać się z bieganiem.
- luthien
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 09 lip 2009, 22:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: aktualnie Bruksela
- Kontakt:
ciezko mi uwierzyc, ze nie dalo sie znalezc zadnego rozwiazania.
moze trzeba dalej szukac?
jak nie wyobrazam sobie, ze przestane biegac wiec bede sprawdzac
wszystkie mozliwe alternatywy.
milego dnia!
Ewa.
moze trzeba dalej szukac?
jak nie wyobrazam sobie, ze przestane biegac wiec bede sprawdzac
wszystkie mozliwe alternatywy.
milego dnia!
Ewa.
- luthien
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 09 lip 2009, 22:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: aktualnie Bruksela
- Kontakt:
poza tym, jaka miales/mialas kontuzje?
moze to wlasnie kontuzja byla na tyle powazna, ze trzeba bylo przestac.
jesli ktos biega 15 lat i ma roznice konczyn, to jesli jest to problemem,
to chyba dosyc szybko to widac.
e.
moze to wlasnie kontuzja byla na tyle powazna, ze trzeba bylo przestac.
jesli ktos biega 15 lat i ma roznice konczyn, to jesli jest to problemem,
to chyba dosyc szybko to widac.
e.
-
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 29 cze 2010, 07:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z bieganiem jest niestety ten problem, że nie wszystko od razu wychodzi na jaw. Pewne niedoskonałości mogą być przez długi czas kompensowane. Kontuzja polegała na bólu w okolicy nerwu kulszowego po prawej stronie (pewnie coś od kręgosłupa), prawego stawu skokowego, problemach z chronicznym przeciążaniem mięśnia piszczelowego tylnego w lewej nodze. Dość niepokojące są również osteofity przy górnych przyczepach tego mięśnia w obu nogach. Niestety po 2 latach łażenia po lekarzach i doświadczeniach z tak zwaną służbą zdrowia raczej nie mam złudzeń co do szans powrotu do biegania.