
Jakiś czas temu (ok 3tyg), po pierwszym intensywnym biegu zrobił mi się chyba mały krwiaczek pod paznokciem, a przynajmniej na to mi wygląda taka czerwona plamka. Nic więcej mi się z tym nie działo, czasem tylko czułam lekki dyskomfort. Mogłam normalnie biegać, bez żadnego bólu. Tydzień temu zrobiłam ok 60-70 km na rowerze i znów "czułam" paznokieć przy chodzeniu - lekki dyskomfort. Przy bieganiu spoko. Wczoraj biegałam i na końcu (przy ok15km) nagle zaczął mnie paznokieć boleć (nawet musiałam na chwilę przystanąć) tzn. miałam wrażenie, jakby mi się lekko podnosił. Po dokładnym obejrzeniu w domu okazało się, że nic z tych rzeczy. Zastanawiam się, co jest przyczyną - buty mam rozchodzone i rozbiegane. Podejrzewam, że paznokieć będzie mi schodził, ale czy nie będzie to miało wpływu na bieganie? Będę wdzięczna za odpowiedź
