SBBP

Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

Jak się umawiamy? Zbieracie mnie z Litewskiej czy mam przejść na plac Zbawiciela? I o której?
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Slavko
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 sty 2004, 14:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Nieprzeczytany post

Quote: from Kociemba on 10:16 am on April 2, 2004
Slavko, Dargch nam opowiadał o tym spotkaniu i faktycznie Cię nie poznał. Należy się mu nagana. Musiałeś biec jakiś kilometr, może dwa przed nami. Potem biegalismy jeszcze ok. 1 godz. na stadionie. Szkoda, że się nie spotkaliśmy. Na Łosiowe w tym samym składzie wybieramy się w niedzielę rano o 8:00
Faktycznie szkoda, że się nie spotkaliśmy. Gdybym wiedział, że biegacie o 18.00, to chętnie bym na was poczekał. Muszę wziąć od was numery telefonów, żeby móc kontaktować się z wami nie tylko poprzez forum.
A Dargch miał prawo mnie nie poznać - przecież biegliśmy razem tylko raz, w większej grupie i to w nocy :).
Co do niedzielnego "łosiowania" to dam odpowiedź na jutrzejszym SBBP.
Obrazek
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

Quote: from Slavko on 9:34 am on April 2, 2004
Wystartowałem o 17.40 i gdzieś w połowie pętelki spotkałem Dargcha biegnącego w przeciwnym kierunku. Krzyknąłem w jego kierunku cześć! i machnąłem reką na powitanie. Odmachnął i owszem, ale chyba mnie nie poznał, bo nawet nie zwolnił tylko pobiegł dalej.
Łosi nie spotkałem, ale widziałem za to trzy sarny.
Jasne że nie zwolniłem gdyż zacząłem "uciekać" :) - to dlatego, że widziałem Cię po raz pierwszy w pełnym świetle dnia i rzeczywiście nie rozpoznałem :(. Biegłem tradycyjnie w przeciwną stronę na spotkanie Kociemby i Leszka, którzy zapowiedzieli spóźnienie na starcie i których spotkałem 3 km dalej. Po spotkaniu dołączyłem do nich zmieniając kierunek biegu. Dzięki temu przebiegłem (łącznie ze stadionem) ponad 20 km.
A wystartowałem (ze stadionu) 10 minut przed Tobą :) :) :).
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

Quote: from Kociemba on 10:16 am on April 2, 2004
Slavko, Dargch nam opowiadał o tym spotkaniu i faktycznie Cię nie poznał. Należy się mu nagana.
Na najbliższej "egzekutywie" przeprowadzę samokrytykę i przedstawię propozycję działań mających na celu unikanie w przyszłości podobnych sytuacji ;)
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

Quote: from Slavko on 10:30 am on April 2, 2004
Quote: from Kociemba on 10:16 am on April 2, 2004
Slavko, Dargch nam opowiadał o tym spotkaniu i faktycznie Cię nie poznał. Należy się mu nagana. Musiałeś biec jakiś kilometr, może dwa przed nami. Potem biegalismy jeszcze ok. 1 godz. na stadionie. Szkoda, że się nie spotkaliśmy. Na Łosiowe w tym samym składzie wybieramy się w niedzielę rano o 8:00
Faktycznie szkoda, że się nie spotkaliśmy. Gdybym wiedział, że biegacie o 18.00, to chętnie bym na was poczekał.
Szkoda czasu na czekanie - lepiej pobiec w drugą stronę :).
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
Janek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 775
Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No, chyba pora zacząć się namawiać na zbiórkę przed wyprawą. Ostatnia wersja brzmiała, że poszczególnych uczestników zbiera się po domach. Tak się składa, że chyba mieszkam najbliżej wylotu z Warszawy w stronę Poznania, więc po mnie chyba podjedziecie na końcu? Mieszkam w okolicach skrzyżowania Pustola i Redutowej na Woli. Gdzie i o której mam być z tobołkami?
Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
   [url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

Jutro od 8:00 "łosiować" będą: Kociemba, Leszek, Marsjan, Dargch. Zapraszamy chętnych :).
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Obrazek
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

Dzisiaj na Łosiowych biegali: Ola, Kociemba, Leszek, Marsjan, Paweł oraz Dargch. Ola pobiegła na jedno kółko, Marsjan na dwa, Paweł na trzy a pozostali na cztery. W przyszłym tygodniu planujemy pięć regularnych kółek łosiowych :).
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Chciałem na forum SBBP zrobić krótki komentarz do wyników z niedzieli.
Nie ma wątpliwości, że w pełni plan wykonali:

