Qba Krause - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Tomaszzz - dziękuję za zwrócenie uwagi - sam tak biegałem całkiem niedawno. Nie chciałem nikogo urazić, już zmieniłem i więcej nie będę używał tego określenia.
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Oj, gorąco było wczoraj, gorąco...... Sama to przeżyłam i miałam wrażenie, że umrę zanim dobiegnę do samochodu. Jakoś nie pamiętam wiosny tego roku.... Najpierw była osssstra zima, a teraz od razu lato. Trudno sie tak przestawić, ale przecież damy radę!!!! Pozdrowienia.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Najlepszego!
Co tam za bałagan Ci się robi w przebiegu butów i zegarka?! Zaznaczasz w Sporttracku co aktywność w jakich laczkach biegłeś i z jakiego zegarka korzystałeś?
Co tam za bałagan Ci się robi w przebiegu butów i zegarka?! Zaznaczasz w Sporttracku co aktywność w jakich laczkach biegłeś i z jakiego zegarka korzystałeś?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Nie, póki co jestem jeszcze w domu i robię wpisy metodą kopiuj-wklej. Wszystko wróci do normy jak wrócę do pracy... Czyli od jutra...
Dzięki za życzenia
Dzięki za życzenia
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
A ja podpisuję się obiema łapkami zarówno po słowami Murakamiego, jak i Twoimi.Qba pisze:Haruki Murakami "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu" cz.1
"(...) należę do ludzi, którzy lubią być sami. (...) jestem osobą, która nie cierpi z powodu samotności. Godzina lub dwie codziennego samotnego biegania, podczas którego z nikim nie rozmawiam, oraz kolejne cztery czy pięć godzin samotnego siedzenia za biurkiem nie są dla mnie ani trudne, ani nużące. Mam taką skłonność od najwcześniejszych lat, kiedy - mając wybór - znacznie bardziej wolałem czytać samotnie książki albo słuchać w skupieniu muzyki, niż spotykać się z innymi. Zawsze mam mnóstwo pomysłów na to, co mogę robić sam.
No i właśnie. Podpisuję się pod powyższymi słowami. Ciekawe, że w pewnym momencie życia bardzo otworzyłem się na ludzi, zmieniłem się, dzięki czemu zyskałem wielu przyjaciół i znajomych, poznałem ciekawych ludzi, nauczyłem się rozmawiać i przebywać pośród innych. Ze względu na pewne okoliczności mnóstwo czasu spędzałem, i nadal spędzam, w grupie, często będąc jej liderem bądź osobą "na świeczniku". Kiedy zacząłem biegać, zauważyłem, że bieganie jest dla mnie pewnym schronieniem, bańką mydlaną, wentylem bezpieczeństwa dla codzienności wypełnionej ludźmi. Tutaj jestem sam ze sobą, ze swoimi myślami, znam siebie, rozumiem i szanuję.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Niesamowite, bo ja również mam takie odczucia względem siebie. Książkę sobie zamówię.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
ot, mitologiczna, nieistniejąca granica między joggerem a runnerem przekroczona.okazało się, że pada. Mocno pada. Kilka minut stania przy drzwiach na zewnątrz i to wahanie: wychodzić, nie wychodzić? Deszcz, wiatr, zimno, pochmurno... A z czwartego piętra dobiega słodkie wołanie łóżeczka, ciepełka, kołderki, poduszki... Chrrr..... Ekhmm...
Tak więc, wróciłem do domu... ALE PO TO LI I JEDYNIE BY SIĘ PRZEBRAĆ W CIEPLEJSZE CIUCHY I HUZIA!!!!!!!!!!!
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Russia: w Twoich ustach (choć wirtualnych) brzmi to jak największy komplement. Dziękuję z całego serca.
Pat: nie wiem, czy masz tę książkę zamawiać - czytam dalej i szału nie ma. Będę relacjonował na bieżąco, w każdym razie tym jednym fragmentem się nie sugeruj.
Pat: nie wiem, czy masz tę książkę zamawiać - czytam dalej i szału nie ma. Będę relacjonował na bieżąco, w każdym razie tym jednym fragmentem się nie sugeruj.
Ostatnio zmieniony 08 maja 2010, 19:36 przez Qba Krause, łącznie zmieniany 1 raz.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Naskrob coś w blogu, jak już doczytasz, to się zadecyduje czy kupować, czy może w bibliotece będzie - dawno nie byłem.
Pozdro!
Pozdro!
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Pewnie Qba, że każdy z nas się zmienia, ale nie trzeba aż czytać książek, żeby się o tym dowiedzieć. Dla mnie ta lektura była stratą cennego czasu. Same banały. PATATAJEC, nie kupuj tej pozycji, proszę. Jak chcesz to podaj mi swoje dane a prześlę Ci na adres, bo na pewno drugi raz do tej książki nie zajrzę. To oczywiście tylko moje zdanie. Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam. Pozdrowienia.
- Nene
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 06 lip 2009, 15:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja, jak pewnie wiesz, też miałam ten dylemat. 30 km na treningu i dalej biała plama. Ale dało się. Myślę, że w moim przypadku decydujące było wolne pobiegnięcie do 18 km. A potem już poszło. Nie mówię, że było łatwo, ale nie było też tak ciężko, jak to sobie wyobrażałam. Ściany nie zaliczyłam. Będzie dobrze . Maraton, to psychika i dostateczna ilość kilometrów w nogach.Qba pisze:Myślę co jakiś czas o tym maratonie. Pierwsza rzecz jaka mnie nurtuje, to sam dystans. Ponad czterdzieści kilometrów... W tym ta magiczna ściana po trzydziestym piątym. Hm... Zastanawiam się, ile byłbym w stanie przebiec dzisiaj, abstrahując od tempa - w niedzielę przebiegłem w sumie 23 km i był jeszcze zapas sił, pewnie do 30 bym dobił, ale dalej? Tajemnica, mgła, biała plama na mapie.
Druga połowa moim zdaniem gorsza.Qba pisze:Tymczasem lektura książki postępuje... Kolejny rozdział nie przyniósł nic specjalnie wartego podzielenia się na blogu, więc następnym razem będziemy już w drugiej połowie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Alexia - o odpowiednią ilość km w bogach zadbam, a o psychikę się nie boję - to moja mocniejsza strona. Też uważam, że powinno być dobrze, ale chcę być do tej walki ze wszystkich stron dobrze przygotowany. Na razie robię rozpoznanie wroga I przygotowuję się koncepcyjnie
- topcat
- Stary Wyga
- Posty: 195
- Rejestracja: 12 lis 2009, 12:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa/3miasto
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Ale w takim razie, jak zrobili ten filmik? Jezioro nie jest zamarznięte, zupełnie nie wygląda to na fotomontaż. Nie widzę też żadnych sznurków, uprzęży itd.
Tajemnica