Gdzieś był artykuł albo dyskusja i wniosek był taki, że przygotowanie jest ok ale bieg maratoński nie jest najlepszy dla organizmu.turgorski pisze:No dobra, zmiarzdzyles mnie hehe. Respect! Ale czy moge jakos negatywnie odczuc przygotowania do maratonu albo sam maraton??
wszelakie pytania jako ze zaczynam ^^
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
- nimrek3
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 00:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
" Nie od razu Kraków zbudowali " - te słowa idealnie tutaj pasują.
Nie można od razu żądać zbyt wiele od naszego organizmu. Dobrze tutaj koledzy piszą, najpierw najlepiej biegać swoim tempem krótsze dystanse. Choć sam biegam już ponad 2lata (głównie pod dłuższe dystanse) to zastanawiałem się czy brać udział w tegorocznym Krakowskim maratonie.
Także wszystko w swoim czasie, ale życzę Ci byś wystartował w jakimś maratonie - rewelacyjna sprawa!
Nie można od razu żądać zbyt wiele od naszego organizmu. Dobrze tutaj koledzy piszą, najpierw najlepiej biegać swoim tempem krótsze dystanse. Choć sam biegam już ponad 2lata (głównie pod dłuższe dystanse) to zastanawiałem się czy brać udział w tegorocznym Krakowskim maratonie.

Także wszystko w swoim czasie, ale życzę Ci byś wystartował w jakimś maratonie - rewelacyjna sprawa!

- Sensimilla
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 maja 2010, 21:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no niestety skutki są takie że musze brać tabletki i to 8 dziennienimrek3 pisze:Każdy ma swoje ulubione potrawy, każdy lubi co innego. Lecz właśnie w potrawach za którymi nie przepadasz (kotlety) / lub mało jesz (makarony!) znajdują się bardzo potrzebne dla organizmu związki.
Oczywiście wszystko jest dla ludzi tylko trzeba znać umiar. To nie polega na tym, że w momencie gdy zaczynasz biegać odmawiasz sobie jakiś ulubionych ciasteczek czy czegoś tam...
Tak wywnioskować można, że z Ciebie taki tadekniejadek.

no bo jestem niejadek


potrafie miesiacami lecieć na zupce kuksu jakiś owocach nopp i kanapkach :uuusmiech:
i wiem że nie polega to na tym, ja nie odmawiam sobie tego co lubię
ale ogarniczam słodkości i inne przyjemności do minimum czyli jem tak by się nie zapychać


Biegam od 11.05.10 ^^,
93 rocznik, wzrost 163cm(?)
waga 58kg, cel = powrót do 52kg
no i najważniejsze : zdrowszy tryb życia <3
- Sensimilla
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 maja 2010, 21:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
AHA ! i mam kolejną sprawę, a mianowicie jak wiecie biegam od wczoraj i z pierwszym biegiem dostałam nawet znośnych zakwasów
a po dzisiejszym bieganiu takie zakwasiory żeee cały dzień kulałam !
była gorąca kąpiel, próbowałam się rozciągać, próbowałam to rozchodzić i co ? i nic !
boję się że jutro nie wstanę z łózka - po prostu będzie to za wielki ból
co robiććć

a po dzisiejszym bieganiu takie zakwasiory żeee cały dzień kulałam !

była gorąca kąpiel, próbowałam się rozciągać, próbowałam to rozchodzić i co ? i nic !

boję się że jutro nie wstanę z łózka - po prostu będzie to za wielki ból

co robiććć




Biegam od 11.05.10 ^^,
93 rocznik, wzrost 163cm(?)
waga 58kg, cel = powrót do 52kg
no i najważniejsze : zdrowszy tryb życia <3
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 04 kwie 2010, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
odpuscic sobie jutrzejszy dzien=) ja tez niedawno zaczelam biegac, bieganie codzien to nie najlepszy pomysl szczegolnie u poczatkujacych. organizm potrzebuje czasu na regeneracje 

Bieg Kotek, bieg! =))
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Busko Zdrój
- Kontakt:
Potwierdzam. Jesli zakawasy nas złapia nie oszukamy organizmu musimy odczegać - zregenerować sie.
po miesiacu biegania nie bedziesz odczuwąła zakawsów chyba ze intensywniej pobiegniesz sobie..
Pozdrawiam
po miesiacu biegania nie bedziesz odczuwąła zakawsów chyba ze intensywniej pobiegniesz sobie..
Pozdrawiam
- nimrek3
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 00:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czytajac Waszych wypowiedzi nabralem pewnych watpliwosci co do mojego planu na ten rok. Nie chodzi o to ze mnie zniecheciliscie - OJ NIE! - ale wydaje mi sie to teraz troche nierealne. Coz pozyjemy zobaczymy. Na pewno chce zaliczyc w tym roku jakis maraton by 'powolutku' zmierzyc sie z dystansem i czasem (mam po prostu nadzieje zmiescic sie w 6h
)
Czy dobra sprawa jest jakbym przygotowywal sie biegajac dierżąc plecak z buklakiem w ktorym mialbym izotonik? nie przepadam za bieganiem z bidonem w reku.