Joycat - 4:07 - poprawa o ponad 50 minut w stosunku do jesiennego wyniku z Warszawy

Kledzik (nie sbbp ale jednak JOYKLE Team Poland) - 3:24 - naprawde bardzo dobry wynik - lepszy niż wielu duuużo młodszych od niego ludzi

Maretmtm (był na pikniku i półmaratonie sbbp) - 2:58 - w końcu złamał 3 godziny

To byli ludzie prowadzeni "za rekę" przez Jurka Skarżyńskiego - i trzeba przyznać, ze on jest tu też cichym zwycięzcą.

Co do Rzeźników.

Mało wiem o ich treningu - no bo w końcu spotykaliśmy się tylko raz w tygodniu.

Plan zrealizował na pewno Madach - pobil życiówkę i odwiecznego rywala - Pira, choć w kontekście wyniku Kledzika - wydaje mi się, że jego osiągnięcie nie jest jakos bardzo rewelacyjne - nie obraź się Marcin, przezcież wiesz, że piszę to życzliwie.

Pit - słabiej niż życiówka, Ibex - słabiej niż założenia, Piro - nie ukończył.

Barcior, Janek i JanG - nie wiem jakie mieli założenia.
Mam tylko komentarz do wyniku Janka - 4:17 chyba czy 4:15?
Na pierwszy rzut oka Janek wydawalby się dużo mocniejszy od Joycat - a pobiegł słabiej od niej. Podejrzewam, że wyszło jego niedoświadczenie, pewnie zaczał zbyt szybko - ale pokazuje to jak rozsądny trening i porady mogą spowodować, że wygra potencjalnie słabszy zawodnik.

Włodek - też chyba słabo - minimalnie ponizej 4 godzin.

Mam nadzieję, że te biegi będa dla was wszystkich a takze i dla mnie inspirujące do dalszej pracy i poprawienia wyników.

A Darek Błachnio pobiegł w Berlinie w Półmaratonie 1:13:36 - czyli naprawdę dobrze, ale był średnio zadowolony a moze tylko tak gadał.

(Edited by FREDZIO at 11:49 am on April 5, 2004)
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

>Chciałem na forum SBBP zrobić krótki komentarz do wyników z niedzieli.

Czyli niech żyje jedynie słuszny plan treningowy (wraz ze stajnią ;) )??? :)

>Plan zrealizował na pewno Madach -....- choć w kontekście wyniku Kledzika - wydaje mi się, że jego >osiągnięcie nie jest jakos bardzo rewelacyjne - nie obraź się Marcin, przezcież wiesz, że piszę to życzliwie.

Fredzio - nie wiem czy w tym przypadku ma sens porównywanie wyników z dwóch różnych maratonów dwóch różnych zawodników. BRAWO MADACH!!! Świetny wynik jak na początek sezonu!!!

>Pit - słabiej niż życiówka, Ibex - słabiej niż założenia ...

Pit, Ibex - początek sezonu i już jesteście "debeściaki". BRAWO!!! Widać, że "moc jest z Wami" :) ale uważajcie na Piro i Madacha.

>Na pierwszy rzut oka Janek wydawalby się dużo mocniejszy od Joycat - a pobiegł słabiej od niej. >Podejrzewam, że wyszło jego niedoświadczenie, pewnie zaczał zbyt szybko - ale pokazuje to jak >rozsądny trening i porady mogą spowodować, że wygra potencjalnie słabszy zawodnik.

BRAWO JANEK!!! Świetny wynik jak na tak krótki staż biegowy!!! Chciałbym tyle pobiec w moim najbliższym w tym sezonie maratonie (gdziekolwiek by się nie odbył ;))!!!

>Mam nadzieję, że te biegi będa dla was wszystkich a takze i dla mnie inspirujące do dalszej pracy i >poprawienia wyników.

