parę razy przeczytałem, przemyślałem, pożyczyłem.
jutro dostaję z powrotem.
w międzyczasie wpadło mi do głowy kilka kwestii do rozważenia:
1 dlaczego Vomax intervals, to właśnie interwały 3-5min, a nie po prostu ZAWODY na 1,5km?
2 dlaczego uporczywie trzyma się terminologii progowej, skoro te 20, 40, czy 60 min T-pace to po prostu praca specyficzna pod dany dystans, i niewiele ponadto?
3 co jest nie tak w treningu maratońskim w szkole amerykańskiej?
Stany mają 10 razy więcej ludzi niż Polska. biegi długie są dziesięć razy bardziej popularne na wyższych uczelniach niż w Polsce.
zakładam, że talentów mają do obróbki trochę więcej.
czemu chłopaki (weżmy np Ritzenheima) latają 5, 10km w kosmicznych czasach, a maraton ~tak jak Szost i Draczyński?
jeden Hall poleciał 2:06. co się dzieje z tą armią kolesi biegających po 28 minut dychę, że maraton biegają 2:12-2:15?
pozdrawiam, panie Daniels
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Odpowiedz jest prozaiczna - aby chciec , trzeba byc naprawde glodnym.
W latach 80-tych bylismy glodniejsi od Kenijczykow, co bylo bardzo widoczne na zagranicznych maratonach.
W liceum mlodziez jest glodna , bo moze dostac uczelnie za darmo. Po studiach nikt nie jest glodny , bo moze dostac dobra prace . Biega sie wtedy dla rozladowania stresu.
Potega dolara jest widoczna jedynie w biedniejszych krajach.
Przyklad - spawacz po szkole dostaje 30$/godz. Skoro nie placa za treningi , a za zawody, trudno konkurowac z takim spawaczem. Gdyby spawacz dostawal pieniadze za konkursy , bylo by wielu dobrych biegaczy.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Zawody na 1,5k będą jak jedna seria interwału i tylko jedna, bo przeszacowana tempowo o 5 punktów vdot w górę. Dlatego półtorakowi bliżej do danielsowego R. Tempo interwałowe to dokładnie tempo wyścigu na 3k. Wejdź na stronę 222. W fazie IV nie ma już treningu interwałowego, bo pojawiają się właśnie starty.
Jeżeli amator robi 3k w 15 minut to powinien już rozglądać się za treningiem na 5k (w przygotowaniach do 3k), gdzie tempo interwałowe spada o 2-3 punkty vdot ale ilościowo (w zależności też od fazy przygotowań) jest go więcej. Takich zależności od różnego czasu spędzanego na trasie wyścigu da się wyśledzić więcej. Wtedy to właśnie czas, a nie dystans będzie bardziej adekwatny do wyboru określonego treningu.
Olej progi.
russian, white russian pisze:
1 dlaczego Vomax intervals, to właśnie interwały 3-5min, a nie po prostu ZAWODY na 1,5km?
2 dlaczego uporczywie trzyma się terminologii progowej, skoro te 20, 40, czy 60 min T-pace to po prostu praca specyficzna pod dany dystans, i niewiele ponadto?
1. Przecież to zupełnie co innego - tempo na 1,5 jest znacznie wyższe niż tempo Interval (które nie jest wg mnie jak napisał Yacool tempem na 3tys m) które jest pomiędzy 3tys a 5tys. Treningu np 8x4 minuty nie zrobiłbyś przecież z intensywnością z półtoraka. Wg mnie zbyt się przejmujesz tabelka w której powiedziane jest że to jest 98-100% HRmax. Przecież system Danielsa to system oparty na tempie a nie tętnie.
2.Wg mnie to przywiązanie do nazewnictwa. Trudno tak nagle powiedzieć, że nie ma progów skoro w poprzedniej książce pisało się, że jest tylko jeden i to bardzo twardo określony jako jedno konkretne tempo.
VO2max zdaje się jesteśmy w stanie utrzymać przez około 10 minut. Test Coopera i bieg na 3000m (dla zawodników z przedziału < 12 minut na 3k) będą więc drażnić VO2max. Daniels, paradoksalnie podając konkretne tempa interwałów, dość szeroko traktuje tym swoim jednym tempem specjalistów od 3000m, którzy wychodzą albo z 1,5k albo z 5k.
Weźmy kilka przykładów:
Pierwszy przykład:
Na wynik 8:30 trzeba sobie zapracować interwałami w tempie 2:57/km (wg Danielsa). Jest to więc tempo o 7 sekund wolniejsze od tempa wyścigu na 3k (2:50/km). Sprawdźmy teraz jaki Daniels szacuje wynik na 5k, bazując na wyniku z 3k. Wychodzi 14:48, czyli 2:57/km. Zatem danielsowskie interwały w przygotowaniach pod 3k są biegane w tempie wyścigu na 5k. I wszystko byłoby ok gdyby nie pewne obserwacje praktyczne, które z pewnością dostrzegł też niejaki McMillan. McMillan podszedł do interwału wyznaczając temu treningowi szerokie i zazębiające się przedziały temp, które dodatkowo uzależnił od takich określeń jak przedział dla "Middle Distance Runners" i przedział dla "Long Distance Runners". I odpowiednio: pierwszy przedział to 2:50,0/km - 2:57,9/km, drugi przedział to 2:54,2/km - 3:00,9/km.
