Witam,
Po dłuższych wybiegach (10-12km) jedyny dyskomfort w mięśniach jaki odczuwam, to "kloce" i czasem lekki ból w czterogłowych (dość nisko i lekko po zewnętrznej stronie). Nic natomiast w łydkach - nawet najmniejszych oznak, tak jakby nie brały udziału w biegu. Czy świadczy to o nieprawidłowym kroku? Ciężar nie powinien być równiej rozłożony na części "nadkolanowe" i "podkolanowe"?
Biegam od miesiąca, ale dość długi staż mam na rowerze, w związku z czym od samego początku nie miałem większych problemów z wytrzymałością. Buty dobre, dobrane do stopy (lekki supinator). Trasy polno-leśne. Tempo na razie na poziomie 6-7 min/km (na razie przy próbach przyspieszeń tętno skacze mi za bardzo, choć i tak w porównaniu z pierwszym biegiem jest o ~20bpm mniej).
Tomasz
Początkujący. Co powinno boleć, uda czy łydki?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Mnie też nie bolały i nie bolą łydki, podłączam się do pytania 

- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
a ja pozwole sobie odpowiedziec inaczej
POCZATKUJACEGO biegacza powinno bolec wszytsko
jak Cie nie boli to nie jestes poczatkujacy
mnie jak zaczynalam tak w ogole totalnie zaczynalam biegac, to bolalo mnie mniej wiecej tak jak po pierwszym w zyciu dniu na snowboardzie
wszystko!!! cale cialo!!!!
"ciezko wstac z lozka" to nie byla przenosnia
ale takie doswiadczenia moze maja tylko zastale w bezruchu przez 3 lata dziewczyny:)
POCZATKUJACEGO biegacza powinno bolec wszytsko
jak Cie nie boli to nie jestes poczatkujacy

mnie jak zaczynalam tak w ogole totalnie zaczynalam biegac, to bolalo mnie mniej wiecej tak jak po pierwszym w zyciu dniu na snowboardzie
wszystko!!! cale cialo!!!!
"ciezko wstac z lozka" to nie byla przenosnia
ale takie doswiadczenia moze maja tylko zastale w bezruchu przez 3 lata dziewczyny:)
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
- czery
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 28 maja 2010, 23:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Faktycznie, jak zaczyna się bieganie od zera - boli wszystko.
Stopniowo ból przechodzi, ale chyba najważniejsze jest rozciąganie
przed i po biegu, żeby później nie było żadnych niespodzianek.
Stopniowo ból przechodzi, ale chyba najważniejsze jest rozciąganie
przed i po biegu, żeby później nie było żadnych niespodzianek.

blog treningowy - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=18582
komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18583
komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18583