Wyprzedzanie facetów na treningach zawodach...
Moderator: beata
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Z tym wyprzedzaniem, to różnie bywa. Przecież jeżeli wyprzedzam (z rzadka), to może ja robię przebieżki, albo WB2, a ci których wyprzedzam mają właśnie wolne wybieganie i robią 20 kilometr.
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Ja tam na treningach nikogo nie wyprzedzam, bo po prostu w moim " ogromnym" mieście jest niewielu biegaczy i jakoś nie spotykam ich na trasie, chociaż kiedyś udało mi się wyprzedzić faceta, tak koło 50-ki ( na oko) jadącego na rowerze z przyczepką ( było pod górkę i chyba mnie się lżej biegło niż jemu jechało). Jak już zawróciłam i go mijałam usłyszałam " ale masz dziewczyno kondycję!". Nie powiem, żeby nie było mi miło.
Na zawodach udało mi się może wyprzedzić z dwóch, trzech... ale oni pewnie dopiero zaczynali biegać. W każdym razie nie było już tak miło.... Gdyby wzrok mógł zabijać pewnie padłabym trupem.
Na zawodach udało mi się może wyprzedzić z dwóch, trzech... ale oni pewnie dopiero zaczynali biegać. W każdym razie nie było już tak miło.... Gdyby wzrok mógł zabijać pewnie padłabym trupem.
- Fatty
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 25 maja 2009, 20:29
Razu pewnego truchtałam sobie spokojnie, a tu po drugiej stronie ulicy biegł osobnik płci męskiej, zastrzygłam uszami i do boju! Dałam dyla do przodu, motywując się "niech patrzy z jaką gazelą ma do czynienia!"
Sęk w tym, że mam zadatki na długodystansowca, a sprinter ze mnie żaden,przy tempie szybszym niż moje tradycyjne męczę się błyskawicznie, już miałam wrażenie, że serce uszami mi wyskoczy, więc co by twarz zachować skręciłam w uliczkę i z jęzorem wywieszonym do kolan wlekłam się smętnie, usiłując oddech złapać. Wtem wyminął mnie ów pan, bo oczywiście musiał skręcić tam gdzie ja. Co za ujma na honorze!
Sęk w tym, że mam zadatki na długodystansowca, a sprinter ze mnie żaden,przy tempie szybszym niż moje tradycyjne męczę się błyskawicznie, już miałam wrażenie, że serce uszami mi wyskoczy, więc co by twarz zachować skręciłam w uliczkę i z jęzorem wywieszonym do kolan wlekłam się smętnie, usiłując oddech złapać. Wtem wyminął mnie ów pan, bo oczywiście musiał skręcić tam gdzie ja. Co za ujma na honorze!
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
On pewnie nawet nie miał w planach tam skręcić, ale pobiegł za gazelą . Podobno faceci tak mają .Fatty pisze: Wtem wyminął mnie ów pan, bo oczywiście musiał skręcić tam gdzie ja.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Mi to nie przeszkadza, zważywszy na to, że przez kilkadziesiąt sekund a czasem kilka minut mam fajny widok
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 08 maja 2010, 01:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
,,,,,, aż nie wiem co napisać. Jestem z Wami od chwili, bo od niedawna chcę biegać z ludźmi..... Ale do rzeczy. Całe życie spędzilam w basenie (taraz mam 40, pływam od 36 lat). I uwielbiam (!!!!!) wykańczać facetów.... zaczynam spokojnie, jak cienias...., młodziaki z toru mnie ignorują, ale po 30-tym basenie przyspieszam..... nawet chhłopaki w wieku mojej córki odpadają. SSSSSSSSSuuuuuuper. A gdyby tak można było biegać.....
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Odkąd robię treningi na 10 KM poniżej 45 min, rzadko spotykam się z wyprzedzającymi mnie kobietami
Chyba wrócę do starej metody biegowej
Chyba wrócę do starej metody biegowej
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
wprawdzie po czasie ale na temat:48 godzinny bieg Kukuczki na katowickiej dolince,który zakończył się wczoraj wygrała kobieta;
Na tej liście jest też coś dla tych ,którym się wydaje ,ze może za dużo lat mają..
http://48h.sts-timing.pl/wyniki.pdf
Zuch dziewucha !
.
Na tej liście jest też coś dla tych ,którym się wydaje ,ze może za dużo lat mają..
http://48h.sts-timing.pl/wyniki.pdf
Zuch dziewucha !