A ja mam nadzieję, że "poprawianie wyników" nie przesłoni nam przyjemności (wspólnego) biegania (dla samego biegania) :) :) :).
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mysle , ze podopieczni Jurka Skarzynskiego przelamali pewne bariery psychologiczne i wytyczyli nowy kierunek w treningach biegowych .
Co prawda pojawily sie uprzednio glosy , ze treningi u Jurka sa tylko dla ludzi z kasa ale wymowa wynikow uzyskanych w Zurichu zwielokrotni motywacje do zatrudniania fachowcow . Chyba wiekszosc zrozumie nareszcie , ze bezrozumne kopiowanie planow z intenetu jest takim rozwiazaniem dla ubogich ( i nie uboga kase mi tu chodzi ) .
SBBP ma wspanialy potencjal liczbowy . Pomyslcie co by zrobic aby koszta rozlozyc na cala grupe i przygotowac sie tak jak Joycat i Kledzik do nastepnego maratonu . Ci , ktorzy wroca z Debna z podwinietymi ogonami powinni najbardziej posypac glowy popiolem i zerwac z partyzantka biegowa , nie przynoszaca progresji a powodujaca kontuzje .
Temat do przemyslenia .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
ours brun
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 922
Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Nieprzeczytany post

Gwoli ścisłości Janek Goleń chyba spełnił swoje zamierzenia i pobił życiówkę... a jest prowadzony przez Darka Sidora. Zgadzam się z uderzająco różną wymową wyników, ale ... z tego co przypuszczam trening który wykonywali Rzeźnicy miał cechy raczej treningu profesjonalnego z końską dawką kilometrów (a nie planu "dla ubogich"), stąd kontuzje. Trening JS wymaga z kolei prócz możliwości finansowych bardzo dużego oddania się treningowi i dla takich ludzi jest skierowany. Według JS tacy ludzie jak ja biegający 60-70km/tyg w porywach do 100, to biegający rekreacyjnie dla przyjemności i ich bieganie "na wynik" w ogóle nie ma sensu, więc szczegółowy indywidualny plan treningowy tez nie jest potrzebny. A potencjał sbbp oparty jest chyba na wielu osobach, którzy biegają czysto rekreacyjnie, choć faktycznie się to ostatnio trochę zmienia.
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

>Mysle , ze podopieczni Jurka Skarzynskiego przelamali pewne bariery psychologiczne i wytyczyli nowy
>kierunek w treningach biegowych.

Jaki?

>Co prawda pojawily sie uprzednio glosy , ze treningi u Jurka sa tylko dla ludzi z kasa ale
>wymowa wynikow uzyskanych w Zurichu zwielokrotni motywacje do zatrudniania fachowcow.

Jest na to modne określenie - "outsorcing"??? :) :) :)  

>Chyba wiekszosc zrozumie nareszcie , ze bezrozumne kopiowanie planow z intenetu jest takim
>rozwiazaniem dla ubogich (i nie uboga kase mi tu chodzi ) .

mam wrażenie że sam nie wiesz o co Ci chodzi :)

>Ci , ktorzy wroca z Debna z podwinietymi ogonami powinni >najbardziej posypac glowy popiolem i zerwac z partyzantka biegowa,
>nie przynoszaca progresji a powodujaca kontuzje.

Wręcz przeciwnie - nie powinni się zmieniać. Powinni w dalszym ciągu pozostać sobą i nie bać się iść własną drogą.

(Edited by dargch at 4:42 pm on April 5, 2004)
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No tak - Janek Goleń też plan zrealizował. Janek i Madach. Janek K może też - to pierwszy maraton. Barcior - chyba też. Ale pozostali chyba nie. (mówię o rzeźnikach)

Ours - nie presadzajmy - ani joycat ani kledzik wcale tak dużo nie biegali. Chociaż oczywiście im bardziej ambitny wynik chcesz zrobić tym więcej musisz biegać - chyba tego nie negujesz?
Czy Ty sugerujesz, że jest jakiś superprofesjonalista który Ci zaproponuje poprawienie Twojego wyniku (2:55) przy założeniach, że będziesz biegał 70 km tygodniowo ?

Dargh - ja nie lubię takiego ściemniania, że to świetne wyniki. I nie będe im kadził, bo oni sami sobie zdają z tego sprawę, że wyniki są dalekie od świetności.
Nie zrealizowali założeń - i mogą mieć kaca. Ja miałem kaca jak w moim pierwszym maratonie zupełnie przestrzeliłem wynik.
W maratonie - możemy porównywać się tylko do naszych planów, marzeń. I ich niezrealizowanie jest porażką. Na szczęście na błędach mozemy się uczyć.
Ja nadal uważam, że można połaczyć przyjemność z biegania, spotkań towarzyskich i poprawiania wyników.

Ibex, Piro, Pit - życzę wam jak najlepiej, zrobienia wyników na miarę waszych ambicji i chyba się na mnie nie gniewacie, że wam nie gratuluje.
ODPOWIEDZ