
Cel został zrealizowany!

Cracovia Maraton - Maratoński debiut.
Wynik Brutto: 3:49:52
Wynik Netto: 3:48:36
Międzyczasy (nieoficjalne i ponoć zawyżone): 10 km-00:57:13; 20 km-01:56:29; 30 km-02:43:46
Średnie tempo:5'22
Bieg bardzo udany, miły nie tylko biegowo ale i towarzysko.
Udało się spotkać i pogadac z Mimikiem, Patatajcem, Alexią, Bleez'em, Radio, Grozzą i wiecej ników nie pamietam.
Na mecie jeszcze przywitała mnie Moniś, która jakimś cudem mnie rozpoznała

Gratulacje Moniś wyniku i miejsca, jesteś moją idolką
Bieg rozpoczełam dośc asekurancko, czyli zgodnie z planem dwa pierwsze km przebiegłam w tempie ok 5'30". Ustawiłam się pomiedzy balonikiem na 3:45 a 4:00 (brakowało mi pacemakera na 3:50

).
Po drugim km uznałam jednak, ze tempo mam zbyt wolne i przyspieszyłam do 5'20". Na 3 km dogoniłam też Patatajca i postanowiliśmy takie tempo trzymać jak najdłużej się da. Liczyłam, że może uda się dogonic balonik na 3:45 ale z drugiej strony robilismy swoje i staraliśmy się trzymac w miarę równe tempo. Gdy jeden km wyszedł nam za szybko kolejny zwalnialiśmy.
W sumie do 35 km biegliśmy w miarę równo w przedziałach [ 5'07"-5'33"].
Ok 30 km (podbieg na Al Pokoju) Patatajca złapał skurcz łydki, nadal jednak dzielnie walczył przez kolejne km. Niestety ból był nie do wytrzymania i ok 35 km musiałam pobiec już sama. Straciłam towarzysza niedoli i tempo zaczęło mi spadać począwszy od 35 km. Do tego momentu tempo srednie utrzymywałam w okolicach 5'19-5"20, ale od 35 km było juz coraz gorzej a na kolejnych km wygladało to tak (5'30", 5'38", 5'33", 5'47", 5'46", 5'42", 5'45" i finisz:5'27" i ostatnie 200 m 4'47")
Powiem jedno było cudnie, ale po 35 km naprawde cięzko. Przeszkadzały mi obolałe łydki i to uniemożliwiło przyspieszenie na tych ostatnich km.
Pogoda niekoniecznie pomagała, było bardzo ciepło, słonecznie i wietrznie.
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za miłe spotkanie i cóż trzeba poszukac kolejnego celu i tak sobie po cichutku myślę o Poznaniu