.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
mi niestety sie nie otwiera
raz w terenie mijalam sie z gosciem, biegl calkiem calkiem, nawet mi sie wydawalo ze jak mnie zobaczyl to przyspieszyl, ale po chwili gdy sie odwrocilam zobaczylam ze stanal i mial chyba problemy ze zlapaniem powietrza ... chyba dosc spore bo kiedy znikal mi juz niemal za horyzontem, widac bylo ze wciaz stoi w miejscu
teraz kiedy wypuszczam sie na bieznie, wreszcie mam okazje przekonac sie ze nie biegam tylko ja. zauwazylam ze wyprzedzanie lepiej znosza dojrzalsi Panowie, mlodsi w momencie kiedy do nich dobiegam, nagle sie zatrzymuja i zaczynaja robic rozciaganie, albo udaja ze sobie zawiazuja buta, ew poprawiaja cos tam przy sprzecie (bo to wymaga zatrzymania)
a tak poza tym jakos jak dotad mam chyba takie szczescie ze nie trenuja ze mna zaawansowani biegacze, bo ja bardzo szybko sie zalamuje widzac kolosalna roznice miedzy moimi mozliwosciami a takiego zawodowca i dostaje mega dola i mi sie wszystkiego odechciewa
no i musze sie poskarzyc ze jak dotad to Pan jest bardzo malo, a jak ktores przyjda "pobiegac" to to ich bieganie polega na robieniu koleczek spacerkiem i pogaduchach. to nawet szkoda czasu sie w stroj sportowy przebierac - chyba ze to zeby domownikow zmylic
raz w terenie mijalam sie z gosciem, biegl calkiem calkiem, nawet mi sie wydawalo ze jak mnie zobaczyl to przyspieszyl, ale po chwili gdy sie odwrocilam zobaczylam ze stanal i mial chyba problemy ze zlapaniem powietrza ... chyba dosc spore bo kiedy znikal mi juz niemal za horyzontem, widac bylo ze wciaz stoi w miejscu
teraz kiedy wypuszczam sie na bieznie, wreszcie mam okazje przekonac sie ze nie biegam tylko ja. zauwazylam ze wyprzedzanie lepiej znosza dojrzalsi Panowie, mlodsi w momencie kiedy do nich dobiegam, nagle sie zatrzymuja i zaczynaja robic rozciaganie, albo udaja ze sobie zawiazuja buta, ew poprawiaja cos tam przy sprzecie (bo to wymaga zatrzymania)
a tak poza tym jakos jak dotad mam chyba takie szczescie ze nie trenuja ze mna zaawansowani biegacze, bo ja bardzo szybko sie zalamuje widzac kolosalna roznice miedzy moimi mozliwosciami a takiego zawodowca i dostaje mega dola i mi sie wszystkiego odechciewa
no i musze sie poskarzyc ze jak dotad to Pan jest bardzo malo, a jak ktores przyjda "pobiegac" to to ich bieganie polega na robieniu koleczek spacerkiem i pogaduchach. to nawet szkoda czasu sie w stroj sportowy przebierac - chyba ze to zeby domownikow zmylic
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Nie wiem jak jest w całych stanach natomiast w Chicago znacznie wiecej biega kobiet niż facetow generalnie rzecz biorąc facetów jest znacznie mniej także na różnego rodzaju imprezach średnio biegnie kilka tys wiecej kobiet niż mężczyzn ( z tego co wiem w pl jest zupełnie odwrotnie co mnie dziwi przecież to kobiety ciagle dbają o linie i chcą zawsze świetnie wyglądać a nic tak nie odchudza jak bieganie) Takze tam gdzie robię długie wybiegania jest to przeważnie centrum miasta na samym jeziorem ( trasa ma około 50 km przeznaczona jest tylko dla biegaczy i rowerzystów ) spotykam przeważnie same kobiety i czasem się zdąży ze jakaś Pani mnie wyprzedzi ale tak jak pisałem wcześniej Panow biega mnie ale jak Juz biegają są to osoby zaprawione w bojach i raczej ciężko jest kobiecie biedz w takim tempie
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
- michalsky
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 25 lip 2010, 21:48
- Życiówka na 10k: 43:54
- Życiówka w maratonie: kiepska ;)
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
ja bardzo lubię być wyprzedzanym przez biegaczki. jeśli jakas kobieta mnie wyprzedza to znaczy, że przygotowała się do biegu lepiej niż ja i po prostu na to zasługuje. nie da się też ukryć, że panie biegaczki to zazwyczaj kobiet o kształtach co najmniej zgrabnych dlatego nie dziwcie się Drogie Panie, że gdy wyprzedzacie nas mężczyzn odruchowo trochę przyspieszamy, chcemy tylko nacieszyć się waszym zgrabnym widokiem zanim uciekniecie nam za linię horyzontu
pozdrawiam wszystkie biegające Panie
pozdrawiam wszystkie biegające Panie