Najszybsze tempo z pierwszego przedziału odpowiada dokładnie tempu wyścigu na 3k. Najwolniejsze tempo pierwszego przedziału wypada w środku spektrum przedziału drugiego i jest tempem "okołodanielsowskim".
To porównanie Danielsa do McMillana dotyczy interwałów, których czas trwania wynosi około 3'.
A jak to porównanie wygląda w przypadku preferowanego przez Danielsa 5-minutowego interwału?
W tym wypadku zawodnik musi już przebiec dystans ponad 1600 metrów ale przyjmijmy do rozważań te 1600 metrów. Wg McMillana przedziały są następujące: "Middle Distance Runners" 4:38,7/1600m - 4:49,4/1600m (2:54,2/km - 3:00,9/km) i "Long Distance Runners" 4:44,6/1600m - 4:55,1/1600m (2:57,9/km - 3:04,4/km). Nasze Danielsowskie tempo interwałowe (2:57/km) przesuwa się więc do środka pierwszego przedziału.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na najwolniejsze tempo drugiego przedziału, które zahacza już o "mcmillanowskie" Tempo Intervals.
Jak to wszystko ma się do treningu w VO2max? Dla 3-minutowego interwału propozycja Danielsa, by biegać to w tempie wyścigu na 5k jest bardzo lajtowa. Bardziej skłaniałbym się ku tempu pod 3k. Natomiast dla 5-minutowego interwału tempo Danielsa na 5k nie jest już tak lajtowe i powinno podrażnić VO2max. To jednak, co lubią tygrysy najbardziej, to bieganie 2-3 x 5 minut w tempie wyścigu na 3k. A potem do wyra i spać.
Drugi przykład:
Na wynik 11:30 na 3k Daniels proponuje interwał w tempie 3:54/km. 4 sekundy wolniej od tempa wyścigu na 3k (3:50/km) ale 4 sekundy szybciej od tempa, szacowanego przez Danielsa, wyniku wyścigu na 5k (19:51) - 3:58/km.
Przedziały McMillana dla około 3-minutowego interwału (800m): "Middle Distance Runners" 2:56,1/800m - 3:04,2/800m (3:40,1/km - 3:50,2/km) i "Long Distance Runners" 3:04,0/800m - 3:12,5/800m (3:50,0/km - 4:00,6/km).
Najszybsze tempo z pierwszego przedziału jest szybsze od tempa wyścigu na 3k o 10 sekund i zbliża się do tempa wyścigu na 1,5k. Tempo interwału Danielsa (3:54/km), podobnie jak w pierwszym przykładzie, wypada pośrodku przedziału drugiego u McMillana.
W przypadku 5-minutowego interwału zawodnik pokonuje ponad 1200 metrów ale znów przyjmijmy 1200m. Wg McMillana przedziały są następujące: "Middle Distance Runners" 4:36,3/1200m - 4:48,8/1200m (3:50,2/km - 4:00,7/km) i "Long Distance Runners" 4:42,8/1200m - 4:57,1/1200m (3:55,7/km - 4:07,6/km). Nasze danielsowskie tempo interwałowe (3:54/km) przesuwa się do środka pierwszego przedziału, podobnie jak w pierwszym przykładzie.
Jak to wszystko ma się do treningu w VO2max? Dla 3-minutowego interwału propozycja Danielsa, by biegać to w tempie pomiędzy tempem wyścigu na 3k i 5k jest lajtowa. Tu też proponowałbym tempo pod 3k. Natomiast dla 5-minutowego interwału najszybsze tempo z pierwszego przedziału odpowiada tempu wyścigu na 3k i powinno podrażnić VO2max. Czyli to, co lubią tygrysy najbardziej, to bieganie 3-4 x 5 minut w tempie wyścigu na 3k. A potem do roboty na 8h.
yacool pisze:Test Coopera i bieg na 3000m (dla zawodników z przedziału < 12 minut na 3k) będą więc drażnić VO2max.
Ale po co? VO2max treningiem nie podniesiesz jakoś wyraźnie (po kilku tygodniach treningu już się nie zmieni). Możesz podnieść prędkość ale przecież podniesiesz ją nie tylko biegając na 100% VO2max.
VO2max jest mi w tym przypadku tak samo potrzebne jak pulsometr. Zmierzona, w laboratorium zawodniczce, wartość ustana ponad 66 (chwilowo, niebotycznie 69) każe podniecać się wizją spokojnego łamania 9:00, tymczasem jest kłopot ze złamaniem 10:00. Ciekawe, co na tak drobną rozbieżność powiedziałby pan Szul? Jak ustalić z tego prędkości treningowe? Czy nie lepiej po prostu rzucić zawodnika na zawody i niech w ciemno leci 7 i pół koła, aż mu się zrobi ciemno przed oczami? 10 minut w VO2max i niech próbuje! Dziadzio Jack pochwaliłby i podsunął na mecie swoją formułę. Nie po to żeby mniej bolało na zawodach ale żeby jaśniej się zrobiło. Nie dzięki tajemniczym tajemnicom fizjologicznym ani polarowym fluktuacjom, rezultatem których raz ma się wynik 55, a raz 65, tylko dzięki zwykłej statystyce.