11.05
Wtorek
- E 3km
- rozgrzewka biegowa
- WT.
(500m/300m p. trucht) x 4
500m: 1'28''------p.3'
300m: 50''-------p.4'
500m: 1'26.5''----p.3'
300m: 49''-------p.6'
500m: 1'24''------p.3'
300m: 48''-------p.5'
500m: 1'26''------p. 3'
300m: 49''------- End.
- Wybieganie na boso 2km.
Pierwszy trening w kolcach.... w życiu, rzecz jasna, biegało się ciężko, w tym szatańskich laczkach. Co ciekawe następnego dnia nie bolały łydy... tylko pośladki...
12.05
Środa
E 12km
Vśr 4'35''
Avg 153/ Max 173
Nic ciekawego.
13.05
Czwartek
E 10km
Avg 151/ Max 173
Prędkość ... nie wiem, koło 4'35''-40''
- siła biegowa, płotki, piłka lekarska
14.05
Piątek
E12km
Avg 149/ Max 161
Vśr 4'35''
+ sprawność
15.05.
Sobota
E 3km
- Rozgrzewka biegowa
- Rytm 3 x 100m
- WT. 2 x 2km p. 5' + 1km
2km- 6'55''
2km-6'55''
1km- 3'08''
W kolcach rzecz jasna;)
Rozbieganie na boso 2km.
Trening... tragedia. Na własne życzenie. 3h snu, mało sportowy... poprzedni wieczór. Czasami trzeba. Tylko potem pukam się w głowę... po co mi to było? Kac moralny i nie tylko.
Pozdrawiam cieplutko browary polskie, a sobie życzę szybkiego powrotu do łba.... bo ostatnio mam do niego za daleko.
16.05
Niedzielaaa
E 11km- 52'25''
Avg 151/ Max 167
Znów nic nie napiszę... bo nie pamiętam, tak to jest jak się nadrabia zaległości z poprzednich 10 lat.
17.05
Poniedziałek
E 10km- 48'31''
Vśr 4'45''
- Na pewno jakaś sprawność była, domyślam się, że ćwiczenia biegowe.
- Na pewno jakieś wybieganie też było, ze 2km
18.05.
Wtorek
AAAA Już wiem ! Trening na Skrze ! Uwielbiam ten stadion... ten splendor.... kilku lat wstecz... uwielbiam stołeczny ratusz, doceniam inicjatywy odnowy tego obiektu z jakże bogatą historią.
Tartan się odkleja, betonowe ławki obrastają mchem, choć i nie tylko one... mimo wszystko, jestem dumny, że mogę poczuć ducha tamtych lat.
- E 3km
- jak zwykle... rozgrzewka biegowa,
- Sruuuuuuuuuuuuu 8 x 400m p. 3' trucht
Kolejne odcinki:
400m--------- 1'10''
400m--------- 1'08''
400m----------1'08''
400m----------1'07''
400m----------1'06''
400m----------1'06''
400m----------1'06''
400m----------1'05''
Wybieganie 2km. Trening w kolcach, moje łydy krzyczą pomocy..... po treningu w ramach regeneracji odwiedziłem wraz ze szkolną śmietanką Pub Bazyliszek z siedzibą w warszawie ( pozdrawiam kelnerów). sznycel niezwykle smaczny, piwko również bardzo dobre... tylko kufle za duże.... po tak okazałej uczcie, rozmowy ze znajomymi na tematy czysto filozoficzne z cyklu since fiction, dywagacje, poruszane tematy nieco mną wstrząsnęły.. na sam koniec, spacer krakowskim przedmieściem ubarwiony hitami warszawskich charakternych chłopaków takich jak S. Grzesiuk, Kapeli Czerniakowskiej i innych wybornych. Pięęęęękny długi wieczór.
19.05
Środa
E 12km
Avg 156/ 169
Vśr chyba szybko.
Dalej nie pamiętam. Ale samopoczucie chyba za najlepsze nie było.
20.05.
Czwartek
E/M 8km...
Taki o... trening, pierwsze km rozgrzewkowe po 4'30'' na klocka, dalej 4', 3'50'', 3'40'', 3'30'', ciekawe co by było gdybym biegał 10k

Samopoczucie rewelacyjne, a pomyśleć, że jeszcze 2 miesiące temu męczyłem się żeby zrobić 6km po 3'55''.... powoli wychodzę z mułu. Prędkości jeszcze parę miesięcy nie do przejścia... teraz są śmiechem. Chyba dobrze ? Ale nie popadam w hurra optymizm, bo jestem realistą :D
Rytm w kolcach 10 x 100m. p. 100m
Też żwawo, po 13.5''- 14''
Wybieganie ze 2km.
21.05
Piątek
E12km
Nie wiem po ile, jakie tętno, bez zegarka swojego....
Sprawność z piłkami itd itd, płotki.
22.05
Sobota
koniec szkoły zdecydowanie nie sprzyja treningom, ale ... no właśnie ale. Znów 3h snu i noc inna niż zazwyczaj. Trudno, odeśpię. Trening robiony o 12.... w upale....kolce, żużel.
E 3km
- biegowa
Wt
6 x 800m
800m------------2'36'' p. 4' huhuhuhu szybko, a mama mówiła, bądź wcześniej w domu
800m------------2'27'' p 4'
800m-------------2'30'' p 6'
800m-------------2'26'' p 4'
800m------------- 2'26'' p. 4'
800m-------------- 2'29'' tutaj.... jak mi wiatr zawiał na wirażu to myślałem, że się nie pozbieram, 100m zrobione w 21 seków mówi samo za siebie... duży wiatr i ja słaby.
Wybieganie boso, zgon. Dobranoc.
23.05
Niedziela
Bóg siódmego dnia odpoczywał, więc i ja biorę z niego przykład. Pierwszy wolny dzień od treningu... od...? Czasu długiego.
24.05
Poniedziałek
E12km
- Vśr 4'40''
Avg 151 Max 184?!
- płoty, sprawność
25.05
Wtorek
E 12km, znów.
Vśr 4'45 pewnie.
- Biegowa
- 5 x 100m Rytm,
- Wybieganie 2km