Czy dobra sprawa jest jakbym przygotowywal sie biegajac dierżąc plecak z buklakiem w ktorym mialbym izotonik? nie przepadam za bieganiem z bidonem w reku.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 12 maja 2010, 11:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Ja na zakwasy mam jedna zasadę, poboli i przejdzie. Przeważnie 1 dzień nie wielkiego bólu.
A co do biegania, to nie wiem czy jest sens się tak bardzo katować na samym poczatku.
Ja zacząłem biegać dopiero miesiąc czy półtora po tym jak chodze na kick-boxing.
Później dołozyłem sobie, heh sam nie wiem jak długi odcinek ale cos koło 5,5 km to za pierwszym razem jak biegłem to grubo 35 minut
z ogromną liczba przerw na marsz no i tak po 8 razach bezproblemowo przebiegne cały dystans w czasie 24;15.
Myslę zejść do czasu 18 minut a nadal jest tendencja spadkowa
A jeśli byś chciała to na PM mogę Ci podać jakiś wykonawców, może akurat coś przypadnie Ci do gustu
A co do biegania, to nie wiem czy jest sens się tak bardzo katować na samym poczatku.
Ja zacząłem biegać dopiero miesiąc czy półtora po tym jak chodze na kick-boxing.
Później dołozyłem sobie, heh sam nie wiem jak długi odcinek ale cos koło 5,5 km to za pierwszym razem jak biegłem to grubo 35 minut
z ogromną liczba przerw na marsz no i tak po 8 razach bezproblemowo przebiegne cały dystans w czasie 24;15.
Myslę zejść do czasu 18 minut a nadal jest tendencja spadkowa

A jeśli byś chciała to na PM mogę Ci podać jakiś wykonawców, może akurat coś przypadnie Ci do gustu

Żyj tak, gdyby jutra nie było.
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
turgorski -> a ty będziesz jakie te dystanse na treningu pokonywał, że ci bukłak potrzebny ? - 100 ? 200km ?
jak robisz biegi po 10-15km... to nawet w lecie możesz sobie picie darować...
a na wybieganie 20-25km... to lepiej zabrać ze sobą bidon/bidny na pasku - wymyślili już takie urządzenia dla biegaczy...
plecak jest niewygodny - bo blokuje twoją "wymianę cieplną" przez plecy... i bardziej się spocisz... niż się napijesz...
jak robisz biegi po 10-15km... to nawet w lecie możesz sobie picie darować...
a na wybieganie 20-25km... to lepiej zabrać ze sobą bidon/bidny na pasku - wymyślili już takie urządzenia dla biegaczy...
plecak jest niewygodny - bo blokuje twoją "wymianę cieplną" przez plecy... i bardziej się spocisz... niż się napijesz...
- Sensimilla
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 maja 2010, 21:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dzięki !


za 3 godzinki startuję :uuusmiech:
objadłam się wczoraj jak nigdy !

no ale raz sie żyje nie


Biegam od 11.05.10 ^^,
93 rocznik, wzrost 163cm(?)
waga 58kg, cel = powrót do 52kg
no i najważniejsze : zdrowszy tryb życia <3
- Sensimilla
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 maja 2010, 21:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
takspid3r pisze:Pt maja 14, 2010 1:14 amSensimilla pisze: dzięki !jednak nie pobiegałam ale za to zakwasy praktycznie znikły
![]()
za 3 godzinki startuję :uuusmiech:
objadłam się wczoraj jak nigdy !![]()
no ale raz sie żyje nie
czyli o 4h14 start był, rano ma się rozumieć
jaki dystans ?? i nie spisz w nocy ??


z dystansem bywa różnie

(w piątek wbiegła tuż pod moje nogi sarna , myślałam że będzie zderzenie


tak mi jest chyba najmilej


no ale co zrobić skoro leje strumieniami ? momentami grad


Biegam od 11.05.10 ^^,
93 rocznik, wzrost 163cm(?)
waga 58kg, cel = powrót do 52kg
no i najważniejsze : zdrowszy tryb życia <3
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Busko Zdrój
- Kontakt:
Jesli poczatkujesz z bieganiem to lepiej w intesywne opady deszczu/sniegu/mrozu lepiej sobie odpuscic pare dni a nwet wyjdzie na plus organizm sie zregeneruje wczesniejszymi treningami..
Pozdrawiam
Pozdrawiam